Użytkownik
|
Przed chwilą opowiedział mi je kuzyn, muszę je napisać
Do ginekologa przychodzi zakonnica i mówi:
- Panie doktorze coś dziwnego zaobserwowałam u siebie. Zaczerwieniła się.
Lekarz:
- A proszę mówić śmiało i nie wstydzić się, bo nie ma czego
Siostra:
- Ostatnio często znajduje w moich majtkach i w tamtych okolicach znaczki pocztowe. Nie mam pojęcia skąd one tam się biorą. Lekarz poprosił siostrę, aby rozebrała się i położyła na fotel. Faktycznie coś tam znalazł. Obejrzał, zbadał i powiedział:
- To nie są znaczki pocztowe. To są naklejki z bananów...
*****
Katecheta pyta się dzieci:
-Jak wygląda Matka Boska?
Zgłasza się Jasiu i mówi:
- Szczupła, wysoka, blond włosy, mini spódniczka...
Na to nauczyciel:
- A skąd ty to wiesz?
- Jak przechodziłem koło plebanii wczoraj to słyszałem jak ksiądz mówił
- Matko Boska, żeby nikt Cię nie zobaczył
*****
Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia grupowego.
- Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na
Fotografię i powiecie: "To Ania, teraz jest prawnikiem" albo "To jest Krzyś. Teraz jest lekarzem."
Na to cienki głosik z tyłu sali:
- A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje.
__ Pozdrawiam!
|
VIP
|
moje poczucie humoru jest chyba troszkę bardziej wymagające :( mimo wszystko pierwszy i trzeci wesoły
__
|
Użytkownik
|
Dodam jeszcze parę.
***
- kochanie znalazlam twoją wazna dyskietkę z danymi.
- o fantastycznie! gdzie ją położyłaś?
- przyczepiłam magnesem do lodówki zebyś nie zapomniał
***
Przed knajpę zajechał super wóz sportowy, a zniego wyszedł szałowo
ubrany extracki facet. Podszedł do niego żebrak - brudny, śmierdzący i
prosi o kasę:
- Daj trochę forsy, bo umrę z głodu i moje dzieci.
Po chwili zastanowienia, facet sięga do kieszeni i wyciąga banknot
100$, i podaje...., ale cofa rękę i mówi:
- Na pewno przepijesz!!??
- Nieeee!!!!! Ja jestem abstynentem, nie piłem wódki już od 10 lat!!!!
Znowu facet podaje żebrakowi banknot, ale ponownie cofa rękę i mówi:
- Na pewno przepalisz!!???
- Nieee!!!! ja nigdy nie paliłem papierosów!!!!!
Znowu facet podaje pieniądze i ponownie cofa rękę:
- To stracisz na dziwki!!??
- W życiu!!!, nie interesują mnie żadne kobiety, tylko moja żona i
dzieci!
Po namyśle facet otwiera drzwi od swojej gabloty i mówi:
- Wsiadaj!!
- Ja??!!?!!? Przecież jestem brudny!!, śmierdzący!!! pobrudzę w
środku!!!!!
- Wsiadaj!!!!!!!!! Pojedziemy do mojej żony.... Chcę jej pokazać, jak
wygląda facet, który nie pije, nie pali, i nie chodzi na dziwki!!!!!
***
Jest niebo. Przed jego bramami czekaja 3 zakonnice, u wrot stoi sw. Piotr.
A wiec, podchodzi pierwsza.
-Witaj niewiasto, powiedz mi, czy uprawialas kiedykolwiek seks z mezczyzna?
-No.. niby tak.
-A czym dotknelas jego penisa?
-Reka.
-Wsadz wiec owa reke do tej czary ze swieta woda a wszystkie grzechy zostana ci wybaczone.
Wsadzila. Costam sie zaswiecilo, brama sie otworzyla.
Podchodzi kolejna.
-Witaj niewiasto, powiedz mi, czy uprawialas kiedykolwiek seks z mezczyzna?
