Mym zdaniem czas na podsumowanie
Koniec roku jest szczególnym momentem w życiu. Składa się na to wiele istotnych elementów. Między innymi święta Bożego Narodzenia czy zbliżająca się zabawa sylwestrowa. Jednocześnie towarzysząca temu wyjątkowa atmosfera skłania do refleksji. Kończący się właśnie 2007 rok był również ciekawy pod względem esportu. Spisanie wszystkiego byłoby jednak niezwykle trudne, a efekt zapewne niesatysfakcjonujący. Dlatego w moim podsumowaniu skupie się na Counter-Strike'u. W naszej branży czas zdaje się płynąć kilka razy szybciej. Wydarzyło się wiele ciekawych rzeczy, część z nich można nawet określić mianem przełomowych.Pomimo przez wielu zapowiadanej rychłej śmierci ukochanej gry, ma się ona nadal bardzo dobrze. Niedoszły egzekutor w postaci CS:S nadal wyraźnie ustępuje pod względem ilości fanów jak i prestiżowych imprez. Nie pomógł nawet szastający dolarami CGS. Sukces tej organizacji w Europie jest umiarkowany. Zresztą, kiedy wszystko się dokładnie policzy trudno się dziwić takiej sytuacji. W wielkim finale do zgarnięcia było $500,000. Brzmi to nieźle, jednak do czasu. Podzielmy te sumę przez 10, bowiem tylu zawodników wchodzi w skład jednej drużyny. Zostaje po $50,000 minus podatki i inne. Za drugie miejsce do wygrania było już znacznie mniej. Po przeprowadzeniu identycznego rachunku zostaje $15,000 na głowę. Jest już mniej imponująco. Dodatkowo zawodnicy biorący udział w CGS nie mogą grać w innych turniejach. Gracze Counter-Strike'a 1.6 mają szansę zarobić podobne lub wyższe kwoty.
Wielu osobom system używany w CGS nie przypadł do gustu. Bardzo krótkie spotkania, właściwie pozbawione systemu pieniężnego. Grę rozpoczyna się maksymalną ilością gotówki. Nawet wygrywając swoje spotkanie nie masz gwarancji udziału w kolejnej fazie rozgrywek. Wystarczy, że jakiś koleś przegra w DoA (Dead or Alive) i żegnaj Ameryko. Po co więc grać w grę, której się nie lubi? Opisując najważniejsze wydarzenia w bieżącym roku trudno pominąć PGSPokerStrategy.com. Nim przejdę do ich osiągnięć czysto sportowych wywalczonych na wirtualnych arenach, chciałbym skupić się na sprawach otaczających zespół. Po długim okresie przepychanek, niejasności oraz olbrzymiej ilości plotek wszystko stało się jasne. Zawodnicy wprawdzie na raty, ale przeszli w końcu do Meet Your Makers.
Wiktor "TaZ" Wojtas
Naprawdę oczekiwaliśmy, że będziemy grać dla MYM. Mamy nadzieję, że będzie to świetne doświadczenie dla obu stron oraz godnie będziemy ich reprezentować. Jak na razie znamy już parę osób z zespołu, więc ruch ten jest dla nas czymś naturalnym (cześć NOSTRA!). W ostatnich miesiącach doświadczyliśmy parę wzlotów i upadków, lecz to już historia i aktualnie jesteśmy pewni, że zdobędziemy pewne triumfy. Zostańcie z nami.
Klan ten znany jest z bardzo dobrych dywizji zarówno Starcrafta jak i Warcrafta III. Teraz dołączyli do nich podwójni mistrzowie świata w Counter-Strike'a. Sami zainteresowani twierdzą, iż teraz będą mogli w pełni poświęcić się treningom. Do tego, co oczywiste, potrzebne są całkiem spore pieniądze. Zapewni je im nowy pracodawca. Prawdopodobnie nigdy nie poznamy szczegółów kontraktów, możemy się jedynie domyślać ich wysokości. Razem z nowymi partnerami spodziewać się możemy naszych rodaków na każdej ważnej imprezie. Z solidnym wsparciem ich kolejne sukcesy wydają się niemal pewne. Czas pokaże jak wykorzystają swoją szansę. Rozważania na temat przyszłości zostawię sobie jednak na później.
