Każdego dnia, z różnych strona świata napływają do nas różnego rodzaju publikacje - niektóre bardziej interesujące, inne zaś mniej. Od czasu ostatniego przeglądu mediów upłynęło siedem dni. Czas więc raz jeszcze zebrać do kupy najciekawsze wywiady oraz artykuły minionego tygodnia, które napotykamy każdego dnia na łamach zarówno polskich, jak i anglojęzycznych serwisów informacyjnych. Zestawienie otwieramy szokującą wzmianką, opublikowaną przez redakcję TVN24.pl. Niezmiernie wyczekiwany dodatek do gry World of Warcraft - Wrath of the Lich King - wkroczył na rynek 13 listopada. Fakt ten przykuł uwagę 15-letniego Szweda, który przy rozgrywce w "odnowionego" WoW-a spędził kilkanaście godzin.
Jego organizm na taką rozrywkę zareagował natychmiast - Szwed po "gamingowym maratonie" najzwyczajniej omdlał. - Grali cały dzień i całą noc, może mieli kilka godzin przerwy. Mało zjedli i to przy komputerze - komentuje całe zajście ojciec nastolatka. O dziwo, opiekun chłopca nie ma zamiaru zakazać synowi gry na komputerze. Co najwyżej ograniczy liczbę godzin, jakie jego pociecha spędza przed monitorem. Dodajmy, że to niepierwszy taki wypadek. Niejednokrotnie media wspominały o podobnych wydarzeniach, w których to mówiono o osobach uzależnionych od wirtualnej rozrywki. - Niektórzy moi pacjenci grają po 14, 16 godzin dziennie bez przerw i dla nich konsekwencje mogą być wielkie. - mówi brytyjski lekarz psychologii dr Richard Graham. - Problem z grą polega również na tym, że łączy się ze społecznym wycofaniem gracza, który łącząc się z ludźmi tylko przez Internet, traci szanse na wykształcenie relacji społecznych - dodaje Graham.
Michał "Carmac" Blicharz po raz kolejny serwuje nam dawkę kilkunastominutowych wywiadów z serii 1on1. Tym razem Michał nie szukał daleko i prześwietlił dwie osobistości bardzo blisko związane z organizacją SK Gaming, która jak wiemy, od dłuższego czasu stanowi miejsce pracy Polaka. Kilka dni wstecz światło dzienne ujrzał wideo wywiad z Marcusem "zet" Sundströmem, który jest najświeższym zawodnikiem szwedzkiej dywizji Counter-Strike'a należącej do SK. Zet opowiada głównie o swoim dzieciństwie oraz o momentach, jakie przeżył w dzieciństwie. W rozmowie przewijają się wątki początku kariery Szweda oraz jego pierwszych amorów. Z kolei drugą osobą z SK, która podjęła się dyskusji z Carmaciem, jest Andreas "bds" Thorstensson. Wywiad z 29-letnim mieszkańcem Sztokholmu dotyczy głównie jego spostrzeżeń z działania samego SK Gaming, jak i w machiny zwanej sportem elektronicznym, na płaszczyźnie ostatnich lat.
Z czym kojarzy się Korea Poludniowa większości e-sportowców? Odpowiedź jest prosta - ze StarCraftem i progamerami. Przed relacją z najważniejszych meczów w koreańskich ligach zasiadają całe rodziny - począwszy od babci i dziadka, a skończywszy na ich wnukach. Zadajmy sobie pytanie, bez czego nie może się obyć profesjonalny reportaż z turnieju. Oczywiście bez równie porządnego komentatora, który poprowadzi widowisko tak, że ludzie będą chcieli usłyszeć jego głos ponownie. Panowie, którzy komentują pojedynki w StarCrafcie to z reguły rodowici Koreańczycy. Jednak jak jest w niejednym przypadku, zdarzają się wyjątki. Takim rodzynkiem jest bez wątpienia Nick "Tasteless" Plott, jedyny Amerykanin, który swoim głosem okrasza spotkania w grze StarCraft w Korei Południowej. Jak Nick przygotowuje się do swoich wystąpień? Oto odpowiedź - Usually I sleep until shortly before the match starts and play lots of StarCraft the night before on the maps which are used the next day. I play Protoss against Artosis and my brother Day[9] and we talk about the games afterwards. Why I won or lost the game and we usually do it until the early morning hours.One of the most important things is I have a big meal before I cast, cause usually I cast for about 4 hours. Dlaczego Amerykanin nie miał okazji komentować meczów takich lig jak OSL czy MSL? - - I would really love to but I can't. I have a contract with GOM TV and due to that it would be a conflict of interest, so I'm not allowed. Same with the OSL casters, they are not allowed to cast MSL matches and vice versa.