-No.. niby tak.
-A czym dotknelas jego penisa?
Nagle trzecia sie drze.
-Jak ona tam wsadzi dupe to ja tego nie wypije!!
***
Kupował facet od rolnika chałupę nad jeziorem. I pyta go:
- Panie, a jak tutaj z komarami?
- Noooo... czasem są, ale my znaleźliśmy sposób!
- Tak? Jaki?
- Nooo.... sadzamy teściową na ławeczce przed chałupą i
smarujemy jej twarz miodem. I te komary lecą do niej i jest
spokój!
- Ale ona się przecież zadrapie na śmierć!
- Nieeeee... jest sparaliżowana...
***
W czasie sobotniej popijawy w barakowozie "kierownika" budowy padł pomysł aby niedzielne przedpołudnie spędzić w duchu sportowej rywalizacji. Rano "kerownik" zebrał wszystkich nadających się do "użytku" podwładnych i ogłosił program zawodów. Ta budowlana "olimpiada" miała więc składać się z dwóch konkurencji. Picia jednego litra wódy na czas i konkursu na najgłupszy wyraz twarzy.
Po kwadransie znane już były wyniki. W pierwszej dyscyplinie zwyciężył majster elektryków, który litra "wytrąbił" w 7 minut i 24 sekundy. Zwycięzcą drugiej, bezapelacyjnie został okrzyknięty murarz Kowalski po tym jak się zorientował, że żaden ch*j go nie obudził przed rozpoczęciem pierwszej konkurencji.
***
Przychodzi facet do kiosku i mówi do sprzedawcy:
- Poproszę trzy prezerwatywy: jedną bananową, jedną truskawkową i jedną malinową
Sprzedawca patrzy zdziwiony na gościa i mówi:
- Co ty kur**, będziesz je*ał czy kompot gotował??
***
Na pewnej propagandowej trasie przez Amerykę, prezydent Bush odwiedził szkołę w celu wyjaśnienia swojej polityki.
Potem poprosił dzieci o zadawanie pytań. Mały Bob zabrał głos:
- Panie prezydencie, mam trzy pytania:
1. Jak się pan czuje po sfingowanych wyborach, które pan wygrał?
2. Dlaczego pragnie pan bezpodstawnie zaatakować Irak?
3. Czy nie myśli pan, że bomba w Hiroshimie była największym atakiem terrorystycznym wszechczasów?
W tym momencie zadzwonił dzwonek i wszyscy wyszli z klasy.
Po przyjściu z przerwy prezydentowi Bushowi dalej stawiano pytania, lecz tym razem zabrał głos Joey:
- Panie prezydencie, mam pięć pytań:
1. Jak się pan czuje po sfingowanych wyborach, które pan wygrał?
2. Dlaczego pragnie pan bezpodstawnie zaatakować Irak?
3. Czy nie myśli pan, że bomba w Hiroshimie była największym atakiem terrorystycznym wszechczasów?
4. Dlaczego dzwonek na przerwę był 20 minut wcześniej?
5. Gdzie jest Bob?
***
W Warszawie żyło 3 nałogowców: alkoholik, palacz(tytoniu) i erotoman(na dokladke pedal). Pewnego dnia przyszedl do nich szatan i mowi ze jesli nie wyzbeda sie nalogow na rok to zabierze ich do piekla. Jednak po trzech dniach idzie alkoholik i zobaczyl zlewki "BYKA" , wypil i juz byl w piekle. Później szedł palacz i gdy zobaczyl kiepa schylil sie by go poniesc i poszli do piekla on i pedal.
***
Jak długo należy patrzeć na teściową jednym okiem?
-Tak długo, aż się muszka ze szczerbinką zgra.
