Bublowatość
Istnieją dwa sposoby zdobywania nowych redaktorów do współprowadzenia serwisu. Pierwszy z nich, nazwijmy „czynny” sposób, to szukanie tychże redaktorów osobiście, czy to poprzez ogólnodostępne nabory na łamach WWW, czy wyszukiwanie na forach, ircach ludzi, którzy wyróżniają się cechami przydatnymi do bycia redaktorem (w wariancie "basic" - potrafią wysłowić się w języku polskim). Drugi ze sposobów – dla odmiany nazwany „bierny”, to wtedy gdy kandydaci na redaktorów zgłaszają się sami, z niczyjej nieprzymuszonej woli. Refleksja nad tymi ludźmi doprowadziła mnie do różnych wniosków.Zaczyna się prozaicznie, na mój mail (na gg nie da rady, bo osoby, które mają mój numer wiedzą, że zostaną zbanowane jak go przekażą dalej, ci którzy nie wiedzą – właśnie się dowiedzieli) przychodzi wiadomość, gdzie bardzo pewny siebie delikwent zgłasza swoją chęć do pisania newsów. W zależności od osoby, jest czasem kilka słów, co już w życiu osiągnęła, bądź napisała, jednakże w większości przypadków jest tylko parę zdań autoreklamy. Procedura jest prosta – proszę o linki do napisanych newsów, albo przysłanie próbnego newsa. No i zaczyna się…
Ci, którzy mają „doświadczenie” dają linki do newsów typu „Kolejny etap rozgrywek ligi XYZ, wyniki są następujące:…”, reszta, która nie ma linków, przysyła news zawierający 4-5 zdań, z… błędami. Pół biedy jak interpunkcja i stylistyka, ale ortografy się też zdarzały. Na pytanie, czemu w taki (czyt. słaby) sposób się zaprezentowali odpowiedź jest taka sama: „to tak na szybko było”. Ręce opadają, ale ok, niezrażony proszę o „lepszą” wersję newsa i… jak już dostanę odpowiedź, to jest to samo, co było, plus kilka zdań. Czasem nawet są te same błędy. Większość nie odpowiada. Nawet, jeśli znajdzie się śmiałek, który przejdzie tę „weryfikację” i dostanie uprawnienia do dodawania newsów, to… znika. Czasem jeden news, czasem wręcz nawet połowa newsa. Po prostu chęć do pisania znika.
Zacząłem się zastanawiać skąd to wynika? Może pisanie jest takie trudne? Jednakże doszedłem do wniosku, że takie podejście nie tylko dotyczy bycia redaktorem. Można to zjawisko zauważyć w innych dziedzinach. Ile to lig załamuje się, bo ciągle lecą walkowery? Na starcie zgłasza się masa osób, a potem, po kilku kolejkach, większość się wykrusza. To samo tyczy się projektów modów do gier, czy też innych jakichkolwiek, nazwijmy to, akcji społecznych. Na początku rzesza chętnych do pomocy, a jak co do czego, trzeba coś zrobić, to nie ma nikogo. Dlaczego?
Pierwsze wyjaśnienie, jakie przyszło mi do głowy – to brak czasu. Rzeczywiście, świat pędzi szybciej, trudno nadążyć… Stop! Chwileczkę. Człowiek będący na etacie pracuje 40 godzin tygodniowo, oprócz tego znajduje czas na dom, na rodzinę, na zakupy i przygotowywanie sobie posiłków. Jak więc uczeń, uczący się ok. 30 godzin, czy też student mający 20 godzin wykładów (tak – ja miałem takie studia, ale wiem, że są i po 12 h), niemający dzieci i domu na utrzymaniu nie może znaleźć w tygodniu kilku godzin???
Ja „bawię się” w działalność w necie już 9 lat i jakoś czas znajduje. Byłem recenzentem, newsmanem, nawet redaktorem naczelnym jednego z największych portali dotyczącego gier fpp. W tym czasie zdałem maturę (bez amnestii), skończyłem studia, zdałem kilka egzaminów językowych, dostałem się na aplikację i jakoś na to wszystko czasu mi starczyło. Nie martwcie się, w przeciwieństwie do naszego Premiera, na kobiety też czas miałem, kilka było. Teraz mam dwa etaty i dalej się uczę i nadal mam czas aby powytykać błędy naszym nowym redaktorom, czy też pościgać inne „serwisy” za plagiaty. Nie mówiąc już o 24h pogotowiu komputerowym, za jakie mnie traktują znajomi. Więc jak? Mam jakąś „lepszą” dobę? Bardziej „pojemną”? Czy też może jednak nie marnuję tego czasu i jestem ciut lepiej zorganizowany? A może jednak brak czasu to wymówka???
