FAZA GRUPOWA : Mecz z Rosją - odcinek 1
Muszę przyznać że w sumie cieszyłem się z tego, że to właśnie Rosjanie będą naszymi pierwszymi przeciwnikami. W ogóle cały terminarz ułożył się dla nas dość fartownie - dwóch najtrudniejszych rywali na samym początku. O wiele gorsza byłaby sytuacja, w której musielibyśmy na przykład grać z Rosją lub Serbią na końcu, mając nóż na gardle i perspektywę na przykład odpadnięcia z dalszych gier w wypadku porażki. Z drugiej strony, sceptyczna strona mojego "ja" zakładała sytuację, w której moglibyśmy pożegnać się z rozgrywkami już po pierwszych dwóch meczach. Na razie trzeba było się jednak skupić na starciu z Rosją. Dzień przed zaplanowaną datą spotkania - 22 kwietnia - ogłosiłem pełny, oficjalny skład TeamPoland.vQ3 na Nations Cup VIII. Ostatecznie znaleźli się w nim av3k, detal, equador, kropek, mayhem, rav, scar, zik oraz coach cmx. W ostatniej chwili, niemal tuż przed wysłaniem "powołania", z tego lineupu wypadł wiseman, natomiast campa nadal miał otwarte drzwi do reprezentacji w przypadku uporania się z problemami sprzętowymi i pokazania dobrej formy. Generalnie było bezproblemowo, za wyjątkiem nawalającego łącza mayhema. Jarek z góry zapowiedział, że jeśli nic nie zmieni się na lepsze, zrezygnuje z dalszego grania. Wobec tego najbardziej prawdopodobnym składem na Rosję było zestawienie av3k, detal, rav, zik, choć cały czas biłem się z myślami, czy nie warto postawić na któregoś z młodych-gniewnych: equadora, kropka lub scara. Byliśmy za to zdecydowani na wybranie q3dm7 jako naszej mapy domowej, z prostego powodu. Ze wszystkich dostępnych w mapliście NCVIII dm7 była najprostsza do grania dla mimo wszystko słabo jeszcze zgranej drużyny. Poświęciliśmy co prawda sporo czasu na treningi, ale bardzo rzadko brał w nich udział skład mający być wyjściowym, do tego graliśmy przeważnie tylko "żelazną trójcę": dm6, ospdm5 i własnie dm7. Nie bez znaczenia była też obecność w składzie urodzonych w Świątyni Zemsty detala i avka. Wspólnie doszliśmy zatem do wniosku, że przy niewielkiej pomocy cmx'a i umiejętnemu dyrygowaniu drużyną ze strony zika, na q3dm7 będziemy mogli zademonstrować większość naszych atutów. Przede wszystkim zaś reprezentacja czuła się mocna skillowo, nasi gracze w niczym nie ustępowali Serbom, Słowakom, czy nawet niektórym Rosjanom (wyłączając największe gwiazdy), byliśmy na siłach przez 20 minut non stop atakować i te aimbitwy wygrywać - pokazywaliśmy to zresztą nie raz na treningach. Dlatego zdecydowaliśmy się właśnie na dm7, świadomi własnych braków w taktyce nie chcieliśmy się porywać na mapy wymagające zaawansowanego zgrania, bo u nas to wszystko było dopiero w fazie docierania."[...] pierwsi z naszych graczy byli na IRCu już od godziny 16:00. [...] Na Rosjan czekaliśmy do 19:00, bez skutku"
