HLC Q3 1v1 - POV kaboom
27-28 października 2007 roku, Centrum Handlowe Blue City w Warszawie, finały Heyah Logitech Cybersport "Ostateczna Rozgrywka" 2007. Podobnie jak kilku innych redaktorów portalu eSports.pl byłem na tej imprezie, śledziłem zmagania najlepszych graczy, relacjonowałem dla Was na żywo wyniki w turnieju Quake 3 Arena 1v1. Kurz po zabawie już opadł, czas więc w kilkunastu zdaniach podsumować moje obserwacje tej niewątpliwie udanej zabawy w stolicy. Myślę, że będzie to ciekawa lektura dla osób, które z różnych powodów nie mogły pojawić się na finałach HLC pod koniec października. W swojej opowieści skupię się przede wszystkim na turnieju Quake 3 Arena, gdyż tam spędziłem najwięcej czasu.Zacznijmy od dnia poprzedzającego finały. Dobry pracownik musi być wypoczęty i zrelaksowany, zatem przyjazd na finału w sobotę z samego rana odpadał. Do stolicy wybrałem się dzień wcześniej, aby razem ze znajomymi z liceum, którzy obecnie studiują w stolicy miło spędzić czas i pozytywnie nastawić się na dzień jutrzejszy. Jak się okazało próbkę rywalizacji gamingowej zastałem na miejscu noclegu. Nigdy nie lubiłem konsol, ale... Tekken 4 na PlayStation 2 wyzwolił we mnie i moich znajomych niesamowite emocje, a starcia wirtualnych zawodników były tak zacięte, że skończyły się na realnej rywalizacji w parterze, oczywiście na żarty. To zapowiadało udany wieczór, pełni humoru udaliśmy się zatem na podbój stołecznych klubów. Tej historii nie będę jednak dalej kontynuował, przenieśmy się do sobotniego poranka.
Pobudka po godzinie 8:00 rano była całkiem, o dziwo, przyjemna, wspomnienia z nocnych wojaży jak najbardziej pozytywne, nic nie mogło zepsuć tak dobrze zapowiadającego dnia. Aż do momentu, gdy zadzwonił soviet, mój redakcyjny kolega. "Wstałeś? Wstałem. Kiedy będziesz pod Blue City? Hmmm, nie wiem, nie mam pojęcia jak tam dojechać...". W całej dobrej zabawie poprzedniego wieczoru zapomniałem dopytać kolegów, jak dojechać z Tamki do Blue City. Na szczęście są jeszcze uprzejmi ludzie w Warszawie i po kilkunastu minutach w dwóch autobusach udało mi się dotrzeć do miejsca docelowego. Razem z sovietem udaliśmy się na trzecie piętro centrum handlowego Blue City, gdzie odbywać się miała "Ostateczna Rozgrywka". Krótka wizyta w Biurze Ligi, odebranie plakietek dla mediów, obejście całego placu boju HLC, wszędzie stanowiska komputerowe, na środku sali bolid F1 i piękne hostessy, ale gdzie do jasnej ciasnej podziali się gracze Q3? Gdzieś między tłumem osób wypatrzyliśmy matr0xa, ale reszty graczy nie widać. Po dwukrotnym obejściu sali znaleźliśmy ich w jednym z rogów. Z zza bramek widzimy ósemkę finalistów, towarzyszącego matr0xowi stinga, krzątających się między nimi freaka i bryana, ale co to? Jacyś dwaj panowie w czarnych kostiumach o posturze kwadratów nie chcą nas do nich wpuścić. Jak się po chwili okazało plakietkę "MEDIA" mógł sobie załatwić każdy, kto się ładnie uśmiechnął w Biurze Ligi, a żeby wejść do strefy dla graczy potrzebne były lekko gejowskie różowe opaski na rękę, których oczywiście nikt nie chciał nam dać. Na szczęście dzięki pomocy menadżera eSports.pl, który jak się okazało miał bardzo dobre stosunki z organizatorami całej imprezy, razem z sovietem szybko uzyskaliśmy niezbędne różowe cacuszka na rękę i dostaliśmy się do miejsca, z którego mogliśmy dla Was bez problemów relacjonować całą zabawę. Z nami weszli także aniolek i ProX, którzy udając redaktorów quake.net.pl (teoretycznie ProX nosił koledze laptopa), także przekroczyli barierki strefy dla graczy.
