VIP
|
I jedziemy dalej
- Tata jak przyszedłem na świat?
- No dobrze mój synu, kiedyś musieliśmy odbyć tę rozmowę:
tata poznał mamę na chatroomie.
- Później tata i mama spotkali się w cyberkafejce i w toalecie mama
zechciała zrobić kilka downloadów z taty memory stick'a.
- Jak tata był gotowy z uploadem zauważyliśmy, że nie zainstalowaliśmy
żadnego firewalla.
- Niestety było już za późno, żeby nacisnąć “cancel” albo “escape”, a i
meldunek “Chcesz na pewno ściągnąć plik?" już na początku skasowaliśmy w
opcjach “ustawienia”.
- Mamy antywirus już od dłuższego czasu nie był uaktualniany i nie
poradził sobie z taty robakiem.
- Więc nacisnęliśmy klawisz “Enter” i mama otrzymała komunikat
“Przypuszczalny czas kopiowania 9 miesięcy”...
Link do poprzednich:
http://www.esports.pl/?id=post&post_id=1879187617
__
|
VIP
|
opalaja sie 2 fiuty na plazy i jeden mowi "goraco mi"
na to drugi "to zdejmij golf"
opalaja sie 2 fiuty na plazy i jeden mowi "ide w cien bo juz mi skora schodzi"
opalaja sie 2 fiuty na plazy i jeden mowi do drugiego "ja ide poplywac a Ty przypilnuj mi torby"
leza 2 menele pod palacem kultury, patrza w niebo i widza paralotniarza, ktory stracil panowanie, uderzyl w palac kultury i spadl, na to jeden menel do drugiego "widzisz mieciu... jaki kraj tacy terrorysci"
:-DDD
__
|
VIP
|
Hehehe.. z terrorystami znałem ale z fiutami nie
__
|
Użytkownik
|
Wilk do zajączka:
- Chcesz sie przejachać tak szybko, że aż się posikasz ?
- Jasne !!
Poszli do nowego porshe wilka i jadą:
- 100 km/h - posikałeś się ?
- Nie
- 200 km/h - posikałeś się ?
- Nie
- 300 km/h - posikałeś się ?
- Nie
- trudno więcej nie wyciągnę, dziś się nie poskiasz...
Następnego dnia zajączek do wilka:
- Wilku, a ty się przejechać tak szybko, aż się posikasz ?
- Jasne !
Poszli do ferrari od zajączka i jadą:
- 100 km/h - posikałeś się ?
- Nie
- 200 km/h - posikałeś się ?
- Nie
- 300 km/h - posikałeś się ?
- Nie
- 400 km/h - posikałeś się ?
- Nie !
- TO TERAZ SIĘ POSRASZ BO NIE MAM HAMULCÓW !!
__
|
VIP
|
heheh mocne szefie D
__
|
Użytkownik
|
-Co śpiewają Żydzi jak jadą ciężarówką do obozu?
-panie szofer gazu...
-Ile żydów zmiesci sie do wiadra?
- 3 szufle
podchodzi mały żydek do budki z niemcami i mówi:
-proszę pana czy moge zobaczyć się z mamą
-oczywiście, Hans podaj mi 3 mydło z lewej
-jaka jest ulubiona piosenko zydów?
-A my tak łatwopalni
-Dlaczego we Wrocławiu nie ma łabędzi?
-bo żydzi prędzej do chleba dopływają
czym sie różni wagon chleba od wagonu żydów ?
- niczym
-to wagon i to wagon
-Czym różni się żyd od trampoliny??
-Po trampolinie nie skacze się w glanach
-Dlaczego wampiry wola krew żydow??
-Bo jest gazowana
Hitler wybudowal sobie nowy dom ale zostalo mu zaduzo żaluzji wiec postanowil wyslac je do Oswiencimia po tygodniu odbiera telefon dzwonia zydzi i dziekuja za nowe lozka polowe, nastepnym razem do jego barku zostala dostarczona za duza ilosc slomek wiec wyslal je rowniez do oswiecimia po tygodniu znowu dzwonia zydzi i dziekuja za szpiwory.
Troche monotematycznie i po chamsku, ale co tam
- Kiedy mozesz byc pewien, ze wjechales juz do Niemiec?
- Kiedy krowy sa ladniejsze od kobiet.
Tramwaj. Stoi gruba baba z zakupami, a obk niej murzyn. Nagłe hamowanie, murzyn przewraca się na babę :
- Sorry, mówi murzyn ;
- U nas w cywilizowanym kraju mówi się " przepraszam " - powiedziała baba.
Na to murzyn łamaną polszczyzną :
A u nas, w niecywilizowanym kraju, takie stare grube baby się zjada
Dwie staruszki wychodzą z kina i spotykają trzecią.
- Na czym byłyście? - pyta trzecia.
- Hm... - zaczyna jedna - zaraz, bo zapomniałam... Pomóżcie mi... Co to jest, takie czerwone z łodygą i listkami?
