Kariera newsmakera

Tekst poniższy jest swego rodzaju przestrogą dla ludzi, którzy pragną rozpocząć swą karierę jako newsmakerzy. Jeśli, drogi przyszły pisarzu, po przeczytaniu tej kolumny nadal jestes pewien, że sobie poradzisz - zapraszam do spróbowania. Na łamach eSports.pl, lub jakiegokolwiek innego polskiego serwisu.

Gdy startowałem jako klasyczny newbie skrobiąc dla q3.fpp.pl, targały mną różnego rodzaju wątpliwości. Obawiałem się przyjęcia przez "publikę", starszych kolegów z redakcji czy też własnego poziomu wiedzy na temat gry. Natomiast jako ten zielony, posiadałem już kilka umiejętności nierzadko obcych osobom zaczynającym pracęzabawę jako wirtualny redaktor. Generalnie osoba taka powinna dobrze zastanowić się przed podjęciem próby pisania, a wtedy prawdopodobieństwo ewentualnej porażki będzie mniejsze. Osoba nie do końca gotowa z całą pewnością będzie musiała przyjąć falę krytyki, która często zniechęca ją do dalszych prób i w końcu pisania w ogóle. Nie wynika z tego nic dobrego - serwis traci członka, a niedoszły newsmaker, który być może z czasem wyrobiłby się i stał naprawdę dobrym traci chęć i zapał. Spróbuję więc zwrócić uwagę na kilka rzeczy, nad którymi warto byłoby spędzić chwilkę.

Absolutną podstawą są umiejętności czysto szkolne. Nie ma przeproś. Czytanie newsa, w którym co kilka wyrazów pojawiają się błędy ortograficzno-interpunkcyje wywołuje na mojej twarzy diabelski uśmiech. I nie jest to bynajmniej nic przyjemnego. Często zastanawiam się, w jaki sposób ktoś dysponujący tak znikomą wiedzą o naszym języku w ogóle przechodzi z klasy do klasy. W najlepszym razie taki "styl pisania" powoduje zażenowanie czytających. Jeśli nasz newsmaker nie jest pewien swojej zdolności używania polszczyzny, warto byłoby zaopatrzyć się w zestaw słowników, albo chociaż Worda. No bo sama nieznajomość ortografii i gramatyki nie przekreśla kogoś, kto być może naprawdę potrafi pisać. Powinien on tylko zwracać na pewne rzeczy więcej uwagi i z czasem wszystko zacznie przychodzić mu samo. Oczywiście, będzie to mieć wyraźne odbicie także w szkolnych ocenach :)

Druga bardzo ważna sprawa, to znajomość tematu. Wiedzę tą można uzupełniać z czasem, ale pewne rzeczy warto wiedzieć już na starcie. Dobrym wyjściem jest rozpoczęcie pisania w momencie np rozgrywania jakiejś imprezy, na temat której wiemy dość dużo i mamy dobre dojście do informacji na jej temat. Ja właśnie tak postąpiłem i wydaje mi się, że mój "debiut" z coveragem na temat LANAreny 7 był w miarę udany. Ogólnie rzecz biorąc początkującej osobie ciężko jest od razu odnaleźć się w ogromie informacji jaki napływa do nas za pośrednictwem zachodnich serwisów i wielu innych źródeł. Na to potrzeba czasu, aby nauczyć się które rzeczy są warte wyłowiena na łamy serwisu, a które nie. W miarę postępów można (a nawet trzeba) uzupełniać swą wiedzę, bo nie ma nic przyjemniejszego, niż przeczytanie newsa zawierającego masę ciekawostek o danej sprawie. Często są to drobnostki o których mało kto wie, ale właśnie taka mała rzecz najbardziej cieszy. Jest kilka osób, które moim zdaniem celują w tym stylu pisania, ale o tym później.

W pewnym momencie mojej "kariery" jako informatora na q3.fpp.pl dużo materiału do przemyśleń dała mi kolumna Krogotha umieszczona na tymże serwisie. Nosiła ona tytuł "1337 newsmaker" i była jedną z tych rzeczy, które w pewien sposób zmieniły moje spojrzenie na pisanie. Mój mroczny kolega po fachu wręcz wskazywał palcem podstawowe błędy popełniane przez newsmakerów. Generalnie to wszystko sprowadzało się do postawienia polskim pismakom dość poważnego zarzutu - brak wam stylu, panowie! Bo cóż to za news, będący żywym tłumaczeniem z zagranicznego serwisu. Jak słusznie Krg zauważył, czytanie anglojęzycznych portali dobrze wpływa na znajomość języka, więc w takim wypadku nie ma sensu nawet się wysilać. Innym stylem potępianym przez Macieja jest zdawkowe informowanie, że właśnie gdzieś coś tam się pojawiło. I to wszystko. Cały news zawierający się w jednym-dwóch zdaniach, okraszonych linkiem do zagranicznej strony lub pliku jest kolejnym złem koniecznym, którego należy wystrzegać się jak ognia. Krogoth naznaczył w ten sposób maksymę, która powinna przyświecać każdej osobie chcącej pisać dobrze. News powinien być przedstawieniem faktu przepuszczonego przez pryzmat przemyśleń danego newsmakera. Nie suchym info, ale czymś pokazującym temat w ciekawy, interesujący sposób, zachęcający do zastanowienia się nad nim. To nie "Wiadomości", ani inny program czysto informacyjny, w którym rola prezentera sprowadza się do przeczytania zawczasu przygotowanych treści. Odpowiednie podejście do sprawy spowoduje, że Czytelnik zaintrygowany sposobem pisania zapewne odwiedzi stronę ponownie. I o to właśnie chodzi.

