Krzysztof Słupek - wywiad
Przedstaw się czytelnikom eSports.pl. Kim jesteś, co robisz na co dzień, hobby.Nazywam się Krzysztof Słupek, mam 21 lat. Na co dzień pracuję w pewnej organizacji w Warszawie gdzie jestem doradcą prezesa do spraw multimediów oraz kreatorem wizerunku multimedialnego, tejże organizacji, studiuję administrację publiczną i lubię przesiadywać w pubach (moje ulubione puby w Warszawie to Komisariat i Chicago). Co do hobby to mam tego sporo, ale najważniejsze to oczywiście kobiety, gry/Internet oraz sztuki walki, dawniej sporo czasu spędzałem na macie/ringu, niestety teraz kiedy mam bardzo dużo zajęć trudno mi wygospodarować czas chociażby na siłownię.Brzmi groźnie, powiedz coś więcej na ten temat, co to za sztuki walki i czy takie umiejętności przydają ci się w życiu codziennym.
Zajmuję tak zwanym „Mixed Martial Arts” czyli łączeniem wielu stylów w jedną skuteczną całość. Moje doświadczenia bazują gdzieś na granicy boksu, judo i kravmagi (izraelska sztuka walki opracowana na potrzeby jednostek specjalnych), jak tylko znajdę więcej czasu planuję poznać lepiej taekwondoo. Nie używam takich umiejętności na co dzień ale walka pomaga mi doskonalić siebie, jest świetnym sposobem na pozbycie się stresu i wyciszenie.Masz dziewczynę?
Tak, mam wspaniałą kochającą dziewczynę: Martę. Królowa mojego serca mieszka w Gdańsku, co niestety mocno ogranicza nam czas, jaki spędzamy razem, ale staram się do niej jeździć na weekendy jak tylko znajdę jakiś wolny. Ona także stara się mnie często odwiedzać.Po raz pierwszy się ujawniasz - Krzysztof Słupek. Twoje nazwisko wywołało burze mózgów w komentarzach na eSports.pl. Jak się do tego odniesiesz? Jak dotąd nie udzielałeś wywiadów, a takie propozycje podobno padały.
Tak, miałem takie propozycje ale do tej pory wolałem nie być aż tak widoczny, nie chciałem być rozpoznawany z imienia i nazwiska, wolę być znany po prostu jako „Infi”. A cała ta „burza mózgów” jak to zręcznie ująłeś była dla mnie wielce zabawna i miałem momentami spory ubaw czytając coniektóre komentarze.Jak rozpoczęła się Twoja historia z graniem w gry komputerowe?
Ho ho, to było daawno daaawno temu, bynajmniej nie za górami i lasami. Po prostu ojciec pewnego dnia kupił mi grę telewizyjną, miałem wtedy jakieś 6 może 7 lat. Od tamtej pory siedziałem przy tym urządzonku w każdej wolnej chwili i strasznie mi się to podobało. Potem okazało się, że takich zabawek jest więcej i więcej jest też ludzi, którzy bawią się w ten sposób. Przez moje nowe zainteresowania poznałem wielu nowych kolegów, każdy miał w domku a to jakieś atari, commodore albo amigę. Aż się łezka w oku kręci jak sobie przypomnę, jak grywałem z moim kolegą Grześkiem na jego amidzie w Settlers’ów. Podłączaliśmy 2 mychy i graliśmy na przedzielonym ekranie… ahh… to były czasy.Jesteś w ekipe Pro Games - co sądzisz o tej całej organizacji?
Myślę, że to jest doskonały pomysł! To jest coś, czego było potrzeba w naszym kraju. Sam wpadłem na pomysł powołania takiej organizacji już spory kawałek czasu temu, ale uznałem wtedy, że po pierwsze Polska scena wtedy jeszcze do tego nie dojrzała a po drugie nie miałem odpowiedniej siły przebicia, więc idea poszła w zapomnienie. Teraz jednak uważam, że scena jest dojrzała a ludzie wchodzący w skład PG mają wystarczającą siłę, aby dać wszystkim do zrozumienia jak istotnym i dynamicznym elementem życia ogromnej grupy młodych ludzi stał się pro-gaming.W jakich okolicznościach dołączyłeś do ekipy - czy Michał zachęcał Cię mroczną kasą i pięknymi kobietami?