- Kwiat.
- Jasne, kwiat. A taki kwiat z kolcami.
- Róża.
- O właśnie! Róża na czym byłyśmy?
__
|
Użytkownik
|
monotematycznie i po chamsku :-/ ale każdy lubi coś innego...
---------------------------------------------
Bardzo lubię ruda Zosie, co udaje świetnie prosie.
Stad tez skłonność u niej taka, ze wciąż daje "na prosiaka"
Fajna również jest Mariola, która znam już od przedszkola.
Za batona da buziaka, lub obstawi na czworaka.
Mila jest tez Ewelina, chętnie pupę swa wypina.
Raz na tydzień przez godzinkę, pchamy w pupę Ewelinkę.
Sympatyczna jest tez Ania, która wdzięki swe odsłania.
Wszyscy z tego znają Anie, ze przy Ani zawsze stanie!
Dziwna za to jest Grażynka, ni to chłopczyk, ni dziewczynka.
Bo Grażynka ta, niestety, smaczek ma, lecz na kobiety.
Lubię także wdzięk Ilony, co ma cyce jak balony.
I stad jest Ilona znana, ze ja można "na Hiszpana".
Jest tez Krysia łakomczucha, co się za słodycze rucha.
Za cukierka, lub lizaka, weźmie w buzie ci siusiaka.
Jest tez Hania, co się wstydzi, daje, kiedy nikt nie widzi
i dość często, choć w sekrecie, pcha się z nami w toalecie.
Słaba zaś jest duża Rena, co się sunie od niechcenia.
Trochę nam jest Rei szkoda, kiedy leży, jak ta kłoda.
Za to Kasia kujonica, swoim kunsztem nas zachwyca.
Nie jednemu nosa utrze, bo jest dobra w Kamasutrze,·Lecz najlepsza jest Monika, która chłopców nie unika.
I na przerwach tak się zdarza, wszystkim daje "w kolejarza"
Bardzo lubię moja klasę, przygód miewam tutaj masę.
I dlatego wciąż wesoły, rano chodzę do mej szkoły!
Jakiś facet przeczytał książkę o asertywności i postanowił ją wypróbować na swojej żonie. Nie wrócił jak zwykle zaraz po pracy do domu, tylko poszedł z kumplami na piwo. Około 20:00 puka do drzwi, żona mu otwiera a on:
- Słuchaj, skończyło się babci sranie ! JA jestem w tym domu panem ! JA mówię, a ty słuchasz, rozumiesz ? Zaraz biegiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem zimne schłodzone piwko, i gówno mnie obchodzi skąd je weźmiesz, potem się zdrzemnę, a wieczorem przygotujesz mi kąpiel. No, i nie muszę chyba mówić, kto mnie po kąpieli ubierze i uczesze ? No ? Kto ??!!
- ZAKŁAD POGRZEBOWY SKURWYSYNU !!
__
|
Użytkownik
|
-Dlaczego kobiety świecą?
-Bo mężczyźni ręką
Po co w morzu jest woda?
- Żeby statki nie kurzyły przy hamowaniu.
- Co to znaczy, gdy ktoś znajdzie cztery podkowy?
- To znaczy, ze gdzieś koń biega na bosaka.
Wiesz jakie jest najszybsze zwierze na świecie ?
-Gepard
A wiesz jaki jest najszybszy ptak ?
-Ptak geparda .
-Czy wiecie czym rozni sie szafa od toalety?
-Jak nie to ja was do domu nie wpuszcze.
-Jak wyglada 0,5l po afrykansku?
-Dwoch pije trzecim zakąszają
-Jak eskimos poznaje że jest sroga zima?
-Psy mu się łamią na zakrętach
__
|
VIP
|
Okęcie. Minuta do startu samolotu. Do budynku Portu Lotniczego im. F.Chopina wpada facet. Roztrącając ludzi wbiega, przeskakując po trzy stopnie na górny poziom i dalej pędzi przez salę odpraw. Dobiega do terminalu. Wyrywa się próbującemu go zatrzymać WOPiście i zeskakuje na płytę lotniska. Samolot właśnie kołuje na pas startowy więc nasz gość rzuca na ziemią obciążającą go torbę podróżną i biegnie w jego kierunku. Już prawie jest przy samolocie gdy ten najwidoczniej otrzymawszy pozwolenie na start zaczyna jechać. Klient nie daje za wygraną i z językiem prawie na wysokości pasa jeszcze przyśpiesza. Samolot jedzie już bardzo szybko ale ścigający go człowiek nie daje za wygraną i biegnie. W końcu samolot wzbija się w powietrze i ostro idzie w górę. Facet siłą rozpędu przebiega jeszcze kilkadziesiąt metrów, zatrzymuje się zasapany, wyciera pot z czoła i mówi:
- No i k*rwa jego mać nie zdążyłem.
Alladyn w skrzyni ze skarbami znajduje starą lampę.
