VIP
|
elo czester!!!!!!!!!
__
|
Użytkownik
|
Ogólnie w większości zgadzam się, ale co do kodeksów i zasad to się mylisz
__
|
Użytkownik
|
8 lat grało się w piłe kopaną w klubach to można coś wiedzieć )
__
|
Użytkownik
|
"Widzialem co robia i mysle, ze kazdy slyszal o starciach z policja, demolowaniu stadionow, czy ofiarach wsrod normalnych ludzi."
Za demolowanie stadionow i ofiary w ludziach odpowiada inna grupa ludzi, nie bojówka.
"Poza tym nawet walki hools vs hools nie musza byc z definicji dobre i honorowe. Przeciez tam nie ma NIKOGO, kto dbalby o utrzymanie zasad! Ba, nie ma nawet oficjalnego, przestrzeganego przez wszystkich spisu tych zasad! Skad wiesz, ze kazdy kto idzie na ustawke jest gotow umrzec i wlasnie taka ma wole?"
Tutaj troche Cie poniosło. Tak sie sklada, ze pewne zasady istnieja i mimo iz panowie z bojowek do najbystrzejszych nie naleza, to w wiekszosci przypadkow sa one przestrzegane.
Co do motywu śmierci... n/c
__
|
Użytkownik
|
no ładnie ładnie
__
|
VIP
|
Odpisze zbiorczo, zeby nie spamowac piecioma komentarzami - sorry za niedogodnosci.
Meribo prawda jest taka, ze widzialem malo - i nie mam zamiaru ogladac wiecej. Jesli chce zobaczyc walki na poziomie, wlaczam sobie gale boksu lub czegos innego i ogladam naprawde dobrych profesjonalistow. O umawianiu sie na jakies zasady podczas ustawek oczywiscie slyszalem i widzialem to, jednak w przynajmniej kilku przypadkach ktos te reguly zlamal, co sie skonczylo co najmniej powaznymi obrazeniami wsrod drugiej strony, errm, konfliktu.
Co to jest "rzadko" wsrod tych wypadkow? 1 zlamana (wbrew zasadom) kosc na 10 stoczonych walk u kazdego uczestnika to "rzadko"? Jak dla mnie i to by bylo zdecydowanie za czesto.
Choc, jak wspomnialem, to jeszcze moglbym podciagnac pod wewnetrzny problem samych hoolsow - oni powinni juz wiedziec, jakie ponosza ryzyko i w co sie pakuja (mimo iz, jak mysle, nie zawsze zdaja sobie z tego sprawe).
Najbardziej jednak obchodza mnie akty wandalizmu i akty agresji przeciwko postronnym ludziom, oraz przeciwko policji. Tak - policja ma naprawde znacznie lepsze rzeczy do roboty niz pilnowanie naparzajacych sie placków, mimo to musi interweniowac nawet jesli tamci biliby sie ze soba w srodku miasta i nikogo postronnego nie ruszali (z wielu powodow; mysle ze kazdy jest w stanie sam je wymyslec).
IMHO tworzenie przez hoolsow czegos ala "Fight club", calkowicie wewnetrznego systemu prania sie po mordzie w imie [czegokolwiek] jeszcze mozna jakos przelknac. Mozna, ale nie trzeba. Poniewaz takie systemy nie maja zadnej gwarancji zachowania integralnosci i zachowania swoich zasad - w dowolnym momencie moze sie to przerodzic w zwykle gangi, poniewaz naturalnie nie ma nad tym zadnego zwierzchnictwa i wszystko opiera sie na "dobrej wierze" zaangazowanych ludzi (swiat zas na dobrej wierze sie nie opiera, bo sie juz w nia po prostu nie ufa - niebezpodstawnie).
