Judgement Night by Michas z Gliwic

Moja słodka przygoda ze stara stolica Polski zaczęła się o 19.00 w sobotę kiedy udałem się na dworzec kolei polskich w celu dojechania do stolicy górników Katowic. Podroż przebiegała bardzo fajnie gdyby nie to ze babcia dala mi wodę mineralna gazowana i oblałem dziewczynę która siedziała koło mnie ;-p ale naszczęście była wyrozumiała i nie było jakiś bluzg ;-).

Kiedy po męczącej i długiej 30min podroży do Katowic, dotarłem na miejsce czekało mnie trudne zadania odebrania Sergiego z dworca, byłem 5min przed przyjazdem jego pociągu i ustawiłem się na peronie i czekałem na pociąg. Z moim szczęściem zawsze jest cos nie tak i pociąg spóźnił się ok. 20min. Kiedy wreszcie nadjechał, od razu zauważyłem umięśniony tors Łukasza i razem powędrowaliśmy do punktu kontrolnego o nazwie KFC, gdzie czekali na nas Mateo i Shadov kiedy wszyscy się witali na misia mi się chciało lać :-p. Już miałem w planach udać się do jakiegoś wc ale z oddali zobaczyliśmy Monike i Baq’a wiec nici z mojego sikania :- |. Każdemu było spieszno do Krakowa wiec czym prędzej wsiedliśmy do astry „żaby”. Wszyscy usadowili się wygodnie po za baqiem który siedział w bagażniku za kratka, dobrze ze kratka miała dość duże otwory mogliśmy podawać baqowi wodę, fajki, prowiant :-p. Podroż do Krakowa spędziliśmy bardzo sympatycznie wydawało się ze jedziemy timelimit 10 ponieważ każdy cały czas cos mówił i nie dało się nawet zasnąć. Gdy dojeżdżaliśmy już na miejsce ktoś powiedział ze Wisła Kraków wygrała mistrzostwo Polski i od razu na myśl przyszli nam mili pseudo-wpierdol-kibice.
Postanowiliśmy zaparkować troszkę dalej od rynku na wypadek wyjątkowych okoliczności. Szybkim marszem udaliśmy się na rynek do Pubu w którym mieli już wszyscy być. Okazało się ze właśnie koło tego pubu stała „mała” nie formalna grupka kiboli i śpiewali sobie, postanowiłem na chwile się wkręcić i tez sobie z nimi pośpiewałem JAZDA JAZDA JAZDA BIALA GWIAZDA. W tym czasie bramkarz nie chciał wpuścić ekipy do środka ponieważ cos nie tak było z rezerwacja stolików, mateo zadzwonił do szczawika który po chwili wynurzył się zza radiowozu.
Okazało się ze za policja chowała się reszta ludzi: kreeg, deli zeton, greybrow, qpr i jeszcze kilka osób ale teraz niestety nie pamiętam nickow. Szczawiu uświadomił nas ze jaszczury nas wywalowaly i idziemy do innego pubu. Przypominam ze dalej chciało mi się lac :-p baqowi tez :-p.
Po dotarciu do pubu w którym pety były po 12zl udałem się do odziwo bezpłatnego wc. Była ok. 22 godzina wiec musieliśmy siedzieć jeszcze 1godzine ponieważ do cafe mięliśmy się wbijać od 23.00. Ja sobie usiadłem z sergim i polemizowaliśmy na temat dziewczyn w Krakowie i kelnerek w tym pubie (nie miały cycków) Postanowiłem zamówić sobie piwo bo strasznie gorąco tam było i telefon nie miał zasięgu :-p Sergi skusił się na „bombę” jak pani bez cycków mówiła „wali po bani ze nie wstajesz” oczywiście dla Łukasza ten drink był tak samo mocny jak Kubuś marchwiowo jabłkowy.
Czas powoli leciał i była puszczana muzyka z serii Bravo-hits 1853 ale sytuacje podratował deli który opowiadał jak się w wojsku strzela z lasera i stoi na słońcu przez 3godziny. I wreszcie do pubu weszła znajoma ekipa: katz, pajonk, bush, xts, dave. Po ceremoni powitalnej udałem się z mateo do sklepu, kiedy nadszedł czas płacenia okazało się ze mateo nie ma portfela ! i zrobiła się strasznie nerwowa sytuacja jednak po starannym przeszukaniu auta portfel się odnalazł :-O ufff. W momencie kiedy mateo przeszukiwał auto ja witałem się z ludźmi w cafe.
W cafe brakowało mi tylko jednej osoby mess’a wiec się pytam gdzie jest mess? A kolesie ze w piwnicy :-ooo okazało się ze cafe ma l33t piwnice z kompami i znalazłem tam messa który cały czas grał na cpm3 :-P ale w czasie respawnu przywitał się ze mną :- )) starałem się nakłonić go do wyjścia z cafe ale on był strasznie uparty jednak dał się przekonać i udaliśmy się do reszty grupy w pubie :- )). Razem z katzem i davem weszliśmy do środka żeby powiedzieć chłopaka i Moni ze idziemy do cafe, wiec cala ekipa luźnym krokiem udała się do cafe, po drodze robiliśmy fotosy (fotka trolla pod sklepem troll wymiata ;- ) ) W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się ponieważ mess zrobił się głodny i musiał wyskoczyć na kebaba :- ).
