Większość mojego wolnego czasu spędzam na miasteczku studenckim AGH, "pykając" z kumplami w kosza oraz na częstych "grillach".

Ostatnio panuje tendencja do planowania przyszłości poza granicami naszego kraju. Nie sądzę, bym wyjechał z Polski, gdyż chciałbym rozpocząć tu studia na jednym z kierunków na AGH, a następnie znaleźć stabilną pracę, z czym raczej nie powiniennem mieć problemu.

Hmm... Nie za wysoka, blond, o niebieskich oczach, w miarę inteligentna (nie gustuję w "maniurkach" z Nowej Huty).

Coś jest na rzeczy... ;)

Byłaby to dla mnie trudna decyzja, na pewno poinformowałbym kolegów z drużyny o tym, iż będą musieli się przyzwyczaić do coraz częstszych absencji. Zapewne nie przełożyłbym ET nad dziewczynę :)

Raczej :)

Myślę, że ich stosunek do ilości czasu, jaką poświęcam na grę, zmienił się po pierwszym lanie. Pokazałem im zdjęcia, film i chyba zrozumieli, że w swoim hobby nie jestem odosobniony. Szczególnie zdziwiło mnie pytanie, jakie zadał mi mój ojciec: "Jak tam idzie? Kiedy kolejny lan?".

Właściwie to wraz z początkami mojej gry w ET. Praktycznie od razu z lesbianem, z którym znam się ze szkoły, wpadliśmy na pomysł zorganizowania własnego teamu. Początki były trudne i dzisiaj patrzę na to z pewną dozą ironii (szukanie graczy na serwerach publicznych i proszenie ich o numery Gadu-Gadu, brak znajomości mIRCa itp.). Jednak zaowocowało to kontaktem z pacinem oraz capone, z którymi gramy do dziś.

Przez około półtora roku byliśmy kolejnym klanem "noname'ów", które topowe polskie klany "pobierały" jak na śniadanie. Momentem przełomowym było dołączenie do naszego składu noviego, _maika oraz Palemkiego. To z nimi staliśmy się rozpoznawalni. Udało nam się też stanąć na podium kilku cupów, a nasz skład 3on3 (lesbian, _maik, capone) zajmował przez pewien czas trzecie miejsce w ladderze ClanBase.

Myślę, że zaprezentowaliśmy się tam nadzwyczaj dobrze. Grając w eksperymentalnym składzie (duce, _maik, sMi, Grassman, znajda) i pomimo tego, że większość map graliśmy razem po raz pierwszy, zajęliśmy czwarte miejsce. Jednak jako główny plus tego wypadu uznaję zawarte znajomości z ludźmi, których znałem dotychczas z sieci.

W trybie 3on3 trzecie miejsce w ladderze ClanBase, a w 6on6 niedawno osiągnięte drugie miejsce w Vectra Cupie oraz czwarta lokata w ET-Cupie#3, organizowanym przez owned.pl.

Myślę, że czołowe lokaty na nadchodzących lanach. Mam tutaj na myśli sierpniowy lan w Poznaniu, Targi G3 oraz dobre zaprezentowanie się na Poznań Game Arena 2007.

To, że nie traktujemy siebie w kategoriach samego ET. Gramy razem już długi czas, mamy do siebie zaufanie i wiemy o sobie więcej, niż wymaga tego sama gra. Według mnie na pewno przyjaźnilibyśmy się w normalnym życiu.

Póki co, nie odnieśliśmy tak dużego sukcesu, żeby mówić o jakiejś recepcie. A jeżeli miałbym wskazać główny czynnik, dzięki któremu osiągneliśmy wszystko do tej pory to muszę odwołać się do wypowiedzi powyżej. Zaufanie, długa znajomość oraz luźna atmosfera.

Myślę, że nigdy nie będziemy uważać się za najlepszy polski klan. EasyTeam zamierzam pojawiać się na lanach. Betsson Voodoo Gaming jest zahibernowane tylko na okres wakacji, obecnie formuje się nowy team pod banderą Logitech UVM, a do wszystkiego należy dołączyć zawsze groźną uAźnię. Podsumowywując myślę, że znajdziemy się w czołówce, ale najlepszym klanem w Polsce nie jesteśmy.

Gdyby granie nie sprawiało nam przyjemności, na pewno nie zaszlibyśmy tak daleko. A odnośnie profitów to póki co w Polsce takowe otrzymuje się za zajmowanie wysokich lokat na lanach, na które po cichu liczymy.

To prawda. Multiklan przeszedł w stan hibernacji, jednak pozostawiono nam serwery do gry oraz TeamSpeaka. Obecnie prowadzimy rozmowy z nową organizacją, zobaczymy, co z tego wydzie.

Luger.

