Gry sieciowe nie są sportem

Dostosuj

Gry sieciowe nie są sportem

rafal-publika.jpg
Rafał przemawia do publiki podczas PGA 2006.

Cześć Rafał, jak spędziłeś ostatnie święta? Zadowolony z prezentów?
Cześć. Święta miałem świetne. Szczerze mówiąc dawno tak nie wypocząłem. Kilkanaście dni z moimi ukochanymi dziewczynami, mnóstwo pysznego jedzenia, dobre filmy w odtwarzaczu (koniecznie obejrzyjcie film „Angel-a” jeśli do tej pory nie widzieliście) i pozytywnie nastrajający świąteczny klimat. Nawet jedną kulkę śniegową ulepiłem, gdy przez przypadek kilka zagubionych płatków śniegu spadło mi na balkon. Ponadto oczywiście odpowiednią ilość czasu spędziłem ze swoją rodziną, z teściami. Poza tym, co poczytuję sobie jako osobisty sukces – dużo czasu przed Świętami spędziłem w kuchni i te rezultaty były nawet całkiem niezłe. Udało mi się stworzyć pyszne pierniki (taki staropolski co leżakuje miesiąc i dojrzewa oraz takie tradycyjne, „foremkowe”), naprawdę dobry bigos i kilka innych pomniejszych rzeczy. Z przyjemnością odkrywam, że posiedzenie trochę w kuchni to w pewien sposób całkiem niezły relaks. Tym bardziej, jak przygotowywane jedzenie okazuje się smaczne. Ogólnie moje Święta były takiej, jak być powinny – bardzo rodzinne. Oby takich świąt było jak najwięcej.


Niektórzy mówią, że jaki sylwester, taki cały nowy rok, więc opowiedz nam jak go przywitałeś.
Z różnych przyczyn Sylwestra spędziliśmy u siebie. I było świetnie. Jak śpiewali w jednej z moich ulubionych piosenek „Nie zamieniłbym tych paru dni za żaden skarb” :). Sylwester minął podobnie jak Święta całe – wyśmienicie. Po północy kilka rakietek odpalonych w niebo, dobry szampan, odkładane na tę okazję cygaro i świetne samopoczucie. A najważniejsze, że nowy rok zapowiada się jeszcze lepiej niż ubiegłoroczny. Zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym, co szczególnie powinno ucieszyć fanów ESWC czy PGA. Bo to oznacza, że obie imprezy będą lepsze od poprzednich.


Rok 2006 mamy już za sobą. Czy należał według Ciebie do udanych?
Zależy pod jakim względem. Dla mnie na pewno tak. Dla polskiego gamingu bez dwóch zdań także. Ale już dla Polski raczej nie. Podobnie jak większość z nas mam dość oszołomów w polityce i tego co wyrabia się z Polakami. Mieszko się pewnie w grobie przewraca, bo mam wrażenie że tysiąc lat temu kultura życia władz była większa. Poważnie. Poza tym rok był udany ponieważ mój ukochany Kolejorz rośnie w siłę, Barca wygrała Ligę Mistrzów. Wymieniać można by długo, ale zapomnieć nie mogę o PGA i ESWC, bo w pewnym sensie obie imprezy były spełnieniem moich marzeń. Możliwość ich zorganizowania, prowadzenia zespołu ludzi tak, żeby wszystko wyszło tak jak trzeba. Obie imprezy powodują, że nie mogę nie zaliczyć roku 2006 do udanych. Tym bardziej, kiedy żegna się dany rok ze świadomością, że kolejny musi być lepszy. Poza tym rok 2006 był dla mnie wyjątkowy ze względu na życie prywatne, ale to już zachowam dla siebie.


