Opinia na temat gamingu
Ostatnio dużo mówi się na temat polskich sukcesów za granicą. Na pierwszy ogień idzie zdobycie Mistrzostwa Świata przez Pentagram G-shock. Jak myślisz, czy panowie poradzą sobie równie dobrze w tym roku, czy może było to ich pięć minut?Mam nadzieje, że to pięć minut będzie trwało jak najdłużej. Wreszcie doczekaliśmy się drużyny, która reprezentuje nasz kraj na najwyższym poziomie. W rozgrywkach online żadnej rewelacji ze strony PGS nie zobaczymy z powodu ukochanych różnic w połączeniu via net. Sezon LAN’owy dla PGS w 2007 będzie większym piekłem dla ich przeciwników niż rok 2006. Chłopaki dopiero się rozkręcają i myślę, że top3 ESWC albo WCG jest w zasięgu ich myszek.
Jak odnosisz się do sprawy zatwierdzenia sportów elektronicznych w Polsce jako normalnej dyscypliny sportowej?
Wyścig za profesjonalizmem rozpoczął się z momentem wysłania petycji do ministra sportu. Finiszu póki co nie widać i nie zobaczymy go przez kolejnych kilka miesięcy. Gry to hobby, pasja, współzawodnictwo czyli wszystko to czym cechuje się każdy inny sport. Jak dla mnie świetny pomysł bo przede wszystkim zatwierdzeniesportów elektronicznych w Polsce jako normalnej dyscypliny sportowej pomoże większości osób zrozumieć czemu to kochamy i dlaczego warto się w to bawić i tym samym inaczej będą na to spoglądać firmy, które miło by było zobaczyć przy nicku graczy danego zespołu.
Czy uważasz, że takie organizacje jak Voodoo Gaming, Easyteam czy też Wasze Fear Factory, jest w stanie wybić się tak wysoko jak PGS na świecie, na jakiejkolwiek platformie?
Nie widać tego ? Nasze rodzime klany rywalizują na bardzo wysokim, europejskim poziomie na wszystkich pozostałych platformach, które nie mają nic wspólnego z CS’em. Zaczynając od StarCraft’a, a kończąc na Enemy Territory. Wygrywanie Open Cup’ów, EuroCup’ów i wszystkich innych prestiżowych e-potyczek. Diabelski młyn dopiero się rozkręca i myślę, że polskie zespoły pokażą się w 2007 roku nie raz z bardzo dobrej strony na zagranicznych turniejach.
Jak już wiadomo z wcześniejszej części artykułu, zwiedziłeś wiele turniejów lanowych w Polsce w 2006 roku. Który Ci się najbardziej podobał? Który według Ciebie był najlepiej zorganizowany i najbardziej profesjonalnie przygotowany?
Napisałem wcześniej o HLC, ale względem przygotowania i jakichkolwiek błędów, to PGA team urodziło się z myszkami i klawiaturami w rękach. Zaczynając od oprawy medialnej, kończąc na przeróżnych rozrywkach dla zwykłego widza. Ogromny ukłon dla obu zespołów rywalizujących na rynku turniejów LAN. Reasumując – HLC miała kilka wpadek związanych z komputerami i zasilaniem. PGA nie miało większych kłopotów sprzętowych i dzięki temu minimalnie ekipa Rafała Błachowskiego wygrywa z drużyną czerwonej łapy. To są naprawdę dwa różne eventy. PGA wbija nową wizję sportów elektronicznych w mentalność szaraków, którzy nie widzieli nigdy Quake’a na oczy, a Heyah Logitech Cybersport skupia się tylko i wyłącznie na ludziach biorących udział w rozgrywkach i pokazuje ich od strony bardziej profesjonalnej niż jest na co dzień.
Która Twoim zdaniem platforma, jest aktualnie najbardziej popularną grą na świecie? Czy Twoim zdaniem takie gry jak Quake 3 czy też Counter-Strike Source są jeszcze w stanie pobić swoją konkurencję, którą jest Quake 4 i Counter-Strike 1.6?
W przypadku CSS nikt nie oczekiwał wielkiej rewolucji jeżeli chodzi o grywalność. Owszem większość osób myślała, że nic się nie zmieni oprócz silnika graficznego, ale fizyka i cała reszta pozostanie bez zmian. Wyszło inaczej i wygryzienie Counter-Strike’a 1.6 z areny turniejowej jest na kolejne dwa lata a-wykonalne. Co do Quake 4 oczekiwania były ogromne, ale zawód jaki pozostał po premierze jest nie do opisania. Scena podzieliła się na profesjonalistów najzwyczajniej w świecie zarabiających na duelu i ludzi, których jeszcze granie samo w sobie cieszy i nie mają zamiaru pędzić równocześnie z duchem czasu i nowych technologii. Coś co jest nowe nie musi od razu być lepsze. Q4 tak samo jak CS napędzają całą machinę pro gamerów na całym świecie i to właśnie dzięki tym tytułom można najwięcej pieniędzy zgarnąć w przeróżnych pucharach. Jak dla mnie czwarta część wstrząsu stoi na tym samym schodku co Counter-Strike, a ich popularność jeszcze na długo będzie bardzo duża.
Na zakończenie pozwoliłem sobie zaciągnąć opinii na temat Norberta Drozdowskiego od jego najbliższych znajomych z organizacji Fear Factory. Zarówno Fronki jak i Mrozu powiedzą wam, jaki naprawdę jest fokuz i co wnosi do "Fabryki Strachu". Poniżej znajdziecie wypowiedzi obu panów na ten temat, a ja w imieniu redakcji eSports.pl dziękuje Norbertowi za udzielenie tak obszernego wywiadu.
Hubert "Fronki" Fronczak
Fokuza poznałem kilka lat temu, kiedy próbowałem swoich sił w Counter-Strike: Source. Był wtedy 'moim' managerem w Bez-Strachu. Gdybym powiedział, że jesteśmy przyjaciółmi to by była przesada, ale na pewno się lubimy. Kiedy dziś patrzę na to co dokonał przez ten czas, ściągniecie go do FF na pewno nie było błędem. Cieszę się że jest z nami. Powodzenia Norbert!
Maciej "Mrozu" Mróz
Od momentu, w którym fokuz przeszedł z multiklanu Bez-Strachu do Fear Factory X-Fi można było wyczuć, że ten człowiek ma w pełni profesjonalne podejście odnośnie klanu jak i całego szerokopojętego gamingu. Doświadczenie, którego nabrał będąc w BSTR pomogło mu zrozumieć się z resztą zarządu bez najmniejszych problemów czy też zgrzytów, więc szybko nabrał wiatru w żagle i rozpoczął pracę nad stopniowym rozwojem klanu.
Wstęp | Codzienność | Kariera | Opinie