Jeszcze nie czas na podbicie Europy...
Kolejny prestiżowy europejski LAN z platformą FIFA za nami. Na Antwerp Esports Festival pojawiło się trzech Polaków. Była to pierwsza impreza międzynarodowa, na której zawitało aż tylu naszych reprezentantów, by walczyć w indywidualnym turnieju FIFA 08. Niestety ich występ można po części porównać do gry piłkarskiej reprezentacji Polski na Mistrzostwach Europy. Oczekiwania były duże, chyba największe ze strony D-Link PGS, który wysłał trójkę zawodników na turniej, ale na próżno szukać polskich nazwisk wśród czołówki turnieju AEF (zobacz relację). Nie można jednak mówić o blamażu, bowiem cała polska załoga zakwalifikowała się do fazy pucharowej, ale Europy podbić się nie udało…Informacje o zaproszeniu Cezarego „Kartka” Gontarka, Bartosza „hom3ra” Piętki i Piotra „Pio” Zajkowskiego na Antwerp Esports Festival pojawiły się już prawie dwa miesiące przed imprezą, jeszcze w czasie kiedy to D-Link PGS miał w swoich szeregach dwie dywizje FIFA. Wtedy był to na pewno duży atut na stronę zespołu „Black”, który reprezentowali ci trzej panowie. Kto wie, może w jakimś stopniu zaproszenia wpłynęły na decyzję zarządu o pożegnaniu się z „niebieską” dywizją?
Cezary „Kartek” Gontarek w pełnym skupieniu... /fot. GameMod |
Werdykt o wysłaniu zaproszeń do trójki Polaków przez organizatorów Antwerp Esports Festival nie był z pewnością trudny, bowiem w czasie wyboru zawodników, których chcieliby oni zobaczyć w turnieju, reprezentanci D-Link PGS odnosili niemałe sukcesy w europejskich rozgrywkach. Wygrane w AMD AllStar Tournament czy Dignitas Cup i świetne występy w reprezentacji Polski to główne pola, na których prezentowali swoje wysokie umiejętności. Nie należy oczywiście zapomnieć, że wszystko to odbywało się za pośrednictwem Internetu. Wiadomość o zaproszeniach została entuzjastycznie przyjęta przez zarząd D-Link PGS, kibiców no i oczywiście samych zawodników. hom3r szybko, trochę w stylu polskich piłkarzy, zapowiedział, że on i jego koledzy solidne przygotują się do turnieju i postarają się nawiązać walkę z najlepszymi, których w Antwerpii nie zabrakło.
I faza pucharowa
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek wbudowanych lub jest obecnie skonfigurowana tak, aby nie wyświetlać ramek wbudowanych.
II faza pucharowa
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek wbudowanych lub jest obecnie skonfigurowana tak, aby nie wyświetlać ramek wbudowanych.
No i, tak jak w przypadku piłkarzy, na solidnym przygotowaniu się skończyło. Treningi przeplatane kolejnymi sukcesami, jak zdobycie Drużynowego Mistrzostwa Polski przez D-Link PGS z hom3rem, Kartkiem i Pio w składzie, pozwalały optymistyczne patrzeć na belgijski turniej. Oczekiwania kibiców wzrastały wraz z płynącym czasem. Polska została przecież zdominowana przez tę trójkę graczy, więc chyba najwyższy czas na podbój Europy? Taką nadzieję, z tym że na podbój Świata, mieli również kibice przed ubiegłorocznym finałem Word Cyber Games, gdzie reprezentował nas hom3r. Tam także nie udało się Bartoszowi dużo osiągnąć, a o całej wycieczce do USA chciał szybko zapomnieć. No i w obu przypadkach nadzieje kibiców szybko zostały rozwiane. Wprawdzie na Antwerp Esports Festival „piłkarskie trio” nie zanotowało miernego występu, ale wszyscy oczekiwali czegoś więcej. Sam hom3r nie kryje rozczarowania grą swoją jak i kolegów: „zagraliśmy po prostu słabo. Po dobrym pierwszym dniu i pokonaniu zawodników SK czy mTw przyszedł chyba moment lekkiego "rozluźnienia" i tragiczne mecze w play-offach. Jedyne co mogłoby nas usprawiedliwić to czas oczekiwania na mecze, który wynosił około 10 godzin w dniu playoffów.”
