Quake IV

Dostosuj

Quake IV

W 1997 roku zostaje wydany Quake II , dwa lata później Quake III: Arena. Pierwszy stawiał na tryb single player, podczas gdy ten drugi tylko i wyłącznie na multiplayer. W ten sposób powstał dość duży konflikt, albowiem obie części, choć teoretycznie powinny, w ogóle się nie uzupełniały. Wielu z was stoi zapewne po stronie tych, którzy uważają, iż multi w drugim „kwaku” jest świetny i nadal w niego grają. Ja znajduję się na granicy, albowiem oba tryby online diametralnie się różnią i jednocześnie oba bardzo lubię.

Quake IV od początku miał być hybrydą obu poprzedników – to jest łączyć tryb dla jednego gracza, odpowiednio obszerny, z rozbudowanym trybem dla wielu graczy. Doświadczeni przez Dooma III patrzyliśmy na te obietnice z dużą rezerwą, albowiem w tamtej grze miało być bardzo podobnie, a co trafiło na półki wie każdy. Czy jest aż tak źle?

My name’s Kane. Matthew Kane.

Fabuła nie jest zbyt skomplikowana – zostajemy wrzuceni w sam środek wojny ze stroggami. No, może nie tak po prostu, albowiem kiedy lecimy statkiem na planetę przeciwników, nasz dowódca oznajmia, że trafiliśmy na świetne okoliczności, albowiem ktoś z naszych właśnie pokonał lidera stroggów. Mam nadzieję, że domyślacie się o kim mowa. Samo lądowanie oczywiście nie mogło przebiec pomyślnie, toteż jako jeden z niewielu, którzy przeżyli, zaczynasz grę. Dalej fabuła wydaje się tworzyć poniekąd na poczekaniu, bo naprawdę nie sprowadza się do niczego rozbudowanego. Mamy do czynienia z kilkoma różnorodnymi misjami, niektórymi naprawdę świetnie zaprojektowanymi, lecz w gruncie rzeczy cały czwarty kwak skupia się na bezmyślnym rozwalaniu stroggów. Oczywiście, czasem bezmyślność trzeba zamienić na spryt, albowiem niektórzy przeciwnicy, szczególnie bossowie, są trudni do pokonania. Wszystko zostaje na tym, że należymy do marines i walczymy z przeciwnikami...

Na szczęście nie jest to takie sztampowe przez całą rozgrywkę. Albowiem – uwaga, spoiler – gdzieś mniej więcej w połowie, może trochę wcześniej, zostajemy złapani (po bardzo emocjonującej walce z resztą) i zamienieni na strogga. Ciekawym pomysłem było oglądanie tych wszystkich interesujących „zmian” na naszym ciele własnymi oczami, z pierwszej perspektywy. Takie widoczki potrafią budzić dreszcze i dodają klimatu. Umiejętności stroggów stają się przydatne – przede wszystkim poruszamy się dużo szybciej, poza tym rozumiemy ich język. Wreszcie na cut-scenkach widać nasz piękny wygląd. Czad!

Boo!

W Q2 były momenty wktórych mogliśmy się przestraszyć. Poza tym intensywny klimat nie pozwalał na rozluźnienie. Doom III, który miał przerażać i stawiać włosy na głowie po dwóch godzinach gry zaczynał nudzić. Bo ile razy można się przestraszyć wyskakującego zza rogu czy spod schodów impa. Jak to wygląda w Quake IV? Ciężko ocenić, albowiem w tej grze takich elementów nie ma. Natomiast atmosfera jest wręcz perfekcyjna i dzięki niej chodzimy cały czas na palcach.

Oni są wśród nas.

Na pierwszych artach czy screenshotach mogliśmy podziwiać design stroggów... czy faktycznie są tak świetnie zrobieni? Z całą pewnością. Mają bardzo dokładne modele, a ci więksi, w szczególności bossowie – robią niesamowite wrażenie. O dziwo natrafimy tu nawet na zombie!Ich okrzyki także robią wrażenie. Lecz jak wiadomo, grafika to tylko jedna strona medalu – AI jest drugą stroną. I tu mam pewne zastrzeżenia, albowiem przeciwnicy są dość bezmyślni. Nie spodziewałem się super inteligencji, ale chociaż jej podstaw. Tymczasem każdy strogg ma zestaw kilku ataków i walczy po prostu je mieszając. Praktycznie nie ma czegoś takiego jak chowanie się za rogiem czy wychylanie się. Często natrafiamy na duże grupy, złożone z kilku stroggów plus ktoś mocniejszy. Fakt, załatwianie ich jak są w grupie sprawia frajdę, ale z drugiej strony brakuje tu jakichkolwiek taktyk. Czy to tak duży problem, żeby mogli się np. rozpierzchać po sali? Szukać schronienia? Kucać? Turlać się? O, przepraszam, jeden typ stroggów turla się... w kierunku naszego bohatera, ułatwiając wykończenie delikwenta.

Bossowie to już zupełna klapa. Są trudni do pokonania tylko dlatego, że mają nadzwyczajnie dużo hp oraz zadają masę obrażeń swoimi atakami. Są doskonale zaprojektowani, robią odpowiednie wrażenie... ale są po prostu głupi. Nie powinno to tak wyglądać w grze z 2005 roku. Zamiast szukać wyzwań, robimy postępy w grze z poczuciem niedosytu.

Showtime!