Ooo tak oczywiście. Dostałem 15000 na rękę i prywatny harem hahaha :D. A tak serio to pewnego pięknego poranka przeglądałem sobie wasz serwis gdzie wpadł mi w oko news o powstaniu organizacji Pro Games, przeczytałem go pobieżnie, po czym stwierdziłem, że o szczegóły wypytam Sweepera. Tak też zrobiłem tego wieczora. Rozmawialiśmy na gg i jakoś tak przypadkiem okazało się, że mogę się przydać. Sweep z otwartymi rękami powitał mnie w ekipie, znamy się od dawna i był wielce rad, że może mieć kolejną zaufaną osobę, która zrobi wszystko żeby mu pomóc.Pro Games to pierwsza i na razie jedyna organizacja tego rodzaju. Czy spodziewasz się, że po ewentualnym i także realnym sukcesie PG pojawią się inne tego typu organizacje?
Tak, jak najbardziej się tego spodziewam. To naturalna kolej rzeczy i wcale nie będę zaskoczony, gdy nagle okaże się, że mamy 5 organizacji zajmujących się promocją rodzimego eSportu. Jak na razie jednak jesteśmy pionierami w tej dziedzinie w Polsce i… albo odniesiemy sukces… albo wystawimy się na pośmiewisko. No ale kto nie ryzykuje ten nie wygrywa.Opisz nam czym dokładnie zajmujesz się na Pro Games. Jak to wygląda wszystko dokładnie.
Moim zadaniem jest przyciągnięcie na nas uwagi sponsorów. Zajmuję się negocjacjami warunków sponsoringu. Staram się uzyskać pieniądze, za które będziemy mogli zorganizować to przedsięwzięcie. I muszę powiedzieć że pracy jest naprawdę dużo, ogromne ilości maili, telefonów, osób. Wszystko to muszę pogodzić z pracą, nauką i innymi codziennymi zajęciami. Czasem wygląda to tak że gdy jestem w pracy odbieram jakieś telefony związane z PG albo dzwonię bo później nie będę w stanie zastać odpowiedniej osoby. Często wracam do domu około 17 albo 18 i pracuję do późna w nocy dzwoniąc, czytając, pisząc, stając na głowie żeby wszystko się udało.Już wszystko jasne jest, że znany jesteś jako Infinite, postać, która nie wszystkim kojarzy się pozytywnie na scenie Q3. Jesteś autorem kontrowersyjnego nagrania infi_playin_vq3, które swego czasu było bardzo chętnie ściąganych plikiem, a jakby wyszła gdzieś dalej to pewnie nigdy nikt by się graniem nie zainteresował - dokładny stereotyp polskiego gracza znany w mediach :D. Wypowiedz się na ten temat, swego czasu była o tym kolumna na Q3.fpp.pl, jednak pewnie nie wszyscy ją czytali.
Na początek sprostuję, że to nie ja jestem autorem nagrania, ja zostałem tylko nagrany. Ten plik rozprzestrzenił się na naprawdę ogromną skalę, obserwowałem wiele dyskusji na ten temat na takich portalach jak wp, onet czy interna a także na tak niezwiązanych z tematem jak portale na temat koszykówki, piłki nożnej czy gier rpg.Jak wiadomo, to była wyłącznie jednostkowa sytuacja. Jaki tak naprawdę jesteś na co dzień?
Trzeba przyznać że w takich miejscach gdzie ludzie nie mieli zbyt dużego pojęcia o co tak naprawdę chodzi to brali mnie po prostu za jakiegoś psychopatę. Faktycznie, napisałem kolumnę na ten temat i wszystkich zainteresowanych szczegółami dotyczącymi tego nagrania odsyłam właśnie tam. LINK.
Na co dzień jestem spokojnym facetem który lubi od czasu do czasu mocno powariować, podobno jestem duszą towarzystwa. Mam skłonności do bardzo gwałtownych zachowań. Nie potrafię przejść obojętnie obok alarmowej sytuacji, przez co bardzo często wdaję się w bójki, głównie w obronie innych. Mam optymistyczne nastawienie do życia i lubię się śmiać. Pomagam staruszkom przechodzić przez jezdnie i ściągam z drzew przestraszone kotki :-)Czy nie jesteś zainteresowany robieniem shoutcastów dla jakichś walk K1? A tak na poważnie - będziesz zajmował się jakimś shoutcastem podczas turniejów Pro Games?
