Najpierw ValeR, teraz Paladyn. Mamy już dwa oficjalne odejścia z dywizji WarCrafta organizacji D-Link PGS. Tutaj powstaje zasadnicze, tytułowe pytanie - „Co dalej?”. Czy utrata lidera zespołu zrówna się z tym, że sekcja przestanie istnieć? W zespole pozostało jeszcze (oficjalnie) czterech graczy. 

Konkretniej, dwa utytułowane i doświadczone elfy - Piotr "sLh" Michalski i Dariusz "MeS" Kramp, utalentowany nieumarły - Artur "Almost" Kulesza oraz najlepszy gracz ludzkiego przymierza w kraju - Marcin "Jagr" Stokwisz. Zawodnicy, którzy byliby w stanie utworzyć dobrą sekcje, która mogłaby walczyć o czołowe miejsca w polskich ligach, wysyłając przy tym swoich reprezentantów na LAN-y (na PGA 2008 była cała czwórka). Wygląda jednak na to, że nie wszystkim w głowie PGS.

Powyższy obrazek jest dowodem na to, że ostatnia z wymienionych ze mnie person, wybiera się do drużyny Daverona. Na screenie widoczny jest profil NoWAYouT w lidze TGL. Mamy więc drugiego Polaka w europejskim zespole prowadzonym przez Srle, a już tylko trzech graczy w organizacji sponsorowanej przez D-Link PGS. Podobny los może podzielić Almost, który najprawdopodbniej szuka nowego domu.

Triumfator zeszłorocznej, polskiej edycji World Cyber Games - MeS, jak na razie trzyma się swojego dotychczasowego zespołu. Ogłosił to nieoficjalnie, w jednym z komentarzy na stronie multiklanu. Pod newsem o odejściu Paladyna, na pytanie jednego z użytkowników o jego przyszłość, odpowiedział - "Ja sie nigdzie nie wybieram :)". Scena już stworzyła sobie teorię, że Darek miałby przejść na scenę Red Alert 3, którą na razie dominuje sLh na spółkę z Lokaczem.

Cztery akapity tekstu, którego napisałałem dowodzą, że w zespole powoli zamyka się dwuletni okres przygody z WarCraftem. Sceną popularną zarówno na naszym podwórku, jak i zagranicą. Sceną, która wymaga od inwestora poświęcenia sum kończących się trzema zerami. Miejmy nadzieje, że w Polsce znajdą się jeszcze ludzie, którzy będą chcieli wydawać pieniądze w zamian za dobre wyniki. Jak na razie lista tych ludzi, a raczej organizacji, zmniejsza się o jeden. Pozostaje życzyć jak najszybszego znalezienia nowych pracodawców przez zawodników, którzy ciągle chcą się rozwijać.