Dysputa: Kolejny rok Fatal1ty

Dostosuj

Dysputa: Kolejny rok Fatal1ty

sxl: Rok za rokiem przewijamy się przez to tak zwane profesjonalne granie i odkąd sam zacząłem swoją przygodę ze sportami elektronicznymi (a wiedzieć trzeba, że był to dopiero rok 1998) prawie od razu w newsach pojawiał się Fatal1ty. Nie muszę chyba tego, słynnego dziś, pana przedstawiać? Zaczęło się bodajże od 1999 roku gdy zdobył trzecie miejsce na CPL w Dallas. Potem już masa zwycięstw i setki wyśmienitych meczów, za demka których dałbym teraz sporo. Dawne czasy wydają mi się wspaniałe i pełne niepowtarzalnego klimatu, najlepiej je wspominam. Pamiętasz może jakieś jego początki?

Krypton: Bardziej od jego poczatków pamiętam na pewno swoje. Strach się przyznać, ale zaczynałem od Unreal Tournament, recenzując mapki - nie było to moje powołanie. Pamiętam, że usłyszałem o grze Quake 3 i odpaliłem - pochłonęło mnie bez reszty. Ale od czego zacząć, jak się odnaleźć w tak "wstrząsajacym" świecie? Poprosiłem starych wyjadaczy jeszcze z Valhalli (już nie istnieje, pewnie niewielu wie co to, ale jakbyście dotknęli wywodów Spirytusa na strone A4 to by Wam szczęki poopadały) aby podpowiedzieli co zrobić, gdzie szukać jakichś dem itp. Ktoś mi przesłał tajemniczy plik .zip zatytułowany fatality-vs-kapnkickass. Było to demo z początku turnieju RazerCPL, bodajże 1 etap czy 2. Jak nietrudno się domyślić, Wendel (John Wendel - Fatal1ty) niemiłosiernie lał swojego rywala na tourney4. Ale ta dynamika, umiejętność poruszania się, te niewyobrażalne na pierwszy rzut oka skoki! Jezu Chryste! Jak on to robi? Co to za mody? Muszę przyznać, że to on jakby wyznaczał dla mnie trendy w graniu Quake3, zwłaszcza na początku swojej kariery w ten tytuł - kto mu dorównywał?

sxl: No w późniejszym okresie był niejeden gracz Quake3, których wielu uznałoby za równie utalentowanych, ale przez dziesiątki miesięcy to właśnie John był nieporównanie lepszy od innych. Co do tourney4, pamiętam parę demek z tej mapki, głównie trochę późniejszych, na których grał ze zdaje się Lakermanem albo Blue. No, raile wchodziły tam niesamowite, wydawało mi się niemożliwym tak celować z broni, która w grze była dotąd zawsze dla mnie tematem taboo. Jednak to nie celność i % z raila robiły największe wrażenie, ja do tej pory jestem przekonany, że w grze zwanej Quake3 wielki procent sukcesu przynosi poruszanie się, które Fatal1ty miał niesamowite. Zdaje się, że było jednak w okresie jego dominacji (jeszcze przed ZeRo4) właśnie paru graczy, którzy potrafili w niezłym stylu ukraść mu mapy. Pamiętasz może właśnie Blue albo Lakermana? A może znanego jeszcze z Q2 pana Makaveli? Na mnie największe wrażenie robiły właśnie mecze z tym ostatnim, które jednak zawsze wygrywał niesamowity Fatal. Swoją drogą szkoda, że przez tak długą karierę Maka nie wygrał praktycznie nic, zawsze koncząc conajwyżej w top3.