Bartosz „hom3r” Piętka występu na AEF nie zaliczy do udanych /fot. GameMod |
To właśnie w Bartoszu „hom3rze” Piętce pokładano największe nadzieje. Występ na WCG dał mu z pewnością duże doświadczenie, które w grze offline jest głównym czynnikiem pozwalającym przełożyć umiejętności zawodnika na wynik. Występ na AEF hom3r rozpoczął od porażki z reprezentantem SK Gaming - Krone w fazie grupowej. Kolejne pięć meczów było jednak fantastyczne w wykonaniu Polaka i ostatecznie do dalszej fazy awansował z pierwszej pozycji. Pozwalało to optymistycznie patrzeć na dalszą część imprezy. Dzień drugi sprowadził jednak Bartka na ziemię i po przegranej w pierwszej fazie pucharowej z Brodo mógł pakować walizki i szykować się na powrót do Polski. Podstawowy zawodnik reprezentacji Polski nie potraktował jednak wyjazdu do Antwerpii jako wycieczki: „Wyciągnęliśmy pewne wnioski i mamy nadzieję, że na czas ENC uda się je wprowadzić w życie.” - zapewnia.
Grupa F | |||||
Wygr | Przeg | Remis | Pkt | ||
1. | hom3r | 5 | 1 | 0 | 15 |
Losy hom3ra podzielił także Kartek. Po świetnej grze w grupie K, pięciu zwycięstwach i jednym remisie awansował do dalszej fazy z pierwszego miejsca. Tam czekał na niego Krone. Niemiec okazał się zaporą nie do przejścia i mimo zażartej walki Cezarego Gontarka udało się wygrać tylko jeden mecz. Dwa spotkania na korzyść rywala przesądziły o pożegnaniu się Kartka z rozgrywkami. Szkoda, bo po kilku latach dominacji na polskiej scenie fify duża rzesza fanów liczyła na dobry występ „Dominatora” na prestiżowym, europejskim turnieju. Kto wie kiedy pojawi się kolejna taka szansa pokazania swoich indywidualnych umiejętności całej Europie?
Grupa K | |||||
Wygr | Przeg | Remis | Pkt | ||
1. | KarteKpL | 5 | 0 | 1 | 16 |
Najlepszym Polakiem w fazie grupowej był bez wątpienia Piotr „Pio” Zajkowski, który nie przegrał żadnego meczu, ale też nie miał wymagających przeciwników. Z kompletem punktów awansował do dalszej fazy, w której przypadł mu „wolny los” i automatycznie znalazł się w II fazie pucharowej. Wydawało się, że wszystko przebiega zgodnie z planem, ale już w pierwszym pojedynku Pio poległ z Bubu. Rozgrywki toczyły się systemem „bo3” (best of three), więc do awansu potrzebne były dwa zwycięstwa. Niestety Mistrz Polski w II fazie pucharowej nie wygrał ani jednego meczu i po kolejnych dwóch porażkach w drabince przegranych z Brodo mógł wrócić do hotelu i pakować walizki.
Grupa M | |||||
Wygr | Przeg | Remis | Pkt | ||
1. | Pio | 6 | 0 | 0 | 18 |
Zwycięzcą całej imprezy Antwerp Esports Festival został LastNight. Młody Portugalczyk, zwycięzca ubiegłorocznego Samsung European Championship, zaprezentował się fantastycznie w całej imprezie przegrywając tylko dwa mecze. I to w fazie grupowej. W fazie pucharowej był bezkonkurencyjny i choć gra toczyła się systemem „best of three” (do dwóch wygranych) nie oddał żadnego meczu! Nic, tylko brać przykład…
Katami Polaków okazali się więc przede wszystkim Niemcy. Szkoda, bo w grze online wyniki z tymi samym zawodnikami byłyby pewnie zupełnie inne. Prawdopodobnie wina leży w braku ogrania na imprezach LAN-owych. Niemcy nie mogą narzekać na brak imprez offline z platformą FIFA, a w Polsce wciąż większe turnieje odbywają się za pośrednictwem Internetu. Kibicom i zawodnikom pozostaje czekać na rozwój e-sportu w Polsce do takiego stopnia, jakim mogą się pochwalić sąsiedzi zza zachodniej granicy. Może wtedy uda nam się podbić piłkarską Europę?
Powyższy tekst jest opinią autora i nie jest oficjalnym stanowiskiem serwisu eSports.pl. Zdjęcie autorstwa LEONHARDA FOEGERA (REUTERS) użyte w grafice pochodzi z portalu Gazeta.pl.
#1 | maniek91
2008-08-06 10:51:46
#2 | cwirek
2008-08-06 12:08:22
#3 | cOw.
2008-08-06 14:37:11
#4 | eXN
2008-08-06 14:40:43
#5 | Pioo
2008-08-06 16:55:42
#6 | cwirek
2008-08-07 10:10:38