W sobotę 23 kwietnia pierwsi z naszych graczy byli na IRCu już od godziny 16:00. O 18:00 TeamPoland stawił się w komplecie na kanale meczu. Na Rosjan czekaliśmy do 19:00, bez skutku. Co ciekawe, w The All Seeing Eye widziałem graczy ich reprezentacji, pickupujących sobie na krajowych serwerach. Tym bardziej dziwiły mnie tłumaczenia Prozeda, który ostatecznie zjawił się kilkanaście minut po dziewiętnastej. Stwierdził, że Team Russia nie ma na dziś składu, i że zgłaszał przełożenie meczu głównemu adminowi CB NC - riperowi. Jako powód podawał moje wcześniejsze zastrzeżenia do GUIDów rosyjskich graczy. To nie było do końca tak, pora bym raz na zawsze wytłumaczył całą sytuację. Kilka dni przed meczem zwróciłem riperowi uwagę na fakt, że reprezentanci Rosji za wyjątkiem mikesa, yasniy'ego i samego prozeda nie mają wpisanych GUIDów na stronie Clanbase, przez co teoretycznie nie powinni być dopuszczeni do gry. Wśród nich byli między innymi gwiazdorzy Cooller i jibo. Robiąc to, miałem na celu zwrócenie adminowi uwagi na ewidentne ignorowanie przepisów pucharu przez niektórych zawodników i reprezentacje. Nie przemawiały do mnie tłumaczenia ripera w rodzaju: to Rosjanie, tam nikt nie ma oryginału, w dodatku od kilku sezonów grają bez GUIDów. Gdy uczestniczyłem w rozgrywkach Open Cupa, niejednokrotnie zdarzały się sytuacje w których przeciwnik odmawiał gry w przypadku braku GUIDa u jednego z graczy, lub jakiejkolwiek innej nieprawidłowości. Rzecz jasna nie były to zagrywki fair, ale jak najbardziej zgodne z regulaminem. Przez moje zapytanie o rosyjskie GUIDy chciałem tylko spróbować wymusić na adminach stosowanie się do własnego regulaminu! Skoro bowiem sam często padałem ofiarą tego nieszczęsnego zapisu, dlaczego miałem godzić się na ignorowanie zasad przez rywali, w dodatku za przyzwoleniem i błogosławieństwem "góry"? Śmiem twierdzić, że gdyby CB choćby w 50% stosowała się do własnego regulaminu, uniknęłaby sporej części skandali i niedomówień towarzyszących ostatnio Klan Bazie. Rzeczywistą pretensję natomiast miałem do zatajenia przez Rosjan przynależności klanowej niektórych graczy na podstronie CB. Cooller, Makaveli, Evil i jibo byli w momencie rozpoczęcia pucharu (jak i w dniu 13 kwietnia, stanowiącym "deadline", moment od którego wszelkie roszady klanowe nie są odnotowywane w ClanBase, a zawodnicy są traktowani do końca danego sezonu jak członkowie klanów, w których byli przed 13 kwietnia) graczami Rush3D, tymczasem dwóch z nich - na pewno jibo i, o ile dobrze pamiętam, Makaveli - nie miało w zgłoszeniu wpisanego żadnego klanu, co było w pewnym sensie naruszeniem regulaminu, bo w przypadku zatwierdzenia tej "listy" mogliby być traktowani jako gracze bezklanowi, choć de facto tak nie było. Co do samego jibo, znalazłem jeszcze pewien regulaminowy kruczek, na podstawie którego w łatwy sposób można było zabronić Chińczykowi gry w Nations Cupie. Jest bowiem powiedziane, że gracz nie może reprezentować więcej, niż jednego państwa. W przypadku posiadania podwójnego obywatelstwa (jibo ma paszport chiński i rosyjski) pod uwagę bierze się pierwszy kraj, w barwach którego dany gracz wystąpił podczas dużego, oficjalnego turnieju. W tej sytuacji jibo - jako reprezentant Chiń na WCG 2002 - zgodnie z tym podpunktem regulaminu nigdy nie miał prawa występować w reprezentacji Rosji w Nations Cupie ;) Tę teorię potwierdził mi zresztą sam riper, zapytany przeze mnie, czy rozgrywki drużynowe (2v2) podczas WCG są przez CB traktowane jako "duży, oficjalny turniej". Nasz ClanBase'owy rodzynek przytaknął mi, ale zdecydowaliśmy się nie wywoływać zamieszania w ten sposób, choć - jak już wspomniałem - byłoby to absolutnie zgodne z regulaminem Pucharu Narodów.