To może przyczyną są braki w sprzęcie? W końcu, aby udzielać się w necie trzeba mieć komputer. Hm… Z drugiej strony jednak, aby móc napisać cokolwiek, wystarczy już Celeron 500 Mhz i 128 Mb RAM, na 4 megowej karcie graficznej. Czyli każdy, kilkuletni komp starcza. Co więcej, tego typu kilkuletnie kompy starczą aby grać, w obecne gry, uznawane za platformy turniejowe. Warcraft 3? GeForce 2 wystarczy, Starcraft jeszcze mniej. CS? No nie róbcie scen. Toż to Half-Life, a to silnik Q1 (tak, nie Q2). Quake 3 Arena, to też już sporo latek ma. Modny Warsow, to przecież Q2. Czy trzeba mięć wypas sprzęt? No tak, ale co z Q4. Lucas sobie tak dywaguje, ale co powie na wymagania Q4. Czyżby? Q4, to D3, a to w założeniach miało chodzić już na GeForce 3. Co więcej, w Quake’ach zawsze było multum opcji pozwalających zmniejszyć jakość grafiki i grać. Mój kumpel JuiCe grał w Q3A na Pentium 133. Dało się? Dało. Tak samo można potweakować Q4. Kolejna wymówka?
To może net? Wieczne narzekanie. Pytanie tylko, dlaczego osoby zgłaszające się na kandydatów na redaktorów w drugim zdaniu proszą o nr gg? Świadczy chyba, że jakiś dostęp do netu mają, skoro preferują „szybszą” formę kontaktów, niż niemodny mail. Tak samo z ligami. Skoro zapisują się do ligi, to muszą umieć grać online. Skoro wiedzą jak się połączyć do serwera, to musieli grać. I co? Wtedy net był ok? A teraz jak są mecze ligowe już nie jest ok? Większość z Was nie pamięta modemów, a SDI jest tajemniczym skrótem przypominającym bardziej jakąś odmianę extasy niż usługę naszego wciąż Narodowego Monopolisty. Dlatego śmieszy mnie jęczenie, że jest źle i wolno. Polecam skorzystać z łącz oferowanych przez operatorów komórkowych (GPRS) w najtańszych wariantach, aby poczuć namiastkę jak to kiedyś było. I co? Ludzie grali na tym. Mamy więc kolejna wymówkę?
Można przyczyn zewnętrznych szukać i szukać i zapewne znajdzie się ich wiele. Im więcej, tym bardziej człowiek wie, że nie tędy droga i dalsze podążanie tym kierunkiem nic nie da. Otóż przyczyna tego typu zachowań – czyli zaczynania czegoś i nie kończenia tego, czy też robienia (tego, co sami chcieliście zrobić) na „odwal” – tkwi w Was. W Waszej mentalności. Po prostu jesteście przyzwyczajeni, że coś robicie, ale za chwilę to porzucacie aby zacząć nowe, a potem kolejne itd. A jak już to robicie, to byle zrobić, byle szybciej, napisane – oddane. Nawet chwili czasu, aby przeczytać. Po co, napisane, zrobione. Tak samo z ligami, czy projektami. Jest liga, jakaś akcja – to się zapisze, co mi. Zero pomyślunku, czy terminy rozgrywek, czy spotkań nie kolidują z innymi zajęciami. Po co myśleć, przecież od zapisania dzieli tylko kilka kliknięć.
Takim podejściem pokazujecie swoją bublowatość. Czyli innym słowem – mierność. Jak najszybciej, jak najmniejszym kosztem zrobić. Nie wiem z czego to wynika. Chyba z tego, że rodzice Wam odpuszczali. Aby biedne dziecko się nie przemęczyło. To samo w szkole, broń Boże, aby nie wymagać za dużo, bo pójdzie fama, że szkoła trudna i nie będzie etatów dla nauczycieli. A nawet jeśli coś nie tak, to przecież będzie amnestia. Po co się starać, przecież się kręci.
Tak? Otóż nie, życie jest brutalne. Na „odwal” ustawicie w biosie opcje („ha – czytałem 30 sek poradnik jak ustawiać opcje w biosie”) to wam komp nie wstanie. Źle zainstalujecie soft, bez wymaganych wszystkich kroków – to wam wysypie. Niedokładnie napiszecie kod – strona będzie skrzaczona (chyba, że macie FireFoxa, który poprawia błędy domorosłych koderów). Źle skręcicie biurko – to Wam się rozsypie etc. Tak, życie jest brutalne. Nie ma zmiłuj się – błędy wytyka bezwzględnie.