Viva la PGS |
Największym sukcesem chłopaków z PGS jest zwycięstwo na prestiżowym Electronic Sports World Cup. Co roku na paryskie finały przyjeżdżają najlepsi z najlepszych, wyłonieni wcześniej w lokalnych kwalifikacjach. Na imprezie odbywającej się pomiędzy 5 i 8 lipca wszyscy musieli uznać wyższość polskich czempionów, którzy zagrali po prostu koncertowo. Sukces ten nie był niespodzianką, od wielkiego triumfu na WCG 2006 nikt już ich nie lekceważył. Od dawna wiadomo również, iż łatwiej jest wejść na szczyt niż się na nim utrzymać. Wielki wysiłek został sowicie wynagrodzony. Nowi mistrzowie świata zabrali do domu czek na 40 tys. dolarów. Wszystkich pragnących przeżyć to jeszcze raz zapraszam do obejrzenia wywiadu przeprowadzonego z TaZem tuż po zakończeniu turnieju.
Wywiad z TaZem @ GGL
| PGSPokerStrategy.cc | ||
| Team NoA | ||
| fnatic |
Dumni po zwycięstwie @ ESWC 2007/fot. ESWC.com
Paryż nie był jednak pierwszym miastem podbitym przez polską drużynę w tym roku. Przed wyruszeniem do kraju słynącego z drogich trunków nasi reprezentanci udali się do naszych zachodnich sąsiadów, do Niemiec. Podczas Hanowerskich targów CeBit odbyły się równolegle dwa ważne turnieje. Pierwszym z nich jest Extreme Masters. Są to nowe rozgrywki zorganizowane przez ESL. Po wcześniejszych internetowych eliminacjach na finałach pojawiły się tylko najlepsze drużyny Starego Kontynentu. Nie wiele zabrakło by zawodników ex-PGS zabrakło w tym szacownym gronie. W decydującym barażowym spotkaniu na ich drodze stanęło emuLate. Szanse nie były równe, na serwerze panowała olbrzymia dysproporcja pingów na korzyść Francuzów, którzy ostatecznie wygrali tą konfrontację. Po zakończeniu spotkania wynikły jednak pewne problemy z plikiem Aequitas (program antycziterski, monitorujący poczynania gracza) jednego z rywali.
Protest zgłoszony przez Polaków okazał się słuszny i w rezultacie mecz powtórzono. W rewanżu, tym razem w względnie równych warunkach, nie dali szans przeciwnikowi. Dopiero teraz mogli cieszyć się z biletu do Hanoweru. Na miejscu wcale nie było łatwiej. Już w pierwszym, bardzo zaciętym spotkaniu, przegrali z Mousesports. Później po świetnej grze, wysoko ograli kolejno ALTERNATE aTTax oraz fnatic. Gdy wydawało się, iż nic nie jest w stanie ich powstrzymać, nastąpiła porażka z H2k. Od tej chwili nasi rodacy nie mogli już przegrać ani jednej konfrontacji. Udało im się to, w wielkim stylu odegrali się w finale swoim wcześniejszym pogromcom. Zespół pokazał wówczas charakter i wolę walki. W pełni zasłużenie wygrali Extreme Masters. Na ich konto powędrowało kolejne 40 tys, tym razem euro.
Jak już wspominałem, w tym samym miejscu i czasie odbyły się dwie imprezy. Drugą z nich jest Samsung European Championsip, czyli nieoficjalne mistrzostwa Europy. Warto wspomnieć, iż Polacy od dłuższego czasu liczyli się w tych rozgrywkach. W 2005 roku okazali się najlepsi, natomiast rok później zdobyli srebro. Z tym drugim tytułem związanych jest wiele dodatkowych emocji. Po pierwsze turniej ten rozgrywany był w Counter-Strike: Source. Dodatkowo triumfatorom z Hiszpanii udowodniono oszustwo. Nie mniej jednak, nasza reprezentacja jechała na SEC ze sporymi ambicjami. Będący w świetnej formie PGS po raz kolejny nie zawiódł wiernych kibiców. Po niezwykle emocjonującym, przegranym niestety finale z SK ostatecznie uplasowali się na drugiej pozycji. Trudno jednak narzekać. W jeden weekend zajęli oni czołowe lokaty, w najbardziej prestiżowych rozgrywkach w Europie. Do rachunku dopisane kolejne 6 tys. euro.