"[...] gdyby CB choćby w 50% stosowała się do własnego regulaminu, uniknęłaby sporej części skandali i niedomówień"
Wróćmy jednak do sytuacji z nieszczęsnymi GUIDami. Po tym, jak poprosiłem ripera by upomniał Rosjan o uzupełnienie tych pól (wyszedłem z założenia, że skoro riper wymagał ode mnie i przypominał mi o tej regule przy okazji zgłaszania Teamu Poland do rozgrywek, to nie widzę powodu, dla którego Rosjan ów paragraf miałby nie dotyczyć), ten odbył rozmowę z kapitanem Team Russia, prozedem. Szczegółów nie znam, wiem że całe nieporozumienie zaszło z pewnością w tym momencie. Być może riper źle zinterpretował moje roszczenia myśląc, że domagam się od Rosjan walkowera, być może prozed źle zrozumiał rzeczone fragmenty regulaminu - nie wiem. Faktem jest, że zdaniem prozeda podczas tej rozmowy riper przełożył spotkanie na inny termin. Z naszego punktu widzenia była to bajka na resorach, bo w takim przypadku admin powinien był nas o tym powiadomić co najmniej na kilka godzin przed planowaną godziną rozpoczęcia gry. Nie mogliśmy jednak wyjaśnić całej sprawy z riperem, bo podczas gdy my ślęczeliśmy jak głupi od kilku godzin na IRCu, on beztrosko imprezował :) W końcu pojawił się inny z administratorów - forest. Jedyne, co mógł on zrobić, to stwierdzić oczywisty 'noshow' ze strony Rosjan, bo o wyznaczonej godzinie stawił się tylko prozed, a oficjalnie nikt meczu nie przekładał. Wtedy walkower 2:0 dla Polski został uznany jako rezultat końcowy tego spotkania i tak też wpisany do bazy danych. Podaliśmy tę informację na eSports.pl kilka chwil później i wtedy wszystko się zaczęło. Prozed zorientował się, że cała sytuacja została zinterpretowana na niekorzyść Rosjan, jak na kapitana przystało zaczął więc bronić swoich racji. Z drugiej strony ja nie chciałem ustąpić ani o centymetr wiedząc, że chłopaki i ja zmarnowaliśmy w zasadzie całe sobotnie popołudnie, by po kilku godzinach czekania nie rozegrać nawet mapy. Dyskusja była bardzo żywa, argumenty celne, ale szybko doszliśmy do prostej konkluzji - wyjaśnienie zaistniałej sytuacji bez udziału ripera było niemożliwe. Biorąc pod uwagę to, co mówił prozed, osobiście widziałem dwie możliwe wersje zdarzeń: albo Rosjanin próbował nas zrobić w przysłowiowe bambuko, zrzucając na ripera winę za niemożność zorganizowania składu, albo to nasz head admin niezdrowo namieszał, a potem po prostu poszedł na imprezkę. Jako logiczne wyjście z sytuacji proponowałem prozedowi rozegranie meczu tu i teraz. Kilka minut przed 20 nasi gracze wciąż czekali na oficjalną decyzję, zaś Rosjanie szwendali się po serwerach, grając pickupy. Kapitan rywali odmówił, tłumacząc się brakiem składu i niechęcią do grania spoza kafejki. Cóż, jego wybór, myślę jednak że w tej sytuacji równie dobrze mógłby pójść nam i sobie na rękę - oszczędziłoby to obu stronom niepotrzebnych nerwów. Zresztą, odmowa prozeda dała mi do ręki kolejny argument świadczący za tym, że wina leżała jednak po stronie rosyjskiej. Jako, że szykował mi się wyjazdowy dzień, dość szybko zmyłem się spać nie czekając na ripera, który miał zjawić się po północy. Poprosiłem natomiast stinga, który mocno zaangażował się w całą sprawę, o przedstawienie naszemu imprezowiczowi, jak sytuacja wygląda. Spokojny o sprawiedliwe roztrzygnięcie wyłączyłem komputer i zająłem się wreszcie czymś pożytecznym - spaniem, podczas gdy na IRCu do późnych godzin trwały debaty.
