VIP
|
http://www.magnetic-esports.net/articles.php?article_id=12
Dawno nie pisalem. Mam nadzieje, ze chociaz troche was zainteresuje Chetnie podyskutuje, a jeszcze chetniej na stronie MGS
Misio
__
|
Użytkownik
|
dobry tekst
__
|
Użytkownik
|
Wielki plus, dobry początek.
__
|
VIP
|
Pozwole sobie na odrobine prywaty - jesli tekst wam sie podoba lub chociaz troszke was zainteresowal, zarejetrujcie sie na stronie i dodajcie komentarz Bede wdzieczny. Oprocz tego "stay tuned" bo juz niedlugo kolejne artykuly i wywiady.
__
|
Użytkownik
|
Podejscie nie jest glupie. Tylko trzeba zrozumiec jedna sprawe, ze granie nie jest najwazniejsze w zyciu.
Do tego nie ma z tego pewnych pieniedzy i zadnej normalnej przyszlosci.
Mam na mysli, ze nasze spoleczenstwo nie traktuje esportu jako pracy.
Nie dziwie sie osoba ktozy rezygnuja z esportu, poniewaz nie maja czasu. Czas leci trzeba myslec o przyziemnych zajeciach.
Nie kazdy czuje sie dobrze spedzajac wiele godzin przed komputerem itp
__ Pamietasz? jak swoją blizną chwaliłes sie dziewczynie
wrogom na głowach rozbijałes butelki ludzie z osiedla cię szanowali dla swoich kumpli byłes wielk...i!!!
|
VIP
|
Nie mowilem, ze takie ma miec podejscie co z pewnoscia zauwazyles. Pisalem, ze jesli ktos chce zostac pro musi sie poswiecic
__
|
ex-Redaktor
|
misiek jaki lans
__
|
VIP
|
o.0 ?
__
|
Użytkownik
|
Misiaczek ładny tekst ale mam parę zastrzeżeń.
Po 1 odnośnie "Draco".
Piszesz, że nie wytrzymał On presji nałożonej na niego (przez co, niestety nie sprecyzowałeś) i wrócił do kraju. Wybacz ale nie zgodzę się tutaj ze stwierdzeniem, że "w pewien sposób zmarnował swoją szansę". Według mnie, jeśli ktoś nie potrafi poradzić sobie z takim naciskiem to bezsensu jest dalsze w nim trwanie. Przecież przez to co napisałeś równie dobrze można rozumieć, że lepsze od zdrowia psychicznego jest zamęczenie się przez durną grę.
Po 2 odnośnie potencjału Polaków.
Tutaj zupełnie się nie zgodzę, bo o ile faktycznie większość sceny każdej gry tworzą dzieci neostrady o tyle Polska akurat moim zdaniem potencjał w postaci dobrych zawodników ma. Co innego kwestia motywacji dla nich.
Po 3 odnośnie w/w motywacji.
Piszesz, że gracz aby zostać profesjonalistą powinien poświęcić się temu bez reszty, znaleźć motywację itd. itp. Wybacz ale dla mnie jest to podejście co najmniej dziwne. Nie ma czegoś z niczego. Do czego zmierzam? A no do tego, że Polska nie ma możliwości, warunków oraz chęci na rozwój eSportu, a co za tym idzie turnieje (jeśli już w ogóle są to rzadko i o "kosz wafli", imprezy i pieniądze zmykają gdzie pieprz rośnie. Główną motywacją graczy profesjonalnych aktualnie nie jest pasja czy uwielbienie gry ale ogromne pieniądze, które rzeczywiście mogą zgarnąć za psucie sobie wzroku przed monitorem. Ponieważ, w Polsce coś takiego miejsca nie ma, automatycznie znika problem profesjonalizmu.
Po 4 odnośnie samego pojęcia profesjonalizmu.
Ująłeś to tylko jednostronnie. Pojęcie gracza zawodowego tudzież profesjonalnego nie wiąże się tylko i wyłącznie z Jego całkowitym poświęceniem danej platformie. Taki termin oznacza również przynależność do znanej i szanowanej organizacji, posiadanie sponsorów, którzy są w stanie zapewnić Ci to co niezbędne do bycia tymże zawodowcem. Natomiast w Polsce, jeśli uda się załatwić serwer czy koszulki dla teamu od sponsorów to jest dobrze. Nie twierdzę przez to, że nie ma w Polsce dobrych organizacji ale wybacz to co prezentują Nasze organizacje, a chociażby te koreańskie to Niebo, a Ziemia.
