Co z tym KODE5, co z tym ESWC
Polskie KODE5 zakończyło się już jakiś czas temu, bilety do Moskwy zostały rozdzielone, zaś uwaga szeroko pojętej "esportowej opinii publicznej" zwraca się powoli z kierunku warszawskiego na poznański. W kilku większych serwisach traktujących o sportach elektronicznych ukazały się jednak tekstu podsumowujące KODE5 Polska, doskonale obrazujące znane powiedzenie mówiące, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.Gdyby bowiem tekst broniący turnieju przed medialnymi atakami wyszedł spod pióra któregoś z pozostałych autorów których zamierzam cytować, d00mera bądź Guandiego, należałoby go uznać za subiektywną opinię. Tak się jednak złożyło, że jako jedyny KODE5 broni człowiek dość mocno związany z jego organizatorami.
Osobą, o której mówię jest FOMFNY, szef serwisu eSpmania należącego do AdAction, czyli firmy, która była odpowiedzialna za organizację KODE5. O ile więc wcześniej wymienieni przeze mnie publicyści PGS Gaming i Frag eXecutors - doceniając dobre chęci i wolę poprawy organizatorów - bezlitośnie piętnują wszelkie niedociągnięcia, to artykuł na łamach eSpmanii zalicza polskie KODE5 do najlepszych regionalnych finałów tej imprezy na świecie. Dalej wyczytamy: Gdzieś tam w serwisie CyberSport.pl (chyba najbardziej narzekającej ekipy na Kode5) przeczytałem komentarz “tam nie było e-sportu”. Chłopcy i dziewczęta! Czym jest dla was e-sport? Syndrom jaki się tu narodził to ewidentna zasługa rozpieszczenia Was przez Heyah Logitech CyberSport i targi komputerowe, które corocznie towarzyszą PGA i ESWC. Czy idąc na mecz piłkarski ktoś sobie wyobraża, że pogra w piłkarzyki, pobiega po boisku czy pokopie w piłkę? Kibic jest od kibicowania.
Usprawiedliwianie braku atrakcji dla kibiców nie wydaje sie być na miejscu, kiedy mowa o turnieju, którego bardzo istotnym aspektem było "edukowanie casuali". Na imprezę w Blue City zapraszamy nie tylko graczy, ale także, a może szczególnie, osoby, które lubią się dobrze zabawić nie tylko przy grach komputerowych - głosiła strona Kode5.pl. Jak zauważa d00mer: Trzecia strona medalu jest chyba dla mnie najbardziej oczywista. Traktorzysta we flashu to nie jest esport. Co gorsza, ktoś kto w to zagra na takim Kode5 jest gotów pomyśleć, że to esport. Co prawda ten ktoś może pójść po rozum do głowy i iść dalej i zobaczyć CSa, ale nie musi.
AdAction, czy też po prostu wszyscy odpowiedzialni za turniej w Blue City nie dali rady znaleźć złotego środka pomiędzy tym, co graczy, a tym, co kibiców. Wszyscy jednak krytycy imprezy zgodnie podkreślają, że w ekipie tej drzemie ogromna wola stawania się coraz lepszym. Miejmy więc nadzieję, że wszystkie uwagi pod adresem pierwszych polskich rozgrywek spod znaku KODE5 (pustka na sali, brak tablicy informacyjnej dla widzów, brak należytej ochrony, kłopoty sprzętowe) zostaną uznane nie za personalny atak na AdAction, który trzeba należycie skontrować, lecz za konstruktywną krytykę, dzięki której przyszłoroczna edycja eventu może być tylko lepsza. Ale nie samym KODE5 Polak żyje.
Zostawiając więc turniej z Warszawy, nie odejdziemy całkiem od rodzimych imprez esportowych. Wielkimi krokami zbliża się bowiem największa z nich zaplanowana na tą część roku - polskie finały Electronic Sports World Cup 2008. O ESWC w mediach jest coraz głośniej, także w naszym serwisie. W ubiegłym tygodniu opublikowaliśmy wywiad Slayera z dyrektorem Poznań Game Arena - Rafałem "G13rek" Błachowskim. Jak pamiętamy, pierwszego kwietnia opublikowana została informacja o dodatkowych slotach na światowy finał ESWC dla Polaków. "Ponadprogramowi" finaliści będą jednak musieli pokryć koszt wyjazdu do USA z własnej kieszeni. G13rek na naszych łamach odpierał zarzut, że organizatorzy polskiego ESWC powinni bardziej postarać się zapewnić pieniądze na ten cel: zorganizowanie ESWC to naprawdę spory wydatek. Wynajem hali, zatrudnienie osób, sprzęt, koszty manipulacyjne, koszty nagród, koszty promocji, wszelkie koszty organizacyjne. Do tego dochodzą koszty związane z licencją ESWC i drogie bilety do Stanów. Istniało wiele sposób na to, abyśmy zapewnili podróż np. tylko dla 5 osób – i też byłoby dobrze. Zapewniliśmy jednak dla trzynastu, a pozostałym daliśmy szansę na wyjazd. To bardzo wiele.
