Frag eXecutors na dywaniku - wywiad

Dostosuj

Frag eXecutors na dywaniku - wywiad

[…] Delta moim zdaniem trenuje bardzo nieefektywnie i brakuje im dyscypliny taktycznej
Gratuluje wygranej na ESWC Polska. To wasz największy dotychczasowy suckes?

tjb: Myślę, że tak - a już na pewno w obecnym składzie. W końcu pojedziemy reprezentować Polskę na Mistrzostwa Świata.

izzy: Dzieki. Co tu dużo ukrywać, dla mnie to największy dotychczasowy sukces. Wszystko od początku do końca rozgrywało się zgodnie z planem. Udało się i dzięki Bogu!


Po raz kolejny okazaliście się lepsi od zawodników Delty. Jaka jest Wasza recepta?

izzy: Nie ma idealnej recepty. Pasuje nam ich styl gry, nie zaskakują nas niczym nowym w stosunku do poprzednich turniejów, a można było się spodziewać jakichś ulepszeń do taktyk czy rozwiązań. Panuje przekonanie, że mamy lepszy teamspirit i zgranie, lepsze ogarnięcie "in game". Mi się wydaję, że wszystko polega na efektywnym odkryciu słabego punktu przeciwnika jakim był.. hmm nie będę głośno mówił (śmiech).

tjb: Czynników jest kilka. Dużo tkwi w przygotowaniu i dyscyplinie taktycznej - staramy się na bieżąco poprawiać swoje błędy, zmieniać nieefektywne i dodawać nowe, pasujące do naszego stylu gry, taktyki. Poza tym w drużynie utrzymuje się dobra atmosfera, którą dodatkowo przed każdym LAN-em jeszcze bardziej poprawiamy (śmiech). Oprócz tego każdy z nas przed turniejami pracuje nad swoją indywidualną formą. Wszystko to potem przekłada się na nie najgorszą grę na LAN-ie, chociaż nie ma co ukrywać mogłaby ona być jeszcze o wiele wiele lepsza. Delta moim zdaniem trenuje bardzo nieefektywnie i brakuje im dyscypliny taktycznej podczas gry. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze kwestia psychiki podczas gry, z czym radzimy sobie lepiej niż oni.

ESWC 2008
Wielka radość tuż po zwycięstwie / fot. eSports.pl
Kiedy przyglądałem się rozgrywkom wszystko wydawało się w porządku. Czy Ty z perspektywy gracza, masz jakieś zastrzeżenia odnośnie przebiegu turnieju?

izzy: Jak najbardziej wszystko w porządku. Nie chce tutaj słodzić, ani nic, ale większość turniejów pod wodza tak doświadczonego admina CzuKa, przebiegają jak najbardziej w porządku. Z tego co pamiętam, to w meczu z pexg komuś zgasł monitor, przez co czekaliśmy trochę na pauzie. No i byliśmy lekko tym faktem podirytowani. No cóż, złosiliwość rzeczy martwych. Jednak warto zauważyć, że każdy problem został rozwiązywany w należytym czasie. Pora finału trochę też bolała, bo jednak granie pod wieczór, już trochę zmęczeni po całym dniu miało jakieś znaczenie. Mimo tych drobnych niedociągnięć w czasie, byłem zadowolony, ale jak inaczej ma się czuć wygrany (śmiech).


W jednym z wywiadów powiedziałeś Kuba - "Jedziemy ich bo są beznadziejni skillowo". Czy te słowa należy traktować zupełnie serio?

tjb: Na pewno nie należy traktować ich do końca serio, tak jak żadnych słów wypowiadanych przed i w trakcie gry. Tak jak wspomniałem przed chwilą, w tej grze dużą rolę odgrywa psychika, a tego typu wypowiedzi dają drużynie pewną przewagę psychiczną i dodają pewności siebie. I o to mi właśnie chodziło.