Możesz nam opowiedzieć coś o swojej pracy? Jesteś z niej zadowolony?
Nie chcę się wychylać, chwalić i zapeszać, ale odpowiedź w sumie może być tylko jedna: zdecydowanie tak. Przychodziłem do firmy z czytelnym zamiarem i długofalowymi planami. I teraz je wspólnie realizujemy. Choć nie wszystko wygląda tak różowo, jak można by się spodziewać. Czasami myślę, czy nie napisać jakiejś książki. Poważnie, ale to jeśli już za wiele, wiele lat. Jak zmienię branżę… Bo w zakresie mojej pracy, mojego życia zawodowego nie jestem zadowolony z… branży. To w jaki sposób działają niektóre, powtarzam: niektóre, firmy jest nieprawdopodobne. Ile nerwów to kosztuje wiedzą zapewne tylko ci, którzy porywają się na podobne przedsięwzięcia. Ale jedno jest pewne: poczucie satysfakcji rekompensuje wszystko. Do końca życia nie zapomnę uczucia jakie mi towarzyszyło, kiedy zobaczyłem pierwszego dnia PGA tłumy ludzi biegające po hali. Po to się to robi. A poza tym, co tu dużo owijać w bawełnę, świadomość, że robisz coś, co jest najlepsze w Polsce połączona z bardzo mocnymi przesłankami, że z roku na rok będziesz miał lepsze efekty, daje potężnego kopa do dalszej pracy.

rafal-rzut.jpg
Rzuca także różnymi rzeczami w ludzi...


Jak to wygląda od środka? Dostajesz etat, ciepłą posadkę i byczysz się przez większość czasu, a później niczym student przed sesją, na kilka miesięcy przed targami zabierasz się ostro do pracy?
Lubię takie pytania :) Tak naprawdę, my wciąż mamy za mało czasu. Co do pytań. Etat mam. Ciepła posadka? Nie, zdecydowanie nie. Jak każdy jestem rozliczany przez Zarząd firmy z efektów swoich działań. Czy byczę się przez większość czasu? Haha. Nie, nie byczę się. Chyba, że byczeniem można nazwać standardową pracę przez 8 godzin dziennie. Ale już na dwa, trzy miesiące przed każdą z imprez grafik zmienia się w 10 godzin, a potem w 12. I to już nie jest dobre. Bo tak: wstajesz rano, śniadanie, do pracy, wracasz do domu po 22.00, kąpiel, szybka kolacja, sen, wstajesz rano… itd. W weekend nadrabiasz zaległości życia rodzinnego, którego w dni powszednie nie ma, no bo kiedy. Nawet nie mam kiedy zagrać. Jedyna gra, którą ukończyłem w zeszłym roku to F.E.A.R. Na więcej nie mam czasu. I naprawdę, taka praca wymaga wielu wyrzeczeń. Ale jak mówiłem, poczucie satysfakcji i taka zwyczajna ludzka radość z dobrej imprezy rekompensuje te straty. Na szczęście też mam kochaną żonę, która szanuje mój zapał do tej pracy. Tę moją pasję, która – jakby nie było – pozwala mojej rodzinie żyć.


Słyszeliśmy, że wcześniej pracowałeś dla Gazety Wyborczej. Co więc sprawiło, że podjąłeś się pracy dla MTP i w ogóle w jaki sposób się tam znalazłeś?
Praca w Wyborczej to był piękny etap w życiu. Ile meczy się naoglądałem na żywo, ile miałem okazji porozmawiania z ludźmi, których dotąd znałem jedynie z telewizji. Fajne to było. Zresztą samo pisanie relacji chociażby z meczów, to też dobra rzecz. A jeśli chodzi o MTP? Znalazłem się tam poprzez Empik w Poznaniu, w którym zajmowałem się marketingiem. Wówczas MTP zrobiły przy Infosystemie pierwszą PGA. My – jako Empik – współpracowaliśmy z targami. Impreza była nieudana – to i tak łagodne słowo. Przygotowałem więc plan produktu, nowy plan nowego PGA i teraz w mniejszym lub większym stopniu go realizuję.