Zdecydowaną zaletą gry jest oprawa audio-wizualna. Pamiętam, jak psioczyłem na id kiedy usłyszałem, że nowy Quake bedzie oparty na enginie Dooma 3, który szczerze mówiąc średnio przypadł mi do gustu. Nie wyobrażałem sobie lokacji z Q2 przeniesionych na ten właśnie silnik graficzny. O dziwo jednak gra wygląda doskonale. Sam engine został mocno podrasowany i choć trochę przypomina swój pierwowzór, wydaje się czymś zupełnie nowym. Po pierwsze poprawiono obsługę otwartych przestrzeni, dzięki czemu często walczymy na zewnątrz i wygląda to bardzo zachęcająco. Po drugie – wyostrzono tekstury i bump-mapping, toteż lokacje wyglądają wręcz perfekcyjnie. W dodatku dodano więcej szczegółów – nie są to już nudne, schematyczne sale rodem z D3, lecz różnorodne, pełne detali pomieszczenia. Niektóre naprawdę ogromne!

Dźwięk również na najwyższym poziomie. Odgłosy są rzetelnie zrobione, szczególnie okrzyki przeciwników. Mały minusik należy się muzyce – w poprzednich częściach mieliśmy do czynienia z czymś mocniejszym, tymczasem tu skorzystano chyba z orkiestry... zresztą przekonajcie się sami. Sam katalog ze ścieżką dźwiękową znajduje się w pliku pak10 (rozpakujcie winRARem). Poza nagraniem lecącym w tle menu głównego oprawa muzyczna nie przypadła mi do gustu.

Fight!

Nas najardziej interesuje tryb dla wielu graczy. Wierzcie mi – chciałbym się rozpisywać nad nim w nieskończoność, lecz... po prostu nie mogę. Dlaczego? Bo to już było. I w Q2, i tymbardziej w Q3. Poza nowym designem broni i nowymi mapami naprawdę nic się nie zmieniło. Lekki uśmiech może wzbudzić fakt, że znajdują się tu przeróbki The Edge z Q2 i Dm17 oraz Tourney6 z Q3. Niektórym te konwersje nie spodobały się zupełnie, albowiem są to po prostu odgrzewane poziomy z poprzednich gier, zamiast nich twórcy mogli dodać coś nowego. Tymczasem ja sądzę, że to całkiem niezły pomysł – wszystkie mapy są bardzo grywalne, a dwie piersze (q2dm i q3dm17) są legendarne.

Przynajmniej nowe mapy są nieźle zaprojektowane. Szczególnie przypadła mi do gustu The Fragging Yard, ponieważ jest przemyślnie zbudowana, można się po niej naprawde szybko poruszać, oraz jest różnorodna jesli chodzi o bronie. Reszta leveli również stoi na przyzwoitym poziomie.

Objective complete.

Quake IV to tytuł skazany na sukces i legendę, choć przecież nie wprowadza nic rewolucyjnego czy nadzwyczajnego. Albo nawet rzadko spotykanego. Przypominam jednak, że Quake II był również uważany za grę zwykłą, wybijającą się trochę ponad przeciętną. Mimo to potrafił się obronić i ma rzesze fanów aż do dzisiaj. Najnowszy kwak ma więc jeszcze jedną zaletę – wyrobioną markę. Spora część graczy ze scen Q3 czy Q2 przeniesie się właśnie do czwórki i trudno to nazwać inaczej niż „modą”. Warto jednak takiej modzie ulec, ponieważ zbliża się natłok wszelakich turniejów tejże gry.

Podsumowując, Q4 wydaje się niezły i tylko niezły, lecz gdzieś w głębi ma to „coś” co nie pozwala odejść od monitora, przyciąga. Może to klimat, a może to sentyment do stroggowych wzorów na ścianach – trudno ocenić. Gra przede wszystkim nie ma rzucających się w oczy wad, za to posiada dwie mocne zalety – jest doskonale wykonana i ma w tytule magiczne słowo Quake.

Wstęp | Quake IV | F.E.A.R. | Podsumowanie

KomentarzeKomentarze

  • Dodawanie komentarzy dostępne jest jedynie dla zalogowanych użytkowników.
    Jeżeli nie jesteś jeszcze użytkownikiem eSports.pl, możesz się zarejestrować tutaj.
Komentarze pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu eSports.pl oraz serwisów pokrewnych, który nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych opinii. Jeżeli którykolwiek z postów łamie zasady, zawiadom o tym redakcję eSports.pl.
Dołącz do redakcji portalu eSports.pl!

Ostatnio publikowane

Napisz do redakcji

W tej chwili żaden z naszych redaktorów nie jest zalogowany.

Ostatnie komentarze

Ostatnio na forum

Statystyki Online

8268 gości

0 użytkowników

0 adminów

Ranking Użytkowników

WynikiAnkieta

Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem podczas WCG Polska?

  1. 0%

    Słaba postawa Fear Factory

  2. 0%

    Dobra gra UF Gaming

  3. 14%

    Tłumy widzów na sali kinowej

  4. 14%

    Mało miejsca

  5. 71%

    Nie byłem i nie interesuje mnie to

Nasi partnerzy

  • Shooters.pl
  • Cybersport

Wszelkie prawa zastrzeżone (C) eSports.pl 2003-2024

Publikowanie materiałów tylko za zgodą autorów.

Wybierz kategorie