Byłam, widziałam, podsumowałam: HLC 2007
Kolejna esportowa impreza za nami. Sądzę, że emocje już opadły i możemy zabrać się za w miarę obiektywne podsumowanie całego weekendu z HLC. Działo się wiele, było mnóstwo rozgrywek i zaciętych meczów. Nie da się ukryć, że pula nagród była pokaźna i dobrze, w pewien sposób podniosła poprzeczkę. Gamingowe eventy to przede wszystkim rywalizacja o nagrody. Zapewne organizatorzy konkurencyjnych imprez będą musieli stanąć na wysokości zadania i zaskoczyć nas jeszcze lepszymi nagrodami niż były teraz, bo w końcu to one kuszą. Nikt nie mówi, że będzie łatwo, w każdym bądź razie życzymy powodzenia.Jeśli chodzi o liczbę osób dnia pierwszego, czyli dnia dla amatorów to możemy ocenić ją dwojako. Było dużo ludzi w porównaniu do dnia drugiego, ale jeśli chodzi o ogólny zarys to nie były to tłumy. Mogło by się tak wydawać gdyż miejsca nie było za dużo. Strefa dla graczy oddzielona specjalnym wejściem i barierkami oraz strefa for fun, pomniejszyły jeszcze cały plac rozgrywek. Nie oszukujmy się tak na prawdę średnio nas obchodziły rozgrywki amatorów, bo po co robić wywiad z kimś kogo nie znamy i nawet nie chcemy poznać. Jednak z drugiej strony jest to wyjście do ludzi, w jakiś tam sposób marketing, bo w końcu zapewniając igrzyska "pospólstwu" promuje się esport i istnieje taka mała nadzieja, że ktoś połknie bakcyla. Być może za rok w rozgrywkach dla pro graczy spotkamy kogoś kto wcześniej był tutaj jako amator. Oczywiście była to jeszcze niepowtarzalna okazja, aby porozmawiać z ludźmi o tym, co tak na prawdę myślą o esporcie, co wiedzą na ten temat i czy w ogóle orientują w tym, mimo wszystko mało popularnym sposobie spędzania wolnego czasu. Udało mi się odszukać ludzi którzy znaleźli się tam zupełnie przez przypadek, ale ku mojemu zdziwieniu wykazali się całkiem niezłą wiedzą na ten temat. Jako dowód zamieszczę poniżej kilka krótkich rozmów które udało mi się nagrać. Ciągnąc dalej temat amatorów, w pewnym momencie, aż sama im pozazdrościłam. Wszędzie pełno komputerów, telewizorów z podłączoną kierownicą i pedałami, aby poczuć się jak w prawdziwym samochodzie, żeby można było sobie "pośmigać" w NFS. Konsole do pogrania sobie w piłkę nożną. Dużym zaskoczeniem było odkopanie tak antycznej gry jak Quake 2 w które można było pograć w for fun zone. Mi nie dane było niestety korzystanie z tych wszystkich dóbr jakie tam były, czego teraz bardzo żałuje. Na szczęście ja też w sobotę nie wróciłam do domu z pustymi rękoma, udało mi się wygrać (z maleńką pomocą :)) w quizie wiedzy o drużynie PGSPokerStrategy.com podkładkę pod myszkę! I to nie byle jaką bo firmy SteelSeries. Przynajmniej pokazywanie się na takich imprezach ma swoje zalety, gdyż do mojej kolekcji gier dołączył Quake Wars wersja limitowana nie do sprzedaży :) Aha i jeszcze dodam, że dnia pierwszego dominował kolor czerwony, czyli przepaska na rękę takiego koloru, aby dostać się do strefy graczy.
Następny dzień był zdecydowanie bardziej emocjonujący, w końcu pojawiła się cała elita esportowego społeczeństwa. Początek dnia zaczął się bardzo pozytywnym akcentem, gdyż tego dnia nastąpiła zmiana czasu na zimowy czyli przestawialiśmy swoje zegarki o godzinę do tyłu. Niektórzy gracze o tym zapomnieli i przyjechali za wcześnie :). Później to już się zaczęło, godzina 10:30 wszyscy przy swoich komputerach. Tego dnia nie przybyło już tak dużo ludzi jak wcześniej, aczkolwiek pełno było osób z plakietką "media". Głupia sprawa komentować plakietki, niby mało istotna, ale ważna. Organizatorom należy się wielki plus za nie. Fajna prosta plakietka zaczepiona na smyczy, zalaminowana, po prostu cudo. Ostatni raz z taką plakietką spotkałam się trzy - cztery lata temu na WCG, bo w tym roku była graficznie ładna, ale co z tego skoro po godzinie odpadała nie wiadomo gdzie. Były tego i dobre strony, gdyż na wymienionej wcześniej imprezie zazwyczaj znajdywałam plakietki graczy i podpisywałam się na odwrocie i zwracałam właścicielowi. Wracając jednak do mediów, aż sie chce powiedzieć, że było ich więcej niż samej widowni, czyli po prostu można było wyłączyć światło bo blask fleshy spokojnie wystarczał na rozświetlenie całej sali.