Hahaha, szczerze mówiąc myślę nad tym. Jeśli czas pozwoli i nie będę za mocno zabiegany podczas finałów WPPG2k4 to z chęcią okraszę jakieś mecze swoim komentarzem. Ciekawe czy ktoś będzie w stanie to wytrzymać :P. Nie stresuję się przed kamerą (to spokojne miasto jest takie eee... spokojne (c) Sweeper :D) i nie mam problemów z publicznymi wystąpieniami więc nie widzę przeszkód abym zajął się shoutcastem, tylko jak mówiłem na wszystko potrzeba czasu, a bardzo możliwe że będę potrzebny podczas finałów aby dopilnować sprawnego przebiegu imprezy.Wracając do głównego tematu naszej rozmowy - jak oceniasz szanse Pro Games na osiągnięcie sukcesu w Polsce i co będzie się na niego składać?
Szanse mamy całkiem spore. Czasami oczyma wyobraźni widzę już finały hehe. Niestety żeby zobaczyć je w rzeczywistości czeka nas jeszcze bardzo dużo ciężkiej pracy. I to jest głównym wyznacznikiem sukcesu: ciężka praca. Jeśli wszyscy bardzo mocno się przyłożymy to zdołamy wszystko zrealizować zgodnie z planem. Wiele zależy też od współpracy z różnymi firmami ale myślę, że nie będzie z tym problemu bo wystarczy mieć inteligencję powyżej przeciętnej rośliny doniczkowej aby dostrzec niesamowity potencjał jaki Pro Games może wyzwolić.Pewnie brałeś udział w kilku turniejach - opowiedz coś o swoich sukcesach i ogólnych wrażeniach.
Ojj nie jestem specjalnie utytułowanym zawodnikiem. Moje najlepsze miejsce to 4. Brałem udział w bardzo wielu turniejach, swego czasu jeździłem po kraju na każdy turniej, jaki tylko był, ale nie po to żeby wygrywać, jeździłem dla ludzi, dla klimatu. Nie ma to jak spotkać tych wszystkich graczy w jednym miejscu. Poznałem wtedy bardzo wiele osób i z większością z nich nadal utrzymuję kontakty. Szczególnie ciepło zapisały się w moich wspomnieniach 2 turnieje: Mephisto (Wrocław) i Ślizg #2 (Warszawa).Jak oceniasz obecny stan polskiego pro-gamingu? Jaka jest Twoja wizja tego wszystkiego?
Moim zdaniem pro-gaming w Polsce nabiera coraz większego tempa, a co mnie jeszcze bardziej cieszy to to, że jest to rozwój w dobrym kierunku. Mamy coraz więcej coraz lepszych turnieji i coraz więcej coraz lepszych graczy. Naprawdę jestem bardzo zadowolony. Patrzę na to wszystko z perspektywy lat i widzę, że może być tylko lepiej. Mam nadzieję, że Pro Games przyczyni się do jeszcze lepszego rozwoju pro-gameingu w Polsce.Zejdźmy trochę na boczny tor. Powiedz wszystkim co robi Infi w wolnych chwilach.
Przede wszystkim Infi najpierw musiałby te wolne chwile mieć :D. Jeśli już znajdę trochę czasu to idę na siłownię, czytam jakąś dobrą książkę albo spotykam się z kolegami i koleżankami. Ostatnio też wróciłem do gry w Q3 więc wieczorkami staram się znaleźć trochę czasu na 2-3 meczyki.No właśnie, postanowiłeś wrócić do Q3, powiedz jak długo nie grałeś i jakie są twoje odczucia po powrocie.
Nie było mnie strasznie długo, przynajmniej pół roku, a nawet więcej. Co do moich spostrzeżeń to… jestem w katastrofalnej formie. Online dostaję potworne baty, zupełnie jak wtedy, kiedy dopiero uczyłem się grać. Mam jednak nadzieję że regularna gra przyniesie już wkrótce efekty i znowu będę mógł was wszystkich minusować. :DJakieś szczególne hobby? Kajakarstwo? Hodujesz pająki?
