Użytkownik
|
Bóg montuje człowieka z gliny.
Zrobił idealne nóżki, rączki, torsik, główkę, no ślicznota po prostu. Ale czegoś mu brakowało. Po krótkim namyśle zrobił małą, uroczą trąbeczkę i przykleił na wzgórku łonowym.
- Jestem genialny - stwierdził sam do siebie - to najpiękniejsza rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłem.
Ale całą sytuację podglądał szatan i pozazdrościł, że Bóg tak fajnie sobie z gliny zmontował ludzika. Ja tez chce, pomyślał, skombinował kawałek gliny, robi te nóżki, te rączki, główkę, torsik mu nie wyszedł trochę, jakieś kocie łby, pagórki.
Patrzy na to krytycznie, no cóż, to mój pierwszy raz, mogło trochę nie wyjść. Ale w okolicy krocza czegoś brakuje wyraźnie. Zamachał łapami, rzucił zaklęcie, trzasło, p********ło, a w kroczu zrobiła się dziura.
- To ja już lepiej nic nie dotykam bo jeszcze bardziej spie*dolę!
__
|
Użytkownik
|
Na bashu w TOP znowu znajdują się wszystkie cyaty! \o/ Czuję się fajny, bo napisałem do nich maila, że chcę, żeby tak było ;asdasd.
__
|
Użytkownik
|
Mały chłopiec wchodzi do sypialni rodziców i widzi, że jego matka siedzi na jego ojcu i podskakuje. Matka zauważyła swego syna, gdy wyszedł zsiadła szybko z ojca, ubrała się i zaniepokojona tym, co mógł zobaczyć, poszła się dowiedzieć, co tak na prawdę widział. Syn spytał:
- co robiłaś tatusiowi, mamusiu?
Mamusia odparła:
- wiesz jaki twój tata ma wielki brzuch?
Chłopczyk odpowiedział:
- tak, rzeczywiście ma
- widzisz, wiec czasami pomagam mu go spłaszczyć - wyjasniła mamusia. Chłopczyk na to:
- tylko marnujesz czas, to nigdy nie zadziała!
Mamusia, skonfundowana, spytała:
- dlaczego tak uważasz, synku?
- bo za każdym razem, jak idziesz na zakupy, to ta pani z drugiej strony ulicy przychodzi, klęka w sypialni przed tatusiem i nadyma go znowu!
__ Pozdrawiam!
|
Użytkownik
|
Blondynka, brunetka i ruda jadą razem pociągiem na gapę, w wagonie towarowym. Nagle słyszą że idzie kontroler, i wskakują do worków. Kontlorer potrząsa pierwszym workiem z brunetką i słyszy:
- Hau, hau - pomyślał sobie że jest w nim piesek.
Potrząsa workiem z rudą i słyszy:
- Miau, miau - pomyślał sobie że to worek z kotkiem.
Potrząsa z blondynką i słyszy:
- Kartofle!
------------------
Bogaty facet jedzie swoim luksusowym autem i spostrzega na trawniku biedaka jedzącego trawę, zatrzymuje pojazd i pyta go:
- Dlaczego jesz trawę?
- Bo jestem głodny.
- Przecież ta trawa jest zanieczyszczona spalinami, chodź do mnie ja Ciebie nakarmię.
- Ale ja mam dzieci i one są też głodne.
- To je też nakarmię.
- A ja mam jeszcze rodziców, i oni też są głodni.
- Dobrze, i dla nich starczy.
- Ale ja jeszcze mam 3 braci 2 siostry i 6 kuzynów...
- O nie! Takiego dużego trawnika to ja nie mam!
-------------------
Zajączek z niedźwiedziem łowią ryby. Nagle złapali, jak to zwykle bywą, złotą. Ta mówi:
- Spełnię po trzy życzenia dla każdego jak mnie wypuścicie.