Po 5 i ostatnie odnośnie "całkowitego poświęcenia".
Dobrze, zgodzę się, iż rzeczywiście pragnąc zostać profesjonalistą trzeba być skorym do wyrzeczeń i ustępstw. Granie kosztem innych, aktualnie uznawanych za nie no-lifowe, rzeczy typu wyjście z dziewczyną, z rodziną czy inna choćby i najgłupsza okazja. Jednakże zupełne poświęcenie grze odnosi efekt zupełnie odwrotny od zamierzonego. By być profesjonalistą, jak słusznie zauważyłeś w artykule, trzeba ćwiczyć z umiarem. Niestety to potrafią tylko ci nieliczni. U większości kończy się to po prostu nieprzespanymi nocami, rozwaleniem komputera bądź też rzuceniem się na rodziców.
Pozdrawiam i masz [+] =)
__ Sygnatura SPAM !
|
VIP
|
Ad.1
Zgodze sie, ze skoro nie dawal tam sobie rady to podziekowal i ze zdrowie jest wazne, ale mogl to rozwiazac w jakis sensowny sposob tak, by nie tracic tego co otrzymal. Gdyby tam zostal i dalej trenowal, prawdopodobnie bylby dzisiaj najlepszym Europejczykiem w Korei, a tak..
Ad.2
Zawodnicy sa, ale checi nie ma co rownoznaczne jest ze zmarnowanym potencjalem i brakiem talentow.
Ad.3
W Polsce tego nie ma, ale jest za granica. Jesli jestes dobry, to masz szanse na tym zarobic.
Ad.4
Czy ja wiem... nie musisz byc w organizacji, zeby wygrywac i byc topowcem. Bo jesli wygrywasz i jestes najlepszy, to organizacje same przyjda i zaproponuja Ci takie warunki jakie chcesz. Tutaj ciagle jest problem nastawienia samych graczy do esportu.
Ad.5
Ale ja nie powiedzialem, ze masz to zrobic kosztem zycia prywatnego. Traktuj to jak prace. Wracasz ze szkoly, uczysz sie (bo przykro mi, ale nauka jest istotna - bez wiedzy mozesz stracic swoja szanse na kariere gracza -> patrz Draco i brak znajomosci Koreanskiego czy zaawansowanego angielskiego), a nastepnie grasz. I tak do piatku. Piatek wolne czyli party time, sobota relax i ew. jakies mini cupy (cos ala incup itd.) niedziela znowu luz i tak w kolko.
To jest tylko przyklad, jak w sensowny sposob zaaranzowac swoj czas bez koniecznosci zrywania kontaktow ze swiatem rzeczywistym.
PS: Nie mow tutaj o rzucaniu sie na rodzicow, bo to juz jest nalog i totalny debilizm. Nie porownujmy profesjonalnych graczy do tego typu plebsu z zaburzeniami psychicznymi.
Ciesze sie, ze tekst sie podoba
__
|
Użytkownik
|
oj jojoj. draco nie wrócił, bo był pod jakąś presją czy coś. barierą nie do przekroczenia był dla niego język i brak możliwości komunikowania się z kimkolwiek (oprócz nielicznych, którzy kumali co znaczy "hello". Nie uważam więc, że Twój wzmiankowy akapit odnośnie Krzyśka jest prawidłowy. To tak odnośnie tego na czym się znam ;p
__
|
Użytkownik
|
Miśku =)
Ad.1
Bardzo prawdopodobne, nie mnie to oceniać, nie znam sytuacji, więc nie będę się kłócić. Nie mniej jednak ja wolałbym poświęcić tę "karierę" dla zdrowia. ; )
Ad.2
Nie, nie i jeszcze raz nie! Owszem zmarnowany potencjał ale to nie jest równo znaczne brakowi talentów nieprawdaż?
Ad.3
Owszem, ale żeby być dobrym musisz mieć motywację najpierw u siebie w kraju. Jaką masz w Polsce? =]
Ad.4
Tak tylko problem polega na tym, że w Polsce nie ma takowych organizacji. Jeżeli, zawężamy kółko to polskich graczy to uściślijmy też organizacje =)
Ad.5
Dobrze. Przyjmijmy taką wersję wydarzeń jak Ty to przedstawiłeś. Jak wyobrażasz sobie egzystencję w dzisiejszym świecie z zarobku raz na pół roku? (Mówię o jakimś znaczącym zarobku, oczywiście zakładając, że to Ty zwyciężysz). W Polsce masz gigantyczne podatki, ceny usług oraz wyżywienie siebie i rodziny. Mam rozumieć, że w takim przypadku taka rodzina utrzymująca się z profesjonalnego grania będzie jadła tylko po wygranym turnieju bo nigdy więcej ich na to nie stać? Zauważ, że poświęcając się konkretnej rzeczy, w tym przypadku eSportowi inne zaniedbujesz. Nawet, jeśli skończysz karierę jako gracz to gdzie Cię później przyjmą do pracy beż wyższego wykształcenia czy konkretnych specjalizacji? Wtedy nie będą już patrzeć na to ile wygrałeś mistrzostw itd itp. Wtedy liczy się ten durny papierek ukończenia studiów, których notabene nie da się ukończyć profesjonalnie grając.