Mowicie, ze napady na ludzi, czy chocby straszenie ich i rozpieprzanie wszystkiego wokol to nie sa hoolsi? To nie sa hoolsi, czy to nie sa "ci dobrzy hoolsi"? Byc moze mam na ten temat niewystarczajaca wiedze, bo ja ich (jako ogolu) od pseudokibicow nie odrozniam. Poznalem paru hoolsow, prawdziwych kibicow i bojowkarzy i niektorzy z nich mowia zgodnie z tym, co wy tutaj mowicie. Nie sa dresiarzami przypieprzajacymi sie do kazdego na osiedlu, nie rozwalaja wszystkiego co szklane i mozna z nimi normalnie pogadac. A mimo to umawiaja sie na ustawki, maja swoja historie i historie stosunkow z innymi bojowkami, oraz skomplikowane "uczucia" co do poszczegolnych klubow pilkarskich. Nie sadze, zeby ktorys z nich wzial kiedys ze soba noz i wbil go komus w plecy, albo zeby napadl na meczu na przypadkowego ojca z dzieckiem. Ale nie sadze tez, ze wszyscy hoolsi tacy sa. Nawet jesli 1/3 z nich bylaby popieprzonym, rozwalajacym to co sie nawinie (i co sa w stanie rozwalic) scierwem, to to i tak za duzo; o wiele za duzo.
Nie ma co idealizowac. Generalizuje tutaj tylko dlatego, ze nawet gdyby "dobrych, poczciwych hoolsow" bylo 2x wiecej niz tych zlych, to i tak tych zlych jest na tyle duzo, ze cale zjawisko moge uznac za zdecydowanie negatywne.
Sa ludzie i oszolomy, sa ludzie z honorem i zasadami, z moralnoscia, ktorzy trzymaliby sie tego chocby nie wiem co im przyszlo robic. Sa tez tacy, ktorzy tego nie maja. Jesli beda pracowac na poczcie lub rozladowywac sie chodzac na ryby, to pol biedy... ale jesli zostana hoolsami, jesli pojda sie wyzynac, to juz jest cos zupelnie innego.
Ja tez postal staram sie zrozumiec wszystko, nawet jakies totalne zlo, ale mimo iz widze jakies argumenty czy motywy za nim przemawiajace, potrafie okreslic, czy powinno sie to wg mnie akceptowac. Taka uniwersalna miarka zwie sie moralnoscia i nie jest ona niestety bardzo ostra i precyzyjna, jednak w tym wypadku mam dosc jednoznacznie zdanie.
Jak dla mnie to zjawisko powoduje zbyt wiele niebezpieczenstw. GDYBY istnial sposob zagladniecia ludziom do glow i oceny tego, co moga zrobic, a co nie, czy maja zasady, czy nie -- gdyby dalo sie to robic, pewnie dopuscilbym te 2/3 hoolsow do robienia tego, co chca robic. Nie ma jednak takiego sposobu i dlatego wg mnie (choc ja nie mam naturalnie mozliwosci przeciwdzialania temu) "powinni tego zabronic". Tym "dobrym" hoolsom radzilbym sie po prostu zajac czyms innym i sprobowania swoich sil w czyms, gdzie kompletni nieprzygotowani (fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie) amatorzy nie maja po prostu wstepu.
Zobaczcie jak sie rozwinely walki w klatkach - dyscyplina bardzo szybko stala sie bardzo slawna. Nie wiem czy daloby sie zrobic cos takiego w stylu hoolsow - zapewne byloby to bardzo trudne chocby z powodu ich przywiazania do konkretnych klubow. Nie orientuje sie w tych ich sprawach zbyt dobrze, dawno z zadnym nie gadalem, ale te kluby to chyba nie jedyne powiazania, prawda? Wiec moze daloby sie jednak cos wymyslic... moze oni potrzebuja bardzo ostrej rywalizacji, moze chca troche razem powojowac - skoro my mozemy miec chec, zeby zrobic to wirtualnie, to inni moga chciec czegos podobnego w realu (naturalnie bez gibow i fatalities ). Moze daloby sie wymyslic jakas nowa, na poczatku nieoficjalna, dyscypline...
Problem w tym zeby ich odplebsic. Bo gdy idzie o ostra walke bez nadzoru, pozbawiony zasad plebs moze powodowac bardzo duze zamieszanie i wiele nieszczesc, nawet jesli jest go stosunkowo malo.