Gdy usadowiliśmy się na naszych miejscach pierwsze mecze właśnie trwały. Emocje nie brakowało od pierwszych spotkań. Faworyt zabawy matr0x początkowo był dość spięty i musiał się nieźle namęczyć, żeby ograć v3rba. Niełatwą przeprawę mieli także zik i rutt, bez problemów swojego rywala w pierwszej rundzie pokonał tylko rewelacyjnie spisujący się tego dnia młodszy brat sovieta - r1val. Z kolejnymi meczami faworyci grali jednak coraz lepiej, jak to stwierdził o swoim bracie sting nawiązując do tej sytuacji - "Mateusz musiał się rozgrzać". Trzeba jednak przyznać, że praktycznie żadne spotkanie nie zakończyło się dużą różnicą fragów na korzyść jednego z zawodników, a w większości pojedynków zwycięzcę wyłaniało starcie dopiero na trzeciej mapie. Najgoręcej było oczywiście w spotkaniach dwóch głównych pretendentów do złota - matr0xa i zika. Finał drabinki wygranych rozgrzał wszystkich obserwatorów do czerwoności, spotkania były bardzo zacięte, a po zdobytym fragu zawodnik zostawał zazwyczaj tylko z kilkoma punktami życia. Takie "farty" trafiały się zazwyczaj Mateuszowi, co bardzo zdenerwowało kilka razy Macieja. Trzeba jednak w tym miejscu przyznać, że najlepiej oglądało się chyba pojedynki v3rba. Nowy reprezentant Fear Factory X-Fi uczynił z railguna narzędzie tortur dla swoich rywali. Marcin potrafił przez dobre 2-3 minuty nie zebrać praktycznie żadnego armoru, oddając mapę całkowicie rywalowi, ale co chwilę kąsał go precyzyjnymi trafieniami, nie dając w żaden sposób wypracować przeciwnikowi przewagi. W zasadzie w żadnym pojedynku v3rb nie zszedł poniżej 50% skuteczności z raila, co wzbudzało ogólny zachwyt wszystkich graczy. Sam laser nie dał jednak Marcinowi miejsca na podium. Po odprawieniu dwóch zawodników drabince przegranych, v3rb nie sprostał po trzech mapach młodemu r1valowi i zakończył udział w finałach HLC na czwartej lokacie. Za to jego pogromca, rewelacyjny młokos miał tego dnia chrapkę na udział w wielkim finale i niewiele zabrakło, żeby spełniło się jego marzenie. Mecz z zikiem w finale drabinki przegranych był bodajże najbardziej zaciętym w całych finałach. Bardzo polecam demka z tego starcia, znajdziecie je oczywiście w demopacku, o którym informowaliśmy w tym newsie.
W wielkim finale ponownie spotkali się matr0x i zik. Spotkanie nie zostało rozegrane w strefie dla graczy, lecz na głównej widowni, a komentarzem tego pojedynku zajął się sam legendarny Michał "Carmac" Blicharz z portalu Global Gaming League. Większość graczy udała się pod scenę obserwować na telebimach ten pojedynek, ale my leniwcy (ja, v3rb i rutt) pod pretekstem pilnowania sprzętu (w rzeczywistości jedliśmy czipsy i nabijaliśmy się z graczy Counter-Strike) woleliśmy zrobić sobie "telebim" na jednym z komputerów z strefie graczy, by móc w spokoju samemu komentować starcie gigantów. Jak się okazało pojedynek skończył się dość szybko, gładkim zwycięstwem Mateusza. Mimo nie najlepszej dyspozycji tego dnia matr0x był poza zasięgiem wszystkich graczy. Jeszcze raz gratuluje Mateusz.
