Dysputa: Kolejny rok Fatal1ty

Dostosuj

Dysputa: Kolejny rok Fatal1ty

sxl: Rok za rokiem przewijamy się przez to tak zwane profesjonalne granie i odkąd sam zacząłem swoją przygodę ze sportami elektronicznymi (a wiedzieć trzeba, że był to dopiero rok 1998) prawie od razu w newsach pojawiał się Fatal1ty. Nie muszę chyba tego, słynnego dziś, pana przedstawiać? Zaczęło się bodajże od 1999 roku gdy zdobył trzecie miejsce na CPL w Dallas. Potem już masa zwycięstw i setki wyśmienitych meczów, za demka których dałbym teraz sporo. Dawne czasy wydają mi się wspaniałe i pełne niepowtarzalnego klimatu, najlepiej je wspominam. Pamiętasz może jakieś jego początki?

Krypton: Bardziej od jego poczatków pamiętam na pewno swoje. Strach się przyznać, ale zaczynałem od Unreal Tournament, recenzując mapki - nie było to moje powołanie. Pamiętam, że usłyszałem o grze Quake 3 i odpaliłem - pochłonęło mnie bez reszty. Ale od czego zacząć, jak się odnaleźć w tak "wstrząsajacym" świecie? Poprosiłem starych wyjadaczy jeszcze z Valhalli (już nie istnieje, pewnie niewielu wie co to, ale jakbyście dotknęli wywodów Spirytusa na strone A4 to by Wam szczęki poopadały) aby podpowiedzieli co zrobić, gdzie szukać jakichś dem itp. Ktoś mi przesłał tajemniczy plik .zip zatytułowany fatality-vs-kapnkickass. Było to demo z początku turnieju RazerCPL, bodajże 1 etap czy 2. Jak nietrudno się domyślić, Wendel (John Wendel - Fatal1ty) niemiłosiernie lał swojego rywala na tourney4. Ale ta dynamika, umiejętność poruszania się, te niewyobrażalne na pierwszy rzut oka skoki! Jezu Chryste! Jak on to robi? Co to za mody? Muszę przyznać, że to on jakby wyznaczał dla mnie trendy w graniu Quake3, zwłaszcza na początku swojej kariery w ten tytuł - kto mu dorównywał?

sxl: No w późniejszym okresie był niejeden gracz Quake3, których wielu uznałoby za równie utalentowanych, ale przez dziesiątki miesięcy to właśnie John był nieporównanie lepszy od innych. Co do tourney4, pamiętam parę demek z tej mapki, głównie trochę późniejszych, na których grał ze zdaje się Lakermanem albo Blue. No, raile wchodziły tam niesamowite, wydawało mi się niemożliwym tak celować z broni, która w grze była dotąd zawsze dla mnie tematem taboo. Jednak to nie celność i % z raila robiły największe wrażenie, ja do tej pory jestem przekonany, że w grze zwanej Quake3 wielki procent sukcesu przynosi poruszanie się, które Fatal1ty miał niesamowite. Zdaje się, że było jednak w okresie jego dominacji (jeszcze przed ZeRo4) właśnie paru graczy, którzy potrafili w niezłym stylu ukraść mu mapy. Pamiętasz może właśnie Blue albo Lakermana? A może znanego jeszcze z Q2 pana Makaveli? Na mnie największe wrażenie robiły właśnie mecze z tym ostatnim, które jednak zawsze wygrywał niesamowity Fatal. Swoją drogą szkoda, że przez tak długą karierę Maka nie wygrał praktycznie nic, zawsze koncząc conajwyżej w top3.