Nikt jeszcze nie dokonal tego odplebszenia i dlatego IMHO na ta chwile cale zjawisko powinno byc zabronione, poniewaz zagrozenie jest po prostu za duze.
Nieprawda, co mowia o hoolsach w tv i w filmach? Zaznaczam, ze z filmow to nie widzialem zadnego, a TV za czesto nie ogladam, ale... To przypadek, ze po meczach sa starcia (pseudo)kibicow z policja? Czy to moze nie oni, tylko ufoludki? Te wybite szyby, ktore widzialem nie raz na wlasne oczy to tez jakas sciema? Te pobicia o ktorych slyszalem, nawet z 1szej czy z 2giej reki? IMHO to zdecydowana przesada, nikt nie moze miec prawa zeby robic cos takiego, bo to juz nawet nie jest walka miedzy soba.
Jesli naprawde sie myle i ci o kim mowie to nie sa hoolsi, to w takim razie przepraszam za offtop, ale wszystko co napisalem nadal pozostaje aktualne w stosunku do tych, o ktorych mowilem, jak by sie tam nie nazywali.
__
|
VIP
|
Czytales post autora topicu?
Jesli NAPRAWDE cos o tym wiesz, mysle ze jednak nie zaszkodziloby gdybys to napisal - tak obiektywnie i prawdziwie jak tylko potrafisz. Tym bardziej, ze wg ciebie malo kto sie tutaj na tym zna.
Wtedy moze twoj post bylby cos wart i komus by sie przydal...
__
|
Użytkownik
|
Pobicia są ale to ze strony tych jak to określasz gorszych i niekulturalnych hoolsów albo po prostu zwykłych dresów , którzy nie maja z niczym powiązania poza swoimi spodniami czy bluzą .
Tak naprawdę taki prawdziwy hools z młyna lub klatki stadionowej nie zawraca sobie tyłka przechodniami , jedynymi osobami na , które polują to są kibice przeciwnej drużyny i to nie np. dziecko spod klatki tylko osoba rozpoznawana w środowisku i ścigana przez większość klubu .
Owszem zdarzają się wypadki [ może niezbyt adekwatne określenie] przy typowych wjazdach , gdzie kilka/klikanaście osób zbiera się w samochody jadą na to "złe" osiedle i leja tych których rozpoznają , a przy okazji tych co siedzą z nimi.
Chamstwo niektórych sięgnęło już dna , jednak tak jak piszesz są ci "spokojniejsi" i ci bardziej nerwowi bijący wszystkich , kiedyś było tak , że nie biło się typa który szedł ze swoją dziewczyną , teraz posunęło się to do tego , że nawet panna dostanie po niuchu .
A co powiedzieć o kobiecych bojówkach ? Dużo o nich nie słychać ale takie zjawisko też jest , są nawet takie które nie boją się ustawiać z facetami .
Co do porozwalanych knajp i innych tego typu rzeczy , tak dzieje się to , ale robią to nie tylko typowi huligani , może to zrobić grupka osób wracających z baru po jakimś meczu albo innej imprezy masowej gdzie jedną ulicą też wraca kilkadziesiąt osób .
__
|
Użytkownik
|
shielder, przez to co powiedziałem, chciałem ludziom przekazać, iż hooligani nie powinni być obiektem naszego zainteresowania, niech robią co chcą, a my tym bardziej nie powinniśmy zagłębiać się w ich fazy. To jest ich sprawa i niech tak do końca zostanie, po prostu na tym świecie są pewne rzeczy o których masy nie powinny wiedzieć.
Pewnie każdy z Was oglądał HOOLIGANS: GS, pewnie zauważyliście, że kibice nie bili się, bili się po prostu hooligani, były ustawki, wjazdy, codzienność tam w Anglii...u nas jest podobnie, ale po co o tym gadać więcej to nie wiem...