Bierzesz również udział w organizacji innych targów?
Nie, to nie miałoby większego sensu. Na Międzynarodowych Targach Poznańskich podział prac jest jasny: za każde Targi odpowiadają specjaliści w danej branży. Ja pracuję w tej firmie nad tematami związanymi z rozrywką multimedialną. W tym się spełniam, osiągam niezłe wyniki i to jest najlepsze z możliwych rozwiązań. Poza tym pracy przez cały rok jest tak wiele, że na inne projekty nie wystarczyłoby już czasu.


Jak dużo czasu dziennie poświęcasz sprawom związanym z PGA?
To trudno jednoznacznie określić. O ilości godzin spędzonych w biurze mówiłem wcześniej. Do tego jednak dochodzi wcale niemały czas pracy w domu – zarówno tej przed komputerem jak i tej bardziej teoretycznej, związanej z zagadnieniami koncepcyjnymi poszczególnych projektów. A snów o pracy już wliczać nie będę. Ogólnie – mam wrażenie, że nieco za dużo ESWC i PGA w mojej głowie, choć z drugiej strony gdyby tych myśli było mniej, to być może te imprezy tak dobrze by nie wychodziły. Zresztą, co tu dużo gadać. To jest praca jaką chcę wykonywać, lubię ją i jest zarazem moim hobby. Więc chcę o niej myśleć.

rafal-puchary.jpg
Na zwycięzców czekały piękne trofea


Ostatnio jak grzyby po deszczu wyrastają organizacje, które chcą organizować imprezy growe. Miałbyś dla ich członków jakieś przydatne rady?
Oczywiście, że tak. Ale to jest moje know-how i nie ma zamiaru się z nikim dzielić swoją wiedzą. Bez dwóch zdań jednak każdy kto podejmuje się takich wyzwań musi posiadać dwie cechy charakteru – wytrwałość i cierpliwość. Ciągle się uczę, by być bardziej cierpliwym. Bo wytrwały już chyba jestem. Branża po prostu do tego zmusza.


Jaką branżę masz tutaj na myśli? Wystawienniczą, komputerową czy medialną? Dlaczego uważasz, że jest tak ciężko?
Mam na myśli branżę komputerową, która w pewnym stopniu słabo jeszcze rozumie polskie uwarunkowania. Branżę, która w pewnym stopniu jest bardzo mocno uzależniona od central, które mieszczą się gdzieś na Wschodzie świata. Branżę, która w pewnym stopniu działa jak dzieci we mgle. I w końcu branżę – ale to już są pojedyncze przypadki – w której pracują nieodpowiedzialni ludzie. Ale jak wiadomo, tacy trafiają się wszędzie i trzeba z tym żyć.


Powiedzmy to głośno, żadna impreza nie obyła się bez większej wpadki, jak np. problemy ze stanowiskami na ringu pierwszego dnia PGA 2006. Do jakich jeszcze możecie się przyznać?
Możemy się przyznać do kilku błędów, ale po co. Przygotowanie imprez polega przede wszystkim na tym, by zaplanować wszystko możliwie perfekcyjnie, tak rozłożyć obowiązki i zadania, by wpadek było jak najmniej lub nie było ich wcale. Specyfika naszych wydarzeń jest jednak taka, że nigdy nie jesteś w stanie przewidzieć wszystkiego. Nigdy. I wtedy wszystkie siły idą, by ewentualne problemy zatuszować, albo schować gdzieś głęboko, tak by nie były widoczne dla publiczności. Powiem tak: w kwestiach organizacyjnych porównując ESWC Poland 2006 i PGA 2006 dokonaliśmy gigantycznego postępu. To dobrze, bo ważne jest żeby samemu dostrzegać błędy i wyciągać z nich lekcje. Nie mniej ważne jest to, żeby obiektywnie czuć iż to się udaje. O jednym błędzie mogę jednak powiedzieć, bo widoczny był gołym okiem, sam zresztą o tym wspomniałeś. Na ostatnim PGA nie wykorzystaliśmy potencjału ringu, który był umieszczony w hali. To był duży błąd, a zarazem kolejna lekcja. Ale i ona już została odrobiona.