K.: Makaveli otrzymał naklejkę "runner-up", czyli notorycznego zdobywcy drugiego miejsca na wszelkich zawodach. Rzeczywiście, wciąż był drugi - w pewnym momencie wziął swoje zabawki, powiedział, że cieszy się ze swojego kabrioleta BMW i możliwości opłacenia sobie studiów. Oczywiście dzięki graniu. Któż nie zna Lakermana - człowiek o genialnej taktyce, jego mecze z Fatalem strasznie zapadały w pamięć. Mnie bardziej jednak zawsze fascynował Mark Larsen, znany jako wombat (widoczny zresztą do dziś na scenie profesjonalnego grania). Tak defensywnej taktyki to nie miał chyba nikt! Mapa q3tourney2 kończyła się wynikiem 2:1, przeważnie. ZeRo4 zaczął od QuakeConu odbierać prym Wendelowi. No ale zawsze znajdzie się ktoś lepszy... Jednak przez pierwsze lata trzeciej części wstrząsu Johnathan niesamowicie młócił swoich rywali i to wpłynęło na jego sukces i fenomen. Jest chłop żywiołowy, energiczny, wie jak się pokazać, potrafi narobić wywiadem sporo szumu. Choć pewnego rodzaju transformacja kulturowa mu pomogła - pro-gaming zaczął w zastraszającym tempie się rozwijać i wsysać w ludzką świadomość, potrzebny był ktoś z silną osobowością, kto swoją twarzą to rozreklamuje, pokaże że są w tym środowisku pieniądze, dobra zabawa. Sam Angel Munoz nie był w stanie w pojedynkę za dużo zdziałać... Jemu w pewnym sensie się udało bo był na topie - smU (szczęśliwa maskotka) mu raczej nie pomógł :). A jego drużynowe sukcesy - pamiętasz kto był w stanie dorównać clan Kapitol?

fat1-left.jpgs.: clanKapitol był w swoim czasie fenomenalny, bez dwóch zdań. Wprawdzie nie było dane mi pamiętać wcześniejszych lat, gdy rządziły poprzednie Quake'i i klan DeathRow z Threshem w składzie - jednak wydaje mi się, że clanKapitol (mimo chyba krótszego niż DR panowania) był równie wielką legendą. Pamiętam nawet jak Fatal przechodził do cK po finale pewnej ligi, grał wtedy jeszcze w nB? Night Burn jeżeli mnie pamięć nie myli. Mecz cK vs nB gdy Fat grał jako jeden z ostatnich meczów w nB także jest dla mnie jednym z tych kultowych. Nigdy wcześniej nie myślałem nad analizą demek w sposób, który pojawił się oglądając tamto. To właśnie wtedy zacząłem doglądać się taktyki w rozgrywkach TDM. A tu, niestety, już Fatal1ty nie osiągnął tyle ile do czasów dzisiejszych w trybie duel. Pamiętam jego mało udany epizod w Counter-Strike. Nie wiem właściwie dlaczego już wtedy Fat szukał inspiracji w C-S, skoro Quake3 trzymał się jeszcze jako tako. Prawdopodobnie pieniędzy, nie da się ukryć bowiem, że granie zawsze traktował jako zawód, ale C-S to jednak chyba najgorszy okres gry w jego życiu. Wiele tam nie osiągnął odchodząc od Q3. Do dziś zresztą wypowiada się na temat Quake3 najbardziej pochlebnie. Pamiętasz może kolejny etap jego kariery duelowej po Quake3 i C-S?

K.: Bodajże Negative Burn! Ale jego wszechstronność była imponująca - mnie zaimponował wystartowaniem w turnieju Aliens vs. Predator2. Kto by pomyślał, że może to być w ogóle platforma turniejowa? Potrenował, wygrał, przyjechał do domu specjalnie odmalowanym Fordem Focusem - nagrodą. Jak tu nie kochać takiego dzieciaka? W dodatku UT2k3 przyszło...