Pozdrawiam =]
__ Sygnatura SPAM !
|
VIP
|
Mogl to jakos obejsc... zawsze jest wyjscie z sytuacji. Np poswiecic 2 miesiace pierwsze na nauke jezyka, a dopiero pozniej powrot do gamingu. Przynajmniej probowac cos takiego zrobic.
__
|
VIP
|
Ad.1
Albo probowac to jakos rozwiazac jak w poscie #12 napisalem ;p
Ad.2
Ale jesli ktos ten talent marnuje, to mozemy "zalozyc", ze talentu nie ma, bo sie nie objawil albo zostal zmarnowany;p
Ad.5
Ja to doskonale rozumiem i jestem zdania, ze nauka jest wazniejsza niz granie, ale prawda jest taka, ze chcac byc pro musisz to poswiecic. To tylko i wylacznie TWOJ wybor jak tego dokonasz, bo na chwile obecna zbyt duzo wyjsc nie masz. Mozemy tylko liczyc, ze za kilka(nascie) lat dogonimy zachod czy koree i pro bedzie mogl sie utrzymac z grania.
__
|
Użytkownik
|
Ad.1
Owszem, jeżeli rzeczywiście Ci na tym zależy to tak, możesz próbować jakoś ratować karierę ale w tym przypadku widocznie było inaczej.
Ad.2
Nie wiem czy takie założenia są słuszne ale nie mam siły i czasu już się kłócić Genetyka czeka
Ad.5
Tak. Tylko według mnie jest to bardzo odległa perspektywa i póki co powinniśmy się skupić raczej na nauce =)
__ Sygnatura SPAM !
|
Użytkownik
|
Ad 1
Draco wieloktornie i szczegolowo wypowiadal sie na te tematy.
On nie ma 15 latek by sobie nie poradzic. Nie mogl rozwiazac tego w sensowny sposob, wiec wrocil. Glupi chyba nie byl.
Ad4
Co nie zmienia faktu, ze gdyby neo, taz i spolka nie brali za to co robia kasy od sponsorow to dawno by sobie darowali.
Ad5
No sorry ale pakujac sie w progaming i traktujac to jako prace juz zrywasz kontakt z rzeczywistoscia.
Tyle ode mnie
Nie podoba mi sie jeszcze w tym tekscie ten obrazek
Jesli ktos spojrzalby tylko na tytul i na ten obrazek to pomyslalby, ze gracze to jakies cioty obladowane sprzetem po uszy i nie odchodzace od swojego "stanowiska dowodzenia"
Zreszta takie stanowisko ma sie nijak do progamingu, chyba ze istnieja turnieje w symulatorach lotu.
edit: Widz, ze usunales jednak obrazek, mysle, ze slusznie zrobiles.
__
|
Użytkownik
|
Ad1 w moim poscie.
Nie znam osobiscie draco, ale nie uwazam go za glupca.
__
|
Użytkownik
|
W niektórych rzeczach jednak się zgadzamy =)
__ Sygnatura SPAM !
|
Użytkownik
|
a ja mam zastrzezenie do tekstu SLH, paladynie, terr.. ze oni sie stresuje, a wiesz dalczego? brak doswiadczen zagraniczbych lanow! Oni poswiecaja sie esportowi, ale niestety, organizacje nie traktuja ich, az tak powaznie ;-)
__ :S
|
Użytkownik
|
Nikt nie twierdzi, że tylko Draco ma zarezerwowane uczucie stresu dla siebie. Jest to powszechnie znane zjawisko obecne nawet przy kupowaniu bułek w sklepie. Nie mniej jednak należy zadać sobie pytanie czyja to tak naprawdę jest wina, że nie jeżdża na zagraniczne LAN'y ? =)
__ Sygnatura SPAM !
|
Użytkownik
|
#18
__ :S
|
Użytkownik
|
organizacji ;-)) eee... sry sponsorow )
__ :S
|
Użytkownik
|
Tutaj de-o nie do końca się z Tobą zgodzę. Mamy dobrych zawodników i to nie ulega wątpliwości ale żaden z nich nie prezentuje sobą równej, niezmiennej i bardzo dobrej formy. Równo znaczy się to z tym, że sponsorzy boją się inwestować w ciemno. To z kolei powoduje brak funduszy w organizacji na wypromowanie i wypuszczenie gracza za granicę.