Tak uśmiecha się mistrz! / fot. Malwa |
Tuż po finałowym przejeździe PGS|Chrisa z Wilda|Adre udało mi się poprosić o skomentowanie swojego przejazdu reprezentanta Wildy D-Link:
Na pierwszej mapie Chris nie dał mi wielkich szans na spokojnie wygrywając. Na drugiej mapie, tym razem wybranej przeze mnie popełniłem(podobnie jak na pierwszej) więcej błędów. Mecz finałowy skończył się wynikiem 2:0 dla PGSchrisa. Przygotowany bylem bardzo dobrze, lecz zabrakło mi szczęścia, a popełnienie błędu z takim zawodnikiem jak Krzysiek wiązało się z porażką. 2 miejsca na takim turnieju to dla mnie i tak bardzo dobre osiągnięcia, z którego jestem bardzo zadowolony.
Jak długo trenowałeś przed Ostateczna Rozgrywką?
Trening zacząłem około miesiąc przed ostateczna rozgrywka. Z początku grałem dużo od 2 do 4 godzin dziennie. Lecz tydzień przed lanem mój czas treningu spadł do 1 godziny dziennie. Spowodowane było to nauką do szkoły. Mimo to byłem bardzo dobrze przygotowany, lecz nie na tyle, żeby wygrać.
Po mimo tak wielu atrakcji muszę stwierdzić, że było nudno. Dlaczego? Już tłumaczę. Robienie wywiadów i pstrykanie zdjęć ciągle tym samym osobom jest dość monotematyczne. W życiu każdego internetowego redaktora przychodzi taki dzień kiedy musi wyjść do ludzi i z nimi porozmawiać. Kiedy tak sobie obserwuje i zastanawia się kogo by tu zaczepić dochodzi do wniosku, że wszyscy są już oklepani. Każda znacząca coś tam osoba na HLC została "zmolestowana" wręcz przez wszystkie media jakie tam były. Po co robić wywiad z kimś kto już odpowiedział na wszystkie pytania jakie można było tylko zadać i ukażą sie one na wszystkich esportowych serwisach. Lud domaga się igrzysk, lud domaga się świeżej krwi.
Jednak starałam się nie zniechęcać, w końcu nie mogłam wrócić do domu po tak dużej imprezie bez niczego. Uzbrojonej w dyktafon i przyjazny uśmiech, udało mi się pozaczepiać kilka osób i przez chwilę z nimi porozmawiać. Nie chciałabym tu używać słowa wywiad, gdyż były to raczej krótkie rozmowy na temat imprezy, ale i nie tylko. Wśród swoich ofiar znalazła się również przedstawicielka płci pięknej, która na szczęście po długiej namowie zgodziła się powiedzieć parę słów do dyktafonu.
JoeBlack|PGSpokerstrategy.com
Jedną z osób z która udało mi się zaczepić był Jakub Paluch, czyli JoeBlack z PGS Gaming, który na pewno nie zalicza się do amatorów. Namówiłam Kubę na króciutką rozmowę, gdyż jest on bardzo zapracowanym człowiekiem. Pogadaliśmy sobie trochę na temat aukcji na allegro, HLC oraz innych e-sportowych imprez w których brał udział.
Tak na dzień dobry powiedz mi co tam u Ciebie słychać?
Dziękuję, fantastycznie jestem trochę zmęczony, ale udało się nam wszystkim zrobić bardzo dobry turniej. Chyba widać to po moim wielkim uśmiechu.
Powiedz mi czy jesteś zadowolony z tej imprezy?
Ja jej nie organizuje, więc ciężko żebym był zadowolony w takim kontekście. Natomiast z prowadzonych przeze mnie turniejów jak najbardziej. Z całości na miejscu organizatorów również bym był usatysfakcjonowany.
Czym się dokładnie tutaj zajmujesz, bo widzę, że posiadasz śliczną plakietkę sędziego?