Po dotarciu do cafe usadowiłem się na moim komputerku który mi katz zarezerwował, poprosiłem trolla żeby mi podłączył myszke i klawie bo mi się nie chciało :-PPP troll z uśmiechem na twarzy wziął się do podłączania minęło ok. 10min i już mogłem spokojnie grac :- ).
Zagrałem kilka gier z Sergim a później mess powiedział ze robimy turniej :-p jednak turniej skończył się bardzo szybko ponieważ mess po swoim pierwszym meczu poszedł spać do samochodu mateo a jak wiadomo bez organizatora nie ma turnieju :-ppp i niestety mess setings cup został nierozstrzygnięty ;-p.
Wiec dalej bez stresowo mogliśmy sobie skakać na bromodzie. Po 2 meczach przestało mi się chcieć grac wiec poszedłem z trollem pić spotkaliśmy dava w jego sandałach i rozmawialiśmy sobie o tym kto gdzie jedzie na wakacje ;- ). W rozmowie troll się pochwalił ze sam przyjechał z Chodzieży i ze nie wie jak będzie wracać i o której :-p w cafe robiło się strasznie duszno wiec cześć ekipy wyszła na dwór. Po chwili słyszymy „kurwa mac” eeaaaac co się stało okazało się ze sabotażysta xts wylał piwo na monitor i moniek poszedł z dymem, jednak szczawson dogadał się z bardzo miłym szefem cafe który powiedział ze za nic nie musimy płacić.
Kiedy sprawa monitora ucichła poszliśmy z xtsem na kebaby :-p po drodze dowiedziałem się ze krg to sekciaz i ze krogot przemyca tanie wino do Indii. W drodze powrotnej xts wyrzucał ze swojego kebaba wszystko co przypominało pomidory i ogórki bo te warzywa źle wpływają na shafta i raila :-p. Wróciliśmy do cafe w sama porę na torcik, szczawson miał urodzinki wiec ładnie zaśpiewaliśmy sto lat i zaczęliśmy konsumować torcik czekoladowo śmietankowy. Po zjedzeniu ktoś rzucił hasło ze gramy drużynowe mecze śmierci. Podzieliśmy się na 2 teamy: ja, bush, katz vs xts, pajonk, sergi. Kiedy już wszystkie quady ma mapie były wyzbierane i czas minął poszliśmy na browarna na dwór. Na dworze dyskutowali qpr kreeg i shadov o tym jakie te RA3 jest fajnie :-p podzieliłem się moimi odczuciami co do rakietowej areny 3. Powoli dochodziła godzina 4 wiec trzeba było zobaczyć co u śpiącego mess, ten jednak w pozycji bezdomnego bez stresowo sobie spal dalej :-p.
A właśnie szczawson przyprowadził swoja rodzinkę do cafe poznałem jego brata i dziewczynę ;- ))) Kiedy zaczęło robić się nudno poszliśmy z trollem na sesje zdjęciowa u Moniki ;-pp a po sesji pić browary ;-p kiedy troll poszedł spać w pozycji na siedząco, zbudził się mess i okazało się ze jest godzina 5 nad ranem i zrobiło się jasno :-p.
Mateo powiedział ze pora jechać do domku i na szybko zagrałem jeszcze pożegnalny mecz z katzem i zaczęliśmy się zbierać. Zrobiliśmy małe zmiany co do podroży powrotnej teraz pozycje clan-dilera w bagażniku objął shadov który świetnie spisał się w tej roli bo zasnął tam :- ))). W drodze powrotnej sergi z mateo wymieniali poglądy co do nocki ja siedziałem cicho bo nie chciałem zbudził szadoła :- P a baqu opalal lufke :- ).
Gdy dotarliśmy do Katowic ładnie się pożegnaliśmy i mateo odjechał natomiast monia i shadov oraz baq poszli na pks a ja z sergim na pociąg do Gliwic. W pociągu jakieś 2 babcie i stary facet rozmawiały o imprezie z której chyba wracali i cały czas słyszałem tekst Stanisław jaki ty jesteś nie wychowany dlaczego dobierałeś się do Elbiety. W Gliwicach rozstaliśmy się z Sergim on pojechał do Wrocka a ja udałem się do łóżka na dm6 koło quada.

Myślę ze kolumna była trochę męcząca ale niestety nie pamiętam dużo rzeczy ponieważ z trollem nie powinno się pić ten koleś pije idzie spać i nic mu nie jest a ja mam za to dziury w głowie i nie pamiętam szczegółów :-PPP. Jak dla mnie nocka udana i bawiłem się naprawdę bardzo fajnie niech żałują teraz ludzie którzy nie przyjechali AMEN.
Przepraszam za błędy ale mam cos z Wordem i nie poprawia mi ich a nie chce mi się ze słownikiem siedzieć :- )
Bardzo Dziękuje Przemkowi (mateo) który zabrał mnie i resztę ludzi do Krakowa.
Fotki z imprezy będą wkrótce na orgu.