__ Sygnatura SPAM !
|
VIP
|
2 miesiace na nauke koreanskiego?
__
|
VIP
|
jakas argumentacja?;c
__
|
Użytkownik
|
pro gaming to jest off topic?
__
|
VIP
|
Nikt go nie uwaza za "glupca. Ja osobiscie uwazam go za niesamowity talent do gry i osobe, z wielka charyzma i przebiciem. Po prostu mam troszke nieco inny poglad na ta konkretna sprawe.
__
|
VIP
|
Nie zaawansowanego, ale podstaw mozna spokojnie sie nauczyc (tak jak kazdego innego jezyka)
__
|
VIP
|
Nie ma na co narzekac? o.0
__
|
VIP
|
Draco to temat rzeka. Mam na ten temat inne poglady
Co do Neo itd. - biora kase bo sa dobrzy.
Ad.5
Po czesci sie z Toba zgadzam. Zrywasz kontakt "z rzeczywistoscia", ale wciaz mozesz go utrzymywac w jakims stopniu... (sa tacy, ktorzy tego nie robia ;p - i tutaj przyda sie ten temat o uzaleznieniach)
Generalnie to mam nadzieje, ze oprocz braku akceptacji niektorych, z moich pogladow - sam material Ci sie spodobal
__
|
Użytkownik
|
Koreanski jest trudny do nauczenia dla polaka.
Z angielskim czy chcesz czy nie, masz stycznosc na codzien. Koreanski to ZUPELNIE inny jezyk. Tam chyba nawet nie ma rozrozniania na plec (w japonskim bodajze nie ma).
__
|
Użytkownik
|
a plus dzie?
__
|
Użytkownik
|
Tak Miśku i wiesz, że się zgadzam w niektórych sprawach. Jednak spójrz na to z drugiej strony. Wiele osób marzy o karierze profesjonalnego zawodnika, o wielkich turniejach, swoich własnych fanach i nagrodach. Niestety udaje się to tylko nielicznej garstce, która bynajmniej nie jest w efekcie no-life'ami. Teraz przyszedł czas na tę drugą część. To takie nawiązanie do mojego Ad.5. Owa druga część chcąc osiągnąć, to co tamci osiągnęli bez wysiłku, zatraca się w grze, zapomina o rzeczywistości. Cały wolny czas spędza na trenowaniu i doskonaleniu się w danej platformie. Skutkiem tego zazwyczaj są wymienione przez mnie jak i przez qwe'ego opcje. Zupełne zerwanie kontaktu, odsunięcie od rodziny/kolegów/koleżanek, nieprzespane noce oraz uwielbienie dla platformy graniczące z fanatyzmem. Inaczej się nie da, mimo, że wielu się stara, tak nielicznym to wychodzi. Reszta po prostu marnuje sobie życie.
Tyle ode mnie EOT. bo chyba wszystko sobie wyjaśniliśmy i pozdrawiam =)
__ Sygnatura SPAM !
|
Użytkownik
|
Wydaje mi się, że istnieje pewna różnica między profesjonalnymi, a topowymi graczami. Topowym graczem może zostać każdy - możesz mieć bota w rękach, maphacka w oczach, syntezator głosu do Singstara i w ogóle - każdy z nas może wymiatać w ulubionej grze. Czego potrzeba, by zostać topowym graczem? Wystarczy poświęcać parę godzin wolnego czasu na trening. Odłożyć pilota, schować pizzę do zamrażarki, zapasić się w dużą ilość wody, siąść przed klawiaturą i ćwiczyć. W tym momencie wszystko zależy od nastawienia i systemu wartości - czy liczymy na miliardowe zarobki w branży informatycznej, więc bijemy tysiące linii kodu każdego dnia w celu zoptymalizowania algorytmu wypisywania 'Hello world!', chodzimy na liczne kółka informatyczne i algorytmiczne, zostajemy nerdami w okularach i bijemy doktorat w wieku 18 lat (wybaczcie wykorzystanie starego stereotypu, ale właśnie ów poznałem najlepiej)...