Oficjalnie jestem dzisiaj głównym sędzią Warcrafta III, ale pracuję przede wszystkim, z ramienia swojej drużyny PGS Gaming. Do moich obowiązków należało przygotowanie całego sezonu Profesjonalistów, Amatorów i Open wraz z moimi sędziami. Serdecznie dziękuję im za włożony wysiłek, oczywiście mowa tutaj o iZim i Animatorze. Jako manager PGS starałem się przyciągnąć uwagę do głównej sceny, gdzie odbywał się ShowMatch z naszą drużyną Counter-Strike'a i konkursy. Później zająłem się przygotowaniem konferencji prasowej oraz przedstawieniem graczy. To był mój pierwszy występ przed tak szeroką publicznością, więc na pewno nie było doskonale. Wiele się dzisiaj nauczyłem.
Myślisz, że na jutrzejsze zawody profesjonalnych graczy przyjedzie mnóstwo fanów PGS i będą krzyczeć płakać, czyli po prostu bardzo głośno dopingować?
Nie jestem pewien, czy można już mówić, że mamy fanów, ale podejrzewam że jutro będzie znacznie więcej ludzi. Chociażby z powodu finału rozgrywek profesjonalistów. Dzisiaj natomiast swoje pięć minut mają amatorzy i gracze, którzy skusili się wziąć udział w kategorii open, więc siłą rzeczy tych ludzi jest mniej. Bardzo chciałbym doczekać dnia, w którym ludzie będą przyjeżdżać, żeby dopingować moją drużynę. Dzisiaj na scenie miałem wrażenie, że ludzie chcą pytać czy podejść pogadać, albo zrobić sobie zdjęcia, ale jakoś nie mają odwagi. Do tego chciałbym zachęcać i starać się rozburzyć barierę, która nieświadomie powstała. Po to wyszliśmy do ludzi, aby dostosować się do uwag, które wygłaszają na naszym serwisie. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie już tylko lepiej.
Opowiesz mi coś o inicjatywie sprzedania koszulki z autografiami graczy?
Cały pomysł wyszedł od samych graczy. Ja byłem bezpośrednio związany z jej przeprowadzeniem i reklamą. Koszulka została sprzedana za 510 zł, a cała kwota została przekazana na pomoc dla Małgosi. Nie znam osoby, która stała się szczęśliwym nabywcą koszulki, ale jestem wszystkim bardzo wdzięczny za udział. To było naprawdę niesamowite uczucie, zorganizować takie przedsięwzięcie i patrzeć jak się rozwija. Chyba wszyscy czuliśmy się spełnieni w niesieniu pomocy. Ciężko mi opisać te wszystkie emocje, które mi towarzyszyły. Dzisiaj miałem okazję się przekonać, że jest jeszcze więcej osób zaangażowanych w pomoc dla Małgosi, spotkałem kilku ludzi z puszkami zbierającymi dla niej pieniądze. Mieli chyba po 15 lub 16 lat, to było coś bardzo wielkiego.
Rozumiem, że osobę tak ściśle związaną z esportem spotkamy na następnej dużej imprezie jaką jest PGA.
Tak, wybieram się tam do pracy. Ściśle związana? My już żyjemy w pełnej symbiozie. W sumie to już nie pamiętam dnia, który by nie był wypełniony pracą. Zresztą nie pamiętam, kiedy miałem okazje gdzieś dłużej odpocząć od tego wszystkiego. Sporty elektroniczne zajmują sporą część mojego życia. Lubię to, bo mam możliwość robienia czegoś kreatywnego, co prawda często moi bliscy mają już tego dosyć, ale i tak mnie wspierają na każdym kroku.
Spodziewasz się czegoś lepszego niż HLC lub WCG, bo wiem że byłeś? Myślisz, że ta impreza podniesie poprzeczkę i zaskoczy nas czymś?
Znam już wszystkie polskie eventy od podszewki, z racji tego, że od 2005 pracowałam właściwie na każdym z nich i z każdym. Tutaj trzeba zwrócić uwagę, że są to zupełnie dwie inne imprezy: PGA i Heyah - ich charakter jest zupełnie inny. PGA nastawia się na stoiska, na targi i na ten sposób wymiany kontaktów z ludźmi. Z drugiej strony HLC to typowo gamingowa impreza i uważam że do tej pory była ona największa w Polsce. Myślę, że mógłbym się tutaj dłużej rozwodzić, ale nie powiem nic oryginalnego. Chyba nie podlega dyskusji, że HLC podniosło poprzeczkę o kilka poziomów.