W tym momencie zakończyłem moją misję redaktora eSports.pl. Pożegnałem się z graczami, organizatorami i udałem się z powrotem do mieszkania moich znajomych, gdzie jak się okazało rozwijany był plan kolejnej upojnej nocy w warszawskich klubach. Nie wiem co się stało z graczami, ale na pewno nie poszli tego dnia wcześnie spać. O tym dowiecie się z innych tekstów, jakie ukarzą się na niedługo na naszym serwisie.
Klasyfikacja końcowa HLC Q3 1v1:
- matr0x
- zik
- r1val
- v3rb
Na koniec jeszcze krótka uwaga. Finały HLC 2007 były bardzo udaną imprezą i dobrze zorganizowaną. W zasadzie wszystko było w najlepszym porządku oprócz faktu, że na około graczy Quake 3 Arena siedzieli przedstawiciele sceny Counter-Strike. Kilka osób (pominę epitety, które powinny pojawić się w tym miejscu) tak darło mordę, że nie dało się w spokoju obejrzeć kolejnych pojedynków, a co gorsza graczom skupić się na grze. "To tylko amatorzy" usłyszałem gdzieś z tłumu gapiów. Co za różnica? Im wolno się drzeć? Ci goście powinni zakończyć granie i iść na terapię do psychiatry. Emocje są w każdej rywalizacji, w pojedynkach matr0xa, zika i spółki też ich nie brakowało, co nie znaczy, że po każdym fragu mieli piać wniebogłosy. Jak ktoś to przeczyta z HLC CS Amator, to niech się zastanowi czy nie pisze właśnie o nim. Pozdrowienia dla pani z HLC, która była adminem tych rozgrywek i musiała się męczyć z tymi... dokończcie sami.
Kto jeszcze nie widział, poniżej zamieszczam kilka fotek z finałów Quake 3 Arena 1v1. Elita polskiej młodzieży.
Fotogaleria z finałów HLC Q3 1v1
Powyższy tekst jest subiektywną opinią autora i nie jest oficjalnym stanowiskiem serwisu eSports.pl.
#0 | cwirek
2007-11-13 12:45:39
#0 | Xsi
2007-11-13 13:22:15
#0 | kaboom
2007-11-13 13:23:52
#0 | Xsi
2007-11-13 13:25:42
#0 | STING
2007-11-13 13:32:35
Pozdrowienia
#0 | GogettO
2007-11-13 14:03:29
Heheh ;D
#0 | shimazu
2007-11-13 14:45:51
#0 | WILK
2007-11-13 16:18:06
Powinni jeszcze spiewać jak kibice piłki nożnej i chodzic z takim osprzetowaniem ;]
Wogole dziwni ludzie i ich slownictwo \"serwer paca?...serwer nie bedzie pacac...\"
Generalnie swietna sprawa, ze mimo lat Quake 3 jest nadal platforma turniejowa i do tego mega dobra =]
Gratulacje dla Matr0xa =]
#0 | matisyaho
2007-11-13 16:43:39
#0 | fur1
2007-11-13 17:08:45
#0 | kaboom
2007-11-13 17:59:14
#0 | Krolewicz
2007-11-13 18:04:18
pozdrawiam wszystkich quakeowcow :D
#0 | k0n0pka
2007-11-13 18:38:13
#0 | fur1
2007-11-13 19:06:49
#0 | cwirek
2007-11-13 19:14:17
#0 | tysik
2007-11-13 20:45:40
#0 | kaboom
2007-11-13 21:13:12
#0 | tysik
2007-11-13 21:15:13
#0 | kaboom
2007-11-13 21:17:59
#0 | soviet_
2007-11-13 23:06:26
#0 | kaboom
2007-11-13 23:10:10
#0 | prox20
2007-11-14 09:07:19