Na lampie widnieje napis:
Spełnię za darmo każde twoje życzenie
Dżinn
Alladyn wypuszcza dżinna z lampy a ten zaraz po wyjściu rzuca się na niego, wiąże go jego własnym turbanem, zdziera z niego portki i rżnie aż wióry lecą.
Morał: Jeśli ktoś oferuje ci coś za friko, najprawdopodobniej chce cię wydymać.
__
|
Użytkownik
|
Żona do męża:
- Kochanie, powiedz mi cos słodkiego...
- Nie teraz, jestem zajęty.
- Kochanie, no powiedz mi coś słodkiego...
- Naprawdę, teraz nie mam czasu.
- Ale kochanie, chociaż jedno slówko...
- "Miód" do kurwy nedzy i odpierdol się!
---------------------------------------------------------------
Ona: Dobrze. Więc teraz powiedz mi jak to się robi. Tyle o tym słyszałam od koleżanek.
On: Najpierw weź go do ręki.
Ona: ALE OBLEŚNE
On: Zapewniam cię, że nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną ręką.
Ona: Tak? I co dalej?
On: Tak, dobrze, a później pociągnij drugą ręką
Ona: Ach tak
On: A widzisz jak ci dobrze idzie?
Ona: I co teraz?
On: Teraz possij.
Ona: No ty chyba żartujesz
On: Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.
Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią?!
On: Tak.
Ona: Jesteś pewny?
On: Tak, przecież mówiłem ci, że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.
Ona: [ssie] Hmmmm
On: I jak?
Ona: Słonawy w smaku..
On: No to chyba dobry, nie?
Ona: Nawet nie głupie, a co teraz?
On: Teraz rozsuwasz nóżki.
Ona: Co ty powiedziałeś?!
On: Rozsuwasz nóżki.
Ona: Tak miałeś na myśli?
On: Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi, bo będzie ciężko dojść. Daj, pokażę ci.
Ona: A, rozumiem.
On: Właśnie. I znowu bierzesz go do rączki.
Ona: Hmmm
On: Jak go już wyciągniesz, to weź go do buzi.
Ona: Taaak.
On: Ooooo, właśnie tak
Ona: A co zrobić z tym żółtawym? To też się połyka?
On: Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.
Ona: Spróbuję. Hmmmm... PYCHA Spróbuj!
On: Nie, to głupie
Ona: -----
On: Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami
Ona: Oooo
On: Czasami są małe problemy, dlatego można sobie pomóc ustami
Ona: Hmmmm
On: Można też possać, czasem to pomaga.
Ona [ssie] Hmmm
On: Aaaaa, teraz poszło.
Ona: Tak, czułam.
On: I jak było, smaczne?
Ona: Muszę przyznać, że nie głupie.
On: Chcesz więcej?
Ona: Tak, chętnie. Tylko mi powiedz, czy to musi być tak cholernie skomplikowane?!
On: No, kochanie. Ja nic nie poradzę, tak się je raki.
__
|
Użytkownik
|
Haha, na raka to nie wpadłem ;-). Myślałem, że morał będzie troche bardziej... OBLEŚNY :QQQ
__
|
Użytkownik
|
Pewien facet zakupil mieszkanko, wymalowal, upiekszyl po prostu bóstwo.
Zaprosil znajomych na parapetowe.
Przyszli wszyscy, ogladneli mieszkanko....i co ich zaciekawilo to blaszana
miska przykrecona do sciany, lecz kazdy myslal ze to jakis modernistyczny styl i
nie smial pytac.
Po kilku glebszych, gdy impra sie rozkrecila, jeden smialek zapytal
- Co to jest, ta miska.
Wlasciciel odpowiedzial:
- Zegar z kukulka
- A jak on dziala - zapytal zdziwiony kumpel.
W tym momencie wlasciciel mieszkania wyciagnal bejsbola i z calej sily rabnal w miche,
nie minela chwila a za sciany slychac krzyk:
- Ku ku ku kurwa, drugaaa w nooocyy!
__
|
Użytkownik
|
Jedzie sobie maluch, widzi go czołg i zaczyna się śmiać, mówie ale ty jesteś śmieszny masz w dupie silnik, ale za to nie mam chu** na twarzy.
Stoją sobie 2 policjanci z psem , podchodzi do nich chłopczyk i przygląda się psu.Oni pytają dla czego tak się przygląda a on na to "Bo koledzy mi mówil ze stoi tu pies z dwoma kutasam*.
Pozdro, nie chcialem urazić nikogo.
__
|
Użytkownik
|
Cześć!
No to i ja coś zapodam ... ;]
Noc. W kuchni ze skrzypieniem otwierają się drzwi od lodówki.