Niemieckie ziemie dawały bardzo dobre plony polskim drużynom. Pod koniec sierpnia nasza reprezentacja pojechała do Lipska na odbywające się tam European Nations Championship. Turniej przebiegał na podobnej zasadzie, co ten organizowany przez Samsunga. Z jedną tylko, aczkolwiek ważną różnicą. Słowo reprezentacja nie zostało użyte przypadkowo, bowiem w barwach narodowych może grać maksymalnie tylko trzech zawodników jednego klanu. Do standardowej już trójki z PGS dołączyli dwaj gracze z UNITED. Taki skład okazał się niezwykle skuteczny. Polska gromiąc w trzech kolejnych spotkaniach rywali, nie pozostawiła wątpliwości kto jest najlepszy w Europie. Pokonanie gwiazd z Niemiec, Norwegii czy też Danii budzi naprawdę wielki szacunek.
Reprezentacja Polski | |
Łukasz"LUq" Wnęk Filip "neo" Kubski Wiktor "TaZ" Wojtas Adam “ruloN” Wiśniewski Tomasz “sheen” Kacprzak |
Ostatnią z wielkich, międzynarodowych imprez było World Cyber Games. Turniej ten posiada długą tradycję oraz sporą renomę. Nie bez powodu nazywany jest cyberolimpiadą. Nas oczywiście najbardziej interesuję przebieg rywalizacji w Counter-Strike'a. W tym roku rozgrywki obfitowały wręcz w niespodzianki. Idealnym przykładem są tutaj losy fnatic, żelazny faworyt nie wyszedł nawet z grupy. Zresztą cały skład podium jest zaskakujący. Kto się spodziewał, iż zobaczymy tam drużyny pochodzące z Ukrainy lub Francji? Na tym polega właśnie piękno (e)sportu.
| emuLate | ||
| NoA | ||
| A-Gaming |
W tak elitarnym miejscu nie dziwi jedynie obecność NoA. Klan ten niejeden już raz pokazywał na co go stać, chociażby zajmując drugą lokatę podczas ESWC. Sensacyjni zwycięzcy z emuLate zadziwili wszystkich. Do tej pory traktowano ich nieco z przymrużeniem oka, przez wielu uważani byli za dobrych tylko w internecie. Tym czasem w Seattle udowodnili, że posiadają ponadprzeciętne umiejętności. Zdobywców trzeciej lokaty, A-Gaming również uznać możemy za czarnego konia imprezy. Wprawdzie pokazywali się oni już wcześniej z dobrej strony dając się we znaki czołowym klanom. Były to jednak zazwyczaj jednorazowe przebłyski. Tym razem zagrali dobrze podczas całego WCG. Po drodze ograli między innymi faworyzowane Roccat.
Bitwa o Anglię |
Nie tylko zawodnicy ex-PGS w tym roku jeździli po świecie i zdobywali kolejne tytuły. Pozazdrościła im tego inna czołowa polska drużyna, UNITED. Pod koniec października pojechali do Wielkiej Brytanii na odbywający się tam przystanek KODE5. Odbył się on w korzystnym dla nich momencie, bowiem cała światowa czołówka Counter-Strike'a rywalizowała wówczas na turnieju Extreme Masters w Los Angeles. Wróćmy do Anglii. Trudno jednoznacznie ocenić występ naszych rodaków. Z jednej strony zajęli drugie miejsca na zagranicznej imprezie. Trzeba jednak dodać, iż z powodów wymienionych wcześniej nie posiadali oni zbyt silnej konkurencji. W pierwszej fazie rozgrywek z łatwością miażdżyli bardzo przeciętne lokalne drużyny. Dobra passa trwała aż do spotkania finałowego. Wtedy przyszło im się zmierzyć z Trademark Gamers. Niestety rywale okazali się zbyt silni i pokonali naszych rodaków 2:1. Wymarzony wyjazd na światowe finały w Chinach (obecnie przeniesione do Moskwy) przepadł. Zwycięstwo byłoby olbrzymim sukcesem, drugie miejsce też jest dobre, ale czuć spory niedosyt. Może następnym razem się uda.