***
Dyrekcja jednej z warszawskich szkół miała problem z grupką 12-letnich dziewcząt, które zaczynały malować usta szminka. Właściwie nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, ze dziewczyny malowały się w szkolnych łazienkach, a następnie przyciskały usta do luster zostawiając na nich codziennie dziesiątki odcisków. Każdego wieczoru sprzątaczka wiele czasu poświęcała, aby je wyczyścić, a następnego dnia były one znowu brudne. W końcu dyrektor zdecydował, ze cos z tym trzeba zrobić i zwołał wszystkie dziewczyny do łazienki. Następnie zawołał sprzątaczkę, i poprosił by pokazała dziewczynom ile pracy kosztuje ja takie zmywanie. Sprzątaczka wzięła mopa, zanurzyła go w ubikacji i za jego pomocą usunęła z luster wszystkie, ostatnie już w tej szkole, ślady szminki.
***
Wynaleziono urządzenie przekazujące bóle porodowe ojcu dziecka; postanowiono wypróbować; zgłosiła się para - mąż i żona. Poród trwa, lekarze w obawie o zdrowie mężczyzny ustawiają przekaźnik na 25 proc.
- Jak pan się czuje? - pytają lekarze.
- OK - odpowiada uśmiechnięty mężczyzna.
Lekarze w szoku, ale widzą także, że kobieta ma się lepiej; no to przełączyli na 50 proc.
- Jak pan się czuje? - pytają lekarze.
- Doskonale - odpowiada rozbawiony mężczyzna.
Lekarze w coraz większym szoku, ale widzą także, że kobieta ma się znacznie
lepiej; no to przełączyli na 75 proc.
- Jak pan się czuje? - pytają lekarze.
- Znakomicie - odpowiada wyluzowany mężczyzna popijając piwko.
Lekarze z niedowierzaniem patrzą na pacjenta, ale widzą także, że kobieta ma się już całkiem dobrze, więc przełączyli na 100 proc.
- Jak pan się czuje? - pytają lekarze.
- Luzik, mogę rodzić codziennie - odpowiada wyluzowany mężczyzna zapalając papieroska. Patrzą na kobieta, a ona rodzi całkowicie wyluzowana, zaczyna plotkować z pielęgniarką itp. Poród zakończył się szczęśliwie. Wraca mąż do domu, patrzy, a tu na wycieraczce martwy listonosz.
***
Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie dorosłych: - Mówisz tylko "Znam całą prawdę" i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić... Podekscytowany Jasio postanowił wypróbować świeżo zdobytą wiedzę w domu. Podchodzi do mamy i mówi: - Znam całą prawdę. I... dostał 50 złotych z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu. Zachwycony biegnie szybko do ojca i mówi: - Znam całą prawdę. I dostał 100 złotych z zastrzeżeniem, żeby nic nie mówił matce. Rozochocony Jaś postanowił więc wypróbować nową metodę również na kimś spoza rodziny. Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę. - Znam całą prawdę! - mówi z szelmowskim uśmiechem Jasio. Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemie, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał: - W takim razie uściskaj tatusia...
__
|
VIP
|
O kurwo godosz po naszymu :O! Kolejny!
Edit: Zlookalem se archiwum, juz kiedys zamienilismy zdanie na ten temat :sddasdasd.
__
|
Użytkownik
|
źródło wp.pl >>>>
# Policja: Sylwester minął spokojnie
# Turyści w Tatrach napadnięci podczas Sylwestra
# Tragiczny finał zabawy petardami
__
|
Użytkownik
|
Mnie ten kawał bardzo rozbawił ale uprzedzam, że mam specyficzne poczucie humoru.
Akcja toczy się na porodówce, zdenerwowany ojciec w oczekiwaniu pali papierosa za papierosem. Nagle wychodzi doktor z dzieckiem na rękach, idzie ku niemu i potyka się upuszczając dziecko na ziemie. Podchodzi by je podnieść i przypadkiem kopie malucha, w końcu podnosi je ale robi to tak niefortunnie, że uderza głową malca o blat stolika stojącego obok. Ojciec przerażony patrzy na całe zajście, a lekarz podchodzi uśmiechnięty i mówi:
- Żartowałem, zmarło przy porodzie
__
|