Zajączek z niadźwiadkiem przystali na to. Pierwszy mówi niedźwiedź:
- Ja to chcę aby w tym lesie były same niedźwiedzice a ja sam niedźwiedź - życzenie się spełniło. Teraz mówi zajączek:
- A ja chcę motorek.
Spełniło się. Znowu mówi misiu:
- Ja to chcę aby w całej Polsce były same niedźwiedzice a ja sam niedźwiedź. Zajączek na to:
- A ja chcę kask do motorka.
Życzenia się spełniły. Złota rybka mówi:
- Zostało wam jeszcze jedno.
- Ja chcę - mówi niedźwiedź - aby na całym świecie były same samice, a ja jeden samiec.
I tak się stało. Przyszła kolej na zajączka.
- A ja chcę aby misiu był gejem.
__
|
Użytkownik
|
ostatni kawał znam, ale tak czy inaczej najlepszy
__
|
Użytkownik
|
Idzie zając lasem i wrzeszczy:
- Przeleciałem lwice!...
Spotyka wilka:
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
- Wydymałem lwice! Wydymałem lwice!
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając, zamknij się bo lew usłyszy! I wszyscy będziemy mieli przechlapane, jak się wkurzy! A i tak nikt Ci nie wierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwice! Przeleciałem lwice! Przeleciałem lwi...
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony dawaj za zającem, goni, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew za nim, ale utknął. Utknął tak, że tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa, rozejrzał się wokół, rozpina rozporek i mówi:
- W to już ku*wa nikt mi nie uwierzy!
__ Pozdrawiam!
|
Użytkownik
|
hehe,złapałem cie,dałem ten kawał już w poprzedniej częsci bde ;D
[url=http://esports.pl/?id=post&post_id=1879397155&comments=threads&c_page=6]tutaj [/url]
A tu dofciap:
Niedźwiedź był strasznym pijakiem i wszystkie pieniądze przepijał. Natomiast zajączek był prawym zwierzakiem. Pewnego razu niedźwiedź widzi zajączka jadącego Fiatem 126 i pyta:
- Skąd to masz?
- Jak się oszczędza to się ma!
Na drugi dzień zajączek jedzie Polonezem Caro i mijając zalanego niedźwiedzia woła:
- Jak się oszczędza to się ma!
Na trzeci dzień zajączek idzie do sklepu, przechodzi przez ulicę, a tu wprost na niego jedzie Porsche 911. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada zalany, jak zwykle, niedźwiedź i mówi:
- Jak się sprzeda butelki to się ma!
__
|
Użytkownik
|
tez byl
__
|
Użytkownik
|
nie wiedziałem, sory
__
|
Użytkownik
|
sorry, nie wiedziałem ;-) znalazłem go na innej stronie.
__ Pozdrawiam!
|
Użytkownik
|
Pewien koleś po śmierci znalazł się w piekle. Wita go diabeł.
Diabeł: Czemu jesteś taki zmartwiony?
Koleś: A jak myślisz?! Przecież jestem w piekle!
Diabeł: Piekło nie jest takie złe, jak o nim mówią. Mamy tu parę fajnych rozrywek. Pijesz?
Koleś: No... pewnie, lubię sobie strzelić kielicha...
Diabeł: No to polubisz poniedziałki! W poniedziałki nie robimy nic, tylko chlejemy tu na okrągło. Wóda, wińsko, piwsko, najlepsze trunki, tankujemy, aż padniemy i jeszcze trochę!
Koleś: Brzmi nieźle!
Diabeł: Palisz?
Koleś: Nawet sporo...
Diabeł: No to dobrze trafiłeś, polubisz wtorki. We wtorki palimy wagony najlepszych fajek. Martwisz się rakiem płuc? Wyluzuj stary! Przecież już jesteś martwy!
Koleś: Poważenie?! To świetnie!
Diabeł: Lubisz hazard?
Koleś: Pewnie, uwielbiam dreszczyk emocji!
Diabeł: W środy ruletka, pokerek, kości, co tylko chcesz. Boisz się zbankrutować? Przecież jesteś martwy!