Problem tylko w tym, na Miłość Boską, dlaczego swoją bublowatością katujecie nas? Nas, czyli ludzi ceniących dokładność, solidność i... słowność! Tak, są tacy ludzie, którzy dotrzymują słowa!!! A jak już coś robią, to robią to z sercem i sprawdzają, co zrobią, aby samemu, z nieprzymuszonej woli, poprawić znalezione błędy. Tak można, wiem, że dla większości Was to co jest wyżej napisane, to jakieś farmazony, ale wiedzcie, że pośród morza miernoty są jednostki, które jak już coś robią to robią to do końca i porządnie. Dlatego też w swojej marności uszanujcie te jednostki i nie marnujcie im czasu. Nie zgłaszajcie się, że chcecie pisać newsy, jak nie macie ochoty na to, nie zapisujcie się do lig, jak nie macie zamiaru grać do końca i nie piszcie, że komuś pomożecie jak nie będziecie w stanie tego zrobić. Życie będzie prostsze…
Wiem, że ten felieton wywoła ostrą dyskusję. Obrażone bublowate jednostki, którym ktoś po raz pierwszy wytknął ich wadę, będą zaciekle bronić się, wskazując, że autor się czepia (ulubiony argument jak wytykam błędy), część nawet postara się wykazać, że nie jest taka. Tylko, co z tego? Kilka newsów więcej, kilka meczy więcej, kilka postów więcej i… dalej to samo. Znika taki i idzie marnować czas innym. Zawsze tak będzie, Waszej bublowatości nie da się wyplenić, na pewno zaś ja nie zamierzam tego robić.
Powyższy tekst jest subiektywną opinią autora i nie jest oficjalnym stanowiskiem serwisu eSports.pl.
#0 | adam@UK
2006-08-21 06:32:10
#0 | freak > elies :(
2006-08-21 06:49:32
Przyznam, że sam próbowałem swych sił jako redaktor esports.pl. Po kilku newsach stwierdziłem, że nie nadaje się. Wyrosłem już z lania wody, a napisanie więcej niż tych \"kilku zdań\" na temat, który wcale tego nie potrzebuje jest męką dla umysłów choć trochę \"ścisłych\". W momencie kiedy patrzysz na newsa, wiesz, że temat został wyczerpany, news jest czytelny i przejrzysty, a werdykt Lucasa brzmi: NIE, WIĘCEJ WYNGLA!!! załamujesz ręce i zaczynasz wciskać wszędzie BETON. To nie tylko moje problemy. Po treści newsa w tym serwisie łatwo ocenić czy ktoś jest \"nowy\", czy nie - starzy wyjadacze nauczyli się misternie oplatać treść różnymi bzdurami, przyznam, że czasem udaje się im mnie zwieść. Natomiast początkujący często się gubią, kaleczą, majaczą, partaczą, kuleją etc.
Mimo niewątpliwego talentu i doświadczenia potrzebnego do napisania długaśnego, a przy okazji w miarę przystępnego newsa, zaryzykuje stwierdzenie, że kupa, bez znaczenia czy jest zrobiona sprytnie, czy wybitnie FUJ nadal pozostaję, k****, KUPĄ.
Nie piszę tego, by najechać na was lub zgnoić czy coś w tym stylu. Życzę dobrze temu serwisowi, głownie dlatego, że jestem konserwatystą i nie zaglądam na inne strony o podobnej tematyce, nie chce mi się nawet \"uczyć\" innych stron ;) Esreality połyka własny ogon, poza tym ilośc debili na tym serwisie zatrważa (znamienna ich część ujawniła się ostatnio przy okazji teorii spiskowej configu winza). Tutaj trolli jest bardzo mało, są w większości wyśmiewane i zniechęcane... Do tego stopnia, że czasami sam się zastanawiam czy to ja przypadkiem nie jestem trollem ;)
#0 | Kaleem?
2006-08-21 08:01:19
#0 | edwa
2006-08-21 08:15:32
Jednak po byciu co-adminem sekcji SC wiem, że z osoby piszącej źle, z błędami da się zrobić redaktora - jest jedna podstawowa sprawa, tego trzeba naprawdę chcieć się nauczyć. Potem idzie już z górki.
Do wszystkich \"newsman wannabe\" - przemyślcie swoją decyzję o byciu redaktorem czy temu podołacie i czy nie stracicie zapału ;).