Przelot na koszt organizatorów zapewniony będzie miał drugi gracz Trakmanii Nations, ale bez tego turniej w tą grę straciłby cały sens (o którym to sensie mowa będzie za chwilę). Natomiast druga drużyna Counter-Strike? No cóż, biorąc pod uwagę nieobecność na polskim ESWC MYM.pl, pozostałe najlepsze polskie ekipy CS grać będą nie o drugie, lecz o pierwsze miejsce. Zwycięzca lot do San Jose sobie zapewni, przegrany z finału będzie mógł do niego dołączyć za odpowiednią cenę. Po pierwsze, finałowa konfrontacja tegorocznego ESWC Poland Counter-Strike niesamowicie zyska na wadze, w układzie ze sponsorowanym przelotem dla obu drużyn, finał byłby meczem czysto sparingowym, a przecież chodzi tu i o emocje. Po drugie, przegrana nie będzie oznaczała wypadnięcia z gry, gorsza dyspozycja dnia drugiej drużyny będzie jeszcze mogła zostać naprawiona przez obrotnych księgowych i managerów. Ten układ jest co by nie mówić znacznie lepszy niż "Określona liczba uczestników przez określony czas zmaga się ze sobą, a slot na finały koniec końców wpada w ręce złotej piątki z MYM".
PGA Team ogłosił także sponsorów imprezy. O atrakcje dla widzów zatroszczy się Intel - nagrodami w konkursach na ESWC Poland będą między innymi procesory tej właśnie firmy, co złośliwi skwapliwie określają jako "rzucenie paru procków". Z wydarzeń kompletnie nie związanych z esportem warto też odnotować pokaz bolidu teamu Roberta Kubicy - BMW Sauber. Organizatorzy ESWC starają się znaleźć wspomniany już przeze mnie złoty środek pomiędzy imprezą dla zawodowych graczy, a esportowym wydarzeniem, które może zainteresować także casuali. I wydaje mi się, że są na dobrej drodze. Nie sposób bowiem znaleźć lepszy pomysł na wciągniecie nowych osób do naszego świadka, niż rokrocznie organizowany na ESWC turniej w TrackManie. Jest to gra zupełnie darmowa (podobnie zresztą jak Enemy Territory, WarSow, F.E.A.R, Americas Army i parę innych, tyle że TNM jest grą wyścigową, co daje jej sporą przewagę jeśli idzie o pokazywanie jej ludziom nie zaangażowanym w gry, shootery to raczej domena graczy z krwi i kości), w którą pograć może każdy z nas - i co w tym wszystkim najlepsze - każdy może w ten sposób wygrać wyjazd do Stanów Zjednoczonych na światowy finał Electronic Sports World Cup. Fakt ten wymaga tylko odpowiedniego nagłośnienia.
KODE5 należy pochwalić za stronę internetową, za organizacje od strony medialnej, szeroko pojęty PR. Relację z imprezy w Blue City prowadziły serwisy nie mające nic a nic wspólnego ze sportami elektronicznymi, gram.pl czy grrr.pl. Jeśli Rafał Błachowski z ekipą zadbają o podobne nagłośnienie ESWC, jeśli zdołają pozyskać widzów, bądź nawet uczestników w postaci ludzi, którym gry komputerowe jako takie obce nie są, jednak nieznana jest im idea walki za pomocą myszki, klawiatury i pada o nagrody, prestiż i sławę, to jest spora szansa, że ludzie ci przy odpowiednim wyważeniu turniejów dla elitarnych graczy, oraz tych dla każdego, złapią bakcyla esportowej rywalizacji i zechcą "zostać tu na dłużej". Czego życzę organizatorom ESWC 2008, KODE5 2009, i całemu naszemu środowisku.
Powyższy tekst jest subiektywną opinią autora i nie jest oficjalnym stanowiskiem serwisu eSports.pl
#1 | conish
2008-04-16 17:01:41
Jeśli Rafał Błachowski z ekipą zadbają o podobne nagłośnienie ESWC, jeśli zdołają pozyskać widzów, bądź nawet uczestników w postaci ludzi, którym gry komputerowe jako takie obce nie są, jednak nieznana jest im idea walki za pomocą myszki, klawiatury i pada o nagrody, prestiż i sławę, to jest spora szansa, że ludzie ci przy odpowiednim wyważeniu turniejów dla elitarnych graczy, oraz tych dla każdego, złapią bakcyla esportowej rywalizacji i zechcą \"zostać tu na dłużej\"
mozna dostac dlugu tlenowego :)
#2 | garo
2008-04-16 18:11:30
^^
#3 | Mrozu
2008-04-16 18:14:43
#4 | Zatoichi
2008-04-16 18:17:51
#5 | SweepeR
2008-04-16 18:57:22
http://czytelnia.onet.pl/2,1376598,0,,rozne.html
#6 | rml
2008-04-16 21:28:45
#7 | Cycu
2008-04-16 23:51:30
Ciekawi mnie bardzo tegoroczne ESWC :) To rzucanie procków jakos mi się nie podoba. Jakoś tak uwłacza w starania firm, które poprzez rozdawanie swoich produktów robią sobię reklame etc.. :( Gdybym był kimś ważnym w Intelu napisałbym Ci prv msg że zraniłeś moje serduszko :)
#8 | rml
2008-04-16 23:53:19
#9 | PawelS
2008-04-17 00:02:37
#10 | G13rek
2008-04-17 07:21:03
#11 | Ziggy-
2008-04-17 08:41:57
#12 | danzig
2008-04-17 10:03:23
#13 | Cycu
2008-04-17 10:51:25
#14 | Zohaas
2008-04-17 10:54:03
O to jestem dziwnie spokojny. Bycie człowiekiem spoza esportu pozwala na temat spojrzeć szerzej, co Rafał czyni. Pozdrawiam :).
#15 | OMAJGAT
2008-04-17 11:02:06
Bardzo dobra ksiazka.
#16 | rml
2008-04-17 11:29:41
#17 | Cycu
2008-04-17 12:12:39
#18 | Cycu
2008-04-17 12:12:53
#19 | Zohaas
2008-04-25 00:37:33
#20 | Cycu
2008-04-25 04:59:24