Poruszając temat promowania polskiego gamingu to uważasz, że Fatal1ty jest dobrym chwytem marketingowym na zwrócenie uwagi większej ilości ludzi?
Uważam, że scena Quake'a jest teraz mała i Ci starsi gracze, którzy znali potęgę i legendę Fatal1ty'iego już raczej odeszli. Nie ma tutaj już tylu ludzi którzy zachwycają się tym zawodnikiem i zrobią wszystko żeby go zobaczyć i wziąć od niego autografy. Ten czas chyba już minął. Wydaje mi się, że teraz przeważają coraz częściej młodzi gracze, którzy już go nie pamiętają i tak na dobrą sprawę nie wiedzą, kim ów Pan jest. No może poza tym, że chodzi teraz w garniturach i dużo mówi. Chociaż mam nadzieję, że moja przypuszczenia się nie sprawdzą i polska publiczność naprawdę ciepło przywita Fatala. Osobiście go nie znam, ale doceniam jego wielki wkład w rozwój tej branży na całym świecie.
Bardzo dziękuje za rozmowę.
Służę uprzejmie i dziękuje również.
Delta|Arcyk
Jak wyglądała twoja droga przez eliminacje?
Tak naprawdę mnie tu nie powinno być ponieważ przegrałem dwa mecze, a wygrałem jeden. Układ w tabeli był następujący: Chris 9 pkt, Majs 6 pkt, ja 3 pkt. Z grupy wychodziły dwie osoby z największą liczbą punktów. Tak, więc odpuściłem sobie i nie grałem w ogóle w Carbona. Tydzień przed Ostateczną Rozgrywką pisze do mnie Crazy, który mówi mi, że Tomko zrezygnował z udziału w finale i dzięki temu zwolniło się jedno miejsce w finale. W ten sposób miał zostać rozegrany dodatkowy mecz między mną, Blonczem i Grzeynickiem, który wyłoni ostatniego uczestnika. Grzeynick zrezygnował (nie wiem dlaczego) i miałem zagrać z Blonczem. Więc odpaliłem grę dzień przed pojedynkiem z Blonczem, a ostatni raz grałem na WCG. Pokonałem Bloncza i tym samym dostałem się do finału. Został mi niecały tydzień by przypomnieć sobie jak się gra oraz nauczyć się dwóch nowych tras.
Czyli nie trenowałeś na tyle intensywnie, żeby łudzić sie, że zajmiesz
jakieś dobre miejsce?
statnio ciągle pracowałem i po powrocie do domu byłem zmęczony i najczęściej po prostu szedłem spać. Grałem naprawdę niewiele by móc poważnie zagrozić rywalom.
Wiem, że byłeś na WCG i tam niestety wywalczyłeś podobną pozycje jak
dzisiaj, masz jakieś refleksje/ wnioski wyciągasz ze swoich przejazdów?
Zacznę od tego, że Carbon to shit. Myślałem, że poprzednia część to była kicha, ale jak wyszedł Carbon to naprawdę tęsknie za poprzednią częścią. W Carbonie się na pewno wypaliłem i dobrze, że był to ostatni turniej z jego udziałem. Zresztą widać to po moich "osiągnięciach" w Carbona.
Jeśli chodzi o warunki do gry, coś Ci szczególnie przeszkadzało?
Przeszkadzało to co zwykle, czyli krzyki CSowców. Mimo że miałem słuchawki i ustawiony dźwięk na maksimum zarówno w grze jak i w Windowsie i tak było ich słychać. Naprawdę nam to przeszkadza ponieważ te ich krzyki (najczęściej słyszane przeze mnie - "nice!", "jedziemy!", "ku***!") skutecznie potrafią wybić nas ze stanu skupienia hehe :P. Przeszkadzały jeszcze błyski z aparatów.
Twój klanowy kolega Lecho również odpadł w przedbiegach, co jest bardzo dużym zaskoczeniem, gdyż na WCG zdobył trzecie miejsce, spodziewałeś się takiej sytuacji?
Sądzę, że lecho mógł być zarówno pierwszy jak i ostatni, ponieważ poziom
był bardzo równy i każdy potrafił zrobić dobry czas. No ale cóż, wyszło
jak wyszło.
NFS Carbon pomału odchodzi już w zapomnienie, czy ty również masz
zamiar rozpocząć nową przygodę z Pro Street?
Tak, zamierzam grać w Pro Streeta. Grałem tutaj na HLC i jak na razie moje wrażenia są bardzo pozytywne.