Ostatnia kwestia jest często traktowana przez władze największych portali po macoszemu. Styl pisania. Coś, bez czego każdy news będzie tylko gołym przekazem, pozbawionym całej otoczki, która sprawia że chce się to czytać i wgłębiać w treść. I, jak wszystkie inne wypisane przeze mnie rzeczy, można go od zera wypracować. Najlepiej nie wzorując się na nikim. Jest u nas w kraju kilka osób, których stylu pisania nie da się pod żadnym pozorem skopiować ani naśladować. Oni powinni być dla każdego przyszłego newsmakera wzorem i wyznacznikiem tego, do czego powinni dążyć. Bo to styl właśnie jest czynnikiem ostatecznie decydującym o tym, czy umiemy pisać, czy też nie. Warto poświęcić trochę czasu na czytaniu własnych tekstów i porównywaniu ich z pracami innych. Na pewno dostrzeżemy rzeczy, które warto byłoby zmienić i dopracować. Nic nie można robić na siłę. W tej chwili mamy w Polsce kilka serwisów będących mekką grafomanii i antyortografii, których załoga składa się w większości z "tłumaczy". Warto się zastanowić, czy właśnie do tego mamy zamiar dążyć.
W pracy newsmakera przydaje się też doświadczenie. Zawsze lepiej zacząć swoje pisanie na mniejszym serwisie, stronie klanowej lub czymś podobnym. Wypłynięcie zbyt szybko na głęboką wodę grozi utonięciem.

Koniec końców te wszystkie wywody możnaby podsumować bardzo prosto. Dobry newsmaker to esencja znajomości języka polskiego, wiedzy ogólnej na temat, który zamierzamy poruszać z małą domieszką siebie. Jak już wspomniałem, na polskiej scenie jest kilka osób, które posiadły wymienione przeze mnie cechy w mniejszym lub większym stopniu. Na prowadzenie wysuwa się scR, osoba która mimo stosunkowo młodego wieku musi zadziwiać umiejętnościami szkolnymi, a także znajomością światowej sceny Quake'a 3. Poza tym, SzczuRek jest jedną z tych osób, które potrafią pisać po swojemu i dodawać do informacji coś "od siebie". To taki swoisty wyznacznik stylu. Oprócz niego mam duży szacunek dla kreega, który umie pisać naprawdę świetne kolumny, zawierające w sobie "to coś" zachęcające do czytania. Podobne odczucia mam w stosunku do slawka i jego momentami offtopicowych artykułów. Jest jednym z niewielu autorów na orgu, którzy naprawdę zasługują na to, aby pojawiac się na tak dużym serwisie. Koniec końców chciałbym wyróżnić Expa i Krogotha - moich niejako redakcyjnych kolegów. Pierwszy ma wszystkie zadatki, żeby wkrótce dołączyć do polskiej elity newsmakerów, natomiast Krg posiadł rzadko spotykaną umiejętność wpływania na opinię. Pisze on nierzadko wywołując kontrowersje swoimi przemyśleniami, wywołując burzę komentarzy. Jest też przykładem osoby, która mimo pojawiających się czasem niedociągnięc gramatycznych przywiązuje dużą wagę do sprawdzania i poprawiania swoich tekstów. Natomiast jeśli idzie o ludzi wyróżniających się nietypowym, charakterystycznym stylem pisania, niekwestionowanym liderem w tej kategorii jest zoomer. Gdyby tylko chciało mu się popracować nieco nad pisownią... :)

I jak? Jesteś gotowy wpłynąć na ocean, jakim jest polska scena Q3? Chcesz zacząć pisać na którymś z największych polskich serwisów? Nie masz żadnych wątpliwości? Na pewno? Przemyśl to dobrze, aby kiedyś w przyszłości nie żałować swojego pośpiechu... a jeśli będziesz naprawdę dobry w tym, co robisz - nie martw się. Na pewno zostaniesz doceniony.