K.: Makaveli otrzymał naklejkę "runner-up", czyli notorycznego zdobywcy drugiego miejsca na wszelkich zawodach. Rzeczywiście, wciąż był drugi - w pewnym momencie wziął swoje zabawki, powiedział, że cieszy się ze swojego kabrioleta BMW i możliwości opłacenia sobie studiów. Oczywiście dzięki graniu. Któż nie zna Lakermana - człowiek o genialnej taktyce, jego mecze z Fatalem strasznie zapadały w pamięć. Mnie bardziej jednak zawsze fascynował Mark Larsen, znany jako wombat (widoczny zresztą do dziś na scenie profesjonalnego grania). Tak defensywnej taktyki to nie miał chyba nikt! Mapa q3tourney2 kończyła się wynikiem 2:1, przeważnie. ZeRo4 zaczął od QuakeConu odbierać prym Wendelowi. No ale zawsze znajdzie się ktoś lepszy... Jednak przez pierwsze lata trzeciej części wstrząsu Johnathan niesamowicie młócił swoich rywali i to wpłynęło na jego sukces i fenomen. Jest chłop żywiołowy, energiczny, wie jak się pokazać, potrafi narobić wywiadem sporo szumu. Choć pewnego rodzaju transformacja kulturowa mu pomogła - pro-gaming zaczął w zastraszającym tempie się rozwijać i wsysać w ludzką świadomość, potrzebny był ktoś z silną osobowością, kto swoją twarzą to rozreklamuje, pokaże że są w tym środowisku pieniądze, dobra zabawa. Sam Angel Munoz nie był w stanie w pojedynkę za dużo zdziałać... Jemu w pewnym sensie się udało bo był na topie - smU (szczęśliwa maskotka) mu raczej nie pomógł :). A jego drużynowe sukcesy - pamiętasz kto był w stanie dorównać clan Kapitol?

fat1-left.jpgs.: clanKapitol był w swoim czasie fenomenalny, bez dwóch zdań. Wprawdzie nie było dane mi pamiętać wcześniejszych lat, gdy rządziły poprzednie Quake'i i klan DeathRow z Threshem w składzie - jednak wydaje mi się, że clanKapitol (mimo chyba krótszego niż DR panowania) był równie wielką legendą. Pamiętam nawet jak Fatal przechodził do cK po finale pewnej ligi, grał wtedy jeszcze w nB? Night Burn jeżeli mnie pamięć nie myli. Mecz cK vs nB gdy Fat grał jako jeden z ostatnich meczów w nB także jest dla mnie jednym z tych kultowych. Nigdy wcześniej nie myślałem nad analizą demek w sposób, który pojawił się oglądając tamto. To właśnie wtedy zacząłem doglądać się taktyki w rozgrywkach TDM. A tu, niestety, już Fatal1ty nie osiągnął tyle ile do czasów dzisiejszych w trybie duel. Pamiętam jego mało udany epizod w Counter-Strike. Nie wiem właściwie dlaczego już wtedy Fat szukał inspiracji w C-S, skoro Quake3 trzymał się jeszcze jako tako. Prawdopodobnie pieniędzy, nie da się ukryć bowiem, że granie zawsze traktował jako zawód, ale C-S to jednak chyba najgorszy okres gry w jego życiu. Wiele tam nie osiągnął odchodząc od Q3. Do dziś zresztą wypowiada się na temat Quake3 najbardziej pochlebnie. Pamiętasz może kolejny etap jego kariery duelowej po Quake3 i C-S?

K.: Bodajże Negative Burn! Ale jego wszechstronność była imponująca - mnie zaimponował wystartowaniem w turnieju Aliens vs. Predator2. Kto by pomyślał, że może to być w ogóle platforma turniejowa? Potrenował, wygrał, przyjechał do domu specjalnie odmalowanym Fordem Focusem - nagrodą. Jak tu nie kochać takiego dzieciaka? W dodatku UT2k3 przyszło...

s.: Tak, AvP2 musiało być ciekawym turniejem, zawsze zastanawiało mnie jak wygląda rozgrywka sieciowa tej gry. Idąc dalej, już gdy poszedł w stronę Unreal Tournament 2003 - tutaj jeszcze bardziej wyszedł na jaw jego talent nie tyle do Quake3, co do gier 1na1 ogólnie. John praktycznie odkąd wszedł ze swoimi brudnymi od Q3 butami (wielu nie lubiło go właśnie przez liczne w tamtych czasach niuanse między graczami Q3 i UT) na scenę UT był dominatorem. Licznym zapaleńcom UT nie pasował jego styl gry, w UT2k3 grał bowiem często bardzo defensywnie. Oglądałem parę demek, także z Gitzem - legendą UT - które wygrał. Jego przeciwnicy byli czasami wręcz oburzeni jego taktykami polegającymi na uciekaniu od wroga, unikaniu konfrontacji. A on jednak grał swoje, pakował się zbrojami i giverami, a jak trzeba było to przywalił tak, że całość wygrał. I to właśnie mi się w nim podobało. Jest wzorem sportowca: konsekwentny, pracowity i zawsze bardzo skoncentrowany na tym co robi. Bo chyba każdy czytelnik znający choć trochę Fatala wie, że jest on mistrzem pracy nad samym sobą.

