Finały drugiego z trzech największych LAN-ów w Polsce zakończone. Po raz kolejny przyszedł czas na podsumowania i konstruktywną krytykę. Podobnie jak WCG, finał LC w Łodzi śledziłem z domowego zacisza, czytając relacje oraz oglądając CyberTV. Niestety i w tym przypadku organizacja nieco mnie zawiodła – zarówno ze strony technicznej, jak i medialnej.
Problemy ze sprzętem na polskich LAN-ach to standard. Przez te kilka lat zdążyłem się już do nich przyzwyczaić. Z drugiej strony jednak, ile razy jeszcze można powtarzać, że sprzęt powinno się podłączyć i sprawdzić, nie włączając komputer, ale symulując wejście na serwer z dziesięciu komputerów naraz, dzień wcześniej, a nie na dwie godziny przed startem rozgrywek. Jeśli się tego nie zrobi, to zgodnie z prawami Murphy’ego, nie da się trzymać grafika zaplanowanego co do minuty. Te kilka dodatkowych godzin poświęconych na przygotowania i testy oszczędziłyby nerwów zarówno organizatorom, jak i zawodnikom. W tym roku organizatorzy powinni się zabezpieczyć podwójnie, a to ze względu na fakt, iż sami zaprosili w nasze skromne progi gwiazdy żeńskiego CS-a z całej Europy.
mousesports Femme / fot. Uysy dla Cybersports.pl
Uważany przez niektórych za zupełnie niepotrzebny i zorganizowany kosztem rodzimych graczy Pan-European Tournament, w mojej opinii był jednym z najbardziej widowiskowych turniejów na tegorocznych finałach. Umiejętności grających dziewczyn nawet nie ma co porównywać do posiadanych przez męską część sceny, ale w bezpośrednim starciu dwóch drużyn płci pięknej nie ma to znaczenia. Finał PET dostarczył wielkich emocji, a ja sam łapałem się często na gromkich oklaskach. Szczególnie po akcji za wodniczki mousesports, która w meczu przeciwko Pink Zinic popisała się niezłym no-scopem z AWP, który ściął z nóg dwie Szwedki.
Problemy techniczne dosięgły zawodniczek CS-a, zawodników COD4 i Bóg jeden wie kogo jeszcze, ale to nic. Najbardziej żenujące były problemy w turnieju AAO – tutaj cytat z naszej relacji: „00:25 - America's Army skończyło rozgrywki na dziś (jeśli zastanawiacie się, czy redakcja esports.pl ciągle trwa na miejscu, odpowiedź brzmi - OJ TAK). Szczegóły przemilczmy, ale relację na dziś kończymy. Do zobaczenia jutro dziś rano w relacji z dnia trzeciego.” Planowo rozgrywki w AAO miały się zacząć o 14:00, ale zaczęły się o 20:00. Ciekawe ile snu zaczerpnęli gracze przed kolejnym dniem zmagań.
Teraz czas na kilka słów dotyczących transmisji wideo prowadzonej przez CyberTV. Słów gorzkich, ale moim zdaniem prawdziwych. Przez trzy dni starałem się śledzić transmisję na żywo w miarę dokładnie, bo organizatorzy zapowiadali, że będą dwa kanały, studio i komentarz na poziomie.
W praktyce wyglądało to tak, że działał tylko jeden kanał, studio pojawiło się na chwilę w piątek, a komentarz był na poziomie, dopóki na scenie nie pojawiały się uczestniczki PET, ale to można zrzucić na zawyżony poziom estrogenu w powietrzu. Nie było także żadnych kamer zwróconych na scenę, które były ciekawym dodatkiem na tegorocznym WCG Polska. Co więcej, gdybym opierał się tylko i wyłącznie na tej transmisji, to z czystym sumieniem mógłbym powiedzieć, że na finałach LC 2009 odbyły się tylko dwa turnieje – obydwa w CS-a. Na szczęście mogłem przeglądać również relację na eSports.pl.