Troszkę zmieńmy temat ostatnio dostaliście Imperatora, nie ukrywajmy było to dla sceny bardzo duże zaskoczenie. Uważasz, że zasłużyliście na tę nagrodę, czy jednak to był wypadek przy pracy?
Tak, byłem zaskoczony. Sądziłem iż będzie to PGSPokerStrategy.com A czy zasłużyliśmy to trudno mi cokolwiek powiedzieć ponieważ jestem w Team Delta od niedawna. Zdziwił mnie natomiast fakt, że zabrakło tam Frag eXecutors.
Wracając do tematu samochodów, to na co dzień jesteś kierowcą?
Tak, jestem choć codziennie nie jeżdżę.
Czyli rozumiem że jakieś drifty na rondach czasem są?
Drifty nie bardzo bo mój Ford Fiesta 1.1 CL :D jest prawie tak stary jak ja ;). Poza tym ma napęd na przednią oś i cieszę się jak w ogóle zapali :D. Wskaźnik benzyny nie działa i będzie ciekawie jak kiedyś zatrzymam się na skrzyżowaniu. :D
Następna e-sportowa impreza na której będziemy mogli Cię spotkać to?
Oczywiście Poznań Game Arena ponieważ daleko nie mam - jestem z Poznania. Liczę na to, że będzie tam NFS aczkolwiek premiera Pro Street jest jakoś dzień przed PGA. :|
Bardzo dziękuje za rozmowę, oczywiście jeśli chcesz możesz kogoś pozdrowić.
Pozdrawiam rodzinę, znajomych oraz wszystkich tych, którzy mnie znają. :)
Agent QW.pl
Na HLC przybyłeś aby.…?
Nie wiem czy Trackmania cieszy się normalnie dużym zainteresowaniem, ale ciekawa jestem jak dużo chętnych macie na swoim stanowisku i oczywiście, czy są jakieś problemy organizacyjne.
A do turnieju przystępują tylko amatorzy?
Jesteś na Heyah pierwszy raz, jak wrażenia?
Ale nie oszukujmy się, nie ma tu zbyt dużo miejsca więc jak by było więcej było by dość masakrycznie....
No dobra to WCG czy HLC?
Ale tutaj nie ma twojej gry mianowicie QW to dlaczego mówisz, że było źle?
Właśnie jestem managerem QW, więc nie można było się bardziej postarać, aby ta gra się tutaj ukazała? Jest dość nowa i ma szanse być w pierwszej 10 najpopularniejszych gier więc można było ją trochę bardziej rozreklamować?
Przeprowadzić rozgrywki z Trackmanii, a przy okazji reprezentuje tutaj HeadShot.tv.
Nie wiem czy Trackmania cieszy się normalnie dużym zainteresowaniem, ale ciekawa jestem jak dużo chętnych macie na swoim stanowisku i oczywiście, czy są jakieś problemy organizacyjne.
Mamy "miliony" chętnych, po prostu ludzie nie mogą się dopchać do tych czterech komputerów [śmiech]. Jeśli chodzi o jakieś problemy organizacyjne to w naszej świetnej redakcji nie ma oczywiście żadnych [śmiech].
A do turnieju przystępują tylko amatorzy?
Nie, zgłaszają się do nas ludzi którzy grają w reprezentacji Team Poland.
Jesteś na Heyah pierwszy raz, jak wrażenia?
Nawet fajnie, ale spodziewałem się, że będzie większe zainteresowanie ze strony publiczności, mimo, że HLC rozreklamowane jest po całej Warszawie to na prawdę osób jest tu mało.
Ale nie oszukujmy się, nie ma tu zbyt dużo miejsca więc jak by było więcej było by dość masakrycznie....
Wiesz do PGA nie będę tego porównywał, jednak ilość osób która tam przyjeżdża jest zastraszająca i w porównaniu do tych osób też tam jest mało miejsca, mimo to ludzie jednak przychodzą. Jutro natomiast są pro, więc mam nadzieje że przyjedzie dużo osób, żeby zagrać w Trackmanie.
No dobra to WCG czy HLC?
Zdecydowanie HLC.
Ale tutaj nie ma twojej gry mianowicie QW to dlaczego mówisz, że było źle?
No na pewno pod tym względem jest gorsza bo jest to małe zaniedbanie ze strony nie powiem kogo w każdym bądź razie trudno nie pojawiła się, więc jakoś trzeba to przeżyć.