s.: Tak, AvP2 musiało być ciekawym turniejem, zawsze zastanawiało mnie jak wygląda rozgrywka sieciowa tej gry. Idąc dalej, już gdy poszedł w stronę Unreal Tournament 2003 - tutaj jeszcze bardziej wyszedł na jaw jego talent nie tyle do Quake3, co do gier 1na1 ogólnie. John praktycznie odkąd wszedł ze swoimi brudnymi od Q3 butami (wielu nie lubiło go właśnie przez liczne w tamtych czasach niuanse między graczami Q3 i UT) na scenę UT był dominatorem. Licznym zapaleńcom UT nie pasował jego styl gry, w UT2k3 grał bowiem często bardzo defensywnie. Oglądałem parę demek, także z Gitzem - legendą UT - które wygrał. Jego przeciwnicy byli czasami wręcz oburzeni jego taktykami polegającymi na uciekaniu od wroga, unikaniu konfrontacji. A on jednak grał swoje, pakował się zbrojami i giverami, a jak trzeba było to przywalił tak, że całość wygrał. I to właśnie mi się w nim podobało. Jest wzorem sportowca: konsekwentny, pracowity i zawsze bardzo skoncentrowany na tym co robi. Bo chyba każdy czytelnik znający choć trochę Fatala wie, że jest on mistrzem pracy nad samym sobą.

K.: W pewnym momencie był chyba najbardziej znienawidzoną osobą na scenie. Dobijał wszystkich jego sukces, jego zadziorna pewność siebie oraz motto "practice, practice, practice". Elastyczność to bez wątpienia jego największa cecha. Wkrótce nadeszła epoka Painkillera. Praktycznie od początku zdominował ją Voo. Nawet Wendel musiał uznawać jego wyższość. Sam byłem jego zwolennikiem i wierzyłem, że nadejdzie wiekopomna chwila przejęcia pałeczki także w tę produkcję. I słowo ciałem się stało. W finale największej imprezy w historii profesjonalnego grania Fatal1ty wygrywa. Ale oczywiście granie to nie wszystko w jego życiu. Czyżby jego karierę można opisać mottem "Od pucybuta do milionera"? Początkowo sponsorowany, teraz sam sponsoruje graczy - kiedyś gdzieś o tym czytałem, jednak potwierdzić w pełni nie mogę. Ale nawet jeśli - wciąż sprzedaje produkty sygnowane swoim imieniem. Nie są to pierniki, ani pieluchy - sprzęt komputerowy dla najbardziej wymagających graczy. Czy to jest fenomen?

s.: Definitywnie Fat jest fenomenem w tej branży. Jest Tigerem Woodsem golfa, Michaelem Jordanem koszykówki i Maradoną piłki nożnej. Jest ikoną, która już na zawsze została wpisana w historę sportów elektronicznych, nawet gdyby w tym momencie zapadł się pod ziemię i nigdy już go nikt nie zobaczył. Dla mnie, osobiście, Fat jest najlepszym przykładem tego jak piękny może być eSport. Jest 100% odpowiednikiem sportowców uprawiających dyscypliny konwencjonalne. To świetny przykład dla wszelkich socjologów, psychologów i wszystkich innych zatwardziałych konserwatystów krzyczących z daleka "granie uzależnia i niszczy życie tysiącom dzieci". Ale jeszcze na chwilę wracając właśnie do Painkillera. Śledziłem wyniki kolejnych przystanków trasy CPL World Tour, cieszyły mnie wygrane Fatala bo zawsze był moim eSportowym idolem, aczkolwiek przegranych było znacznie więcej. Aż w końcu nadszedł wielki wieczór, w który doczekałem się finału CPL, w którym jak zawsze zresztą, zagrał z voO. Powiedz szczerze, nie owijając już w to, że także zawsze mu kibicowałeś: czy miałeś wątpliwości co do tego, że wygra? W finale znalazł się z koszyka przegranych, musiał wygrać podwójnie by zostać mistrzem. Holender voO zaś wygrał z nim znacznie więcej meczów niż na odwrót. Jaki przewidywałeś wynik przed meczami tego wieczoru?