To pewnie zabrzmi głupio, ale… pomaganie ludziom. Możesz się już śmiać :D. Serio jakoś nie potrafię przejść obojętnie obok niepotrzebnego cierpienia. Nie znaczy to jednak, że biegnę pomagać wszystkim żulom po pracy. Po prostu jestem odwrotnością statystycznego Polaka, który widząc jak okradają kogoś w ciemnym zaułku udaje, że nic nie widzi.Michał dostał to pytanie, więc i Tobie wypada zadać: eSports czy netsports.pl? Który serwis chętniej odiwedzasz? Dlaczego?
Zdecydowanie wolę eSports.pl. Dlaczego? Nie podoba mi się grafika na stronie netsports’a :D. No co się śmiejesz… naprawdę. :D Druga sprawa, że bardziej podoba mi się u was sposób redagowania newsów. Na eSports jestem codziennie natomiast na netsports’a zaglądam raczej rzadko, jednak jak tylko chłopaki nieco się poprawią będę tam z chęcią wpadał częściej.Wracając do tematu. Jak nawiązuje Ci się kontakty ze sponsorami? Ciężko jest? Jak oni postrzegają to wszystko.
Czasami jest naprawdę ciężko. Sporo firm podchodzi do tego od razu z nastawieniem na „nie”. Wcale im się nie dziwie, to nowe przedsięwzięcie a efekty inwestycji są trudne do określenia, niektóre firmy po prostu nie mają zaufania do nowych inicjatyw. Myślę jednak, że ciężko przeoczyć ewentualne ogromne korzyści jakie płyną z inwestowania w sport elektroniczny . Są też firmy, które od początku bardzo chętnie z nami współpracują, one właśnie tak jak my dostrzegają niesamowite możliwości na polu pro-gameingu. Zdarzało się nawet, że w trakcie negocjacji wychodziło na to, że będziemy mieli więcej atrakcji niż planowaliśmy i prawdopodobnie konieczna będzie zmiana lokalizacji finałów.Jako spec od sponsorów powinieneś mieć najbardziej klarowne spojrzenie na nagrody. Sweep mówi o sumie 5-cyfrowej. Jak to widzisz?
Tak, orientuję się co do nagród i muszę powiedzieć, że „5-cyfrowa suma” jest jak najbardziej realna do osiągnięcia. Nie ma co ukrywać, że chcemy być w przyszłości organizacją wyznaczającą szlaki pro-gameingu w Polsce. Ale jeśli chcemy to osiągnąć to musimy mieć naprawdę mocne argumenty w postaci nagród a ja zrobię co w mojej mocy abyśmy te argumenty mieli.Ile kasy bierzesz do własnej kieszeni z tego, co pozyskasz od sponsorów?
Hahahahaha ale przywaliłeś! :D Nic nie biorę dla siebie, jak na razie wylewamy z siebie wszyscy siódme poty i nie oczekujemy za to pieniędzy. Myślę, że będzie tak, że wszystkie pozyskane środki pójdą na finansowanie turnieju. Ta organizacja nie powstała po to żebyśmy mogli napchać swoje kieszenie, ale po to żebyśmy mogli rozwijać Polski eSport.I na koniec, standardowo - co chciałbyś przekazać czytelnikom eSports.pl?
Pozdrawiam moją cudowną Martę którą bardzo kocham :*
Podziękowania idą do: gazi, fragman, nep, kerim, Who – ludzi, którzy pracują nad przywróceniem mnie do formy w Q3. Dzięki za baty chłopaki.
Mam nadzieję, że moje starania przyniosą efekty i będziemy świadkami wkroczenia Polskiego pro-gameingu w nowy etap (żeby nie powiedzieć „nowa jakość” (c) lenar).
Na koniec zostawiłem specjalne pozdrowienia dla największej cioty komputerowej, jaką w życiu poznałem, a mianowicie: weirdo. Dzieciaku odejdź w końcu od komputera :D
Aha, no i dziękuję za czas zmarnowany na przeczytanie tego wywiadu :P