Wychodzi z niej spasiona mysz w jednej łapie trzymając prawie
kilogramowy kawał żółtego sera a drugą ciągnąc za sobą wielkie pęto
kiełbasy. Idzie do pokoju skąd rozlega się potężne chrapanie
gospodarzy i taszczy ten cały majdan przez środek izby w stronę
szafy, pod którą ma wejście do swojej norki. Już jest przed wejściem
gdy w świetle księżyca dostrzega pułapkę na myszy a na niej malutki
kawałeczek słoninki. Mysz kręci z dezaprobatą głową i mruczy pod
nosem: - Jak dzieci, kurwa , jak dzieci...
__
|
Użytkownik
|
Dobree! Nie znałam żadnego
__
|
VIP
|
hahaha dobre ;-D
__
|
Użytkownik
|
bylo :/
__
|
Użytkownik
|
no rzeczywiście ... :/
__
|
Użytkownik
|
-Kiedy w Polsce poprawi sie sytuacja ?
-Kiedy glodni zjedza bezrobotnych .
__
|
VIP
|
[hide=WIEM ZE STARE :-P][/hide]
Zorganizowano międzynarodowe zawody w 'rzucaniu mięsem'. Trzech finalistów - Amerykańca, Ruskiego i Polaka - usadzono w kabiny, szczelnie zamknięto i zasłonięto, co by nie podsłuchiowalii podpatrywali rywali.
Wystartował Amerykanin:
- Fak, mada faka, fak ju self ... itp., itd... - tak ok. 5 minut nadawał.
Drugi nadaje Rusek:
- Job twoju mat', bladź, choj wam w żopu... itp. itd.. - 10 minut ostrego 'mięcha'.
Przyszła kolej na Polaka. Lekki rumor w kabince i leci wiązanka:
- O żesz ty w ch*j pierd*lona mać, w du*pę ruch..na kozdupko, pier.. cię i twoją siostę owcę... - Polaczek nadaje z godzinę i nagle wystawia głowę z kabinki.
- Dobra, mogę zaczynać.
- Zaczynać?! A co to było przez ostatnią godzinę?!!!
- Sznurówka mi się rozwiązała i nie mogłem k...rwy zawiązać.
__
|
Użytkownik
|
Dowcip > all
__
|
VIP
|
Hahaha
Zabija!
__
|
Użytkownik
|
DDDDDDDDD
__
|
Użytkownik
|
Przychodzi 3 pedałów do lekarza i skarżą się, ze chyba
mają nadwrażliwość odbytu. Lekarz mówi, że musi to
zbadać.
Bierze pierwszego gościa, każe mu zdjąć spodnie i się
pochylić,
potem wkłada mu miedzy pośladki drewniana szpatułkę
lekarska i pyta:
- Co pan czuje?
- 40 letni jesion, który przeżył dwa pożary lasu, z okolic Suwałk,
ścięty dwa sezony temu, obrobiony w tartaku koło
Białegostoku,
wykończony niemieckim papierem ściernym o ziarnie...
- Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale zobaczymy jak reszta.
Wchodzi
drugi pacjent, sytuacja się powtarza, tylko lekarz ładuje
mu miedzy
pośladki stetoskop i pyta:
- Co pan czuje?
- Niskoprocentowa ruda żelaza ze złóż północnej
Szwecji, wydobyta około 5 lat temu, przetopiona w hucie w Zagłębiu Ruhry, z lekkim dodatkiem manganu, tytanu i....
-Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale jeszcze sprawdzę
ostatniego z was.
Wchodzi trzeci koleś, zdejmuje spodnie, pochyla się, lekarz
wkurzony
chlusnął mu w tylek kubek goracej herbaty, a on na to:
- Oj oj oj!
- Co, gorąca?!
- Nie, gorzka!
__
|
Użytkownik
|
Otoz pewien koles poszedl na impreze do swojej dziewczyny. Tam wypil sobie troche i przy okazji z ta swoja dziewczyna niezle sie poklocil. Goscie powoli sie rozeszli, zostali tylko oni we dwoje. Dziewczyna poszla wziac prysznic, a on czekal (moze chcial przeprosic). W pewnym momencie zachcialo mu sie... kupe. Niestety pech chcial, ze w tym mieszkaniu WC i lazienka byly w jednym pomieszczeniu. A jego coraz bardziej cisnelo... Siedzial wiec sobie chlopak w fotelu, a w glowie niezle mu juz szumialo. Ale - patrzy - na przeciw niego, pod sciana, siedzi pies i patrzy mu sie prosto w oczy. Pomyslal wiec sobie: zrobie tam pod sciana, i powiem, ze to pies. Jak pomyslal, tak uczynil i z powrotem usiadl w fotelu. Dziewczyna wyszla z lazienki, popatrzyla na podloge i pokazujac palcem spytala sie:
- A co to jest?
- To? To pies przed chwila zrobil?
- Ale przeciez ten pies jest pluszowy?!!!
Na miasto napadł smok. Palił domy, pożerał dziewice i robił dużo innych okropnych rzeczy. W mieście mieszkało trzech rycerzy: Duży, Średni i Mały. Tak więc mieszkańcy, gdy tylko uświadomili sobie co się dzieje, co sił w nogach pobiegli do Dużego Rycerza po pomoc:
- Duży Rycerzu, Duży Rycerzu!