Wkrótce odbędą się polskie eliminacje do ESWC, planujecie jakieś większe zmiany w stosunku do ubiegłego roku, czy ostatniego PGA?
Mamy koncepcje na kilka kolejnych imprez. Modyfikujemy w zależności od możliwości finansowych. Te w tym roku będziemy mieli je większe niż w ubiegłym, więc coraz bardziej możemy puszczać wodze fantazji i wcielać pomysły, które są efektem posiadanej przez nas wiedzy. Szczegółów jednak zdradzać nie będę, bo to bardzo istotny element kampanii promocyjnej. Na wszystko przyjdzie czas.

rafal-puchar.jpg
Wiadomo już kiedy i na jakich platformach odbędą się wspominane eliminacje? Przypomnijmy, że w ankiecie zorganizowanej na oficjalnej stronie blisko 60% osób stwierdziło, że najlepszy termin to długi weekend majowy - bierzecie to pod uwagę?
Tak. I z całą pewnością mogę powiedzieć, że ESWC w Polsce odbędzie się w długi weekend majowy. A ten w tym roku jest wyjątkowo długi, bo rozpoczyna się już 28 kwietnia, a kończy 6 maja. Dokładnej daty jednak nie podam, choć jest już znana. I jedna gra też już jest pewna – to oczywiście Counter-Strike. Ale mogę też zdradzić, że bardzo mocno zastanawiamy się nad Qaukiem 4. Z jednej strony mimo wszystko słaba popularność w Polsce, z drugiej – szanse na to, że Polak może odnieść w tej grze we Francji niemały sukces.


Możemy się spodziewać kolejnych niespodzianek, czy przyjazdu zagranicznych gości? Uchylisz rąbka tajemnicy?
Jak wyżej. W każdym razie rozmowy są już prowadzone.


PGA Team postanowiło zorganizować konkurs gwiazdkowy - ciekawe nagrody, ale po ogłoszeniu wyników była niezła burza. Niektórzy grzmieli z oburzenia, że to jakiś kant, bo przecież ich hasła były lepsze. Co wy na to? W jaki sposób odbyło się losowanie? Czy nadal zamierzacie organizować podobne konkursy?
Odechciało mi się trochę, choć z drugiej strony mam już swoje lata i doświadczenie pewne i wiem, na ile należy poważnie traktować teksty w komentarzach do newsów. Poza tym, aż dziwne, że trzeba to tłumaczyć, ocenianie haseł rządzi się trochę innymi kryteriami niż ocenianie odpowiedzi w konkursach, w których są zadane jasne pytania, na które jest jedna właściwa i precyzyjna odpowiedź. Hasła nadesłane przez ludzi oceniało kilka osób. Wybraliśmy naszym zdaniem najlepsze i nie mamy zamiaru się tłumaczyć z wyboru. To tak jak z reklamami telewizyjnymi – jedni wolą reklamy jednego typu, inni preferują inny styl. Koniec tematu, bo to nie ma sensu.


Niedawno wszyscy śledzili zacięcie informacje o tak zwanej aferze koszulkowej. Co ty o tym sądzisz? Jak oceniasz zachowanie jej uczestników, zwłaszcza Macieja Wasyluka?
Nie będę oceniać innych. Skupiam się na swojej pracy, swoim zespole, naszych produktach. Dodam jedynie, że „podoba” mi się nazwa: Afera Koszulkowa. To teraz takie dorosłe, polityczne takie, haha. Inna sprawa jest taka, że tam gdzie zaczynają pojawiać się pieniądze, pojawia się bagno i ludzie, którzy do niego wpadają. Tego niestety pewnie uniknąć się nie da.