K.: W pewnym momencie był chyba najbardziej znienawidzoną osobą na scenie. Dobijał wszystkich jego sukces, jego zadziorna pewność siebie oraz motto "practice, practice, practice". Elastyczność to bez wątpienia jego największa cecha. Wkrótce nadeszła epoka Painkillera. Praktycznie od początku zdominował ją Voo. Nawet Wendel musiał uznawać jego wyższość. Sam byłem jego zwolennikiem i wierzyłem, że nadejdzie wiekopomna chwila przejęcia pałeczki także w tę produkcję. I słowo ciałem się stało. W finale największej imprezy w historii profesjonalnego grania Fatal1ty wygrywa. Ale oczywiście granie to nie wszystko w jego życiu. Czyżby jego karierę można opisać mottem "Od pucybuta do milionera"? Początkowo sponsorowany, teraz sam sponsoruje graczy - kiedyś gdzieś o tym czytałem, jednak potwierdzić w pełni nie mogę. Ale nawet jeśli - wciąż sprzedaje produkty sygnowane swoim imieniem. Nie są to pierniki, ani pieluchy - sprzęt komputerowy dla najbardziej wymagających graczy. Czy to jest fenomen?

s.: Definitywnie Fat jest fenomenem w tej branży. Jest Tigerem Woodsem golfa, Michaelem Jordanem koszykówki i Maradoną piłki nożnej. Jest ikoną, która już na zawsze została wpisana w historę sportów elektronicznych, nawet gdyby w tym momencie zapadł się pod ziemię i nigdy już go nikt nie zobaczył. Dla mnie, osobiście, Fat jest najlepszym przykładem tego jak piękny może być eSport. Jest 100% odpowiednikiem sportowców uprawiających dyscypliny konwencjonalne. To świetny przykład dla wszelkich socjologów, psychologów i wszystkich innych zatwardziałych konserwatystów krzyczących z daleka "granie uzależnia i niszczy życie tysiącom dzieci". Ale jeszcze na chwilę wracając właśnie do Painkillera. Śledziłem wyniki kolejnych przystanków trasy CPL World Tour, cieszyły mnie wygrane Fatala bo zawsze był moim eSportowym idolem, aczkolwiek przegranych było znacznie więcej. Aż w końcu nadszedł wielki wieczór, w który doczekałem się finału CPL, w którym jak zawsze zresztą, zagrał z voO. Powiedz szczerze, nie owijając już w to, że także zawsze mu kibicowałeś: czy miałeś wątpliwości co do tego, że wygra? W finale znalazł się z koszyka przegranych, musiał wygrać podwójnie by zostać mistrzem. Holender voO zaś wygrał z nim znacznie więcej meczów niż na odwrót. Jaki przewidywałeś wynik przed meczami tego wieczoru?

fat2-right.jpgK.: Od początku był moim faworytem, jestem jego fanem. Obstawiałem Wendela z kilku powodów - jego turniejowe obycie, doświadczenie, pewność siebie, profesjonalizm. Voo traktuje eSports bardziej jako zabawę, a Fatal jako full-time job. Ciekawe ile zarobił już na graniu - 300 tysięcy? 400? Pół miliona - dumnie to brzmi, a pomyśleć, że w Polsce granie to pewna forma odmienności oraz (znacznie wyolbrzymiając) herezja społeczna. Pomyślałbyś jakieś 5 lat temu, że Wendel, osoba współzawodnicząca w gry komputerowe, będzie sygnować swoim imieniem podzespoły komputerowe? Robić własne ciuchy? W tej branży drzemie ogromny potencjał marketingowy, a sam Fatal1ty jest ikoną, która potrafiła to wykorzystać.