- Ratuj nasz gród przed strasznym smokiem!
- W tobie nasza nadzieja!
Duży Rycerz zmarszczył czoło i rzekł:
- Hmmm...
- Wyprawa na smoka to poważna sprawa!
- Nie mogę zdecydować się tak od razu.
- Dajcie mi czas do namysłu.
- Przyjdzie po odpowiedz za... no, za tydzień.
Smok, jak się zdaje, nie miał zamiaru czekać ani godziny.
Cóż było robić?
Mieszkańcy popędzili co sił w nogach do Średniego Rycerza.
- Średni Rycerzu!
- Ratuj nas przed okrutnym smokiem!
Średni Rycerz na to:
- No, no...
- Walka ze smokiem to nie byle co!
- Muszę się wcześniej dobrze zastanowić
- Sami rozumiecie.
- Odpowiem wam za... za... może za dwa tygodnie?
Rozgoryczeni, bez większych oczekiwań, poszli mieszkańcy do Małego Rycerza.
- Mały Rycerzu!
- Na nasze miasto napadł smok!
- Ratuj nas!
Mały Rycerz nic nie odpowiedział, tylko osiodłał konia, włożył zbroję, wsiadł na konia, dobył miecza i tarczy i ... już, już chciał odjeżdżać, gdy któryś z oniemiałych ze zdziwienia mieszkańców wykrztusił z siebie:
- Mały Rycerzu!
- Ty... ty nie potrzebujesz ani chwili, żeby się zastanowić?
A Mały Rycerz na to:
- Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spierdalać !
Have Fun!
__
|
Użytkownik
|
OMG najgorsze jakie w życiu słyszałem :-/ Z szczególnym wzkazaniem na pierwszy
__
|
Użytkownik
|
Zajaczka goni wkurzony niedzwiadek. Zajaczek gna co sil przez las, nagle wpada na odslonieta polane. Na polanie opala sie lisica. Zajaczewk podbiega do niej i ledwo zywy mowi:
- Lisiczko, schowaj mnie gdzies. Misio jak mnie dopadnie to ze mnie mokra plamka zostanie.
- Zajaczku, gdzie cie schowam. Na polanie ani krzaczka, tylko ja tu leze na reczniczku.
- Lisiczko, a moze ja bym ci wskoczyl do dziurki miedzy nogi, co?
- Wiesz zajac, lubie cie. Schowaj sie tam.
Na polane wpada niedzwiadek rzucajac przeklenstwami. Podchodzi do lisicy:
- Ty, lisica, widzialas tu zajaczka?
- No co ty, niedzwiedz, gdzie by sie schowal. Sama tu jestem.
- A olac zajaca. Podobasz mi sie i cie przelece.
- Oj misku, nie lubie cie i nie dam ci sie.
- Jestem silniejszy i cie zgwalce!
Niedzwiadek rozchylil nogi lisicy, a w dziurce widac dwa przerazone oczka. Zdziwiony mis pyta:
- A co to?
Na to zajaczek piskliwym glosikiem:
- Aids, aids, aids!!!
Ojciec odwozi 10 letnią córke rano do szkoły, troche im sie spieszy. Stojąc na światłach córka zauważa dwa pieski kopulujące ze sobą i pyta: "Tatusiu co te dwa pieski robią?" Tatuś nie chcąc sie wdawać w dłuższe wyjaśnienia odpowiada: "Córeczko widocznie ten piesek na górze poparzył sobie łapki na rozgrzanym asfalcie a ten piesek na dole pomaga mu, odprowadzając go do domu". Córka westchneła i stwierdziła: "To tak jak w życiu, próbujesz komuś pomóc a on pierdoli cie prosto w dupe".
Sorry, że wszystko nie w jednym poście ale te dostałem przed chwilą Mam nadzieje, że rownie śmieszne.
__
|
VIP
|
drugi dobry
__
|
Użytkownik
|
drugi chyba juz byl :> ale itak dobry
__
|
Użytkownik
|
http://nnk.art.pl/gonzales/roar62.gif
__
|
Użytkownik
|
Najlepsze 3 dowcipy jakie slyszalem
Patologiczna rodzina na wiejskiej melinie, naj_bana Krycha mówi do Zdzicha:
- Zdzichu, ku_wa, ja chce komórke, wszyscy maja, ja tez chce ...
- A tam! Daj mi spokój stara, pij!
- Zdzichu komórke chce! - i marudzi, i marudzi caly wieczór Krycha
- Dobra tam dobra, pij! - odburknął wkurzony juz Zdzisiek.
Krycha sie naj_bała i zasnęła, a Zdzisiek naj_bany wyszed na plac, wziął
kilka desek i gwozdzi, pozbijal jej komórke i poszed spac .
W nocy nawalona ekipa zobaczyla, przechodzac, komórke i na deskach
napisała sprayem "Krycha to k_rwa".