Przenieśmy się teraz do Los Angeles, miejsca rozgrywania pierwszego turnieju drugiego sezonu Extreme Masters. Tym razem pierwsze skrzypce grali reprezentanci Szwecji. Bezkonkurencyjne fnatic po wygraniu 6 spotkań z rzędu zapewniło sobie tytuł. W finale pokonali rodaków z SK Gaming. Ostatnie miejsce na podium przypadło Roccat prosto z mroźnej Finlandii. Impreza ta wiąże się również z emocjami poza wirtualnym arenami. Cały esportowy świat obiegł filmik LUqa zażywającego kąpieli w basenie niedaleko hotelu. Mimo wielu innych wygód, pozbawieni byli rzeczy najważniejszej - miejsca do treningu. Miło spędzone dwa tygodnie odbiły się niekorzystnie na formie zawodników.
| fnatic | ||
| SK Gaming | ||
| Roccat |
Co z tą Polską? |
Do tej pory opisywałem tylko wydarzenia na największych imprezach na całym świecie. Tymczasem w Polsce również działo się wiele ciekawych rzeczy. W kontekście Counter-Strike'a najważniejsze były dwie imprezy, Heyah Logitech Cybersport oraz Poznan Game Arena. Na obu pojawiła się cała polska czołówka, nie brakowało również niespodzianek.
Zacznę od HLC. Strefa dla graczy w tym turnieju była zorganizowania znakomicie. Odpowiedniej jakości komputery oraz dobre warunku sprzyjały rywalizacji na najwyższym poziomie. Sam miałem okazję aktywnie uczestniczyć w tych rozgrywkach i naprawdę nie było powodów do narzekań. Moim zdaniem osiągnięto już w tym względzie poziom europejski. Dodatkowo wysoka pula nagród jak na lokalne warunki, plus atrakcyjne nagrody rzeczowe składały się na pozytywną ocenę. Same przebieg rozgrywek nie był już tak atrakcyjny. Najciekawsze spotkanie odbyło się w finale drabinki przegranych pomiędzy Frag eXecutors i UNITED. Kiedy wydawało się, iż nic nie jest w stanie powstrzymać UNITED, rywale dokonali niemożliwego. Po bardzo niekorzystnym wyniku po pierwszej połowie podnieśli się i zwyciężyli. W finale obyło się bez niespodzianek, PGS zdobył kolejny tytuł.
Jakub "tjb Barczyk
Atmosfera w przerwie nie była najlepsza z możliwych, ale tragedii też nie było. Wszyscy wiedzieli, że to dopiero pierwsza połowa, zagrana po trudniejszej stronie i że to jest sport - czyli, że wszystko jest możliwe dopóki piłka w grze. Co można czuć po zwycięstwie w takim stylu - no raczej radość. Po części z powodu samej wygranej, a po części z powodu tego, że walczyliśmy do końca, pokazaliśmy że mamy charakter i co to znaczy Fx Power.
Całość tutaj.