fat2-right.jpgK.: Od początku był moim faworytem, jestem jego fanem. Obstawiałem Wendela z kilku powodów - jego turniejowe obycie, doświadczenie, pewność siebie, profesjonalizm. Voo traktuje eSports bardziej jako zabawę, a Fatal jako full-time job. Ciekawe ile zarobił już na graniu - 300 tysięcy? 400? Pół miliona - dumnie to brzmi, a pomyśleć, że w Polsce granie to pewna forma odmienności oraz (znacznie wyolbrzymiając) herezja społeczna. Pomyślałbyś jakieś 5 lat temu, że Wendel, osoba współzawodnicząca w gry komputerowe, będzie sygnować swoim imieniem podzespoły komputerowe? Robić własne ciuchy? W tej branży drzemie ogromny potencjał marketingowy, a sam Fatal1ty jest ikoną, która potrafiła to wykorzystać.

s.: Właśnie dlatego jest ikoną, bo jako pierwszy gracz wykorzystał granie do zarabiania aż na taką skalę. Co do finału: ja sam byłem mniej przekonany. Owszem, jak wspomniałeś, John był z pewnością lepiej przygotowany psychicznie i światła reflektorów nie robiły na nim takiego wrażenia jak na voO, a jednak wygrać aż tyle meczów z takim killerem jak Holender to sztuka, w którą nie byłem całkowicie przekonany. Mimo tego udało mu się, dokonał fenomenalnej rzeczy, która sprawiła iż dołożył kolejną cegiełkę do konstrukcji swojej legendy. My tu gadu gadu o tym budowaniu wielkiej facjaty i setek tysięcy dolarów, a jednak to wszystko wciąż trwa! Przecież Fat wciąż jest w akcji, przygotowuje się już zapewne do World Tour z Q4 i wszelkich innych wielkich eventów z tą grą w roli głównej. Szkoda, że nie brał udziału w CPL Winter, gdzie z dobrej strony pokazał się Scooby. Zdjęcie z naszym rodakiem pięknie by tu pasowało ;) Jak ty przewidujesz jego najbliższą przyszłość w Quake4? Zmuśmy się do trochę mniejszego entuzjazmu. Cooller jest niesamowity, gra wyśmienicie i zdaje się być obecnie większym faworytem gdyż jest już bardziej ograny w czwórkę. Jak to będzie z nim w tych nadchodzących latach Q4?

K.: Cooller to dla mnie wciąż dzieciaczek przy starym wydze Wendelu. Dlatego obstawiam, że powygrywa na początku, ze 2-3 turnieje, a później będzie musiał (jak śpiewa Perfect) ze sceny zejść. Jednak pokonanym... Sama marka Quake przyciągnie nowych graczy - po niezbyt udanym przejęciu monopolu przez Painkillera ludzie na to czekali. Każdy pragnął wstrząsu - ma to być odrodzenie gamingu. Pewien jestem, że my tu gadu gadu, a Johnathan męczy w domu komputer, liczy z zenem fragi i opracowuje wszelkiej maści taktyki w Quake 4. Wszystko po to by dołożyć do swojego konta kolejnych parę groszy. Wydaje mi się, że Fatal1ty obecnie czerpie jeszcze przyjemność z grania, ale niedługo stanie się bezdusznym robotem. Będzie grał dla kasy, stanie się takim Maradoną e-sportu. Byle gdzie, byle dla mamony. Jego miejsce zajmie ktoś młodszy, pełen werwy i animuszu - za nim pójdą kolejni i będzie ich tylu, że jedyną osobą, o której będzie się mowić przez lata.... pozostanie Fatal1ty. Cudowne dziecko e-sportu.

s.: Owszem, cudownym dzieckiem eSportu będzie już zawsze, czy go ktoś lubi, czy nie. Niezależnie czy zacznie wygrywać batalie w Quake4, czy też zostanie zmieciony przez Coollera albo nowszą generację graczy, która mamy nadzieję, jak wspomniałeś, pokaże się w Q4. Może dodasz coś jeszcze od siebie na koniec?

