Użytkownik
|
Nie mogę zrozumieć na czym polega fenomen tej gry. Miliony użytkowników na całym świecie to chyba fenomen. Dla mnie L2 to potwór, który na początku tworzy iluzję ogromu możliwości, wciąga w trzewia lineagowych społeczności i nie chce wypuścić.
Ja też byłem jednym z graczy cudownego dziecka Ncsoftu, do czasu. Pewnego razu grom z jasnego nieba uderzył kolegę obok mnie kiedy akurat grałem w L2 i to dało mi do myślenia. Uznałem, że to zły omen i skasowałem grę z dysku razem z klientem, razem ze screenami, ze wszystkim, aby już nigdy nie wrócić do tej czystej marnacji czasu. Możecie mówić, że inne gry to też marnowanie czasu, ok. Według mnie gra się dla rozrywki, w esporcie do rozrywki doczepione są nagrody i granie w takie gry ma sens. L2 nie dostarcza rozrywki, dostarcza ‘żądzy’ i chęci zaspokojenia ich grając jeszcze więcej i więcej.
Zaczyna się od stworzenia postaci. Tak jak w innych RPG/MMORPG. Tworzenie postaci sprowadza się tu do wybrania płci (mamy dwie możliwości, ubogo no ale cóż ;] ), rasy, fryzu, koloru włosków i facjaty. Oczywiści trzeba wymyślić jakieś klimatyczne imię np. LordPatryk. Niestety opcji nie ma zbyt wiele, ale w mmorpg można przymknąć na to oko. Wybór rasy w sumie ma bardziej wizualne znaczenie niż praktyczne, ponieważ w dalszej części gry ludzki mag nie różni się praktycznie niczym od maga ciemnego elfa. Obaj mają czary direct damage które tylko inaczej wyglądają, nieco inaczej. Choć np. vortex czar dostępny na wysokim lvlu u wszystkich magów wygląda tak samo. Inne klasy jak łuczniki, tanki, healerzy, buferzy też prawie niczym się nie różnią.
Statystyk nie wybieramy żadnych, determinuje je wybór rasy i klasy (mag lub wojownik). W trakcie gry też statystyki same o siebie dbają i nie musimy się o nie martwić. Dzięki temu na serwerze biega 3.5 tysiąca takich samych postaci. Zaiste jest to coś dla koneserów lubiących stworzyć coś swojego, wyjątkowego.
Zaczynamy grę. Na początku nie mamy nic oprócz prostej broni. W tym momencie nie ma odwrotu, z chwilą zabicia pierwszego moba gra wstrzykuje nam zastrzyk żądzy. Expienie postaci polega na mordowaniu potworów na mniej więcej naszym lvlu. Nie ma co tu dużo opisywać. Klikasz moba, i z paska skili jedziesz atak1,2,3,1,2,3 HP potion atak1,2,3. Czasami trzeba uciekać, dla odmiany.
Questy można sobie podarować, opierają się one na schemacie idz w miejsce X i zabij Y mobów, poczym wróć. Dno. Do zrobienia 3 takich długich i bezdennie nudnych questów jesteśmy zmuszani, żeby awansować na kolejne klasy naszej postaci. Czasami, żeby ubić jakiegoś bossa trzeba zrobić quest, resztę śmiało można sobie darować i skupić się na niekończącym się grindzie, niby 80 lvl to max co może z nas być, ale grindować zawsze możemy dalej, bo o to chodzi w tej grze.
Z czasem nabijamy lvl, wstępujemy do klanu, zdobywamy za jego pomocą itemy A grade w porywach S grade (czyt. uber itemy) i... i... zabijamy dalej moby zdobywamy więcej itemów, dla odmiany można zdobyć jeszcze więcej itemów. Prawdziwi maniacy mają jeszcze więcej postaci, leveli i itemów.
Nie dość, że gra już nami manipuluje i chcemy ciągnąć ten bezsens to jeszcze wciągają nas społeczności wytworzone na serwerze ich polityki, wojny i sojusze. Człowiek jest istotą społeczną więc dąży do akceptacji i zrozumienia, chce być kimś w społeczeństwie, więc gra jeszcze więcej, żeby to osiągnąć. Wielu nie zdaje sobie sprawy, że mają przesrane. Machina lineage ich wciągnęła na dobre (to atut akurat każdego mmorpg).
Skoro 3.5k ludzi (może być 6k zależy od serwera) ciągle chce więcej to w końcu ktoś umiera bo jeden chciał a drugi mu nie dał. System pvp nie różni się od pvm zbyt szczególnie. Zaznaczasz przeciwnika i walisz do końca potek/many F1 F2 F3. Sprzętu jest tak niewiele, że wszyscy biegają tak samo ubrani. Dodatkowo sprzęt w L2 ma znikome bonusy magiczne, rękawiczka z diablo ma więcej atrybutów niż cały set zbroi z mieczem i tarczą razem wzięte w lineage. Z tego powodu można zapomnieć o stworzeniu własnego unikalnego charakteru. Biegając w innej zbroi niż to twórcy przewidzieli czyni z ciebie pokraka którego pojedzie każdy odpowiednio ubrany. Zazwyczaj każda klasa ma max 2 (słownie dwa!) sety zbroi w każdym grade (d,c,b,a,s) w których może chodzić i nie będzie pokraczna, bardzo ubogo. Nie można zestawiać części zbroi, bo czeka nas kalectwo i rape ze strony tych którzy grają „prawidłowo”. Koniec końców pvp to starcia klonów, ci którzy mają mniej potek, lub gorsze itemy są przegranymi zanim dostaną się w zasięg strzału.
W wywiadzie z panem Eweliną który się pojawił niedawno, przytoczono opowiastkę jak klan pana eweliny bronił zamku sam przeciw 5 klanom i wygrywali przez godzinę (o ile mnie pamięć nie myli). Otóż te 5 klanów albo nie miało sprzętu, albo byli upośledzeni umysłowo, innej możliwości nie ma. Pvp w tej grze to jedna z wielu iluzji, od tworzenia postaci do ogromu świata którego połowa nie ma podstaw bytu, jest żeby być, żeby gracze mogli mówić mamy wielki świat, ale 2/3 mapy nie widziałem bo tam z mobów nie lecą dobre itemy.
Gra dla rozrywki, czy to jest rozrywka? Grałem długo w lineage 2 i sam nie wiem do końca dla czego. Zastanawiam się dlaczego miliony ludzi marnują życie ciorając nieraz po 12h w L2. Czy to chęć spełnienia swych żądz w fikcyjnych społecznościach gdzie mogą być kimś, nie wkładając w to trudu ani rozumu? Jak myślicie?
__
|