...ALBO wrócić do domu, zjeść obiad, odrobić lekcje, wkuć materiał do kartkówki z biologii i o tej siódmej, ósmej odpalić ukochany plik .exe i rżnąć przeciwników jak leci. Parę tygodni i zaczynamy ogarniać, o co w tym wszystkim chodzi, parę miesięcy i ludzie zaczynają nas kojarzyć na scenie. Naprawdę, należenie do TOP10 nie wymaga dużego wysiłku. Potrzeba tylko MOTYWACJI, jak już ktoś, całkiem słusznie, zauważył.
Co innego gracz profesjonalny. Nie myślmy teraz w kategoriach Polski. Gracz profesjonalny jest nad TOP'em. To jest ktoś - poświęcił wiele, by być tym, kim jest. Wiele czasu, surowców, być może zarwał trochę więcej imprez niż reszta. Kieruje nim ogromna motywacja - ukochał swoją 'pracę', czerpie radość z tego, co robi, chce rywalizować z najlepszymi, ma możliwości. Wyskakuje z TOP10 do TOP(-1). Zaczynają interesować się nim większe drużyny posiadające sponsorów, wyjeżdża na różnorakie turnieje, zaczyna być rozpoznawalny nawet poza sceną. Z czasem być może gra staje się dla niego bardziej pracą niż zabawą, ale wciąż nie traci ochoty, OCHOTY do dalszego treningu, do bycia tym naj.
Różnica polega na poświęceniu. Topowy gracz jest w stanie pogodzić swój gamingowy rozwój z życiem w całkiem rzeczywistej rzeczywistości. Profesjonalny gracz postanawia skupić się głównie na swojej pasji, często poświęcając wiele innych aspektów życia. To jest chyba główny powód, dla którego tak mało ludzi w Polsce wybiera tę drugą drogę. Andrzejek słusznie napisał - warunki panujące w naszym kraju nie dają pewności na zwycięstwo w takiej walce. Zaczynasz grać, trenujesz, wybijasz się - i nagle zostajesz na lodzie, a powrót staje się niemożliwy. Wolę nie szafować przykładami, ale każdy potrafi przytoczyć chociaż jeden taki przykład. Inna rzecz, że Draco się udało. Wybrał Koreę, wyjechał tam, został kimś. Wrócił, bo miał ku temu jakieś pobudki, nie nam wyrokować.
Wydaje mi się strasznie nieskładna ta moja wypowiedź, ale generalnie chciałem powiedzieć, że jeśli ktoś chce, to może. Jeśli bardzo chce, to mu się uda. A jeśli ktoś bardzo, bardzo chce, to na dodatek zostanie kimś. Przy czym ważne jest jeszcze kilka czynników.
Ja chciałem zostać kimś, grałem 7 lat w CS-a i g***o z tego wyszło. I to na pewno nie dlatego, że poświęciłem ku temu mało czasu. Chyba raczej dlatego, że poświęciłem go zbyt dużo i miałem do tego złe podejście. Umiar jest w tym równie ważny - byłem na dobrej drodze, by zostać topem, a zwaliłem swoją szansę przez rozdmuchiwanie każdej przegranej. Generalnie moja motywacja nadal jest znikoma i dlatego nie widzę siebie już na szczycie ani nawet na zboczu. Raczej u stóp wielkiej góry. Może i mam chęci, wielkie chęci - ale zwyczajnie nie potrafię postawić następnego kroku.
__
|
Użytkownik
|
Uczyc sie i pracowac a nie grac w glupie gry.
__
|
Użytkownik
|
DD
__ Sygnatura SPAM !
|
Użytkownik
|
Między innymi dlatego w CoD'a nie grałem już jakieś 2 lata =)
__ Sygnatura SPAM !
|
Użytkownik
|
No, ja próbuję coś tam grać w Warcrafta III, ale moje micro ssie, moje takty ssą i w ogóle. Jestem na dobrej drodze do przerzucenia się na MMO, których nienawidzę.
__
|
Użytkownik
|
Ja skończyłem z grą =)
Teraz tylko spokojnie sobie od czasu do czasu trolluję na eSports.pl
Tak na poważnie to niedługo i to skończę bo matura coraz bliżej
__ Sygnatura SPAM !
|
VIP
|
Nie wiem jak koreanski, ale japonski pomijajac kanji, nie jest trudny.
Co do rozrozniania plci w japonskim to nie wiem o co dokladnie chodzi, jezeli o odmiane czasownikow jak w polskim to przeciez w angielskim i wielu innych nie ma, jezeli o zaimki to sa odpowiedniki w postaci kare i kanojo.
__
|