K.: Amen.



Tekst ten jest pierwszym odcinkiem nowej serii dysput na eSports.pl, prowadzonych prywatnie i zebranych w minimalnie edytowaną (błędy, znaki interpunkcyjne, zdjęcia) całość przez Kryptona i sxl. Nie jest to artykuł przygotowywany na podstawie danych z Internetu, są to w 100% niczym nie wspomagane wspomnienia autorów, prowadzących między sobą wywody. Zapraszamy do dyskusji.


Powyższy tekst jest subiektywną opinią autorów i nie jest oficjalnym stanowiskiem serwisu eSports.pl.

KomentarzeKomentarze

  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-16 19:01:40

    Hehe, mnie tez sie wydaje, ze krotkie, ale sexylasek zmusil mnie do skonczenia :). Wiesz - jednym brak statystyk moze sie podobac, drudzy moga uznac to za wyrazne niedopatrzenie i pominiecie waznych faktow. Jeszcze sie taki nie urodzil, co by wszystkim dogodzil :)
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-16 19:02:43

    Kurcze, mi tez sie wydaje, ze razem gdzies rywalizowali. Jednak to nie ja jestem znawca tematu :)
  • cnn.GreaTeye

    #0 | GrejT <3 Ewelinka

    2006-01-16 19:04:48

    i ja pamietam valhalla\'e :) ajj te czasy :D ale tylko ogladalem:P nic wiecej hehe:)
  • vader

    #0 | vdr

    2006-01-16 19:18:45

    jak to nie? a ten? ;->
  • xzan

    #0 | xzan

    2006-01-16 20:45:24

    hehe widocznie błednie zinterpretowałem temat:P, myslałem ze bedzie mowa o KOLEJNYM roku fat\'a czyli tym ktory dopiero nam sie rozpoczoł, kolejne wt, q4 itd a znalazłem najwiecej informacji ogolnikowych dotyczacych wspaniałego johnatana :). choc nie przecze czytało sie nadwyraz przyjemnie, nic tylko zachecac do kolejnych dysput, jednak bardziej rozciagłych:P ( w dupie mam tych ktorzy narzekaja na za długie teksty, a jak :P)
  • xzan

    #0 | xzan

    2006-01-16 20:47:36

    Chuck Norris grzeszniku
  • Bh3liom

    #0 | bheliom

    2006-01-16 21:06:12

    Gw !
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-16 21:28:33

    Wybitny zgred ;)
  • sxl

    #0 | sxl

    2006-01-16 21:45:59

    Dla zabawy to można sobie grać w lato Pajda, twoje argumenty są niedopasowane do sytuacji Fatala. To jest jego zawód, co więc innego miałby robić?
    Cooller nie zarobił jeszcze 1/8 tego co Fatal, więc także nie wiem w jakim sensie wskazujesz mi na niego. Jeżeli chodzi o rzekomą propozycję odejścia z mouz, powiem tak: jeżeli zamierza związać przyszłość z czymś innym (studiuje lub coś) to ok, niech się pasjonuje nawet w 200%. Ale Fat chce tym zarabiać i zarabia jadąc 100% na rynku sportów elektronicznych. I to jest śmieszne?
    Kawałka z mp3 o nim samym nie widzę jako argumentu już zupełnie.
  • mtheus

    #0 | mtheus

    2006-01-16 22:19:09

    tak to on ; ) tez ogladalem
  • mtheus

    #0 | mtheus

    2006-01-16 22:22:56

    Super tekst ktory sie super czyta ! :) BIG [+]
  • kaboom

    #0 | kaboom

    2006-01-16 22:38:05

    swietny pomysl, taki looźniejszy niż pozostałe arty, które gdy są za długie po prostu nudzą, a tu gites

    gj
  • Stork

    #0 | Stork

    2006-01-16 22:43:22

    [+] spoko sie czytało ;)
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-16 23:08:31