W tym roku rozgrywki nie zebrały dużej ilości kibiców. Sam turniej odbywało się nieco na uboczu, trybuny świeciły pustkami. Dlaczego tak się stało, zabrakło MYM?

izzy: Czytając po powrocie kilka artykułów na temat tej imprezy, zawiodłem się na jednej rzeczy. Ludzie, którzy przyjeżdzali na stricte esportowy turniej, nie wiedzieli gdzie my gramy (counter-strike), jakie są wyniki i o co gramy. Zwykły, przeciętny pasjonat gier, powinien wiedzieć, że tu toczy sie walka o wyjazd do San Jose. ESWC miało bardziej charakter targów, niż zmagań esportowych. Może w przyszłości doczekamy sie oświetlonych miejsc zmagań lub dużych telebimów wyświetlających (w jaka grę i kto z kim). Są to dodatkowe koszta, ale kto wie, może w przyszłości do zrealizowania.

tjb: Myślę, że spowodowane to było przede wszystkim błędami organizatorów. Zabrakło informacji o samym turnieju, wyjaśnienia dla zwykłych ludzi, o co tutaj tak naprawdę gramy a także oznaczeń już na samej hali. Do tego wszystkiego w związku z opóźnieniem finał odbywał się bardzo późno, w momencie gdy hala targowa została już praktycznie zamknięta - nie ma więc co się dziwić, że trybuny nie były pełne. Absencja MYM również mogła mieć na to wszystko jakiś wpływ, jednak myślę że raczej marginalny. Przede wszystkim była to wina samych organizatorów.

ESWC 2008
Cała rodzina w komplecie / fot. eSports.pl
Scena oraz mecz finałowy, jak na polskie warunki, były zorganizowane całkiem nieźle. Szkoda, że późna godzina zniechęciła większość widzów do dopingowania. Nie wolelibyście zagrać finału przy pełnych trybunach następnego dnia?

izzy: No godzina, to był jeden z głównych problemów tak malej liczebności kibiców obserwująych nasz mecz. Głównie to byli koledzy po fachu lub znajomi. Co do przeniesienia finału na następny dzień, to oczywiście jestem jak najbardziej za. Na zachodzie, w większości turniejów finał jest na drugi dzień, przez co ludzie mogą sobie spokojnie przyjść, kupić popcorn czy cole, na pewno taki krok zwiększyłby frekwencje.

tjb: Jest tyle samo 'za' co i 'przeciw'. Z jednej strony zagranie następnego dnia zgromadziło by pewnie o wiele większą publikę, co byłoby dobre i dla nas i dla atrakcyjności samego finału, jednak z drugiej strony na wszystkich polskich imprezach jak dotychczas finał grany był pod koniec całego dnia rozgrywek, czyli gramy go już rozgrzani i przyzwyczajeni do warunków turniejowych. Zagranie następnego dnia tylko finału, ze względu na bycie nieprzyzwyczajonym do czegoś takiego, mogłoby mieć niekorzystny wpływ na formę, dlatego myślę, że mimo wszystko lepiej grać go pod koniec dnia. Wystarczy tylko inaczej rozplanować rozgrywki, tak żeby zminimalizować ryzyko opóźnień, odpowiednio wcześniej poinformować ludzi o terminie finału i zadowoleni byliby i gracze i impreza byłaby ciekawsza.


Organizator ESWC Polska, Rafał Błachowski, podkreślał korzyści ekonomiczne dla graczy wynikające z takiego rozwiązania (mniejsze koszty zakwaterowania itd). Wielu graczy jednak podważa tą tezę, ponieważ o tej porze i tak nie są w stanie wrócić do domu. Jednym słowem, chciałbyś żeby zostało to zmienione?

izzy: Nie jestem pewny w stu procentach, ale tak jak mówił Jakub, najlepiej żeby nie było tych opóźnień, ale to nie takie proste. Bardzo hojnie postąpił Pan Rafał Blachowski, jeśli chodzi o koszta, ale trzeba też zdobywać się na interakcje z graczami. Jeśli idziemy w stronę profesjonalizmu i tego co oferuje nam zachód, powinniśmy kopiować ich ruchy. My o tej porze mogliśmy mieć gorszy refleks, być bardziej zmęczeni, mniej żywi. Wiec moim zdaniem, albo tak jak wcześniej mówił Jakub - zminimalizować opóźnienia i finał grać w granicach wieczornych, nie nocnych, albo następnym razem przenieść to jednak na drugi dzień.

ESWC 2008
Upragnione trofeum / fot. eSports.pl
Jaki jest twój pomysł na zachowanie dobrych warunków dla graczy i jednocześnie organizację ciekawego show dla kibiców?

tjb: W tej kwestii najlepiej chyba czerpać wzorce z zachodu. Wystarczy spojrzeć jak organizowane są finały największych imprez na świecie. Kluczową sprawą będzie tutaj forma oprawy medialnej, czyli telebimy i rzutniki widoczne tylko dla kibiców, dzięki czemu można pokazywać mecz bez opóźnienia i z cichym komentarzem na żywo. Druga sprawa to zapewnienie graczom jak najlepszego komfortu dźwiękowego, czyli chodzi tutaj o rozstawienie głośników, czy nawet wyposażenie ich w specjalne słuchawki tłumiące hałas z zewnątrz.


