Autor: Soofka - 2007-02-27 18:35:21
asd2
Witaj Thorze. Na początku dziękuję za zgodę na udzielenie wywiadu :) Może zatem na dobry początek opowiesz coś o sobie?Nazywam się Łukasz Gwit. Mieszkam w Łodzi, gdzie studiuję na Politechnice Łódzkiej.Jak zaczęła się Twoja przygoda z gramy online? Czy od razu było to Enemy Territory?Czas kiedy założyłem sobie w domu łącze internetowe zbiegł się akurat z premierą Enemy Territory, o której przeczytałem w CD Action. Co ciekawe, po przeczytaniu recenzji do zainstalowania tej gry zachęcił mnie głównie system awansów i odznaczeń, które w grze klanowej zupełnie nie miały znaczenia.W jaki sposób związałeś się z drużyną Warriors of Wolfenstein?Historia o tyle ciekawa, co trochę zabawna. Przez pierwsze pół roku gry w klanie, który założyłem, poznałem trochę osób ze sceny. Jedną z nich był tranx - lider klanu Warriors of Wolfenstein. WoW był o tyle specyficznym klanem, że treningi zaczynał po godzinie 23. Fakt ten mi bardzo odpowiadał, ponieważ wtedy jeszcze miałem łącze radiowe i pingi normowały się dopiero nocą. Zagrałem raz z nimi trening na pingu 800 co wyglądało dosyć komicznie i tak już zostałem.Opowiedz mi o tym, jak wraz z tą drużyną doszedłeś do poziomu jednego z najlepszych teamów w Polsce.\"Tajemnica sukcesu\" polega na tym, że trzeba być wytrwałym. Nie da się stworzyć od podstaw super teamu w miesiąc. Czasem trzeba było poczynić radykalne zmiany, ale trzon drużyny zawsze trzymał się razem, a jeśli ktoś odpadał to znajdowało się godnego zastępcę na jego miejsce. Drobnymi kroczkami zachodziliśmy co raz dalej. Najpierw drugie miejsce w czwartej lidze OpenCupa, nastepnie pierwsze w trzeciej... Potem przyszedł czas na lany, na których też radziliśmy sobie wyśmienicie. Trzon drużyny aktualnie gra ze sobą już prawie rok i są tego efekty.Co Was skłoniło do dołączenia do multiklanu Fear Factory X-Fi?Przede wszystkim kwestie finansowe, czyli wsparcie na lany. Zakwaterowanie i przejazdy to jednak nie jest mały koszt, a w przypadku lanów zagranicznych rosną do takich rozmiarów, że trudno jest zwykłemu studentowi opłacić to z własnej kieszeni.Jak oceniasz Waszą dotychczasową współpracę?Na razie przebiega ona bardzo dobrze.Zmieńmy na chwilę temat. Jak wiemy, byłeś obecny na jednym z największych, jeśli nie na największym lanie w Polsce - Poznań Game Arena 2006. Jak oceniasz tamtejszą organizację?Organizacja PGA jak i sama otoczka przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Na PGA nawet będąc widzem nie można było się nudzić. Kwestia wygody graczy też została świetnie rozwiązana. Każdy miał swój komputer do dyspozycji przez cały dzień trwania turnieju. Poza tym odbywały się różnego rodzaje konkursy, relacje z meczy i tym podobne. To wszystko sprawiło, że PGA wspominam naprawdę dobrze.Czy czujesz eię zadowolony z Waszego występu na PGA? Jak go oceniasz?Zważywszy, że zajęliśmy pierwsze miejsce to jestem usatysfakcjonowany z naszego występu. Co prawda dogrywka w finale była bardzo nietypowa, ale większość nie dawała nam szans na dojście do finału. zeroPoint! miało nas zmiażdżyć w półfinale, a stało się wręcz odwrotnie, więc reasumując jestem bardzo zadowolony z naszego występu na