Wkrótce potem odbyło się PGA. Impreza posiadająca najdłuższą tradycję w naszym kraju, od zawsze towarzyszył jej bardzo wysoki prestiż. Niezwykle elitarny, w tej edycji wystąpiło tylko 6 najlepszych drużyn. Sprawna ekipa i zebrane przez lata doświadczenie pomogło zorganizować kolejny dobry turniej. Najważniejszym wydarzeniem była z pewnością pierwsza porażka PGS na LAN-ie od czasu powstania zespołu. Dokonało tego, będące ostatnio w bardzo wysokiej formie, Frag eXecutors. Zepchnięcie faworyzowanych rywali do drabinki przegranych nie spodziewał się chyba nikt. Obie drużyny spotkały się jeszcze raz, tym razem w wielkim finale. Lepsi w tym pojedynku okazali się obrońcy tytułu sprzed roku. PGS wygrał po raz kolejny, nie przyszło im to jednak tak łatwo jak zdarzało się to w przeszłości. Zawiodło UNITED, wygrywając tylko jedno spotkanie szybko pożegnali się z turniejem.
Mijający rok możemy z całą pewnością zaliczyć do udanych, głównie za sprawą znakomitej postawy zawodników ex-PGS. Zdobyli oni dla naszego kraju Mistrzostwo Świata ESWC, zwyciężyli podczas Extreme Masters oraz zajęli drugie miejsce na turnieju rangi Mistrzostw Europy. Dodatkowo reprezentacja Polski okazała się najlepsza na starym kontynencie. Chyba tylko najbardziej wybredni mogliby oczekiwać jeszcze więcej. Dlatego chciałbym, aby przyszły rok był przynajmniej tak dobry jak 2007. Cieszy również fakt, iż większość największych imprez nadal będzie wspierać naszą ukochaną grę. Zapewnienia takie wysyłane są przez organizatorów CPL oraz ESWC. Najprawdopodobniej do tego grona dołączy WCG. Na 2008 rok zaplanowane są finały drugiego sezonu Extreme Masters oraz kolejnej edycji NGL One. Na nudę więc narzekać nie będzie można.
Powyższy tekst jest subiektywną opinią autora i nie jest oficjalnym stanowiskiem serwisu eSports.pl
#0 | [c]
2007-12-24 02:57:21
PS. MYM zdaniem? : DDDD
#0 | edwa
2007-12-24 07:37:37
#0 | spec_u
2007-12-24 10:17:23
#0 | vib
2007-12-24 10:21:14
z jedna rzecza bym polemizowal: najdluzsza tradycje ma LAN polskich elimek do WCG, bo juz od 2002. W 2004 doszlo PGA, ktore bylo w innej formule niz to co teraz obserwujemy: w tej pierwszej edycji, centralnym punktem hali byla strefa gracz CS-a - zajmowalismy wiecej miejsca niz stoiska empiku,cegegi i ea i pare innych razem wziete - a i bylo o wiele wiecej kompow pod rozgrywki i gralismy cale dwa dni w kanterka. No ale to bylo pierwsze i ostatnie PGA e-sportowe. W nastepnym roku(2005) Hayabuse, mnie i pare innych osob juz nie widzieliscie w Poznaniu przy organizacji, nie mielismy nic wspolnego z Targami - wystartowal Cybersport i pierwszy Final Ostateczna Rozgrywka 2005.
to tak gwoli przypomnienia, bo historia lubi uciekac, no ale co sie dziwic - dla sporej czesci sceny rzeczy ktore byly 5 lat temu to odlegla przeszlosc, prehistoria, wtedy jeszcze byla w wieku nawet nie nastolatkow :P ale mimo wszystko nie zapominajmy o WCG ! bo HLC i PGA to pare lat pozniej
GJ i wesolych swiat :)
#0 | Krolewicz
2007-12-24 10:38:09
pamietam niby afere z haya i jego milionami :D
wcg to wcg, prawie co rok w innym miejscu i organizowane przez kogoś innego ;p
#0 | edwa
2007-12-24 11:25:16
#0 | Exil
2007-12-24 11:31:06
Poza tym np. byłe MYM.cs było z Norwegi i reprezentowało Norwiegię. Albo SK jest z Niemieci, a drużyna cs ze Szwecji i też reprezentuje ten kraj, a nie Niemcy :)
#0 | j3sh
2007-12-24 12:10:24
#0 | mateck
2007-12-24 13:39:11
#0 | nicooo
2007-12-24 14:36:50
#0 | azzma
2007-12-26 10:09:03