__
|
VIP
|
Po pierwsze to nie zgadzam sie z tym, ze to "ich sprawa" i "niech tak zostanie", bo - jak juz napisalem wczesniej - ich dzialania nie sa hermetycznie ograniczone do ich grupy. Wg mnie wyraznie i negatywnie dzialaja na otoczenie - niszcza mienie, leja sie z policja i z postronnymi osobami. Dlatego nie sadze, ze powinno sie ich zostawic w spokoju. Dzialaja negatywnie na otoczenie, wiec to otoczenie ma prawo podjac odpowiednie przeciwsrodki.
Natomiast co zrobic w sytuacji, gdyby bili sie tylko i wylacznie sami ze soba... na to tez nie ma prostej odpowiedzi. Tylko ktos, kto nie widzial niektorych rzeczy na tym swiecie moze sadzic, ze jesli ktos jakos zyje _teoretycznie_ z wlasnego wyboru, nie krzywdzac nikomu, to to jego sprawa i nie ma co sie w to wtracac. Niech ten, kto to czyta, sam sobie odpowie na pytanie: czy niemozliwe sa sytuacje, gdy ta zasada nie dziala jak nalezy?
Przykladow na to by sie jednak troche znalazlo, choc naturalnie spoza tematu z hoolsami - kiedys wielu niewolnikow myslalo, ze tak ma wygladac ich zycie; wiele chociazby plemion okalecza np. kobiety i one tez mysla, ze to ich okrutna rzeczywistosc i okrutna koniecznosc. Troche tego bedzie.
Z drugiej strony gdy chce sie "wyzwolic" jakis narod spod obecnych, tyranicznych zdawaloby sie rzadow (jak to sie niedawno stalo), okazuje sie po czasie, ze im wcale nie jest po wyzwoleniu lepiej, tylko gorzej.
Jaki to ma zwiazek z hoolsami? Ano taki, ze nawet jesli oni by nie szkodzili nikomu innemu poza soba nawzajem, to nie mozna miec 100000% pewnosci, ze nie nalezy z tym nic zrobic. Okreslenie "niech sobie robia, co chca" nie jest wcale takie uniwersalne. Pomijam tu przypadki, gdy ktos szkodzi innym, bo sa calkiem oczywiste.
Niestety nie uwazam, zeby na ta chwile mozna powiedziec, ze hoolsi/pseudokibice byli zamknieta grupa dzialajaca tylko w swoim wlasnym obrebie.
Daleki jestem tez od generalizacji az w kierunku kibicow jako calosci. Dla mnie kibic to nie jest zly czlowiek i nie nalozylbym na niego zadnych sankcji, nie chcialbym mu przeszkadzac ani go kontrolowac, gdybym mial taka mozliwosc. Kibice przychodzacy na mecz, zeby pokibicowac, nie maja z bojkami wiecej wspolnego niz sami pilkarze, czy komentatorzy sportowi ;-).
Hooligani to jednak cos innego. Byc moze nawet 2/3 czy 3/4 z nich to porzadni, twardzi ludzie z twardymi zasadami, szukajacy po prostu naprawde mocnych wrazen, ale nie szkodzacy tym, ktorzy sami sie w to nie wpakuja. Jednak ta 1/4 ktora ma we wlasnym mniemaniu na pienku chyba ze wszystkimi jest wystarczajacym powodem, by cale to zjawisko starac sie jakos usankcjonowac/usystematyzowac/zniwelowac.
Mozesz uwazac, ze nie ma co gadac o hoolsach i nikt cie do rozmowy nie zmusi. Jednak tak sie sklada, ze to wlasnie topic o nich i wszelkie opinie sa tu zapewne mile widziane. Tym lepiej, jesli masz w tym jakas doswiadczenie i wieksza wiedze - moze pozwolilbys innym lepiej zrozumiec temat. Jasne, ze w Necie zawsze sie znajda tacy, co napisza tylko 3 bezsensowne slowa typu sux/rox i za nic w swiecie ich do niczego nie przekonasz, ale tymi typami nie zawracalbym sobie glowy, bo proba reformowania ich moze byc strata czasu. Nie wszyscy jednak tacy sa i jestem pewien ze niektorzy rozumieja ograniczenia wlasnych horyzontow i chetnie skorzystaja z okazji, zeby je poszerzyc.