s.: Właśnie dlatego jest ikoną, bo jako pierwszy gracz wykorzystał granie do zarabiania aż na taką skalę. Co do finału: ja sam byłem mniej przekonany. Owszem, jak wspomniałeś, John był z pewnością lepiej przygotowany psychicznie i światła reflektorów nie robiły na nim takiego wrażenia jak na voO, a jednak wygrać aż tyle meczów z takim killerem jak Holender to sztuka, w którą nie byłem całkowicie przekonany. Mimo tego udało mu się, dokonał fenomenalnej rzeczy, która sprawiła iż dołożył kolejną cegiełkę do konstrukcji swojej legendy. My tu gadu gadu o tym budowaniu wielkiej facjaty i setek tysięcy dolarów, a jednak to wszystko wciąż trwa! Przecież Fat wciąż jest w akcji, przygotowuje się już zapewne do World Tour z Q4 i wszelkich innych wielkich eventów z tą grą w roli głównej. Szkoda, że nie brał udziału w CPL Winter, gdzie z dobrej strony pokazał się Scooby. Zdjęcie z naszym rodakiem pięknie by tu pasowało ;) Jak ty przewidujesz jego najbliższą przyszłość w Quake4? Zmuśmy się do trochę mniejszego entuzjazmu. Cooller jest niesamowity, gra wyśmienicie i zdaje się być obecnie większym faworytem gdyż jest już bardziej ograny w czwórkę. Jak to będzie z nim w tych nadchodzących latach Q4?

K.: Cooller to dla mnie wciąż dzieciaczek przy starym wydze Wendelu. Dlatego obstawiam, że powygrywa na początku, ze 2-3 turnieje, a później będzie musiał (jak śpiewa Perfect) ze sceny zejść. Jednak pokonanym... Sama marka Quake przyciągnie nowych graczy - po niezbyt udanym przejęciu monopolu przez Painkillera ludzie na to czekali. Każdy pragnął wstrząsu - ma to być odrodzenie gamingu. Pewien jestem, że my tu gadu gadu, a Johnathan męczy w domu komputer, liczy z zenem fragi i opracowuje wszelkiej maści taktyki w Quake 4. Wszystko po to by dołożyć do swojego konta kolejnych parę groszy. Wydaje mi się, że Fatal1ty obecnie czerpie jeszcze przyjemność z grania, ale niedługo stanie się bezdusznym robotem. Będzie grał dla kasy, stanie się takim Maradoną e-sportu. Byle gdzie, byle dla mamony. Jego miejsce zajmie ktoś młodszy, pełen werwy i animuszu - za nim pójdą kolejni i będzie ich tylu, że jedyną osobą, o której będzie się mowić przez lata.... pozostanie Fatal1ty. Cudowne dziecko e-sportu.

s.: Owszem, cudownym dzieckiem eSportu będzie już zawsze, czy go ktoś lubi, czy nie. Niezależnie czy zacznie wygrywać batalie w Quake4, czy też zostanie zmieciony przez Coollera albo nowszą generację graczy, która mamy nadzieję, jak wspomniałeś, pokaże się w Q4. Może dodasz coś jeszcze od siebie na koniec?

K.: Amen.



Tekst ten jest pierwszym odcinkiem nowej serii dysput na eSports.pl, prowadzonych prywatnie i zebranych w minimalnie edytowaną (błędy, znaki interpunkcyjne, zdjęcia) całość przez Kryptona i sxl. Nie jest to artykuł przygotowywany na podstawie danych z Internetu, są to w 100% niczym nie wspomagane wspomnienia autorów, prowadzących między sobą wywody. Zapraszamy do dyskusji.


Powyższy tekst jest subiektywną opinią autorów i nie jest oficjalnym stanowiskiem serwisu eSports.pl.

KomentarzeKomentarze

  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-17 23:21:45

    Sam sobie odpowiedziales: to jest tekst o karierze fatala :). A jest w tekscie wzmianka o Threshu i klasnie Death Row, wiec jednak ktos przed nim dobrze strzelal :).
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-17 23:23:28

    Dla mnie to tekst legenda, pamietam, ze bylo to chyba najwieksze wydarzenie dla Quakerow oraz UTowcow podczas tego ESWC. O niczym innym sie nie mowilo. A w ogole jestes w stanie zalatwic nagranie z tego wywiadu? Ponoc bylo kiedys w sieci...
  • sxl