Wstaje Zdzisiek na mega kacu wychodzi i widzi na komórce napis
"Krycha to k_rwa" i drze sie do Krychy:
- Krycha wstawaj, k_rwa, sms przyszed!
Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisali wypracowanie,
które zawierać będzie cztery tematy:
1. Monarchia
2. Seks
3. Religia
4. Tajemnica
Powiedziała, że kto skończy, będzie mógł iść do domu. Dzieci
zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasio i oddaje pracę.
Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć.
Prosi go, żeby odczytał swoje wypracowanie.
Jasio czyta z dumą:
"Ktoś zerżnął królową! Mój Boże! Kto?"
W pubie siedza: zajac, lis i niedzwiedz i zastanawiaja sie co zrobic, zeby wymigac sie od wojska. Nagle lis mowi:
- Wiem! Zajac Ty masz jutro komisje. Masz duze uszy i jak Ci je obetniemy to na pewno dostaniesz kategorie D!
Na to zajac:
- No sam nie wiem, no moje uszy...
Lis:
- To chcesz isc do wojska czy nie?!
Zajac:
- No dobra, tnijcie.
Spotykaja sie na drugi dzien w pubie. Zajaczek pokazuje karteczke z kategoria D. Nagle niedzwiedz mowi:
- Lis! ty masz jutro komisje. Masz taka duza kite, ze jak Ci ja obetniemy to na pewno dostaniesz D!
Na to Lis:
- Moja kite?! No nie wiem...
Niedzwiedz:
- To chcesz isc do wojska czy nie?!
Lis:
- No dobra, tnijcie.
Na nastepny dzien znowu spotykaja sie w pubie i lis pokazuje swistek z kategoria D. Wtedy wstaje zajac i mowi:
- Niedzwiedz jeszcze tylko Ty zostales. Masz takie duze jaja. Jak Ci je obetniemy to na 100% Cie do wosjka nie wezma.
Na co Niedzwiedz:
Co?! Moje jaja?! Nie ma mowy.
Zajac:
- To chcesz isc do wojska?!
Po dlugim namysle niedzwiedz mowi:
- No dobra chlopaki, tnijcie!
Na drugi dzien do pubu przyszli tylko lis i zajac, a niedzwiedzia nie ma. Po czekaniu przez godzine postanowili go poszukac i poszli do lasu. Idac nagle widza niedzwiedzia, ktory powiesil sie na drzewie, a obok niego kartke z komisji, na ktorej pisze:
Kategoria: D. Powód: Płaskostopie.
__
|
VIP
|
A to ja taka seryjka polece
Przychodzi młode małżeństwo do ginekologa. Mąż zostaje w poczekalni, a żona wchodzi do gabinetu i żali się lekarzowi:
- Panie doktorze, kiedy odbywam stosunek z mężem to mnie strasznie kłuje pod prawym żebrem.
Lekarz zbadał ją "dogłębnie" z każdej strony i na koniec informuje:
- Nic pani nie dolega, być może przyczyna jest po stronie małżonka. Niech pani się ubierze i zaczeka na korytarzu a ja zbadam także jego.
Wchodzi mąż i na prośbę lekarza zdejmuje spodnie. Lekarz z niedowierzaniem patrzy na jego "sprzęt" "długi i gruby na kształt maczugi". Kiedy już szok mu przeszedł, mówi do gościa:
- Panie, z takim fiutem to pan powinien kobyły ruchać.
- Próbowałem - odpowiada mąż - ale zdychały, a żonę tylko pod prawym żebrem kłuje...
W czasie sobotniej popijawy w barakowozie "kerownika" budowy padł pomysł aby niedzielne przedpołudnie spędzić w duchu sportowej rywalizacji. Rano "kerownik" zebrał wszystkich nadających się do "użytku" podwładnych i ogłosił program zawodów. Ta budowlana "olimpiada" miała więc składać się z dwóch konkurencji. Picia jednego litra wódy na czas i konkursu na najstraszniejszy wyraz twarzy.
Po kwadransie znane już były wyniki. W pierwszej dyscyplinie zwyciężył majster elektryków, który "litra wytrąbił" w 7 minut i 24 sekundy. Zwycięzcą drugiej, bezapelacyjnie został okrzyknięty murarz Kowalski po tym jak się zorientował, że żaden ch*j go nie obudził przed rozpoczęciem pierwszej konkurencji
Bolek i Lolek leżą w łóżku.
Bolek pali papierosa, Lolek rozmarzony leży z głową na jego ramieniu. Nagle mówi:
- Musimy być ostrożniejsi. Myślę że Tola zaczyna coś podejrzewać
:O
Przychodzi pani w słusznym wieku (lat koło 60) do ginekologa:
- Panie doktorze, dostałam okresu.
- W pani wieku to niemożliwe...
- Ale panie doktorze, naprawdę!
- Dobra, proszę się rozebrać, zbadam...