Właśnie jestem managerem QW, więc nie można było się bardziej postarać, aby ta gra się tutaj ukazała? Jest dość nowa i ma szanse być w pierwszej 10 najpopularniejszych gier więc można było ją trochę bardziej rozreklamować?
Wiesz to nie z mojej winy, że się nie starałem, tylko z racji tego ze gra jest młoda i raczej mało osób chce w nią inwestować. No i jest póki co mało grana, ponieważ wymagania sprzętowe też są pewną przeszkodą w zdobyciu serc graczy.
SPQR|Strzelec
Często bywasz na eventach o takiej tematyce?
Tak, oczywiście w miarę moich możliwości no i w miarę możliwości różnych organizatorów takich imprez, jeśli takie imprezy się odbywają to zazwyczaj na nie przychodzę, nawet jeśli moja drużyna nie gra.
Jesteś na Heyah pierwszy raz?
Nie, byłem rok temu. Jeśli chodzi o wrażenia to jest tak samo nudno, ale jeśli chodzi o plusy, to zdecydowanie plus za lokalizacje. W Blue City jest wszystko, jest super market i tym podobne sklepy, a w okolicach Hali Mera nie było kompletnie nic.
A jeśli chodzi o organizacje całej imprezy, co masz jej do zarzucenia?
Myślę, że WCG było lepiej zorganizowane choć ciężko powiedzieć bo są to dwie bardzo duże imprezy. Mam takie wrażenie, że to HLC jest trochę chaotycznie zorganizowane. Dodatku uważam za maksymalną bzdurę, że wyniki nie są na bieżąco wyświetlane na tym monitorze, a wyniki są tylko z ligi Counter-Strike Amator.
Jedno musisz przyznać, pula nagród jest imponująca, jest to chyba jedną z większych zalet z tej imprezy?
Trzeba przyznać, że jest to pula nagród całkiem zadowalająca i szczerze mówiąc liczę, że coś nam tam skapnie z tej nagrody.
Co było głównym celem przybycia tutaj? Rozumiem, że chciałeś coś wygrać, a poza tym był jeszcze jakiś inny powód?
Przede wszystkim musiałem wszystkiego dopilnować, bo dzisiaj startuje jedenastu moich zawodników. Trzeba było załatwić koszulki, sprzęt od sponsora więc ja tutaj jestem i będę bo muszę na wszystko mieć oko i wszystkiego dopilnować i oczywiście jestem tutaj też, aby dopingować swoją drużynę.
A jak oceniasz szanse swojej drużyny?
Niestety CS już odpadł, ale liga amatorów Warcrafta 3 powinna być nasza gdyż mamy aż sześciu zawodników w tym dwóch gra w reprezentacji Polski więc uważam, że w WC3 mamy duże szanse na sukces.
Czy w rozgrywkach dla pro graczy także bierzecie udział?
No niestety miał wziąć udział jeden z naszych zawodników właśnie z WC3, ale krótko przed imprezą odszedł z naszego klanu.
Bardzo Ci dziękuję za rozmowę, chciałbyś kogoś pozdrowić?
Przede wszystkim pozdrawiam swój klan SPQR, Robala, Vesp3ra i oczywiście Dzyna.
Patrycja z widowni
Czy mogłabyś się nam przedstawić
Jesteś na Heyah jedną z nielicznych tutaj kobiet, co sprawiło, że przyjechałaś na tę imprezę?
Czy bywasz na innych lanach? Czy w porównaniu do innych imprez uważasz, że jest dużo ludzi mało?
Już miałam do czynienia z określeniem, że jest tutaj nudno więc coś w tym musi być, ale przejdźmy do następnego pytania czy chciałabyś poznać jakiegoś znanego gracza? Tak szczerze się przyznaj, który wpadł Ci w oko?
Powiedz mi, grasz w coś?
Jest dużo takich imprez jak ta. Czy masz zamiar jeździć na takie imprezy jak ta? Jednym z atutów chyba jest to, że na takich imprezach jest dużo facetów, więc jest w czym wybierać :).
Dziękuję za wywiad.
Tak, siema nazywam się Patrycja i mam siedemnaście lat.
Jesteś na Heyah jedną z nielicznych tutaj kobiet, co sprawiło, że przyjechałaś na tę imprezę?
No niestety nieliczna, ale przyjechałam ze znajomymi, bo oni sie tym interesują, zresztą chcą pograć jeden na jeden więc z chęcią pooglądam.
Czy bywasz na innych lanach? Czy w porównaniu do innych imprez uważasz, że jest dużo ludzi mało?