    #0 | sxl

    2006-01-17 23:50:15

    Odnoszę wrażenie, że sam gubisz się w swoich zarzutach. Nigdzie nie jest napisane że fatal był pierwszy, nie ma także takich sugestii, już na początku wspomniałem że początkiem mojej zabawy z esportem był rok 1998, więc już po Threshu. Po drugie fatal obecnie wg mnie i owszem, jest najlepszym przykładem wybitnego gracza (nigdy nie da się stwierdzić słuszności słowa najlepszy). Poza tym o Threshu i death row wspomniałem.
    Prócz tego odnoszę wrażenie jakbyś tekstu w ogóle całego nie rpzeczytał.

    Poza tym pod nim wyraźnie pisze, że to jest subiektywna opinia, a do tego wspomnienia. Na Boga, dlaczego w tekście o Fatalu miałbym opisywać Thresha i wszystkich wcześniejszych, którzy dobrze strzelali z raila?
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-18 00:06:29

    W sumie jakby nie patrzec to niewielu potrafilo dorownac fatalnemu jesli chodzi o raila. Bo kto? czm byl szalencem jesli chodzi o ta bron. Tak samo ZeRo4, Cooller. Ale jakos nie przychodzi mi o tak poznej porze nikt inny.

    Dzisiaj porzadkujac szafe natknalem sie na pudelko po Boomslangu. Pokusilbym sie o stwierdzenie, ze to wlasnie Razer otworzylo Wendel\'owi drzwi do kariery. Jego sygnatura znajduje sie na tylach pudelka. A trio Sujoy, Hakeem i Xenon juz odeszli w niepamiec (tzn. nie do konca, ale nie uczestnicza aktywnie juz w srodowisku gamingowym :)). To byl chyba jego pierwszy taki debiut - niby glupie wystapienie na pudelku od myszki, ale kto z nas nie chcialby ogladac sie w MediaMarkt? :)
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-18 00:08:11

    Wiedzialem! Wiedzialem! Wiedzialem!

    Nie chcialem od poczatku tego tytulu, ale spokojnie. Obiecuje wszystkim, ze bede bronil czystosci tych tekstow przed ich zeesikselowaniem :). Kolejne tytuly beda tresciwe i konkretnie sformulowane :).
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-18 00:10:19

    W wypadku tematu nie zostal poruszony jakis konkretny problem. Rozmowa luzno zmierzala opisuja po trochu kariere Fat\'a oraz nasze przemyslenia. Zapewne w przyszlosci pojawia sie tematy, ktore zmusza nas do wymiany zdan, dojscia do pewnego kompromisu i postawienia pointy. Jestesmy tak troche Sekielskim i Morozowskim eSports.pl ;)
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-18 00:11:27

    A to bedzie zawsze niespodzianka :).
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-18 00:13:14

    Zgodze sie. Jesli chcemy ocenic czyjes poczucie humoru to sprawdzmy czy potrafi smiac sie z samego siebie. To wazna cecha, ktora posiadaja nieliczni.
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-18 00:14:15

    Mam pytanie do Was wszystkich. Jak sadzicie - Fatal zdominuje w tym roku rozgrywki w Quake4? Wygra World Tour ponownie?
  • Pajda

    #0 | Pajda

    2006-01-18 00:29:33

    Najlepiej by bylo chyba zapytac karego aka GGL-Michal ;)
    Ew. moze z redakcji beldin ma cos.
  • Pajda

    #0 | Pajda

    2006-01-18 00:31:48

    Nie ma szans, bo ja bede gral :P
  • stR4y

    #0 | dominikt

    2006-01-18 02:04:32

    nice ! :)
  • stR4y

    #0 | dominikt

    2006-01-18 02:07:02

    ciezko obstawiac, bo nikt nie wie jak on teraz sobie radzi w q4..
  • stR4y

    #0 | dominikt

    2006-01-18 02:08:32

    bardzo przyjemny w odbiorze tekst. nie mam moze az tylu wspomnien, ale te moje zblizone sa do waszych.
  • Lukin