To nie pierwszy Wasz finał w takich warunkach. W jakim stopniu niekorzystne warunki (hałas, światła) wpływają na wyniki? Przydałyby się specjalne słuchawki tłumiące hałas?

tjb: Paradoksalnie na tegorocznym ESWC warunki podczas finału był lepsze niż podczas meczy grupowych i playoffów. Nie było ani hałasu ani świateł, komfort gry był bardzo wysoki i żadne słuchawki nie były potrzebne. O wiele gorzej było podczas meczów grupowych, gdzie hałas z dołu hali przeszkadzał niemiłosiernie.

izzy: Osobiście nie przeszkadza mi to za bardzo. Moje słuchawki wystarczająco tłumią hałas, polecam everglidy te takie duże muchy (śmiech). Po za tym jestem bardzo skupiony podczas zmagań finałowych, dlatego nie zwracam uwagi na inne czynniki, tylko na grę w kontera. Mi zawsze finał na scenie kojarzy sie z czymś miłym i przyjemnym (dotychczas).

ESWC 2008
Puchar w dłoniach BEna / fot. eSports.pl
Finał rozpoczął się dla Was korzystnie, potem jednak Delta wyrównała. Czy zdarzyło Ci się chociaż przez chwilę wątpić w zwycięstwo, jak motywowałeś drużynę?

tjb: Ani przez chwilę nie wątpiłem w zwycięstwo, wiedziałem że jesteśmy lepsi niż Delta i że stać nas na wygranie. Nie było potrzeby jakoś specjalnie motywować chłopaków, wszyscy wiedzieliśmy o co gramy. Chociaż przypominanie im wizji imprezy i zabawy w San Jose na pewno pomagało (śmiech).


W Poznaniu dało się zauważyć sporą sympatię pomiędzy Wami a resztą zawodników Frag eXecutors. Czy wzajemny doping pomógł Wam i matroxowi w odniesieniu zwycięstwa?

tjb: Pewnie, Fx to jedna wielka rodzina, co ma niebagatelny wpływ na wyniki przez nas osiągane. Bliźniacy bardzo nam pomagali, tak samo jak cała reszta efiksów tam obecnych. Dobra atmosfera podstawą sukcesu.

izzy: To jest właśnie w tym wszystkich najfajniejsze. Ziggy, kiedy widział że coś jest nie tak, kibicował, nawet gracze kuejka, bracia klony, non stop nas mobilizowali i trzymali za nas kciuki, także jestem pod wielkim wrażeniem i oby ta nasza więź nigdy się nie rozwiązała (bez podtekstów).

[…]Ani przez chwilę nie wątpiłem w zwycięstwo, wiedziałem że jesteśmy lepsi niż Delta
Jaka była Twoja pierwsza myśl, kiedy wstałeś i zacząłeś się cieszyć z wygranej, co czuje się w takim momencie?

izzy: Moja pierwsza myśl to - "yyy udało się, naprawdę się udało". Wszyscy w czwórkę patrzyliśmy na tą ostatnią akcję (BEn vs ADi), każdy się modlił, gracze i Ci za nami. Kiedy zasiał te 25 kul zabijajacych ADiego, poczułem coś w rodzaju Bożego błogosławieństwa. Po chwili leciały krzesła i różne akcesoria komputerowe, nie do końca wiedziałem gdzie na początku jestem (śmiech).


Gdyby jednak Wam się nie udało, musielibyście zadowolić się drugą pozycją. Jakie byłyby szanse, aby zobaczyć Fx w San Jose?

tjb: Myślę, że bardzo małe. Wysłanie 5 graczy na inny kontynent to ogromne koszta, więc nawet gdybyśmy dysponowali takimi pieniędzmi w tym okresie, to osobiście wolałbym je przeznaczyć na 2-3 turnieje w Europie.

izzy: Nie znam do końca naszego potencjału finansowego, lecz mało kogo stać na wyjazd do Stanów, bez poważniejszego sponsora, Europa to inna gadka. Jednak sadzę, że dobrze się stało.