Chłodzimy ... (na zdj. Lokacz - zawodnik CoD4) / fot. D-Link PGS
Przez bite trzy dni, rano, wieczór i południe, patrzyłem tylko i wyłącznie na „piksele”. No dobrze. Ze względu na gigantyczne opóźnienie, w sobotę po 20:00 mogłem pooglądać AAO, chociaż nie wiem dokładnie, ile było pokazane, bo za AAO nie przepadam. Pytam się zatem: co z resztą? Czy podczas tych ponad godzinnych przerw, kiedy to patrzyliśmy na niezwykle interesującą bramę na de_dust2, nie można było pokazać nic innego? Czy nie można było ograniczyć się do pokazania tych (według moich obliczeń) siedmiu najciekawszych meczów i pozwolić kibicować reszcie zainteresowanych? I nie mam tutaj na myśli tylko COD4, bo osobiście z wielką przyjemnością zobaczyłbym także finał WC3, RA3, albo NFS. Żenada.
Osobny akapit wypada poświęcić zacnej widowni opisywanego streamu. O ile komentarze w stylu „Neo zabił pięciu. TurboDymoMan zawstydził Neo – zabił pięciu i rozbroił pakę”, są śmieszne, to pozostałe określam mianem „dna i dwóch metrów mułu”. Te dotyczące twarzy Lokacza i „czego to ja bym tej zAAz nie zrobił”, dowodzą, że CS-em nadal najbardziej podniecają się narcystyczni egocentrycy i trzynastoletni onaniści (tym razem tradycyjni). Oddanych fanów wpadających podczas „wielkiego finału” z pytaniem „kiedy finał Vitriolic – Delta?” pozostawiam bez komentarza.
Po raz kolejny mam złudną nadzieję, że za rok organizatorzy pójdą po rozum do głowy i zadbają o to, żeby wpadek z tegorocznych finałów nie powtórzyć. Złudną, bo idąc tokiem rozumowania przeciętnego organizatora, skoro w tym roku się udało, to i pewnie w następnym się uda. W sferze marzeń pozostaje też traktowanie wszystkich na równi, bo wiadomo, że CS i tak będzie równiejszy, ale może by tak chociaż nie lać na pozostałych z góry?
Najlepsi z najlepszych - poprzedni felieton autora.
Relacja z finału Ligi Cybersport - zobacz relację eSports.pl z finałów LC w Łodzi.
#1 | conish
2009-10-10 00:36:17
#2 | nicejoke
2009-10-10 10:51:16
#3 | cOw.
2009-10-10 11:01:15
#5 | marikkkk
2009-10-10 16:06:33
#4 | kaktus
2009-10-10 13:52:22
Jak dla wielu którzy nie mogli się pojawić na miejscu wiadomości znalezione w sieci były jedynymi jakie otrzymywali.
Odniosę się do relacji z AAO gdzie ich autor pokazał swój kunszt redaktorski i zdecydowanie sprowadził tę relację na tory faktu czy innego super expresu.
Z chęcią poczytałbym jak wyglądał cover na poszczególnych serwisach oraz ile w nich jest rzetelnej informacji a ile szukania taniej sensacji nie mającej nic wspólnego z prawdą.
#9 | ramzi
2009-10-10 19:52:02
#14 | DAD
2009-10-11 07:35:58
#21 | Soofka
2009-10-14 06:36:06
Relacji z LC nie prowadził rml, tylko ja i rml. To po pierwsze. Po drugie - informację o braku adminów, braku możliwości uruchomienia rejestracji graczy i o przedłużeniach dostaliśmy od jednego z graczy tego turnieju, więc info zdawało się pewne. Po trzecie - nadal nam się takie wydaje, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że skończyliście grać... o której? Drugiej w nocy? Chyba, że tak zakładał harmonogram, to sorry.