__
|
VIP
|
Slyszalem od wielu zrodel, ze kiedys faktycznie wygladalo to inaczej. To z niezalatwianiem takich rzeczy jak sie idzie z dziewczyna skutkowalo jeszcze do calkiem niedawna (no, z 5 lat wstecz? zalezy pewnie gdzie). Sam bylem swiadkiem takich sytuacji. A teraz... Widze dokladnie to, o czym piszesz - ze jeszcze czasem i dziewczyna moze dostac w zeby.
Gdyby ludzie, ktorzy tak robia, mieli choc troche wyobrazni... Gdyby sie zastanowili jak by wygladal swiat, w ktorym kazdy by tak robil... Gdyby pomysleli, ze w przyszlosci nie beda mogli wypuscic wlasnej dziewczyny/zony czy wlasnego dziecka bez eskorty dwoch czy pieciu roslych kumpli, bo ktos i tak i tak moze sie na nich rzucic...
Od nieco starszych osob slyszalem, ze powiedzmy 20 lat temu albo na ulicach bylo bezpieczniej (bo ludzie po prostu bali sie typowo radzieckich sluzb bezpieczenstwa, ktore nielegalnie mogly zrobic znacznie wiecej niz dzisiaj policja), albo wladze to bardzo skutecznie tuszowaly. Bo ponoc nawet w najgorszej knajpie, spelunie czy na najgorszym osiedlu za krzywe patrzenie mozna bylo dostac co najwyzej w morde. A dzisiaj czytamy w gazetach o Bogu ducha winnych ludziach, ktorzy idac sobie ulica w bialy dzien dostaja pod zebra nozem (znam przypadek, gdzie gosciu w podobny sposob stracil palec, czy nawet dwa - zaatakowal go przypadkowo jakis nacpany buc, gdy szedl z kolezanka/dziewczyna (!)).
Nieco inaczej oceniam polowanie na konkretna osobe, ktora jest rozpoznawana i zrobila cos konkretnego (za tymi klubami tez stoi przeciez jakas dosyc skomplikowana filozofia), a inaczej atak na przypadkowego przechodnia...
O kobiecych bojowkach szczerze mowiac nie slyszalem. Wydaje mi sie to nieco dziwne; nie myslalem (tzn. mialem nadzieje) ze kobiety nie maja nadmiaru testosteronu, za to maja w tych sprawach troche wiecej zdrowego rozsadku ;-). Jak widac mylilem sie.
__
|
Użytkownik
|
Ja nie mówię, że to jest dobre, takie czy siakie, ogólnie nie chce się wypowiadać na temat z racji tego, że w moim gronie, w którym się wychowałem jest kilku hooliganów, którzy już dawno odeszli od tych głupich ideologi, a którzy teraz pracują, są wykształceni etc. więc mówienie, że to są głupi ludzie nie jest na miejscu, oczywiście, jeśli niszczą czyjeś mienie itp. to tak, są to idioci. Oni po prostu wcześniej nie mieli co robić, chodzili z klatki do klatki, jarali blanty etc. aż do czasu kiedy zaczęli chodzić na mecze, kochali swoją drużynę itp itd i zaczęli się bić z dotąd nie wyjaśnionego powodu, ale tak jak mówili, była to obraza ich drużyny, jakieś pionki powodujące te zgrzyty pomiędzy drużynami etc etc.
Ja tu bardziej zastanowiłbym się nad tym, czy dla takich osób nie trzeba pomóc w trochę inny sposób, karać oczywiście, ale do tego może jakaś ciężka praca, której normalni obywatele nie chcą się podjąć, bo jest za grosze, albo za ciężka ... ?
