Bodzio

Bodzio: Witam ! Nazywam się Mateusz "Bodzio" Raczyńsk i mam czternaście lat, co zapewne niektórych zdziwi. Mieszkam w Warszawie, zaś w "Wolfa" gram od około czterech lat.

Bodzio: No a co może robić porządny, czternastoletni chłopak? Oczywiście uczę się od rana do nocy! Ale tak "serio", to każdy mój dzień wygląda tak samo: idę do szkoły, wracam, robię lekcje, gram, ide spać! W wolnych chwilach wychodzę pograć w siatkówkę.

Bodzio: Na początku na pewno było mi trudno, ponieważ rodzice ciągle wmawiali mi, że psuję sobie wzrok itd... Jednak po pewnym czasie się do tego przyzyczaili. Mimo wszystko wciąż nie mogę grać tyle, ile mi się podoba, choć rodzice wiedzą o tym, że ciągnie mnie ten sport i gre uznają za codzienność.

Bodzio: Ostatnio rozmawiałem z rodzicami o godzinach grania i wspomniałem też, że potrzebuję więcej czasu z powodu treningów w reprezentacji. Niestety, moi rodzice są z pokolenia "starszej daty" i gra na komputerze to dla nich wyłącznie strata czasu i zdrowia. Mimo wszystko, po wytłumaczeniu im całej sytuacji, mogę grać dłużej i uczęszczać na treningi reprezentacji.

Bodzio: Jeżeli chodzi o treningi i moją grę, to odbywa się to raczej w godzinach wieczornych. Jeżeli jednak takie spotkanie musiałoby kolidować z treningiem reprezentacji, to musiałbym niestety odmówić.

Bodzio: Wiedzą lecz podchodzą do tego raczej obojętnie.

Bodzio: Jako prezent na komunię otrzymałem (jak większość dzieci w tym wieku) komputer, a z nim podłączenie do Internetu. Pewnego dnia przeczytałem recenzję Return to Castle Wolfenstein w jednym z pism komputerowych i postanowiłem go sobie kupić. Jednak co było dalej chyba nie muszę pisać!

Bodzio Oczywiście, że tak, jednak nie były to gry on-line.

Bodzio: Te cztery lata gry w podzieliły się oczywiście równo między Return to Castle Wolfenstein i Wolfenstein: Enemy Territory. Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego to właśnie "Wolf" mnie przyciągnął - zapewne to sprawa tego specyficznego "klimaciku" drugiej wojny światowej i sposobu rozgrywki.

Bodzio: Jeśli chodzi o Return to Castle Wolfenstein to nie grałem w żadnych klanach, które godne by były pamięci. Natomiast obecnie gram w Pr|de (z którym mieliśmy spore osiągnięcia) oraz w misfits (nowopowstały klan z obiecującym składem).

Bodzio: Jeśli chodzi o Pr|de, to przez jakiś czas "okupowaliśmy" pierwszą piątkę w ClanBase Euro 3on3 i pierwsze miejsce w ClanBase Poland 3on3. Porażki traktuję jako motywację do cięższej pracy, jednak nie rozpamiętuje ich długo. Obecnie skład klanu jest niekompletny, więc jesteśmy tymczasowo nieaktywni. Mobilizujemy się tylko na mecze w ClanBase OpenCupie (jesteśmy w Premier League). Natomiast co do misfits, to narazie nie rozegraliśmy meczy oficjalnych. Drużynę tę tworzą w większości dawni gracze queens (levi, yoker, gyzr, hein).

Bodzio: W Polsce nie ma obecnie zbyt wiele dobrych klanów 6on6, a te, które zaliczają się do czołówki, mają już pełne i zgrane składy i niechętnie słyszą o "młodej krwi" w swoich szeregach. Jednak nie ukrywam, że chętnie otrzymałbym jakąś propozycję od któregoś z lepszych teamów!

Bodzio: Masz rację. Na początku nie było mnie na liście nominowanych, jednak po dniu postanowiłem, że spróbuję się do niej dostać, a ponieważ wiedziałem że może mi się to udać, to się udało!

Bodzio: Szczerze mówiąc nie interesuje mnie to zbytnio, jednak uważam, że powinni robić wszystko dla dobra Team-Poland.et, a nie "strzelać fochy" z powodu wyboru kapitana, który im się nie podoba.

Bodzio: W takim razie ja odpowiem cytatem z przesłuchań komisji śledczych w naszym kraju: "odmawiam udzielenia odpowiedzi".

Bodzio: Szczerze mówiąc? Średnio. Przede wszystkim ze względu na fpsy, których brakuje mi podczas meczy 6on6, ponieważ mój komputer zwyczajnie "nie wyrabia". Jednak mimo wszystko jestem optymistycznie nastawiony. Poza tym w nowym roku dostanę kartę graficzną, która pomoże mi - mam nadzieję - w lepszej grze w 6on6.

Bodzio: Zdaje mi się, że forma reprezentacji jest nieco niższa niż w roku poprzednim przede wszystkim z powodu "kadr". Myślę, że wyjście z grupy nie będzie dla nas problemem, jednak powtórzenie sukcesu sprzed dwóch sezonów będzie bardziej niż trudne. Jednak nie znamy form innych reprezentacji, dlatego można się spodziewać wszystkiego.

Bodzio: O ile profesjonalne myszki, podkładki i słuchawki pomagają w graniu, to reszta tych - jak to ująłeś - "bajerów" jest według mnie raczej zbędna. Jak to mówią ostatnio w kraju "nasz lotnik poleci nawet na drzwiach od stodoły", więc dobry gracz będzie wciąż lepszy na gorszym sprzęcie od gracza gorszego używającego wszystkich tych udogodnień.

Bodzio: Niestety, w moim posiadaniu jest jedynie mysz Logitech mx510 i steelpad QcK. Na resztę tego sprzętu zwyczajnie mnie nie stać!

Bodzio: Pozdrawiam rodziców, mojego menagera wielebnego i majina, którego coś ostatnio na scenie nie widać, a wszystkim życzę wesołych świąt.

Bodzio: Również dziękuję.