Koleś: Zajebiście
Diabeł: Lubisz czasem zarzucić jakiś mocniejszy towar? No wiesz...
Koleś: No spoko, lubię dobre odloty Ale chyba nie powiesz mi, że...
Diabeł: Zgadłeś! Nie będziesz mógł doczekać się czwartku! Możesz brać co chcesz, skręty wielkości okrętu podwodnego, najlepszy gatunek, możesz iść na całość, znajdzie się i mocniejszy towar!
Koleś: Ekstra, w mordę, maksownie fajnie! Piekło jest w dechę!
Diabeł: Jesteś gejem?
Koleś: Nie...
Diabeł: Uuuh... Chyba nie polubisz piątków...
__ Pozdrawiam!
|
Użytkownik
|
i tak masz plusika za dibla
__
|
Użytkownik
|
zle ze opowiedziales 1 kawał przypomina mi 1 dzień wakacji ;D
__
|
Użytkownik
|
TO JEST HIT !!!!!!!!!!!!!
tylko od 18 lat > [url=http://www.youtube.com/watch?v=GN80pSlpW2g] hahahahaha[/url]
__
|
Użytkownik
|
Przypomniał mi się pewien kawał:
Idzie sobie matka z synem przez park i nagle matka mówi:
- Jasiu, zobacz - pająk je biedronkę!
- Mamusiu a co to jest dronka?
__ Pozdrawiam!
|
Użytkownik
|
Wałęsa w czasach swojej prezydentury pojechał na wizję lokalną do jednego ze śląskich miasteczek. Na jakiejś bocznej uliczce wszedł przez bramę na podwórko jakiejś zapyziałej kamienicy i zaczepia bawiącą się tam dziewczynkę. Pyta ją:
- Czy w twojej rodzinie brakuje pieniędzy na opłaty, jedzenie, albo ubrania?
- Nie - pada odpowiedź.
- Czy twoi rodzice mają samochód?
- Mają.
- A macie kolorowy telewizor?
- Mamy.
- A wideo?
- Też mamy.
- A lodówkę i pralkę automatyczą?
- Też mamy.
- A wiesz, komu to wszystko zawdzięczacie? Mnie!
- Babciu! Wujek Helmut z Munchen przyjechał! - woła dziewczynka.
__
|
VIP
|
Student zdaje egzamin. Nie idzie mu za dobrze... W końcu profesor mówi:
- Zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan na nie odpowie - zda pan: Ile jest liści na tym drzewie?
Student po chwili namysłu odpowiada:
- 5 345.
- A jak pan to policzył?
- Aaaa, to już drugie pytanie..
__
|
Użytkownik
|
Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka.
- Mamo, czy to mój mózg?
- Nie synku, jeszcze nie...
__
|
Użytkownik
|
DDD
Pewnego wakacyjnego dnia do leśnego baru
przychodzi królik, który siada do stołu placze
i płacze. Przybyszem zainteresował sie niedźwiedź,
który podszedł do królika, pytając czemu płacze?
A on mu odpowiada, ze niema gdzie spać, no wiec
po chwili zastanowienia niedźwiedź zaprosił królika
do siebie. Pierwszego wieczoru królik przychodzi
zalany na maxa. Rano sie budzi caly poobijany.
Pyta wiec niedźwiedzia dlaczego go pobił, a on mu
na to - Ponieważ obrażałeś moją matkę. Królik
przeprosił niedźwiedzia i powiedział że to sie nie
powtórzy. Kolejnego ranka znowu królik budzi sie
cały pobity i pyta za co tym razem? na to niedźwiedź
ze obrażał go i go pobił. Kolejnego dnia gdy królik
wychodził niedźwiedź mu powiedział że niech se
gada co chce a i tak go nie pobije, lecz mimo tego
królik budzi sie pobity i pyta za co? na to niedźwiedź:
rozumiem ze mnie obrażałes, rozumiem że obrażałeś
moją matkę, ale jak wysrałeś się na środku pokoju
i powbijałeś zapałki i powiedziałeś że jeżyk śpi
z nami to ku*wa nie wytrzymałem!