    #0 | Lukin

    2006-01-18 12:15:39

    To, że tekst jest subiektywny nie oznacza, że trzeba się z nim zgadzać. Nigdzie nie jest napisane dosłownie, że Fatal był pierwszy, ale wyraźnie da się odczytać, że według autorów Fatal1ty wprowadził do grania jakąś niesamowitą rewolucję (choćby pierwsze trzy wypowiedzi). To tak jakby napisać, że Maradonna imponował dryblingami na niespotykanym dotąd poziomie. A przecież przed nim był Pele, który kiwał rywali bardziej widowiskowo. Oczywiście piłki były inne, stadiony były inne, obrońcy byli inni, piłka nożna nie była tak popularna, a autor tekstu mógł Pele w akcji nie widzieć. Ale to Pele jest uznawany za najlepszego piłkarza wszechczasów.
    Fatal? Świetny gracz, ale nie taki znowu cudotwórca jakim chcą go widzieć autorzy. Po prostu wydaję mi się, że nie pisząc o Threshu (ze wzmianki o Deathrow nic nie wynika) i opisując Fatala jako najwybitniejszego esportowca na świecie straszliwie zawęziliście temat. Oczywiście tekst ten jest oparty tylko na Waszych wspomnieniach, ale zahacza jednak o dyletanctwo - wyobrażacie sobie dziennikarza sportowego, który nie wie o Pele?

    P.S. Czy nie powinno być \"Kolejny rok Fatal1ty\'ego\"?
  • sxl

    #0 | sxl

    2006-01-18 12:34:20

    Powtórzę to co pisał już Krypton: to jest tekst o Fatal1ty i nie było potrzeby rozpisywania się o Threshu. Zaś co do tego kto był lepszy, to tylko twoje odczucie że tak bardzo na to naciskamy.
    Fatal deifnitywnie odbił się większym echem niż Thresh w swojej karierze i zrobił wiele więcej Lukin. To że Thresh jest legendą i był wybitny w swoich latach jest prawdą - ale nie był na topie tak wiele lat i nigdy nie będzie głośniejszym graczem niż Fatality. Choćby dlatego właśnie że eSports był kiedyś 10x mniej rozwinięty, a obecnie co miesiąc jakaś gazeta albo tv wspominają o Fatalu.
  • Lukin

    #0 | Lukin

    2006-01-18 13:33:10

    Nie wiem ile lat Thresh był na topie, pierwszy turniej (w \"Dooma\") wygrał jak był jeszcze szczeniakiem. Zresztą nie w tym rzecz. Chodzi o to, że o Threshu niewielu dzisiaj pamięta bo niewielu graczy z okresu jego dominacji wciąż siedzi w temacie. Młodzi zaś wpatrują się w Fatala jakby od niego wszystko się zaczęło. Bo ma sprzęt, bo jest w TV i w gazetach. Ludzie, którzy zajmują się esportem na codzień chyba powinni mieć trochę bardziej \"profesjonalne\" podejście do sprawy. Za 10 lat ktoś napisze podobny tekst o jakimś Brutal1tym, a o Fatalu nikt nie będzie pamiętał (wymiana pokoleniowa w grach jest bardzo szybka).

    Po cholerę ten tekst, że Fatal zrobił więcej niż Lukin? Nie widziałem żadnej jego mapki :P
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-18 15:40:47

    Ostatnie zdanie pokazuje, ze nie umiesz czytac ;). Peace :)

    Ja powiem tak - sam tytul wskazuje, ze jest to tekst o fatalu - nie o Threshu. W ogole moglismy o nim nie wspominac i jest to tylko i wylacznie nasza sprawa :)
  • Lukin

    #0 | Lukin

    2006-01-18 16:03:42

    Ups, jakoś wcześniej dostrzegłem tam \"niż Lukin\" :P

    Co do Twojego ostatniego zdania: oczywiście nie musieliście o Threshu wspominać. Moim zdaniem powinniście byli.
  • Lukin

    #0 | Lukin

    2006-01-18 16:25:04

    Ciężko powiedzieć czy wygra. Raczej skłonny byłbym powiedzieć, że nie da rady. W \"PK\" zwycięstwo przyszło mu z trudem, a w \"Q4\" poprzeczka zawieszona jest jeszcze wyżej. Taki Cooller jest świetnym graczem, także pod względem psychiki (to była słabość Vo0 w ostatnim finale), a i reszta stawki nie jest daleko z tyłu. Na 99% jestem przekonany, że Fatal nie będzie dominował.
  • sxl