Byłam raz niestety na innym lanie w mniejszym miejscu, tu jest moim zdaniem stosunkowo sporo osób, tylko na razie większość czeka na jakieś rozgrywki, nie mam pojęcia za bardzo na jakie, ogólnie jest OK, ale tak średnio mi się tutaj podoba.
Już miałam do czynienia z określeniem, że jest tutaj nudno więc coś w tym musi być, ale przejdźmy do następnego pytania czy chciałabyś poznać jakiegoś znanego gracza? Tak szczerze się przyznaj, który wpadł Ci w oko?
Zdecydowanie Neo :).
Powiedz mi, grasz w coś?
Z tego typu gier raczej nie, raz przez przypadek udało mi sie pograć w CS-a. Całkiem fajna gierka, można się wyżyć tak strzelając do innych.
Jest dużo takich imprez jak ta. Czy masz zamiar jeździć na takie imprezy jak ta? Jednym z atutów chyba jest to, że na takich imprezach jest dużo facetów, więc jest w czym wybierać :).
Tez zwróciłam na to uwagę, sądzę, że inne koleżanki też dlatego więcej koleżanek z tego powodu tu jest. Ale ogólnie jest fajna atmosfera podoba mi się, że jest tutaj tak naturalnie i wszyscy się fajnie czują i można porozmawiać na każdy temat, głownie na temat gier. Wszyscy czują sie swobodnie i to jest fajne.
Dziękuję za wywiad.
Nie wiem czemu jednak, nie doszedł do skutku turniej dla niepełnosprawnych. Oczywiście na ten temat można byłoby długo dyskutować, ale to nie miejsce, nie czas. Mi umknęła informacja na temat tego, że te rozgrywki się nie odbędą. Oczywiście jest jedna jeszcze sprawa nad która bardzo ubolewam, mianowicie z dyktafonu zniknęły wszystkie moje wywiady z dnia drugiego co mnie strasznie smuci :(. Mówi się trudno, aczkolwiek nie ukrywajmy, że jest to wielka strata. Jeśli chodzi o podsumowanie całej imprezy to mam bardzo mieszanie uczucia. Ogólnie to powinniśmy się cieszyć, że w ogóle mamy takie imprezy, bo przecież zawsze mogłaby być jedna raz do roku i tyle. Tyle, że musimy dbać o poziom, lepiej przecież równać w górę niż w dół, prawda? Ocenę pozostawiam Wam. Jeszcze tylko jedna sprawa na koniec: drugiego dnia widziałam przez ułamek sekundy wolontariuszy zbierających pieniążki dla Małgosi... widziałam ich tylko w tedy, więcej nie udało mi się ich spotkać, wniosek z tego taki, że było ich stanowczo za mało, ale fajnie, że w ogóle byli. To by było na tyle moi drodzy, do zobaczenia na następnej imprezie.
Zapraszam jeszcze do obejrzenia naszej galerii:
Fotografie z HLC @ eSports.pl
Powyższy tekst jest subiektywną opinią autora i nie jest oficjalnym stanowiskiem serwisu eSports.pl
#0 | Malwa
2007-11-03 21:49:36
#0 | conish
2007-11-03 22:15:40
#0 | JoleKK
2007-11-04 00:04:50
dobrze, ze ktos dopisal na koncu \"Powyższy tekst jest subiektywną opinią autora i nie jest oficjalnym stanowiskiem serwisu eSports.pl\" bo jak ktos uwaza, ze potrafi byc obiektywny opisujac swoje odczucia, to niestety jest w bledzie.
Co do samego tekstu, to chyba na innej imprezie bylem i inne rzeczy widzialem, a moze to kwestia podejscia i dla mnie rozgrywki amatorow to swietny pomysl, bo zamykanie sie graczy w pro elicie to nie to co daje kopa esportowi? Tutaj za to widze podejscie - pogadac z pro, zrobic z nimi wywiady, a reszta to tylko ludzie.
Dziwienie sie parawoanom to tez ciekawa sprawa, najlepiej, zeby grajacy mogli widziec povy przeciwnika i pewnie kazdy jest tak uczciwy, ze nie ma pokusy zeby \"zerknac\".
Poza tym nie doczytalem nic konkretnego (poza zachwytem nad plakietkami), takie opisanie czegos po macoszemu.
No ale kazdy ma prawo do swojej opinii, moja o tym tekscie jest wlasnie taka.