[+] za ten tekst Lucas. Warto było poświęcić kilka minut w pracy by to przeczytać.
Naprawdę miałeś kilka kobiet? :D Może tylko sobie żartujesz co? ;) - Oczywiście żartuję :P
dlaczego to się wykrzaczyło przy podwójnym size? :(
Nieważne :D
#0 | pawson_
2006-08-21 08:32:55
Wbrew pozorom takie \"dopisywanie bzdur\" uczy, bo musisz coś dodać od siebie i pomyśleć, jednocześnie uważając aby czytający nie odebrał tego właśnie jako \"dopisywanych bzdur\".
#0 | adam@UK
2006-08-21 08:46:55
#0 | Carnivale-
2006-08-21 09:10:25
[+]
#0 | postal1
2006-08-21 09:21:00
I tak dochodząc do sedna, moja pierworodna dziedzina dzięki której zostalem tutaj redaktorem przestała mnie najzwyczajniej interesowac. Nie potrafie juz z takim zainteresowaniem jak kiedys sledzic turnieji cs rozgrywanych na swiecie. Ostatnim bodajze ktory potrafil mnie przyciagnac do komputera zeby sprawdzic wyniki to bylo WEG na ktorym byl nasz TPG. W wyniku tego po prostu temat do pisania regularnie po prostu mi sie wyczerpał. O cs nie moge pisać bo najwyczajniej na swiecie mnie to nie interesuje, niech sobie robią co chcą, mi to rybka. Z innych dziedzin to zostaje mi tylko QW, w które grałem niegdys bardzo duzo ale powiedzmy sobie szczerze, po absencji kilkuletniej jestem juz zupelnie nie w temacie i jedyny nick jaki kojarze to avenger. Stara gwardia, ktora grala kiedy ja sie tym interesowalem juz dawno zniknela, roos, macler, lukplastman, wszyscy siedza na b0rdzie i grają tylko 4fun.
Tak wiec zostalem w redakcji esp,pl i czasem skrobne jakiegos newsa ale to juz bardziej takiego z gatunku \"znalezione, nieopisane\". Można to zweryfikować przeglądając mój profil. Przez caly ten czas kiedy mam możliwość pisania tutaj, ilość newsów mojego autorstwa jest praktycznie zerowa w skali tych kilku miesięcy. Ale moge z czystym sumieniem stwierdzic, że w każdy z nich włożyłem pełnię wysiłku i starań aby nie było to tylko suche przedstawienie faktów bo imo takie newsy są po prostu nudne.
Tak więc kiedy widze taki tekst jak lucasa kolumna i wiem ze on dotyczy takze mnie to zastanawiam sie czy dobrze robie wybierając pisanie tylko o tym co wedlug mnie jest interesujące czy pisać także na siłe o czyms co w sumie mam gleboko w ...
Chyba jednak pozostane przy pierwszej wersji.
pzdr :)
#0 | kMsN
2006-08-21 09:29:10
#0 | ptm^
2006-08-21 09:56:51
#0 | Zemsta Pana Franka
2006-08-21 09:59:38
Chodz rownie dobrze moze to byc kundelek :) Ale stawiam na malego bulla :D
#0 | zlyy
2006-08-21 10:04:48
#0 | buKa
2006-08-21 10:27:31
Z drugiej strony są oczywiście klany które tworzą ludzie dla których najważniejsze jest tylko ex, rozpoznawalny (a jakze!) realnick, styczność z top20 cb czy esl (to już jest żałosne zazwyczaj). No, i oczywiście wiek od 17 lat w górę, bo przecież nie ma na tym świecie osób młodszych, które dojrzały do tej gry bardziej! :o Uwazam że takimi nie warto się przejmować, przejść obok.
Już nie wspomnę o haxach oraz ludziach którzy po kilku nieudanych rundach wyzywają nas etc. ?
Wiem, że takich osób/klanów jest na scenie od groma, jednak uważam że najlepiej założyć drużynę ze znajomymi i po prostu spróbować się wypromować - pokazywać się na lanach etc. Trzeba mieć tylko czas, chęci i warunki.
