Większość mężczyzn pragnie by ich życiowe partnerki były piękne, schludnie się ubierały oraz dbały o swój wygląd. Życie nie jest jednak idealne – nie wszystkie kobiety potrafią sprostać oczekiwaniom płci przeciwnej. Jak widzimy, już w tym aspekcie uroda zwiększa szansę na sukces, lecz czy ta teza sprawdza się również w świecie sportów elektronicznych?

Owszem, sprawdza się i widać to gołym okiem. Ilość żeńskich drużyn, na polskiej, jak i europejskiej scenie Counter Strike zwiększyła się znacznie.  Przyczyną według mnie nie są wielkie turnieje – na których coraz częściej możemy zobaczyć płeć piękną – lecz rosnąca popularność stron organizacji, posiadających w swoich szeregach żeńskie dywizje. Tezę tą potwierdza między innymi ilość komentarzy pod wczorajszą informacją na stronie Frag Executors, której tematem była zmiana w składzie dziewcząt występujących pod ich banderą.

Sylwia "Sylwia" Witoszka jest piękną kobietą, która graniem w CS-a zajmuje się od pięciu lat. Mogłoby się wydawać, że będzie ona godnie zastępować Kasię "kote[q]" Kremser, która aktualnie nie ma czasu na grę. Sylwia jednak nie miała nigdy styczności z grą w zespole, a przecież wymaga to wielu dodatkowych umiejętności, często niezbędnych w grze na profesjonalnym poziomie. Pięć lat spędzonych na publicznych serwerach to chyba trochę za mało, aby je zdobyć.  Po co więc zarząd „Egzekutorów” postawił na gracza, którym posiada tak nikłe doświadczenie w grze zespołowe? Właśnie po to by mężczyźni - którzy chętnie spotkaliby się osobiście z Sylwią - zaczęli częściej odwiedzać ich stronę internetową.

Podobnie sytuacja ma się w duńskiej organizacji MeetYourMakers, w której najładniejszą wydaje się być Zainabe „zAAz” Turkie. Prowadzi ona na stronie zespołu blog, który cieszy się niezmierną popularnością. Tutaj sprawa ma się jednak trochę inaczej.  W umiejętności szwedzkiej piękności niek śmiem wątpić, wraz z resztą dziewczyn wygrała przecież ważny turniej, jakim jest ESWC Master Of Paris. Mniemam jednak, że zarząd potęgi sportów elektronicznych z Danii, zarabia na zAAz krocie. Otóż serwis  organizacji zyskuje nowych użytkowników, którzy chętniej odwiedzają ich stronę ze względu na blog Zainabe, gdzie można znaleźć jej prywatne zdjęcia oraz poczytać o tym, co porabiała w ciągu ostatnich dni.

Niestety sportem elektronicznym, tak jak w większości innych przypadków, rządzą pieniądze. Obawiam się, że właśnie ten fakt spycha żeńską scenę Counter Strike w stronę polskich seriali, którymi od dawna rządzi zasada mówiąca - ładne jest lepsze od zdolnego.