Pani się rozbiera, doktor bada... no i diagnoza:
- E tam, żaden okres... Spiralka rdzę puściła...
FUJ!
__
|
VIP
|
Zajączka goni wkurzony niedźwiadek. Zajączek gna co sil
przez las, nagle wpada na odsłoniętą polanę. Na polanie
opala się lisica. Zajączek podbiega do niej i ledwo żywy
mówi:
- Lisiczko, schowaj mnie gdzieś. Misio jak mnie dopadnie to
ze mnie mokra plamka zostanie.
- Zajączku, gdzie cię schowam. Na polanie ani krzaczka,
tylko ja tu leżę na ręczniczku.
- Lisiczko, a może ja bym ci wskoczył do dziurki między
nogi, co?
- Wiesz zając, lubię cię. Schowaj się tam.
Na polanę wpada niedźwiadek rzucając przekleństwami.
Podchodzi do lisicy:
- Ty, lisica, widziałaś tu zajączka?
- No co ty, niedźwiedź, gdzie by się schował. Sama tu
jestem.
- A olać zająca. Podobasz mi się i cię przelecę.
- Oj miśku, nie lubię cię i nie dam ci się.
- Jestem silniejszy i cię zgwałcę!
Niedźwiadek rozchylił nogi lisicy, a w dziurce widać dwa
przerażone oczka. Zdziwiony miś pyta:
- A co to?
Na to zajączek piskliwym głosikiem:
- AIDS, AIDS, AIDS!!!
__
|
Użytkownik
|
rotfl przeczytaj komentarz nr 26 a potem nr 27
__
|
VIP
|
ale jokiem zapodalem xD
__
|
Użytkownik
|
dawajcie jakies o zydach takie sa najlepsze
#1
Jakie sa ulubione posciele zydow ?
[hide=odp]jedwabne[/hide]
__
|
Użytkownik
|
eee nie rozumiem :/
__
|
VIP
|
omg... ahahahahahahahahaha :-DDDDDD
synek pyta sie mamy "mamo, ja jestem zydem czy cyganem? "
mama: "zydem a co ?"
synek: "a nic bo znalazlem kurtke na strychu i nie wiedzialem czy ja zajebac czy sprzedac"
btw. tez lubie kawaly o zydach, ale bylo ich tutaj tak duzo, wiec pewnie na 10 moich kawalow 8 by sie juz znalazly, wiec nic wiecej nie napisze ;-D
__
|
Użytkownik
|
lol - Jedwabne to taka miejscowość gdzie zabijano żydów w obozie albo zakopywano ich w lesie - nie jestem pewien... :(
__
|
Użytkownik
|
[hide=Autentyczne dialogi pilotów ]
Wieza: Zeby uniknac halasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.
Pilot: Jaki halas mozemy zrobic na wys. 35000 stop?
Wieza: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed soba...
>
Wieza: Jestescie Airbus 320 czy 340?
Pilot: Oczywiscie, ze Airbus 340.
Wieza: W takim razie niech pan bedzie laskaw wlaczyc przed startem pozostale dwa silniki.
>
Pilot: Dzien dobry Bratyslawo.
Wieza: Dzien dobry. Dla informacji - mówi Wieden.
Pilot: Wieden?
Wieza: Tak.
Pilot: Ale dlaczego, my chcielismy do Bratyslawy.
Wieza: OK w takim razie przerwijcie ladowanie i skreccie w lewo...
>
Pilot Alitalia, któremu piorun wylaczyl pól kokpitu: "Skoro wszystko wysiadlo, nic juz nie dziala, wysokosciomierz nic nie pokazuje...."
Po pieciu minutach nadawania odzywa sie pilot innego samolotu: "Zamknij sie, umieraj jak mezczyzna"
>
Pilot: Mamy malo paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje...
Wieza: Jaka jest wasza pozycja? Nie ma was na radarze.
Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i juz cala wiecznosc czekamy na cysterne.
>
Pilot: Prosimy o pozwolenie na start.
Wieza: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokad lecicie?
Pilot: Do Salzburga, jak w kazdy poniedzialek...
Wieza: DZISIAJ JEST WTOREK
Pilot: No to super, czyli mamy wolne...
>
Wieza: Wasza wysokosc i pozycja?
Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedze z przodu po lewej...
>
Wieza: Macie dosc paliwa czy nie?
Pilot: Tak.
Wieza: Tak, co?
Pilot: Tak, prosze pana.
>
Wieza: Podajcie oczekiwany czas przylotu.
Pilot: Wtorek by pasowal...
>
DC-1 mial bardzo daleka droge hamowania po wyladowaniu z powodu nieco
za duzej predkosci przy podejsciu.
Wieza San Jose: "American 751 skrec w prawo na koncu pasa, jesli sie uda. Jesli nie, znajdz wyjazd "Guadeloupe" na autostrade nr 101 i skrec na swiatlach w prawo, zeby zawrócic na lotnisko.