rafal-gwiazda.jpgSam jesteś organizatorem, ale czy uczestniczysz również w imprezach e-sportowych, zwłaszcza tych organizowanych przez konkurencję?
Od dłuższego wybieram się na jakiegoś lana, ale zwyczajnie nie mam czasu. Natomiast na konkurencyjne imprezy (o ile konkurencyjne, to dobre słowo) jeżdżę. To oczywiste. Nie mamy monopolu na wiedzę. Nasze wydarzenia są co prawda efektem naszej wiedzy i umiejętności, ale te nabieramy poprzez przyglądanie się światu. Pewnie, że można uczyć się na własnych błędach, ale zdecydowanie lepiej jest uczyć się na błędach cudzych. Dlatego jeździmy na wiele różnych imprez. Nie ukrywam, że kilka dobrych rzeczy robionych przez innych, po małych zmianach udało nam się przeszczepić na nasz grunt – ale to dotyczy raczej imprez zagranicznych. Ale ważne jest to by robić to z rozsądkiem. Po pierwsze dlatego, że bezmyślne kopiowanie pomysłów innych wcale nie rozwija, a po drugie – publika łatwo to rozpozna i wówczas tracisz na szacunku i prestiżu. Zresztą w naszej dziedzinie koła już raczej nie wymyślimy. Trzeba pracować przede wszystkim nad tym by udoskonalać odkryte już formy i modyfikować je w sposób najlepszy z możliwych.


Jak oceniasz aktualną sytuację sportów elektronicznych w Polsce? Co powiesz na temat petycji dotyczącej zarejestrowania e-sportu jako dyscypliny sportu w naszym kraju? Przyniosłoby to wymierne korzyści graczom?
W obecnej sytuacji politycznej w Polsce niewiele to pewnie zmieni. Tak mi się wydaje. Być może miałoby to jakieś korzyści, ale nie jestem do końca przekonany. Nawet obawiam się trochę, że zbytnie zinstytucjonalizowanie tego, co urodziło się przede wszystkim z pokładów ludzkich emocji i ma w sobie olbrzymie pokłady pewnej swoiście rozumianej spontaniczności, mogłoby mieć nie najlepsze skutki. Przynajmniej w obecnym momencie w Polsce – także biorąc pod uwagę dojrzałość branży. Ważne jest też to, kto się za to zabiera. Bo jeśli będą to nieodpowiedni ludzie, to koniec.

Moim zdaniem powinniśmy się skupiać na czymś innym. Na instytucjonalizowanie e-sportu jeszcze przyjdzie czas. Wcześniej zróbmy dobrą atmosferę wobec całego zjawiska, bo tej w świadomości społecznej niestety nie ma. I jakiekolwiek rejestracje tego nie zmienią. Wytwórzmy pozytywny klimat wokół środowiska graczy, zadbajmy o jak najlepszy klimat w czasie samych imprez, a potem pomyślmy co dalej. Poza tym – ale to już moje bardzo prywatne zdanie – na tę chwilę wydaje mi się, że podobne próby mają służyć jedynie wyciągnięciu jak największej kasy. I tyle. I mam pewne obawy, na ile skorzystają na tym gracze. Poza tym jest jeszcze jedna bardzo istotna kwestia, o której, boję się, że zapomniano. Otóż ciekawy jestem, czy ktoś pomyślał w jaki sposób zarejestrowanie e-sportu jako dyscypliny sportowej może wpłynąć na rozwój eventów komputerowych, co ma proste przełożenie na rozwój polskiego gamingu. Czy ktoś pomyślał, jak bardzo wówczas wzrosną koszty przygotowania takich imprez? Niebotycznie! Są pewne przepisy regulujące kwestie przygotowania imprez sportowych, imprez masowych etc. Najwięksi w Polsce będą mieli z tym trochę kłopotów, choć to ich nie zabije, ale inicjatywy oddolne, te dużo mniejsze, obawiam się, że upadną w przedbiegach. Naprawdę przed próbą instytucjonalizowania czegokolwiek należy się tysiąc razy zastanowić nad realnymi zyskami i stratami, a potem dopiero o działaniu pod publikę.