    To jest chyba malo istotne :). Liczy sie sama dyskusja i wymiana pogladow, ja bylem za tym zeby nawet nie ujawniac, kto co mowi.
  • PiWo5z

    #0 | piwoszeq

    2006-01-16 23:30:44

    co do pk panie krypton !!! fatal aby osiagnac szczyt potrzebuje mnostwo czasu w wersji 1.35 kazdy go lal!!!!!!!!!!
  • dave

    #0 | dave

    2006-01-16 23:32:45

    bardzo fajnie sie czyta, cos nowego jesli chodzi o forme, a jesli chodzi o tresc to czuje sie jakbym obejrzal film bo dokladnie mam te wszystkie wspomnienia co wy :>
    [+]
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-16 23:53:25

    Jednak to wlasnie fatal stal sie miedzynarodowa ikona. Nie chodzi juz o samo wygrywanie - on wykorzystal ten caly potencjal drzemiacy w pro-gamingu. To uczynilo go tak rozpoznawalnym.
  • sxl

    #0 | sxl

    2006-01-17 00:03:58

    Ty grałeś więcej, a jakoś nie wygrałeś World Tour :PP
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-17 00:26:31

    Motyw byl w miare smieszny, ale to fatal mogl wstac i powiedziec - \"Widzisz dzieciaczku, ja naprawde cos osiagnalem, sprzedaje wlasne pady, a Ty chcesz na sile zrobic z siebie posmiewisko by osiagnac wysokie popularity na ESR\".

    Co nie zmienia faktu, ze dla mnie chyba jednym z najwiekszych hitow w historii grania jest wywiad z zulgiem na ESWC:

    What do you thing about the female CS tournament?
    - I think it\'s great because CS is a game for girls.

    Dla mnie to jest mistrzostwo swiata :)
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-17 00:27:34

    A moze po prostu UT nie mialo takiej mozliwosci? :D:D:D Ta scena nie miala z tego co pamietam tylu turniejow zeby sie z tego utrzymywac. Wyparta zostala przez Q3.
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-17 00:29:05

    Ale on wygral World Tour :). Gra na miedzynarodowym standardzie.
  • PiWo5z

    #0 | piwoszeq

    2006-01-17 00:38:33

    nie gralem wiecej :)
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-17 01:15:53

    A ja nie :/

    Kiedy jakis replay?
  • Pajda

    #0 | Pajda

    2006-01-17 01:28:59

    Hmm owszem, poza WCG, PGCH i czymstam w szwecji, w zasadzie brak jakis miedzynarodowych turniejow lanowych w UT. Podejrzewam, ze po prostu szans nie bylo z magia tytulu \"Quake\" znanego juz od lat przeciez i rozpoznawalnego nawet przez osoby niezwiazane z grami. CPL i QuakeCon pewnie tez swoje 3 grosze dorzucily.
    W sumie mozna sie tylko cieszysc, ze w takiej sytuacji UT ciagle pozostawalo popularna gra, z wysokim poziomem sceny. I moze to wlasnie takie podejscie spowodowalo, ze dzisiaj mamy sytuacje jaka mamy ? Tzn. q3 dogorywa, bo wszyscy sie zaczeli przerzucac, z pro na czele, podczas gdy UT nie tylko ma sie dobrze, ale liczba np. zapisow do OC i NC w porownaniu do poprzednich sezonow wrecz rosnie, nawet od zawsze opuszczone przez graczy tej sceny ESL wznowilo organizacje pucharow dla UT itd.
  • Pajda

    #0 | Pajda

    2006-01-17 01:48:53

    Tu nie chodzi o to, ze to jego zawod itd. Po prostu trzeba miec troche dystansu i umiec sie smiac. Po to sa kabarety, satyra dotyka wszystkiego lacznie z tematami powaznymi i zawodowymi. Jestem pewien, ze zulg nigdy nie myslal o tym co wtedy zrobil jako o czynie ze zlymi intencjami i byl zdziwiony, ze fatal nie przyjal zulgpada. Mnie ten numer ubawil i dotychczas spotykalem sie z takimi samymi reakcjami jak moja - cel w pelni osiagniety.