Axis.

Braundorf!

Piwo!

Nie palę :x

Mecz!

Kobiety!

Pies.

Onet!

Główną przyczyną była chęć dalszego rozwijania się. Logitech UVM ma naprawdę silny zespół i mam nadzieję, że uda mi się w niego wkomponować. Kolejnym z powodów był... stres, jaki łączył się z byciem clan leaderem. Ciągłe dbanie o to, by była podstawowa szóstka, umawianie meczy, dyscyplinowanie graczy. Robiłem to od początku mojej "kariery" i chciałem sprwadzić, jak to jest być prostym graczem, którego zadaniem jest wyłącznie skupienie się na grze. Chciałbym podkreślić, że moje odejście z #cs3r nie ma żadnego związku z ludźmi, z jakimi współpracowałem przez ostatnie lata. Życzę każdem, aby trafił na tak fajnych ludzi, z którymi spędzi tyle czasu, co ja. Myślę, że nadal będziemy w kontakcie, a ja postaram się coś jeszcze kiedyś zrobić dla starej gwardii. #cs3r forever!

Jak już pisałem, mają naprawdę dobry skład. Myślę, że na pewno zagoszczą na stałe w czołówce polskiej sceny.

Aby lesbian utrzymał klan w ryzach, poszukał wzmocnień oraz by zagrali swoje na najbliższych lanach, na których mimo wszystko im będę kibicował.

Fakt faktem sytuacja się bardzo zmieniła. Nie sądziłem, że duce odejdzie, no, ale coż, ostatnimi czasy "skoczyło mu ego" zaraz po SGF. Biorąc po uwagę to, iż jesteśmy z jednego miasta, każdą decyzję np. o przyjęciu nowego gracza, dołączeniu do multiklanu, wszelkie sprawy zwiazane z klanem omawialiśmy razem, więc ja nie będę wyznaczał rzadnych nowych horyzontów. Po prostu będę robił to, co zwykle (nic :D). Zawsze mam pod ręką swoich "ziomów" (capone, _maik, pacino), więc będę korzystał z ich rady. Nie mamy wyznaczonych celów. Pewnie przyjdą one spontanicznie. Na razie staramy sie ustabilizować sytuację.

Trudno powiedzieć. Nie miałem jeszcze takiej sytuacji, aby nie grać z duce'em. Dołożę wszelkich starań, aby utrzymać klan w całości. Jak wspomniałem mam swoich "ziomów", z capone'em i pacino gram już ponad dwa lata w jednym klanie, więc nie będzie nam się łatwo rozstać (tak, tak, jesteśmy pedałami :D). Na pewno będziemy grali swoje, aktualnie mam propozycje od dwóch zawodników (rifli i smg), więc myślę, że wszystko ułoży się po mojej myśli. Mogę nadmienić, iż nie poraz pierwszy przeżywamy "rozpad", tak więc jesteśmy w tym niejako "doświadczeni". capone kiedyś odszedł do uAzni, pacino został wyrzucony z klanu kilkukrotnie, ale trzymamy się razem i nie zapowiada się jakiś potężny rozłam na wieki. Do stałej grupy homoseksualistów dochodzi _maik który, mam nadzieję, nie opuści nas w najbliższym czasie.

Tak, owszem. Mam do niego żal, który jutro rano wyleje na jego oknach. No a tak poważnie to nie spodziewałem się, że odejdzie do Logitech UVM, jeszcze na dodatek sam. Można powiedzieć, że zawiodłem się na nim. Po trzech latach (a może więcej, może mniej, straciłem rachubę) wspólnej gry, nagle dostaje propozycję i odchodzi... Niestety nie mam wpływu na jego decyzję. Zrobił to, co uważał za lepsze (dla siebie). Nie wiem, może próbuje się wybić, zaistnieć jakoś na tej scenie? Często miał do mnie pretensje o różne rzeczy związane między innymi z moją osobą. Głównie chodziło mu o zachowanie. Mówił, że nie chce być uważany za dziecko, tak jak ja. No, ale jestem jaki jestem, przyzwyczaiłem się do bycia sobą. Czasami, fakt faktem, przesadzam, ale nie żałuję tego, co robię. Pewnie już wspomniałem, że od Silesia Game Festival podniósł mu się poziom ego, co dało się zauważyć podczas wspólnej gry. Mam nadzieję, że z nowym klanem będzie mu się grało lepiej, niż z nami. Dobra, bo piszę tak, jakby mnie to co najmniej obchodziło, a jest to mało istotne dla mnie, dla nas. Daliśmy sobie radę z Tobą, damy i bez Ciebie, strzała (no tak, muszę trochę na niego "powchodzić" :D)! Cóż, Good Luck Have Fun w nowym klanie.