#0 | PGS|guandi
2006-08-21 10:32:45
Piszesz stricte o eSports.pl . Tak sie składa, że miałem przyjemność tu pracować przez jakiś czas. Tzn przyjemność to była do pewnego momentu. Później przypominało to raczej prace niewolnicza z Lucasem jako Twoim panem, mającym władze absolutną, mającym prawo Cie gnoić za to ze obrazek jest o 4 pixele za mały, albo o to, że, mam pretensje iż ktoś ukradł mi temat do newsa, łamiąc zasady serwisu przy okazji. I on mogł to zrobić bez najmniejszych konsewkencji, dlatego że nie miał w zwyczaju mieć swojego zdania, nie kłócił się o swoje. W efekcie nie podpadał Lucasowi:)
Kolejna rzecz. Analizujesz tak zawzięcie przyczyny dla których ludziom nie chce się pisać i tracą zapał po jakimś czasie. Zastanowiłeś się przypadkiem (pewnie nie, bo nie przypominam sobie sytuacji w której kiedykolwiek potrafiłeś się przyznać do błędu), czy na decyzje osób które odchodzą z redakcji nie ma wpływu przypadkiem Twoja skroma osoba i jej dyktatorski i autorytarny sposób byćia i zarządzania kadrą?
Tak zachwalasz się jak to na wszytsko znajdujesz czas i znajdowałeś wcześniej. I faktycznie, kawałek niżej podajesz na prawdę świetne życiowe przykłady jako dowód na poparcie tezy o dokładności:
Tak? Otóż nie, życie jest brutalne. Na \"odwal\" ustawicie w biosie opcje („ha – czytałem 30 sek poradnik jak ustawiać opcje w biosie”) to wam komp nie wstanie. Źle zainstalujecie soft, bez wymaganych wszystkich kroków – to wam wysypie. Niedokładnie napiszecie kod – strona będzie skrzaczona (chyba, że macie FireFoxa, który poprawia błędy domorosłych koderów). Źle skręcicie biurko – to Wam się rozsypie etc. Tak, życie jest brutalne. Nie ma zmiłuj się – błędy wytyka bezwzględnie.
I widzisz, ja wole nie mieć czasu na siedzenie tutaj i odświerzanie 40 stron żeby tylko coś napisać ( i w 99% zostać za to zbluzgany). Umiem za to podać przykłady z życia bezwzględnie wytykającego błedy nie ograniczając się do mojego pokoju, biurka i monitora.
#0 | sxl
2006-08-21 10:37:01
#0 | PGS|guandi
2006-08-21 10:41:47
Tak samo było z moja kolumna swego czasu, dotyczącą TP i Simplus.
:)
#0 | blacktyger
2006-08-21 10:44:31
#0 | MerT
2006-08-21 10:47:04
#0 | adam@UK
2006-08-21 10:47:35
#0 | MerT
2006-08-21 11:00:20
Przez moje rece przewinelo sie 50 redow i dobrze wiem, o czym pisze Lucas... Najgorszym wrogiem redaktorow byla zawsze niechec do systematycznej pracy. Ba, po rozmowie ze mna niektorzy nawet zapomnieli o istnieniu tego serwisu, nawet bez napisania pierwszego newsa. Nastepna rzecza jest pisanie 2-zdaniowych newsow. Zawsze daje redom szanse, ale to jak ja wykorzystaja zalezy wylacznie od nich.
#0 | akhor
2006-08-21 11:02:31
\"Modny Warsaw\" chodzilo chyba o Warsow :)
#0 | Zemsta Pana Franka
2006-08-21 11:06:52
#0 | MerT
2006-08-21 11:11:33
#0 | Zemsta Pana Franka
2006-08-21 11:14:34
#0 | PGS|guandi
2006-08-21 11:19:32
#0 | zlyy
2006-08-21 11:20:59
#0 | postal1
2006-08-21 11:22:54
#0 | MerT
2006-08-21 11:23:07
#0 | postal1
2006-08-21 11:23:55
#0 | Zemsta Pana Franka
2006-08-21 11:32:38
#0 | edwa
2006-08-21 11:41:12
tak myślę i czytam to wszystko i brakuje mi eSports.pl ;p może ja tu kiedyś wrócę co? :D
#0 | Vymmiatacz
2006-08-21 11:44:57
Acha, co do studiów to pominąłeś ćwiczenia, laborki i projekty. Jakbyś studiował jakiś sensowny kierunek techniczy, to miałbyś znacznie mniej czasu, uwierz mi :)
#0 | Generall
2006-08-21 11:46:01
#0 | Generall
2006-08-21 11:53:22
Dla chcacego nic trudnego.
#0 | postal1
2006-08-21 11:56:46
#0 | Generall
2006-08-21 11:57:36
#0 | Ekii-AFM-
2006-08-21 12:03:26
#0 | edwa
2006-08-21 12:04:08
#0 | kumar
2006-08-21 12:06:28
#0 | Melkor
2006-08-21 12:19:09