Naród (wybrany?)
Nie wiem, coś tak dziwnie ostatnio na mnie działa - może trwający właśnie okres zimowy w którym staram się maksymalnie odpocząć po ciężkim pierwszym półroczu w drugiej klasie L.O. Z drugiej strony może nadchodzące wielkimi krokami najbardziej znaczące chyba w roku dla nastoletnich panien święto kapitalistyczne, a może końcówka Challenges Poland tak na mnie działa. Kiedy od listopada prowadzę wraz z innymi kwakowcami w naszym kraju polską edycję tej słynnej zagranicznej ligi. Po wielu ciężkich chwilach nareszcie zbliża się upragniony finał, a później zakończenie rozgrywek. Do tego może dojść jeszcze moja zmieniająca się obecnie sytuacja życiowa. Wiem jedynie, że te wszystkie "rzeczy" doprowadzają mnie bardzo często do bardzo ciekawych przemyśleń, wniosków.Kiedy tak więc kolejny raz drugi półfinał Nations Cup CPMa nie został rozegrany, Szwedzi kolejny raz zrobili nas w bambuko, oficjalnie nas olali od lewa do prawa to zacząłem potwierdzać moje tezy, które już wcześniej sobie stawiałem. Nie wiem znowu dlaczego, ale jakoś zawsze wydawało mi się, że Polska jest krajem nieudaczników. Nie chodzi mi tutaj o poszczególne osoby tylko ogólnie pojętą postawę społeczną wobec sytuacji które nas w danym momencie dotyczyły, dotyczą lub będą dotyczyć. Bardzo często w przeszłości życie pokazało mi, że naród nasz prawie zawsze jest narodem przegranym, choć wygranym. Nie wykorzystujemy swoich życiowych szans, nie potrafimy z tego co mamy zrobić czegoś większego choć mamy do tego naprawdę niekiedy całkiem duże predyspozycje. Kiedy jesteśmy potęgą to przez własną głupotę staczamy się na samo dno, gdzie jesteśmy dzieleni i upokarzani przez tych, którymi kiedyś zamiataliśmy. My cierpimy, ktoś inny wygrywa. Poświęcamy się dla innych. My cierpimy grzechy tego, który kąpie się w dostatku. Z drugiej strony nie potrafimy o siebie zadbać. Nie umiemy dbać o własne interesy, działać dla nas. Żałośnie czekamy aż ktoś nam łaskawie pomoże. To wszystko i wiele innych sprawia, że Polska w całej swojej egzystencji jest raczej narodem przegranym, który choć mógł, to za dużo jeszcze nie zaznał.
Polska, jako męczennik za grzechy innych narodów - taką postawę naszego kraju można bardzo często spotkać w literaturze czy historii, co dobitnie może być przykładem, że naród polski jest narodem przegranym. Czytaliście może "Dziady" Adama Mickiewicza? Chodzi mi tutaj o część trzecią, jeżeli chodzicie albo chodziliście do szkoły to pewnie czytaliście. Nasz kraj przedstawiony jest więc tam w postaci cierpiącego Jezusa Chrystusa. Tak jak Chrystus Polska ma się poświęcić, i cierpieć. Jednak Polska przez swoje cierpienie ma przynieść niepodległość całej europie. Jak Chrystus cierpiał za grzechy wszystkich ludzi, tak naród Polski cierpiał w tamtych czasach. Jasne, w imię ogółu cierpimy ....
W czasach średniowiecznych byliśmy potęgą. Gospodarczo, społecznie, kulturowo czy w końcu militarnie byliśmy postrachem w całej europie. Naprawdę, byliśmy mającym żelazne podstawy "mocarstwem", mieliśmy przed sobą świetlaną przyszłość. Jednak nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Spadaliśmy coraz niżej, aż do momentu, w którym byliśmy kompletnie nikim. Nie było nas nawet na mapie świata. Dzielili i upokarzali nas ci, którzy kiedyś byli od nas całkowicie zależni.
Takich przykładów z historii naprawdę można mnożyć. Nie raz nie dwa albo nie wykorzystywaliśmy swoich życiowych szans i spadaliśmy na samo dno, albo musieliśmy kogoś prosić o pomoc. Nie byliśmy w stanie dbać o własnie interesy. A teraz jak jest? No cóż, potęga już nie jesteśmy (chyba, że w piciu, a i tu byli i są lepsi) a naród polski dalej jest nieudacznikiem. W czasach powszechnie panującego kapitalizmu, kiedy globalizm okrywa cały ziemski glob to znowu cały czas nie potrafimy o siebie zadbać. Znowu cały czas ktoś nas robi w bambuko i albo jesteśmy tak ślepi i tego nie widzimy, albo no cóż, godzimy się z tym. Wchodzimy do Unii Europejskiej, gdzie jeden z baronów tej wspólnoty kapitalistycznej mówi (cytat z pamięci, więc trochę zmieniony, ale sens ten sam): takie kraje [o Polsce mowa] powinny siedzieć cicho (prezydent Francji Jacques Chirac). Jasne, siedźmy cicho, dajmy innym, żeby nami rządzili. Nawet się nie odzywajmy, po co się narażać?
A jaki ma to wszystko związek z Quake III Arena czy ogólnie pojętym e-Sportem? Kolejny raz mecz TeamPoland CPMa Nations Cup z reprezentacją Szwecji został przełożony. Krótko mówiąc kolejny raz nasza reprezentacja przegrała, została olana. I znowu nic nie możemy zrobić. Wczoraj w finale CNL#3 zaistniała kłótnia pomiędzy finalistami o serwer na którym będzie toczyć się gra. No cóż, polskie fLamasters musiało ustąpić graczom z zagranicy i zgodzili się na gorszy dla siebie serwer. Ciekawe dlaczego w polskiej lidze mamy grać na gorszych pingach. Może gdybyśmy nie ustąpili to wyszlibyśmy (fLm) z tego finału zwycięsko. No ale cóż, znowu musieliśmy ustąpić, jak bardzo często zresztą ...
#0 | kacper9k
2004-02-18 12:34:32
#0 | kacper9k
2004-02-18 12:35:17
#0 | aaaa
2004-02-18 13:44:07