ESWC 2008
tjb skupiony na grze / fot. eSports.pl
No właśnie, Frag eXecutors nie posiada imponującego budżetu, nawet jak na polskie podwórko. Nie kuszą Was oferty od innych klanów?


tjb: Fx to coś więcej niż multiklan dla którego gramy. To my go tworzymy, niektórzy z nas od wielu lat. Czujemy się z nim emocjonalnie związani. Poza tym mimo braku imponującego budżetu, nie sądzę żeby jakikolwiek polski klan był w stanie nam na obecną chwilę zaoferować więcej.

izzy: Oferty z tego co mi wiadomo były, nie mogę zdradzić jakie. Pewnie nawet sam Jakub o nich nie wie. Myślę, że Frag eXecutors to jest coś więcej niż zwykły klan, to jest 'żywa historia', większość osób stąd, zanim by odeszła oczekiwałaby naprawdę potężnej pensji miesięcznej, ale raczej sprzedajni nie jesteśmy (śmiech).


Ciąży na Was spora odpowiedzialność. Wcześniej trenowaliście w nieistniejącej już kafejce e24 w Poznaniu, może teraz jakiś wyjazd?

tjb: Mamy w planach solidnie się przygotować. Jeżeli się uda to jeszcze przed ESWC pojedziemy na jeden z europejskich turniejów, a przed samym ESWC albo będziemy intensywnie trenować z domów albo skoczymy na bootcamp do jakiejś fajnej europejskiej kafejki, niekoniecznie IO. (Inferno Online w Sztokholmie -dop. red.)

izzy: Odpowiedzialność, jak to na każdym reprezentancie w przeszłości - to oczywiste. Gadaliśmy już na temat ewentualnego wyjazdu, który wykorzystamy na trening przed ESWC. Prawdopodobnie będzie to wyjazd do Hiszpanii, może coś jeszcze uda się odwiedzić przed samymi finałami, po za tym planujemy normalnie pograć, tak jak zawsze z domów.


Jak często trenujecie, jak wyglądają przygotowania. Kto jest waszym sparingpartnerem?

izzy: Trenujemy z kim wlezie, niestety nie gramy z potęgami europejskimi, nie mamy znanych kanałów (IRC - dop. red.), no cóż wygląda to biednie. Z bardziej znanych to x6tence, plan-b, ale jak już mówiłem, to nie jest śmietanka europejska. Muszą nas poznać na świecie, bo to że jesteśmy znani na polskim podwórku, aż tyle nam nie daje. Z niecierpliwością wiec czekamy na imprezy europejskie!!, uwaga Fx nachodzi.

tjb: Ostatnie pół roku było całkiem specyficzne jeżeli chodzi o treningi z tego względu, iż obecnie studiuje zagranicą, skąd nie mam możliwości trenowania. Wracałem na kilkanaście dni przed turniejem i wieczorami trenowaliśmy starym zwyczajem - na sucho plus sparingi z Europą. Nie mamy żadnych stałych sparing partnerów, grywamy z czym pionas znajdzie. Przez taka nieregularną grę ciężko znaleźć dobre mecze, ale jakoś sobie radzimy.

ESWC 2008
Reszta również daje z siebie wszystko / fot. eSports.pl
Do San Jose przyjadą najlepsi z najlepszych. Występowaliście już za granicą (WSVG Londyn, ACON w Chinach), jednak nie można tego porównywać do ESWC. Czego się spodziewacie?

tjb: Spodziewamy się najlepszych zespołów, dobrej organizacji ze świetną oprawą, jak na Mistrzostwa świata przystało, przede wszystkim dobrej gry z naszej strony. Liczymy na dobry turniej.

izzy: No cóż, ja nie występowałem jeszcze w takich turniejach, na pewno zżera mnie ciekawość jak tam będzie, czy uzyskamy dobre wyniki z czołówką światową, czy jednak dalej odstajemy grubo. Nie chcemy, żeby Polska cieszyła się tylko z MYMu, wiec postaramy się nie przestraszyć tych potęg i każdy mecz zagramy na 125 procent od samego początku.


Czy zakładacie jakiś plan minimum, jak na przykład wyjście z grupy? Jak oceniacie swoje szanse.

izzy: Wszystko zależy od tego w jakiej będziemy formie, za te 3 miesiące (śmiech). Wiadomo, że u graczy zmienia sie to z dnia na dzień, jak 25 sierpnia będziemy mieli dobry dzień, to sądzę że realne jest wyjście z grupy, a kto wie może nawet walka w playoffach!

tjb: Raczej nie zakładamy żadnego konkretnego planu minimum. Jedziemy tam żeby zagrać na miarę swoich możliwości - a jeżeli to zrobimy to o wyjście z grupy jestem spokojny. Kwestia co dalej - na pewno przy solidnej i rozsądnej grze stać na równą walkę z czołówką. Na pewno damy z siebie wszystko, zobaczymy tylko ile pozwoli nam to osiągnąć.