>
Kandydat na pilota marynarki lecac na instrumentach, zagubiony, sfrustrowany, niechcacy włącza radio zamiast interkomu, kiedy chcial powiedziec swojemu instruktorowi, ze jego orientacja w sytuacji opadla ponizej optimum:
Uczen (nadajac w swiat): "Sir, wszystko mi sie popierdolilo."
Wieza w Whiting: "Samolot uzywajacy przeklenstw, zidentyfikowac sie."
Instruktor (po krótkiej przerwie): "Mój uczen powiedzial, ze mu sie popierdolilo, a nie, ze jest glupi."
>
Po kazdym locie, piloci linii lotniczych sa zobowiazani do wypelnienia kwestionariusza na temat problemów technicznych, napotkanych podczas lotu. Formularz jest nastepnie przekazywany mechanikom w celu dokonania odpowiednich korekt. Odpowiedzi mechaników sa wpisywane w dolnej czesci kwestionariusza, by umozliwic pilotom zapoznanie sie z nimi przed nastepnym lotem. Nikt nigdy nie twierdzil, ze zalogi naziemne i mechanicy sa pozbawieni poczucia humoru. Ponizej zamieszczono kilka autentycznych przykladów podanych przez pilotów linii QUANTAS oraz odpowiedzi udzielone przez mechaników. Przy okazji warto zauwazyc, ze QUANTAS jest jedyna z wielkich linii lotniczych, która nigdy nie miala powaznego wypadku...
P = problem zgloszony przez pilota
O = Odpowiedz mechaników
P: Lewa wewnetrzna opona podwozia glównego niemal wymaga wymiany.
O: Niemal wymieniono lewa wewnetrzna opone podwozia glównego.
P: Przebieg lotu próbnego OK. Jedynie uklad automatycznego lądowania przyziemia bardzo twardo.
O: W tej maszynie nie zainstalowano ukladu automatycznego lądowania.
P: Cos sie obluzowalo w kokpicie.
O: Cos umocowano w kokpicie.
P: Martwe owady na wiatrochronie.
O: Zamówiono zywe.
P: Autopilot w trybie \'utrzymaj wysokosc\' obniza lot 200 stóp/minute.
O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.
P: slady przecieków na prawym podwoziu glównym.
O: slady zatarto.
P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
O: Obnizono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.
P: Zaciski blokujace powoduja unieruchomienie dzwigni przepustnic.
O: Wlasnie po to sa.
P: Uklad IFF nie dziala.
O: Uklad IFF zawsze nie dziala kiedy jest wylaczony.
P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest peknieta.
O: Przypuszczalnie jest to prawda.
P: Brak silnika nr 3.
O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krótkich poszukiwaniach.
P: Samolot smiesznie reaguje na stery.
O: Samolot upomniano by przestal, latal prosto i zachowywal sie powaznie.
P: Radar mruczy.
O: Przeprogramowano radar by mówil.
P: Mysz w kokpicie.
O: Zainstalowano kota.
P: Po wylaczeniu silnika slychac jeczacy odglos.
O:Usunieto pilota z samolotu.
P:Zegar pilota nie dziala.
O:Nakrecono zegar.
P:Igla ADF nr 2 szaleje.
O:Zlapano i uspokojono igle ADF nr 2.
P:Samolot sie wznosi jak zmeczony.
O:Samolot wypoczal przez noc. Testy naziemne OK.
P:3 karaluchy w kuchni.
O:1 karaluch zabity, 1 ranny, 1 uciekl.
>
Zapis autentycznej rozmowy radiowej przeprowadzonej miedzy amerykanskim okretem wojennym a Kanadyjczykami. Miala ona miejsce w pazdzierniku 1995r. u wybrzezy Nowej Funlandii. Zostala ujawniona przez szefa operacji morskich US Navy.
Kanadyjczycy: - Prosze o zmiane kursu o 15 stopni na poludnie w celu unikniecia kolizji.
Amerykanie: - Radzimy wam zmienicf kurs o 15 stopni na pólnoc, aby uniknac kolizji.
Kanadyjczycy: - To niemozliwe. To wy bedziecie musieli zmienic kurs o15 stopni na poludnie, aby uniknac kolizji.
Amerykanie: - Mówi kapitan okretu wojennego Stanów Zjednoczonych. Powtarzam ponownie: wy zmiencie kurs.
Kanadyjczycy: - Nie. Powtarzam: zmiencie kurs, aby uniknac kolizji.
Amerykanie: - Mówi kapitan lotniskowca USS "Lincoln" - drugiego pod wzgledem wielkosci okretu bojowego amerykanskiej marynarki wojennej floty atlantyckiej. Towarzysza nam trzy niszczyciele, trzy krazowniki i wiele innych okretów wspomagania. Domagam sie, abyscie to wy zmienili kurs o 15 stopni na pólnoc. W innym przypadku podejmiemy kontrdzialania w celu obrony grupy!
Kanadyjczycy: - Mówi latarnia morska: wasz wybór![/hide]
__
|