Nikt niczym nie manipulował, akurat mamy lepsze rzeczy do roboty niż manipulowanie i wypaczanie faktów na scenie AAO. Relacji z tego turnieju w założeniu mieliśmy nie robić, ponieważ we dwóch mieliśmy dość pracy na całe dwa dni, a ta gra nie interesuje się na naszej stronie dużą popularnością. Dzień przed turniejem minor zadeklarował się, że będzie prowadził covera, więc dodaliśmy tą podstronę do relacji. Z tego co wiem, to z braku czasu nie robił tego specjalnie na bieżąco, ale to była jego prywatna inicjatywa, do której my się nie mieszaliśmy.
Czy już wszystko jest jasne, czy nadal widzisz u nas jakieś złe intencje? Przykro mi czytać takie rzeczy na swój temat, naprawdę.
#7 | Blade
2009-10-10 19:34:05
pozdrawiam
#10 | mateck
2009-10-10 20:36:22
#12 | AnT
2009-10-10 20:44:32
#15 | Cycu
2009-10-11 16:47:51
#20 | Blade
2009-10-12 15:15:54
#13 | lUKi.
2009-10-10 23:30:08
#16 | kaktus
2009-10-11 17:48:08
to tak jakbys sobie 2x zapisal .jpg z 50% kompresja ... kazda kopia jest gorsza od poprzedniej
#17 | jason.paury
2009-10-11 18:27:52
Drogi Panie Redaktorze, ma Pan absolutną rację. Nie znam wszystkich faktów. Bo żeby znać wszystkie fakty, trzeba być obecnym na LAN-ie oraz (najlepiej) być jego organizatorem. Gdyby Szanowny Pan Redaktor raczył przeczytać felieton ze zrozumieniem, co zważywszy na Pańską pozycję oraz moje podejrzenia dotyczące Pańskiej matury w przyszłym roku nie powinno sprawić Panu problemów, wiedziałby Pan, że tekst ten powstał na podstawie subiektywnej oceny dokonanej po trzech dniach śledzenia finałów LC. Co więcej, muszę zwrócić Pana uwagę na to, iż absolutnie nie widzi Pan różnicy pomiędzy trzema stylami dziennikarskimi: artykułem, reportażem i felietonem. Dlatego odsyłam do Wikipedii w celu zapoznania się z podstawowymi definicjami.
Po drugie primo:
Celem tego felietonu nie było napisanie recenzji (kolejny styl dziennikarski) relacji zamieszczonej na esports.pl. Nie napisałem absolutnie nic nt. adminów AAO m.in. ze względu na zdementowanie informacji o ich nieobecności podanych w tejże relacji przez kilku użytkowników. Jednak nie uważam, że oparłem się na błędnych informacjach, ponieważ to, że sobotnie rozgrywki zakończyły się w niedzielę, zostało potwierdzone w relacji z serwisu cybersport.pl (jakby nie było - organizatora). Dlatego, po raz kolejny, proszę nie wkładać mi w klawiaturę słów, których nie napisałem i czytać tekst ze zrozumieniem zarówno na poziomie informacji, jak i kontesktu.
Po trzecie primo - ultimo:
Poniższy akapit poświęcam jakości niektórych komentarzy pod niniejszym (i nie tylko) tekstem:
...
Pozdrawiam,
Autor
#19 | DAD
2009-10-11 22:06:49
http://www.fragout.pl/news:1504 (sry za link) Rozgrywki mialy rozpoczac sie o 15:00, ale z uwagi na prosbe Hayabusy musielismy odczekac, gdyz kompy byly przegrzane. Zgodnie z prawdziwa relacja z AA (patrz link) spotkania rozpoczely sie po 16.
Nie jest wieć prawdą to co napisałeś, dlatego taka a nie inna była reakcja kaktusa.
#18 | Damq
2009-10-11 20:45:29
Tak w ogole to popieram jasona - transmisja byla beznadziejna (pod wzgledem programu itp).
#22 | psiocha
2009-12-25 22:24:43