Poza tym, nie oszukujmy się, gry sieciowe nie są sportem. To jasno wynika z definicji sportu. Niemniej jednak zawody i rozgrywki w gry komputerowe noszą bardzo mocne znamiona sportu z racji charakteru organizacji: puchary, ligi, mistrzostwa, managerowie, zarządy klanów, jednolite stroje, transfery, atrakcyjne nagrody – wspaniała i porywająca otoczka sportowa do gier komputerowych. Do tego całego zjawiska, które tak bardzo pasjonuje mnie i miliony ludzi na całym świecie. I tak rozumiany „e-sport” bardzo mi odpowiada i jest moją pasją. Ale rejestrowanie go już nie – z tych kilku powyższych przyczyn.


Co w takim razie, według Ciebie powinno być priorytetem w działaniach zmierzających do rozwoju e-sportu, nie tylko w naszym kraju?
Należy w głównej mierze poprawić wizerunek gier i graczy. Wiem, że brzmi to oględnie dosyć i łatwo to powiedzieć, a zrobić już trudniej. Jest to jednak wykonalne. Imprezy jakie organizowane są w Polsce, sukcesy zagraniczne Pentagram G-Shock – to powoli zmienia wizerunek gier. Ale i tak się spotkałem z relacjami w naszej szanownej publicznej telewizji, które wyglądały wg mniej więcej takiego schematu: w Poznaniu odbyło się PGA, przyszło kilkanaście tysięcy młodych ludzi, walczyli o kilkadziesiąt tysięcy złotych, zabijali się na ekranach, psycholog mówi, że gry deprawują młodzież, koniec materiału. Tak niestety jest nadal, ale odnoszę wrażenie, że jeszcze rok, dwa lata temu wyglądały takie relacje jeszcze gorzej. I wiesz, nie wydaje mi się, żeby rejestrowanie e-sportu miało to zmienić. Najważniejszą rzeczą jest uzyskanie przyzwolenia społecznego, zdobycie akceptacji społecznej. Na tym się skupmy. Po części także dlatego podczas PGA organizowane są konferencje przez Polskie Towarzystwo Badania Gier dotyczące gier, nie tylko tych komputerowych. Najpierw zmieńmy ogólny klimat, a przynajmniej na takie działania połóżmy największy nacisk, a później instytucjonalizujmy cały e-sport. Wydaje mi się to dosyć logiczne.


Dzięki za odpowiedzi na tych kilka pytań.
Ja także dziękuję i pozdrawiam czytelników eSports.pl. I na nowy rok obiecuję jeszcze więcej pracy całego PGA Team i jeszcze lepszych jej efektów, które zobaczycie na ESWC Poland 2007 i PGA 2007.

KomentarzeKomentarze

  • Dodawanie komentarzy dostępne jest jedynie dla zalogowanych użytkowników.
    Jeżeli nie jesteś jeszcze użytkownikiem eSports.pl, możesz się zarejestrować tutaj.
Komentarze pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu eSports.pl oraz serwisów pokrewnych, który nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych opinii. Jeżeli którykolwiek z postów łamie zasady, zawiadom o tym redakcję eSports.pl.
Dołącz do redakcji portalu eSports.pl!

Ostatnio publikowane

Napisz do redakcji

W tej chwili żaden z naszych redaktorów nie jest zalogowany.

Ostatnie komentarze

Ostatnio na forum

Statystyki Online

4770 gości

0 użytkowników

0 adminów

Ranking Użytkowników

WynikiAnkieta

Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem podczas WCG Polska?

  1. 0%

    Słaba postawa Fear Factory

  2. 0%

    Dobra gra UF Gaming

  3. 14%

    Tłumy widzów na sali kinowej

  4. 14%

    Mało miejsca

  5. 71%

    Nie byłem i nie interesuje mnie to

Nasi partnerzy

  • Shooters.pl
  • Cybersport

Wszelkie prawa zastrzeżone (C) eSports.pl 2003-2024

Publikowanie materiałów tylko za zgodą autorów.

Wybierz kategorie