#0 | miczuu
2007-11-04 17:49:44
#0 | lab
2007-11-04 18:09:01
#0 | Blade
2007-11-04 20:54:15
#0 | Malwa
2007-11-04 22:46:01
#0 | DGN
2007-11-05 17:38:45
#0 | shak
2007-11-05 19:52:15
#0 | DGN
2007-11-05 21:23:47
#0 | M4rko
2007-11-05 21:26:05
#0 | panish
2007-11-07 19:04:40
#0 | yooyoo
2007-11-10 19:40:53
Jak juz Jolekk zauwazyl trudno mowic tu o obiektywnej ocenie czytajac takie rzeczy jak np.
\"Nie oszukujmy się tak na prawdę średnio nas obchodziły rozgrywki amatorów, bo po co robić wywiad z kimś kogo nie znamy i nawet nie chcemy poznać.\"
Osoba piszaca artykul albo nie zdaje sobie sprawy po co znajduje sie w redakcji esports, albo ma
bardzo plytkie rozeznanie na temat esportu. To wlasnie ludzie tworza ta scene, nawet ci amatorzy,
jak zlapia \'bagcyla\' to wlasnie oni beda PRO, zreszta kazdy z nas buduje ta scene nawet przez takie artykuly jak ten.
Pomimo iz nie jestem zwiazany z grami jak i egamingiem,
mialem przyjemnosc uczestniczenia w HLC. Z gory mozna bylo zobaczyc, iz impreza jest przygotowana
w bardzo dobry sposob, pomimo raczkujacemu jeszcze esportowi na terenie polski, o imprezie bylo
slychac w mediach, prasie a takze w internecie. Jest to napewno ogromny krok w kierunku normalnosci.
Dzieki takim turniejom jak HLC czy chociazby ostatnie WCG mamy mozliwosc rozwijania sie, daje nam to ogromne pole do popisu. A badz co badz staramy sie je zepsuc.. zupelnie nie potrzebnie.
Pozwole sobie skomentowac powyzsza kolumne, z gory chcialbym uprzedzic, iz nie mam zlych zamiarow, nikogo nie chce urazic tak wiec prosilbym o wyrozumialosc i pewien dystans do tego co napisze. Jest to tylko moj poglad na cala sprawe.
chyba zgodzicie sie ze mna, ze nie sa rewelacyjne, baa nie sa nawet dobre. Żenua
Nie wiem skad wiec takie duze zainteresowanie takim wg mnie marnym artykulem, rozprawka a moze nawet i streszczeniem. Sam nie wiem jak to nazwac.. ok niech bedzie kolumna skoro jest w takiej kategorii.
wspomniane \'parawany\' mialy na celu wykluczenie prob podgladania (oszukiwania),
kazdy po meczu mogl stwierdzic ze team przegral mecz z wlasnie tego blachego powodu.
Wydaje mi sie ze jest to szczegol, chociaz bardzo istotny bo przyszlismy zobaczyc kto
jest lepszy, chodzi o fun, gre i rywalizacje zgodnie z duchem fair play. Zasloniecie
i proba utrudnienia podgladania wydaje mi sie bardzo rozsadnym posunieciem, nie bardzo wiem
po co ktos pisze cos takiego:
\"Zablokowanie głównego przejścia, oj nie ładnie. Nie wybaczymy Wam tego panowie!\"
Osoby grajace siedzialy na krzeslach, wydaje mi sie ze nikomu nie jest potrzebne przejscie
w momecie kiedy jest rozgrywany mecz.
Mysle, ze najlepszym sposobem na rozwijanie sceny esportu w polsce jest popatrzenie na siebie,
przeanalizowanie i podjecie odpowiednich zmian, co JA moge zrobic dla esportu a nie esport dla mnie.
Chcemy lepszych turniejow, wiecej rozgrywek, wiecej graczy.. wiec zrobcie wszystko co w waszej sile, aby
zarazily sie inne osoby tym co kochacie. Z czasem przyjda coraz to lepsze turnieje, coraz to wyzsze nagrody,
byc moze i lepsze osoby komentujace te wydarzenia.
I tym milym akcentem chcialbym zakonczyc moja wypowiedz, cala kolumne uwazam za bardzo infantylna napisana w stosunkowo plytki sposob. A szkoda bo impreza byla ok, i zaslugiwala na artykul z prawdziwego zdarzenia wymieniajac plusy, jak i uwagi, przedewszystkim powinna dac nadzieje i motywacje organizatora, ze jest sens robienia w polsce takich imprez.
Pozdrawiam