Podkreślam, nadal nie chcę o ich zachowaniach rozmawiać, bo w sumie każda grupa hooliganów jest inna. U mnie w B-stoq biją się teraz między sobą, tzn skini-hools, pretoria-ultra etc etc. ... takie życie, a takie...dla każdego inne
__
|
Użytkownik
|
hmmm poprawie cie "pakt Poznański" wszystkie kluby podpisały oprócz Cracovi i Wisły tzn. ze walka w w Ustawkach ma zasady bez sprzętu na same gołe ręce tak po 2 "Skad wiesz, ze kazdy kto idzie na ustawke jest gotow umrzec i wlasnie taka ma wole? " na prawdziwe ustawki chodzą bojówki i oni wiedzą co może ich tam spotkać
__
|
Użytkownik
|
Trochu znam temat powiem ci ze nawet Krakowski temat znam za dobrze.... ale twoja wypowiedz twoja w stylu ze ktoś wie o walkach tyle co z filmików nic do tematu nie wnosi
__
|
Użytkownik
|
po twojej wypowiedzi która mnie zaciekawiła napisze co może to nic nie da ale napisze
__
|
Użytkownik
|
IMO prawdziwych hoolsów jest mało tak naprawdę to tylko bojówki i ludzie do nich startujący którzy przeszli już szkołe dresów czyli noże siekiery i takie tam taka polska rzeczywistość młodzi ludzie 12-16 lat upatrzą sobie cel np być jak hools i darzą do tego chcą wybić z ponad tłumu przeciętnych obywateli i chcą wiedzieć że ktoś im pomoże w potrzebie żeby wiedzieć że nie są najsłabsi i ze ktoś się ich boji podam przykład: godzina 22 po meczu druzyny A kibice zaprawienie w bojach wysiadają na przystanku pija piwo i gadaja liczba kibiców około 10 osób zaraz widza 20 kibiców druzyny B lecz nie uciekaja tylko chca walki bo wiedza ze tamci kibice są słabsi oczywiscie obie strony maja noże sztachety i takie tam rozgrywa sie walka kibice druzyny A wygrywaja dopuki dopóki kibice druzyny B nie pocieli "dowódcy" druzyny A druzyna A jest w rozsypce 3 ofiary z druzyny A dostali nożami walka trwa do przyjazdu policji drużyna B ucieka tak jak A zostają tylko "ofiary" po tym zdarzeniu kilku "hoolsow" z druzyny B zostaje zamknietych druzyna Podnosi się w siłe a drużyna A słabnie a tak pozatym w tym środowisku działa psychologia tłumu jak parę osób pobiegnie reszta pujdzię w bój za nimi a jeśli chcesz być "znanym" na dzielnicy musisz coś zrobić to nie ma innej opcji albo żeby zdobyć szacunek trzeba walczyć na ustawki każdy awanturnik chciał by jechać ale nie każdy pojedzie więc trzeba robić jazdy mniejsze i bardziej dotkliwsze osoba 3-cim może ktoś go zobaczy
__
|
Użytkownik
|
nie mówię, że wszyscy ale większość ludzi się tu wypowiadających na ten temat
__
|
Użytkownik
|
stary, słyszałem już o n przypadkach ludzi, którzy dostali od takich debili. sam jeszcze nigdy nie oberwałem, ale nieraz było blisko. mam farta po prostu.
jak dla mnie to takich do gazu, bo po co komu takie małpy?
__
|
Użytkownik
|
życie, albo dostaniesz od hoolsa albo od zwykłego dresa na disco.
__
|
Użytkownik
|
Życie. Mieszkam w krakowie i nigdy z hoolsami nie miałem styczności, przy czym nie siedze w domu 24/7. Bywam czasem na różnych osiedlach i tylko kilka razy chcieli mnie skroić jacyś dresiarze (+raz spalić włosy). Nie jest tak źle. Co do samego hoolsowania to jestem obojętny, niech sie biją.
Oczywiście za prawdziwych hooliganow uwazam tych ktorzy darzą jakiś klub większymi uczuciami i napieprzają sie z podobnymi sobie w ustalonych miejscach itd. Ci którzy niszczą mienie i atakują osoby nie związane to nie huligani tylko bandyci których powinno się zamykać. Wszystko zależy jak kto sobie definiuje słowa kibic, huligan, bandyta.