Co jesteście w stanie oddać, żeby wreszcie pokonać MYM?

tjb: Nic, naszym celem na najbliższe miesiące nie jest pokonać MYM a solidnie się przygotować na najbliższe turnieje. Zresztą na MYM jeszcze przyjdzie czas i nic nie będziemy za to oddawać.

izzy: Jakbyś mi to pytanie zadał przed PGA, pomyślałbym że dom, rodzinę, a nawet psa. Nie no, już poczuliśmy w połowie, co może dać nam nawet wygrana mapa z MYM, jednak wiadomo, że to nie to co wygranie meczu. Sadzę, że od paru turniejów jest równa walka, a wnioskując po wywiadach z Neo, nie lekceważą nas w tychże finałach, bo to by sie źle dla nich śkonczyło, oczywiście jest to nasz cel - pokonać mym, może brzmi to trochę naiwnie, ale mam nadzieję że doświadczenie nabrane zagranica zaprocentuje i będzie już BLISKO.

[…] naszym celem na najbliższe miesiące nie jest pokonać MYM a solidnie się przygotować na najbliższe turnieje.
Jakie są plany Fx na najbliższy rok?

tjb: Generalnie planem na nowy rok jest podbić świat. Będziemy mieć okazje być na przynajmniej jednym turnieju zagranicznym dlatego to na nim skupimy naszą największą uwagę. Poza tym w drugiej połowie roku standardowo odbędą się WCG, HLC oraz PGA, na których będziemy chcieli pokazać, iż nasze nowe hasło - nowa era - nie wzięło się znikąd.

izzy: Jeśli chodzi o to pytanie, to od koćca roku 2007, dokładnie od turnieju PGA snuliśmy plan na rok 2008 pod tajemniczym kryptonimem "new era".Jest to czas, w którym chcielibyśmy się pokazać z jak najlepszej strony, przypieczętować te parę lat naszej gry, żeby pasja w która włożyliśmy tyle pracy, w jakiś sposób nam sie oddala. Po turniejach zagranicznych i pierwszym kwartale, chcemy rytualnie pograć w naszych rodzimych turniejach, mam nadzieję że z sukcesem. Będą przeprowadzone kolejne akcje na MYMie (śmiech).


To było moje ostatnie pytanie, dzięki za poświęcony czas. Możecie teraz kogoś pozdrowić.

izzy: ufff, spociłem się (śmiech). Pozdrawiam więc tak : całe Fx, moją całą rodzinę wspierającą mnie jako tako i cieszącą się z sukcesów, juriego, rybe, b0ba, prezesa unma i innych kolegów z mixów, oczywiście nie zapominam o naszych wiernych fanach. Pozdro!

tjb: Również dzięki. Na koniec standardowo czyli podziękowania - przede wszystkim dla firmy One2Tribe za wsparcie jakiego nam udziela, dla naszych partnerów firm Gamesnet.pl i DESK.pl, dla Jaya i jego gsm-punkt.pl no i pozdrowienia dla wszystkich nam kibicujących oraz dla moich niecierpliwych Poleczek z Bratysławy - Madzi, Ani i Oli.


Wstęp | Wywiad

KomentarzeKomentarze

  • Dodawanie komentarzy dostępne jest jedynie dla zalogowanych użytkowników.
    Jeżeli nie jesteś jeszcze użytkownikiem eSports.pl, możesz się zarejestrować tutaj.
Komentarze pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu eSports.pl oraz serwisów pokrewnych, który nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych opinii. Jeżeli którykolwiek z postów łamie zasady, zawiadom o tym redakcję eSports.pl.
Dołącz do redakcji portalu eSports.pl!

Ostatnio publikowane

Napisz do redakcji

W tej chwili żaden z naszych redaktorów nie jest zalogowany.

Ostatnie komentarze

Ostatnio na forum

Statystyki Online

4308 gości

0 użytkowników

0 adminów

Ranking Użytkowników

WynikiAnkieta

Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem podczas WCG Polska?

  1. 0%

    Słaba postawa Fear Factory

  2. 0%

    Dobra gra UF Gaming

  3. 14%

    Tłumy widzów na sali kinowej

  4. 14%

    Mało miejsca

  5. 71%

    Nie byłem i nie interesuje mnie to

Nasi partnerzy

  • Shooters.pl
  • Cybersport

Wszelkie prawa zastrzeżone (C) eSports.pl 2003-2024

Publikowanie materiałów tylko za zgodą autorów.

Wybierz kategorie