    Co do mp3 co bys zrobil gdybys podszedl do czlowieka ktory slucha muzyki, wzial od niego sluchawke i uslyszal, ze slucha piosenki o sobie (a ta o fatalu jest szczegolnie fajnym przypadkiem) ? Ja bym parsknal smiechem.

    Albo widziales kiedys fova ? Przeciez profesjonalista, zgarnia kupe szmalu, podchodzi do wszystkiego powaznie i to co wyglasza mowi z pelnym przekonaniem. Mimo tego ryją z niego nawet koledzy z druzyny.

    Z innej beczki jak ArabianJoker w wywiadze wspominal co chwila o pomocy Boga, regilia to przeciez powazny temat, trzeba ja szanowac i widac dla niego byla szczegolnie wazna. Mimo na sali raz po raz byly szeptane hihoty, a na zart, ze zaraz krzyknie \"allah akbar\" i pociagnie za linke, ludziom pojawial sie usmiech na twarzach.

    Trzeba sie umiec smiac z siebie i roznych przywar. Satyra zawsze towarzyszyla codziennemu zyciu i zawsze bedzie. Oczywiscie wazny jest takt i pod tym katem to co zrobil zulg miesci sie jak najbardziej w granicach dobrego gustu. W koncu nawet ulubionym tematem zartow amerykanow po 11 wrzesnia byly wlasnie zamachy. Nie zapominajmy tez, ze smiech nie oznacza braku szacunku lub uznania.
  • unit10

    #0 | adam@UK

    2006-01-17 01:58:51

    BIG[+]

    Jak dla mnie to nawet za krótkie :D

    btw. znacie jakiegoś leworęcznego gracza który odniósł sukeces?
  • shd

    #0 | shd

    2006-01-17 16:35:49

    srednio mi sie podoba ciagle slodzenie ;p
    3+ ;]
  • vader

    #0 | vdr

    2006-01-17 16:48:04

    jego postawa zasluguje praktycznie tylko na chwalenie, zaprzeczysz?
    kto moze miec mu za zle, ze byl jednym z najlepszych we wszystkie gry, w jakie gral albo ze spopularyzowal gaming i zarobil na tym mase pieniedzy ?

    mysle, ze nikt ;-D
  • Pajda

    #0 | Pajda

    2006-01-17 16:56:43

    O faktycznie, juz zapomnialem o tym tekscie :)
  • shd

    #0 | shd

    2006-01-17 17:37:02

    bardziej chodzi mi o to ze jeszcze pare oh ah ih i jakis fan fatale bedzie mogl sobie bez skrepowania walic czytajac ten tekst ;p

    jak dla mnie przebajerowane :D
  • sxl

    #0 | sxl

    2006-01-17 17:48:26

    Przebajerowane? Albo użyłeś nieznanego mi znaczenia słowa bajer albo chodziło ci o coś innego : (
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-17 18:11:57

    Zostaw go, chcial powiedziec \"BOMBOWE\", \"PRZEBOMBOWE\" :)
  • GogettO

    #0 | GogettO

    2006-01-17 18:20:40

    Bardzo fajny pomysł pracy, przyjemnie się czyta :) +
  • Lukin

    #0 | Lukin

    2006-01-17 18:30:46

    Szkoda, że obaj dyskutujący mają takie same zdanie na wskazany temat - byłoby ciekawiej gdyby ich poglądy się różniły, a czytelnik sam mógłby sobie wyrobić zdanie.