PGA.Fakt, byliście wówczas w wyśmienitej formie. Niedługo potem graliście fazę grupową w EuroCupie. Jak zatem ocenisz tamte występy?Występ w EC to kompletna porażka z naszej strony. Przyczyniły się do tego dwie rzeczy. Po pierwsze zamieszanie z trybem rozgrywki. Jako że przygotowywaliśmy się do PGA 5v5, a EC było rozgyrwane w trybie 6v6. Zaraz po powrocie z Poznania musieliśmy znaleźć szóśtego gracza i zgrać się z nim w niecały tydzień. O ile było to możliwe, to drugi czynnik sprawił, że ten sezon EC nam nie wyszedł. Po prostu po mozolnych przygotowaniach do PGA i zwycięstwie w Poznaniu, zabrakło trochę motywacji. Wszyscy byli zmęczeni ciągłymi treningami, których dawkę przed PGA daliśmy sobie naprawdę dużą. Nie ma jednak co rozpamiętywać straconych szans i trzeba patrzeć na przód na kolejne eventy.Po EuroCupie zrobiliście sobie krótką przerwę od gry. Czym była ona spowodowana?Właśnie wyżej wymienionym zmęczeniem ciągłym graniem. Jednak cała ta przerwa była po prostu przerwą świąteczną, ponieważ po nowym roku znowu zaczęliśmy grać.Już jutro zagracie mecz kwalifikacyjny do Crossfire Prizefight Challenge 2 przeciwko morrigu. Jak oceniasz Wasze szanse przed tym spotkaniem?Jesteśmy dobrej myśli i sądzę, że damy radę wygrać to spotkanie mimo, iż Sarna nie będzie mógł wziąć w nim udziału.Jeśli wygracie, pojedziecie do Enschede na chyba największego lana na europejskiej scenie Enemy Territory. Jak sądzisz, które miejsce bylibyście w stanie tam zająć?Gra na lanie to trochę inna bajka. Wszystko się może tam zdarzyć i często faworyci przegrywają swoje mecz z potencjalnie słabszymi przeciwnikami. Jeśli chodzi o nasze dotychczasowe występy na lanie to wszystkie kończyliśmy na podium zazwyczaj je wygrywając. Były to jednak lany rozgrywane w Polsce. Jeślibyśmy dostali się na CPC2 to byłby to nasz pierwszy lan zagraniczny. Ciężko jest oceniać, które miejsce bylibyśmy w stanie zająć, ponieważ wiele zależy od tego jak ułożą się grupy i od dyspozycji dnia, a na takim poziomie i wśród całej śmietanki sceny ET, to ona będzie się najbardziej liczyła. Teoretycznie mamy szanse nawet na drugie miejsce, praktycznie jednak można nie wyjść nawet z grupy, więc ciężko jest prognozować.A właśnie, a propos Waszych rywali. Aktualnie dominuje drużyna dignitas, która jest wręcz lata świetlne przed resztą teamów. Co o nich sądzisz?Myślę, że jeszcze długo będą niepokonani. Mimo iż czołówka sceny troszkę się do nich zbliżyła to i tak jest to zbyt duża przepaść.Jeśli w ogóle dignitas zostaną kiedyś zrzuceni z okupowanego przez nich tronu, to - jak sądzisz - kiedy to nastąpi i kto tego dokona?To zależy od tego ile jeszcze będą grali, ponieważ jak na razie po CPC i Quakeconie nie widać żadnych ciekawych imprez na horyzoncie, a co za tym idzie może zabraknąć po prostu motywacji do gry i skończą z ET.A co z naszą rodzimą sceną? Jakie klanu aktualnie na niej rządzą i dzielą?Od bardzo długiego już czasu Fear Factory X-Fi i Netrunners są główną siłą. Później już jest lekka przepaść. Wcześniej po piętach tym 2 klanom deptała team delta, teraz natomiast voodoo wyrasta na co raz mocniejszy team i kto wie... Może to oni niedługo dołączą do wyżej wymienionej dwójki.