__ Pozdrawiam!
|
Użytkownik
|
Kurde te jeżyki mnie prześladują [+]
__
|
Użytkownik
|
na łóżko, nie na środek pokoju
__
|
Użytkownik
|
Psychoanalityk mówi do pacjenta:
- Mam dla pana dwie nowiny, dobrą i złą.
- Niech pan zacznie od złej.
- Pańskie problemy wiążą się z tym, że zaprzecza pan swojemu oczywistemu homoseksualizmowi.
- O żesz... a ta dobra?
- Podobasz mi się, przystojniaczku!
__
|
Użytkownik
|
hiehie chłopaki proszę o więcej kawałów
__
|
Użytkownik
|
Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy:
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp****lił cały makaron.
Wspomnienia Taternika:
"Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod ścianę. Nasz instruktor (jako, że byliśmy przygotowani na wyprawę pod każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym - "żeby nam się ściana trochę położyła - będzie się lepiej wchodzić". Towarzystwo nie namyślało się długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknęła się równo ze świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji - instruktora..."
I tutaj następuje wersja GOPR-owców:
"Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu a tu jakiś facet na środku drogi idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną..."
Użytkownik komputera dzwoni do pomocy technicznej:
- Jaka to usterka?- pyta technik.
- Z zasilacza wydobywa się dym.
- Trzeba wymienić zasilacz.
Nie! Muszę tylko zmienić pliki startup.
- Proszę pana, zasilacz jest uszkodzony. Musi pan go wymienić.
- W żadnym razie! Jeden facet powiedział mi, że muszę tylko zmienić pliki startup i to usunie problem! Wszystko czego potrzebuję, to znać polecenie.
- Przepraszam. Normalnie nie informujemy o tym klientów, ale istnieje nie udokumentowane polecenie DOS-u, które usuwa problem.
- Wiedziałem!
- Proszę dodać linię LOAD NOSMOKE.COM na końcu pliku CONFIG.SYS. Proszę mi
powiedzieć, czy się udało.
Kilka minut później:
- To nie działa. Mój zasilacz wciąż dymi.
- No tak, jakiej wersji DOS-u pan używa?
- MS-DOS 6.22.
- Tu jest pana problem. Ta wersja DOS-u nie zawiera NOSMOKE. Proszę skontaktować się z Microsoftem i poprosić o nakładkę, która będzie zawierała ten plik. Proszę mi powiedzieć, czy się udało.
Godzinę później:
- Potrzebuję nowego zasilacza.
- Jak pan do tego doszedł?
- Zadzwoniłem do Microsoftu i zapytałem o NOSMOKE. Wtedy oni zaczęli mi
zadawać pytania na temat typu mojego zasilacza.
- I co panu powiedzieli?
- Powiedzieli mi, że mój zasilacz nie jest kompatybilny z poleceniem NOSMOKE.
__
|
Użytkownik
|
klasyk:
przychodzi pedał na basen i pyta sie ratownika:"Jaka jest dzisiaj woda?"
ratownik na to: "ch*jowa"
pedał z radością: " to skacze na dupcie"
mnie ten kawał zawsze rozwali
__
|
Użytkownik
|
mnie tez... rozwalal... kiedys...
__
|
Użytkownik
|
hehe no co to za zastój ? panowie !
__
|
Użytkownik
|
ktos sie na hybrid's site nie stara ; -D
__
|
VIP
|
Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy:
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp****lił cały makaron.
__
|
Użytkownik
|
Przychodzi blondynka na bal przebierancow - naga i pomalowana na bialo , nikt za bardzo nie wie o co chodzi ale nikt tez nie mial odwagi aby sie jej zapytac za co sie przebrala. Minol jakis czas pękło kilka flaszek i w koncu jeden facet osmielony nieco spożytym trunkiem podchodzi do niej i sie pyta:
- przepraszam, ale za co pani sie przebrala ??
na co ona stając w rozkroku odparla:
-jestem zepsutym zębem......
