Ekstremalne Mouz, zaskakujące eSTRO
Finały drugiego sezonu ESL Extreme Masters już za nami. Mieliśmy okazję w akcji zobaczyć dziesięć czołowych zespołów świata Counter-Strike 1.6 w akcji, które walczyły o nagrody wynoszące ponad 100 tysięcy dolarów! Nie zabrakło kilku niespodzianek i rozczarowań, ale o tym w dalszej części podsumowania. Niestety w tym roku nie zobaczyliśmy polskiego akcentu w rozgrywkach, który w ubiegłej edycji zapewnili nam neo i spółka wygrywając mistrzostwa. Tym razem można powiedzieć, że niemieccy zawodnicy zdominowali rozgrywki przeprowadzone przez ESL. Aż dwie drużyny pochodzące z kraju naszego zachodniego sąsiada stanęły na podium.Zaczniemy od pierwszej fazy, w której dziesięć zespołów zostało podzielonych na dwie grupy. Tylko jedna drużyna przechodziła dalej, a drużyny z miejsc 2 i 3 obu grup rozegrały ze sobą spotkania o dalszą możliwość brania udziału w turnieju. W rozstawieniu oznaczonym literą A największą niespodzianką okazali się Szwedzi reprezentujący fnatic. Przegrali 2 starcia, jedno zremisowali i zaliczyli tylko jedną wygraną. To nie wystarczyło na przejście do fazy playoff i tym oto sposobem główni faworyci pożegnali się z ESL Extreme Masters. Wpadkę zaliczyli także zawodnicy Made in Brazil z trzema porażkami i jednym zwycięstwem.
W grupie B także nie zabrakło niespodzianek. Reprezentanci SK Gaming nie zawiedli, wygrywając wszystkie starcia, lecz na uwagę zasługuje doskonała forma graczy spoza Europy. Mowa o Koreańczykach grających w barwach eSTRO. Rozgromili Team Excello 24:6, zremisowali z Virtus.pro. Rozegrali także bardzo zacięte spotkanie z SK Gaming, które niestety przegrali wynikiem 16:14. W tej grupie na drugim miejscu znaleźli się zawodnicy spod bandery Team Alternate.
Gracze eSTRO pokazali się z dobrej strony...
Nadszedł czas na baraże dające prawo dalszej możliwości gry w turnieju i walki o ponad sto tysięcy dolarów. Pierwsza para spotkań to Finowie z Roccat przeciwko eSTRO. Faworytem byli Skandynawowie, ale Koreańczycy także prezentowali wysoką formę, więc trudno było cokolwiek przesądzać. Ku zdziwieniu lepszy okazali się gracze eSTRO, którzy pokonali swoich rywali wynikiem 16:5, przechodząc do dalszej fazy, w której zostały już tylko cztery ekipy.
Druga para barażowa to Spirit of Amiga vs Team Alternate. O ile w poprzednim starciu łatwiej było wyłonić faworyta, to w tym było to praktycznie niemożliwe. Oba zespoły prezentują równy, wysoki poziom, więc o zwycięstwie przesądziło przygotowanie, zimna krew, doświadczenie no i odrobina szczęścia, którego nie zabrakło reprezentantom niemieckiej drużyny. Nie dając praktycznie żadnych szans, zwyciężyli wynikiem 16:9.
Teraz krótko omówię fazę mistrzostw, w której zostały już cztery zespoły; Mousesports, Alternate, eSTRO i SK. Tutaj starcia rozgrywane były systemem jedno mapowym i Double Elimination. W pierwszej rundzie zmierzyły się ze sobą dwa niemieckie zespoły, ale tym razem lepszym okazali się zawodnicy Team Alternate. Mecz zakończył się wynikiem 16:12. Starcie także odbyli Koreańczycy i Szwedzi. Faworytem bez wątpienia byli gracze SK Gaming, ale tutaj ich przeciwnicy pokazali, co są w stanie zrobić. Zagrali znakomicie, a walle i spółka nie mieli nic do powiedzenia, ostatecznie przegrywając 16:7 i spadając do drabinki przegranych.
Druga runda Winner Bracket była także bardzo ciekawa i interesująca. Po raz kolejny swoje starcie rozegrali świetnie dysponowani tego dnia Koreańczycy. Czoła stawili im zawodnicy Team Alternate. Na płaszczyźnie tej fazy pucharowej wyłanianie faworytów jest dużym błędem, ponieważ wszystko może się zdarzyć. Udowodnili to po raz kolejny eSTRO, którzy pokonali swoich rywali 16:5 i zapewniając sobie miejsce w wielkim finale.
Tymczasem w rozstawieniu przegranych Mousesports po zaciętym spotkaniu przeciwko Szwedom reprezentującym barwy SK Gaming minimalnie wygrało wynikiem 16:14. Kolejna drużyna, która była w gronie faworytów żegna się z tegorocznymi finałami ESL Extreme Masters. To pokazuje, że esport jest nieprzewidywalny i czasem bardzo przypomina prawdziwy sport.
O wejście do finału po raz kolejny spotkanie przeprowadzili gracze Team Alternate i Mousesports. Alternate po poprzedniej wygranej nad swoimi rodakami mieli przewagę w tym starciu, której niestety nie wykorzystali przegrywając wynikiem 16:3. To zwycięstwo dało im miejsce w finale, w którym czekali na przeciwnika Koreańczycy.
... ale zawodnicy mousesports z jeszcze lepszej
Wielki finał drugiego sezonu ESL Extreme Masters: Mousesports vs eSTRO. Koreańczycy w fazie playoff ani razu nie przegrali, pewnie pokonując rywali. Pokazali naprawdę wysoki poziom wyeliminowując z turnieju takie gwiazdy jak SK Gaming lub Team Alternate. Z Mousesports było różnie, ponieważ raz wygrywali, raz przegrywali. Tymczasem nastąpiło kompletne zaskoczenie, ponieważ zawodnicy niemieckiej drużyny zmiażdżyli swoich rywali, dwukrotnie wygrywając na mapach. Zatem "myszy" zostali zwycięzcami drugiego sezonu ESL Extreme Masters, zgarniając równe 50 tysięcy dolarów.
Klasyfikacja końcowa |
| Mousesports | ||
| eSTRO | ||
| Alternate |
Esport pokazał swoje zaskakujące oblicze, pełne emocji i niespodzianek. Są to pozytywne odczucia, które pokazują, że można równie dobrze traktować gaming jako prawdziwy sport. Wracając do turnieju, to największym zaskoczeniem jest bardzo słaba forma drużyn pochodzących ze Szwecji: fnatic (faza grupowa) i SK Gaming (1 runda LB). Pomimo to na ogromną pochwałę zasługują gracze eSTRO, okazując się czarnym koniem mistrzostw. Na plus wyszli także zawodnicy spod bandery Team Alternate i Mousesports. Turniej można zaliczyć do udanych, a wkrótce kolejne imprezy, więc zostańcie z nami.
#1 | j3sh
2008-03-19 07:20:03
#2 | rOx!
2008-03-19 10:10:40
#3 | Mrozu
2008-03-19 15:15:44
estro ma fajne ciuchy
#4 | vicek
2008-03-19 15:16:15
#5 | Mrozu
2008-03-19 15:16:43
#6 | finio
2008-03-20 00:12:35