    Poza tym zgadzam się z mefiim - Thresh rządzi! Fatal jest idolem głównie tych, którzy zaczynali od \"Q3\". W \"QW\", \"Q2\" i w lokalnych turniejach w \"Dooma\" rządził Dennis Fong. To chyba on zaczął pierwszy zarabiać na graniu i chociaż nie były to tak duże sumy jak obecnie dało się z tego wyżyć. No i wygrał Ferrari od Carmacka, a ze swojego zaintereswania grami zrobił złoty interes pod nazwą XFire.
  • sxl

    #0 | sxl

    2006-01-17 18:51:26

    Thresh ma wiele krótszą historę z pro-gamingiem, poza tym grał jedynie Q1 i Q2, a Fatal Q3, UT2003, AvP, PK (po drodze był C-S bez sukcesów) i teraz Q4. Poza tym Thresh nie wygrał nigdy turnieju rangi WT ;)
  • Lukin

    #0 | Lukin

    2006-01-17 19:00:28

    Bo za jego czasów nie było turniejów rangii WT. Nie było też tylu FPS-ów, na których rozgrywano by turnieje. Zresztą mnie rozchodzi się o to kto był pierwszy, nie kto wygrał więcej.
  • sxl

    #0 | sxl

    2006-01-17 19:12:23

    Tak, ale ja wyczytuje w twoim komentarzu następujący sens: to o Threshu powinniśmy pisać. Tymczasem po pierwsze Thresha pamiętają tylko graczy, którzy siedzą w graniu już jakieś 10 lat (bardzo dużo czasu, ja sam na jego temat wiem niewiele), po drugie mimo sławy w tamtych czasach nigdy nie był tak szeroko znany jak Fatal1ty.
  • Lukin

    #0 | Lukin

    2006-01-17 20:09:19

    Z tej \"dysputy\" można wywnioskować, że Fatal był pierwszy, najlepszy, przed nim nie było nikogo, a pierwsza gra z trybem multiplayer to \"Q3\". Nie musicie o Threshu pisać, ale wypadałoby choć słowem o nim wspomnieć.
  • Krypton

    #0 | Krypton

    2006-01-17 22:10:51

    Tekst sie nazywa \"Kolejny rok Fatal1ty\" - mowi o nim. Czy kazdy artykul w prasie podejmujacy tematyke Mistrzostw Swiata w Pilce Noznej opisuje chocby skrotowo jej historie i najlepszych pilkarzy? Nie :)
  • Lukin

    #0 | Lukin

    2006-01-17 23:11:35

    Gdyby to był tekst o \"Q4\" i roku 2006 to bym się nie czepiał. Ale to nie jest tekst o \"Q4\" i roku 2006, tylko o całej karierze Fatala, w dodatku napisany tak jak gdyby nikt przed Johnatanem Wendelem np. nie strzelał dobrze z raila.
  • Dodawanie komentarzy dostępne jest jedynie dla zalogowanych użytkowników.
    Jeżeli nie jesteś jeszcze użytkownikiem eSports.pl, możesz się zarejestrować tutaj.
Komentarze pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu eSports.pl oraz serwisów pokrewnych, który nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych opinii. Jeżeli którykolwiek z postów łamie zasady, zawiadom o tym redakcję eSports.pl.
Dołącz do redakcji portalu eSports.pl!

Ostatnio publikowane

Napisz do redakcji

W tej chwili żaden z naszych redaktorów nie jest zalogowany.

Ostatnie komentarze

Ostatnio na forum

Statystyki Online

3574 gości

0 użytkowników

0 adminów

Ranking Użytkowników

WynikiAnkieta

Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem podczas WCG Polska?

  1. 0%

    Słaba postawa Fear Factory

  2. 0%

    Dobra gra UF Gaming

  3. 14%

    Tłumy widzów na sali kinowej

  4. 14%

    Mało miejsca

  5. 71%

    Nie byłem i nie interesuje mnie to

Nasi partnerzy

  • Shooters.pl
  • Cybersport

Wszelkie prawa zastrzeżone (C) eSports.pl 2003-2024

Publikowanie materiałów tylko za zgodą autorów.

Wybierz kategorie