    #0 | sxl

    2006-01-18 18:17:17

    Dobrze zauważyłeś, kiedyśtam za 10lat mało kto będzie pamiętał o Fatalu. Jednak to, że ja nie pisałem więcej o threshu nie znaczy że nie wiem o jego osiągnięciach, naprawdę jednak nie widzę sensu rozpisywania się o nim skoro z Fatalem nie miał nic wspólnego. Nie zarzucaj mi nie wiedzy na temat Thresha, bo swoje lekcje odrobiłem i nie jestem takim laikiem.
    Dodam jeszcze, że thresh na własne życzenie jest dzisiaj zapominany, bo ze znanych mu tylko powodów zamiast kontynuować karierę odciął się od grania i zajął serwisami www. To tylko jeg ożyczenie. Zaś Fatal był 5 lat temu, jest teraz, będzie jeszcze w najbliższej przyszłości. Dlatego jest 10x bardziej wychwalany. Bo on JEST, a nie BYŁ.

    Pozdro
  • vh

    #0 | vh

    2006-01-18 19:33:00

    a klan to sie Night Breed chyba nazywał :)
  • sxl

    #0 | sxl

    2006-01-18 19:34:04

    To chyba nie o tym mówisz :)
    Raczej napewno Negative Burn.
  • Dex[pL]

    #0 | Dex[pL]

    2006-01-18 21:43:21

    w sumie bardzo malo syszalem o Fatal1ty i musze poweidziec ze ten artykul bardzo mnie wciagnal, keep it going gw
  • vh

    #0 | vh

    2006-01-18 22:14:17

    haa, a jednak negative burn :[

    http://www.caligirl.net/album/d-h/fatality.html
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-18 22:49:34

    Akurat w kwestiach tak kluczowych informacji mozecie nam ufac :)
  • lecho

    #0 | lecho

    2006-01-19 00:52:00

    Poza tym, ze sam tytul jest niegramatyczny (powinno byc: Kolejny rok Fatal1ty\'ego - mnie takie anglobyczki raza okrutnie) to wyszlo naprawde bardzo fajnie, zasluzony plus ;)
  • Alizee

    #0 | moN

    2006-01-19 19:41:55

    fajnie sie czytalo ;)
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-20 13:45:59

    Jesli chodzi o tytul do pretensje do sxl\'a ;). Ja chcialem inny!
  • mtheus

    #0 | mtheus

    2006-01-20 21:06:47

    mysle ze tu wogole nie bedzie dominatora : ) ciekawie by bylo
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-22 17:19:51

    Wez popytaj, Twoje srodowisko :).

    W sumie z Karym dawno nie gadalem, ale gdzie on teraz na proletariat spojrzy ;)
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-24 21:07:01

    A tak serio - sxl naprawde nie wie nic o osiagnieciach Thresha :D
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2007-02-16 01:16:23

    Milo powspominac ;)
  • Dodawanie komentarzy dostępne jest jedynie dla zalogowanych użytkowników.
    Jeżeli nie jesteś jeszcze użytkownikiem eSports.pl, możesz się zarejestrować tutaj.
Komentarze pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu eSports.pl oraz serwisów pokrewnych, który nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych opinii. Jeżeli którykolwiek z postów łamie zasady, zawiadom o tym redakcję eSports.pl.
Dołącz do redakcji portalu eSports.pl!

Ostatnio publikowane

Napisz do redakcji

W tej chwili żaden z naszych redaktorów nie jest zalogowany.

Ostatnie komentarze

Ostatnio na forum

Statystyki Online

3574 gości

0 użytkowników

0 adminów

Ranking Użytkowników

WynikiAnkieta

Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem podczas WCG Polska?

  1. 0%

    Słaba postawa Fear Factory

  2. 0%

    Dobra gra UF Gaming

  3. 14%

    Tłumy widzów na sali kinowej

  4. 14%

    Mało miejsca

  5. 71%

    Nie byłem i nie interesuje mnie to

Nasi partnerzy

  • Shooters.pl
  • Cybersport

Wszelkie prawa zastrzeżone (C) eSports.pl 2003-2024

Publikowanie materiałów tylko za zgodą autorów.

Wybierz kategorie