"[...] albo Rosjanin próbował nas zrobić w przysłowiowe bambuko, [...] albo to nasz head admin niezdrowo namieszał"
O ich wyniku dowiedziałem się dopiero na drugi dzień. Wszyscy w TeamPoland byliśmy zbulwersowani tym, że riper początkowo przyznał rację Rosjanom! Mając w pamięci sprawę mika, niedawnego niesłusznego bana dla Scooby'ego i kilka innych "antypolskich" incydentów w ClanBase, po raz kolejny poczuliśmy się oszukani. W dodatku rękę do tego - świadomie lub nie - miał przyłożyć nasz rodak, co przypominało nam inny skandal z udziałem reprezentacji Polski - Berserk TDM CPMa Nations Cup i komediowe roztrzygnięcie sh4una przy okazji półfinału Polska - Szwecja. Znów rozpoczęły się rozmowy, tym razem już z udziałem ripera i ostatecznie stanęło na tym, że to my mieliśmy podjąć decyzję, czy chcemy uznać walkower za ostateczny wynik spotkania, czy też rozegrać mecz normalnie, w innym terminie. Poprosiłem o dzień do namysłu, by przez ten czas naradzić się z reprezentantami. Zdania wśród nich były totalnie podzielone, czasami zmieniały się wręcz co kilka chwil, pod wpływem jakiegoś argumentu. Niektórzy byli absolutnie za tym, by ukarać Rosjan walkowerem za ewidentne niedopilnowanie sprawy i marnowanie cudzego czasu - nawet w razie przełożenia meczu powinni się oni bowiem zainteresować, czy przeciwnim również o tym wie, postarać się w miarę szybko ustalić nowy termin i generalnie wszystkiego dopilnować, nie patrząc ślepo w stronę adminów. Pod tym względem nie można było zwolennikom walkowera odmówić racji, bo w momencie gdy mecz był odraczany na wyraźną prośbę reprezentacji Rosji (a jak wiadomo w Nations Cupie nie ma "dzikich kart"), powinni oni byli zadbać o odpowiednie poinformowanie drugiej strony, w tym przypadku nas. Z drugiej strony część naszych graczy nie chciała wygrywać w taki sposób - bez klasy, bez wątpienia nie miałoby to pozytywnego wpływu na opinię reprezentacji Polski w Europie. Na pewno sam mecz z Rosją był też pod wieloma względami zbyt atrakcyjny, by tak po prostu z niego zrezygnować. Generalnie nie udało nam się dojść do jakiegoś zdecydowanego porozumienia, ale... i tak byłoby ono bezcelowe, gdyż wtedy dowiedzieliśmy się o autorytarnej decyzji administratorów CB o przełożeniu meczu na inny termin! To po raz kolejny wzburzyło krew we mnie i całej drużynie, byliśmy bowiem ostro wkurzeni na całą sytuację, zmuszenie nas do decydowania o losach meczu, a potem gdy wreszcie zebraliśmy się do kupy, by coś postanowić - riper znów wykręcił kota ogonem o 180 stopni, aż biedaczysko dostał wymiotów od tej karuzeli. Od decyzji nie było jednak odwołania, gdyż jak powiedział riper, została ona podjęta przez "górę" ClanBase, nie administratorów samego Nations Cupa. Niejako na pocieszenie dostaliśmy możliwość wyboru daty i godziny powtórzonego meczu. Cóż, w tej sytuacji nie mieliśmy innego wyjścia - trzeba było na razie spróbować zapomnieć o całej sprawie i skupić się na pojedynkach z Serbią i Słowacją. Od razu wywalczyłem bowiem, by mecz z Rosją został rozegrany na zakończenie fazy grupowej - w ekipie pojawiła się bowiem dość solidna motywacja do skopania Wielkiemu Czerwonemu Bratu czterech liter, uznałem więc za stosowne dać chłopakom tych kilka dodatkowych dni na rozegranie się i przede wszystkim wyjaśnienie sytuacji w grupie. Nie było sensu płakać nad rozlanym mlekiem, gdy już za tydzień mieliśmy zmierzyć się z groźną Serbią i Czarnogórą.
Strona główna | Podsumowanie
PRZYGOTOWANIA: 1. Kapitanem być | 2. Rewolucje | 3. Draft | 4. Czas treningów |
FAZA GRUPOWA: 1. Mecz z Rosją | 2. Serbia i Czarnogóra | 3. Słowacja | 4. Mecz z Rosją - odc. 2 |
PLAYOFF: 1. Kiedy i z kim? | 2. Pokonać Holandię | 3. Przyczajony orzeł, ukryty ser |
FINAŁ: mecz ze Szwecją |
BONUS: Profile zawodników | Polska w Nations Cup