__
|
Użytkownik
|
6 postów wyżej to samo
__
|
Użytkownik
|
Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy:
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp****lił cały makaron.
__
|
VIP
|
aa sorry, była dobra impreza wczoraj ; D teraz zauwazylem
__
|
Użytkownik
|
Pewna kobieta poszła do wróżki i ta powiedziała jej, że przyczyni się do
śmierci wielu ludzi. Przerażona kobieta wyszła na ulicę, patrzy, a tam
ciężarowka jedzie prosto na małego chlopca, który wybiegł na ulicę. Kobieta
pomyślała "może zginę, ale nie przyczynię się do śmierci milionów, a uratuje
jedno życie". Rzuciła się pod ciężarówkę, odpychając chłopca i zginęła.
Zobaczył to policjant, podbiegł do chłopca, który się rozpłakał i zawołał:
- Nic ci nie jest, mały? Gdzie mieszkasz? Jak się nazywasz?
- Adolf Hitler, proszę Pana.
W knajpie spotyka się dwóch kumpli:
- Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje!
- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał samochodem
obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot. Staszek nie chciał
przejechać zwierzaka, więc szarpnął kierownicą w bok, wjechał na krawężnik,
auto wyleciało w powietrze, przeturlalo się po moim ogrodzie, Staszek
wyleciał z samochodu i przez szybę wpadl do mojej sypialni...
- Daj spokój, przecież to straszne tak zginąć!
- Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Leżał tak cały we krwi w tym rozbitym
szkle i nagle zauwazyl taką starą, zabytkową szafę. Wyciągnął rękę i chwycił
się szafy, żeby wstać. Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na
niego i pogruchotała mu kości...
- Rany, jaka okropna śmierć!
- Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakoś wypełzn spod szafy i doczołgał
się do schodów. Tam chwycił się poręczy i próbował podnieść, ale poręcz nie
wytrzymała ciężaru jego ciała i urwała się pod nim. Staszek spadł z
pierwszego piętra na stół w korytarzu, a połamane kawałki poręczy powbijały
mu się w ciało...
- Psiakrew, strasznie zginął!
- No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni, czołga się do
środka i próbuje podciągnąć na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z
gotującą się wodą i chlust! Człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i
poparzył mu ciało...
- Cholera, przerażająca taka śmierć!
- Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie zauważył
telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc, ale zamiast tego
wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to widział, woda w
połączeniu z prądem wywołała istny żywioł i Staszkiem szarpnęło napięcie
rzucając jego ciałem o ścianę...
- O rany, okropnie tak umrzeć!
- Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł...
- To właściwie jak on zginął?
- Zastrzeliłem go!
- Zastrzeliłeś go?
- Ku**a, człowieku, przecież on by mi rozpierdolił całą chałupę!
__
|
VIP
|
Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy:
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp****lił cały makaron.
__
|
Użytkownik
|
#148
#143
__
|
VIP
|
; D repet please
__
|
Użytkownik
|
Na skrzyżowaniu na światłach stał konny policjant. Za nim zatrzymał się
dzieciak, na nowiutkim, błyszczącym rowerku
- Ładny rower! - Mówi policjant, - dostałeś go od Mikolaja?
- Taaaakk..
- To w przyszłym roku powiedz Mikołajowi, żeby ci przyniósł lampkę,
powiedział policjant i wypisał dzieciakowi mandat za 'brak świateł
Dzieciak wziął mandat i powiedzial:
- Ładny kon. Dostał pan go od Mikołaja?
Rozbawiony policjant odpowiedział tak.
- To w przyszłym roku niech pan powie Mikołajowi, żeby dał mu ch*ja między nogami, zamiast na grzbiecie.
__
|
Użytkownik
|
nie za dużo tego? wiem, że dobry dowcip, ale bez przesady
__
|
VIP
|
Takie cos jak ironia?
__
|