Niektórzy mówą, że policja powinna mieć szersze możliwości działania. Jestem w stanie się z tm zgodzić. Teraz jak drech dostanie słusznie pałą od policjanta (rzadko) a jest cwany to odrazu do prokuratora, a prokurator sie pyta "który policjant, gdzie cię uderzył, ile razy, czym" i policjant ma przesrane. Dawniej jakbyś powiedział, że policjant cię uderzył to miałeś sprawe o pomówienie bo policjant(milicjant) cie nie mógł uderzyć, prawo mu zabraniało :] Tylko wetdy co z tymi "złymi" policjantami którzy by bezkarnie bili każdego. Każdy kij ma dwa końce.
__
|
Użytkownik
|
i populacja polska - 50%
__
|
Użytkownik
|
Połaz sobie po Krakowie wieczorem polecam prawie cała NH kozłowek ruczaj kazimierz wiesz może nie zostałeś uznany za zagrożenie
__
|
Użytkownik
|
aha niedobrze zrozumiałem a pytanie do odp 58 dres na dyskotece napewno komuś kibicuje i uważa się za hoolsa
__
|
Użytkownik
|
Hahaha ostatni akapit jest przejebany
Chłopie ty w życiu z policją nie miałeś do czynienia, więc po co się wypowiadasz?
__
|
Użytkownik
|
CHULIGANI RZĄDZĄ !!!!!!!!
__
|
Użytkownik
|
twój post wiele wniósł do tematu...
__
|
Użytkownik
|
Czas wyrównać porachunki i pokazać kto jest kim.
Choć ktoś wcale nie jest winny, nikt z nas się nie liczy z tym.
Klub już spełnił swoją rolę, wygrywając znowu mecz.
Teraz na nas przyszła kolej, zwyciężymy dzisiaj też
__
|
VIP
|
1990 wchodzi na salony? ;-d
__
|
Użytkownik
|
Raczej 91"
__
|
Użytkownik
|
a w ryj? ;asd
__
|
VIP
|
hooligans, mozna by sie naprawde rozpisywac, dyskutyjecie tylko o tych ze stadionu gdzie jeszcze jest w cholere innych typow jak naprzyklad antifa hooligans czy swietej pamieci hardline. dla niektorych to forma rozrywki i ci przewaznie spedzaja mile chwile swojego zycia klepiac/bedac oklepywanym z ludzie o podobnych zainteresowaniach lub atakujac policje i obie formy popieram, nie wazne dlaczego mam do tego prawo. ciekawszy temat to antifa hooligans ktorzy napierdalaja naziolstko w kazdej postaci czy hardline ktore bylo dosc dziwnym zjawiskiem ale polecam wikipedie.
pozdro
__
|
Użytkownik
|
Do momentu kiedy napierniczaja sie miedzy soba w jakichs lasach na ustawkach dla mnie moze byc, co mnie to interesuje, ludzie rozne skrzywienia maja. Ale jak takie debile zaczynaja rozpierdzielac stadiony, napadac Bogu ducha winnych ludzi, czy przyczyniac sie do tego ze boisz sie przejsc przez osiedle albo isc na normalny mecz to jak dla mnie powinni pozamykac to wszystko w piiii....
__
|
Użytkownik
|
2 razy poprosze
__
|
Użytkownik
|
Tak naprawde to ja mam w dupie tych hooliganów jak sie pozabijają to ich problem...
__
|
Użytkownik
|
popieram ostatni akapit
__
|
Użytkownik
|
zal
__
|
Użytkownik
|
http://www.4funsite.info/articles.php?id=147&PHPSESSID=a9fac7e77b7cbf8f1f4cae07aed26857
__
|
Użytkownik
|
chyba cała polska to widziała ..... ale trzeba przyznać ze ci co tam są to są debile jakich mało
__
|
Użytkownik
|
I otoz to.
__
|