World Cyber Games 2008 już za nami. Wszyscy uczestnicy już dawno zasiedli przed własnymi komputerami i udoskonalają swoją technikę gry do kolejnych turniejów. Wśród nich znalazł się również Dariusz "MeS" Kramp, który udzielił wywiadu zarówno swojej organizacji, jak i Magnetic eSports. Na łamach D-Link PGS, MeS w skrócie podsumował wyjazd do Niemiec - Finały same w sobie były ok, fajna scena, ładne dziewczyny, komputery też niczego sobie. Dwie rzeczy mnie rozczarowały: "Hotel" i nagrody Nadola za $2,000. Jeżeli chodzi o to pierwsze to spodziewałem się czegoś więcej na światowych finałach niż Ośrodek Młodzieżowy, natomiast nagrody, które dostał Nadol nie przekraczały $500! Darek uważa, że pomimo słabego występu spełnił się w roli reprezentanta Polski - Myślę, że zasłużenie wygrałem i nie był to żaden przypadek. Dałem z siebie wszystko. W Kolonii wygrałem dwie gry, z Rotterdamem i z Serbem, który pokazał się z dobrej strony wygrywając z Focusem, co było niemałą niespodzianką. Jeżeli chodzi o mój występ, to nie miałem swoich skrótów klawiszowych skonfigurowanych. Pomieszały się one z angielskimi skrótami, co dało taki a nie inny wynik. Bardzo ciężko mi się przez to grało. - czytamy na stronie MGS.
Era Need For Speed Pro Street powoli przemija. Gracze już szykują się do zmiany platformy na najnowszy produkt EA - NFS Undercover. W związku z tym, na łamach serwisu D-Link PGS pojawił się skrupulatnie przygotowane podsumowanie ProStreetowego sezonu. Zawarto w nim klasyfikacje końcowe najważniejszych turniejów w Polsce, przedstawiono sylwetki czołowych graczy, a także ogólny ranking, którego zwycięzcami okazali się lecho i Gooral. Łukasz "lecho" Leśniewski tak oto skomentował dobiegający końca sezon - Czas aż do lutego to okres kończenia przeze mnie studiów licencjackich, nie byłem więc specjalnie aktywny. Potem było naprawdę trudno wrócić do formy, gra zupełnie mi się nie kleiła, wyniki były bardzo słabe. Dopiero po SEC-u coś się ruszyło, przesiadłem się na kierownicę i zacząłem szybko jeździć. Na ESWC byłem bardzo mocny, w zasadzie powinienem być co najmniej wicemistrzem, ale odbiłem sobie to później podczas Cybercupa, który był moją pierwszą wygraną. Wydawało mi się, że będę w stanie utrzymać wysoką formę, ale na WCG zagrałem po prostu katastrofalnie, nic mi tam nie wyszło tak, jak powinno. Pozbierałem się jednak i pokazałem, na co mnie stać, podczas HLC - byłem naprawdę blisko zwycięstwa. Ogólnie był to lepszy sezon od poprzedniego o tyle, że wtedy był jednak wyraźny dystans między mną a Chrisem/Adre, a tutaj mogłem w zasadzie wygrać każdy event, w którym wystartowałem - byłem w ścisłej czołówce. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej!
|
Seria FIFA ma już 14 lat! / FIFASerwis.com
|
FIFA to gra kojarzona przez miliony graczy na całym świecie. Jest to jedna z najpopularniejszych - jeśli nie najpopularniejsza - gra traktująca o piłce nożnej, jaką kiedykolwiek stworzono. Seria FIFA ma już 14 lat. Nawiązując do tego wydarzenia, FIFASerwis.com przygotował artykuł opisujący historię poszczególnych cyklów tejże "kopanki". Na temat pierwszego wydania gry z serii, które nazwano FIFA International Soccer możemy przeczytać - 10 marca 1993 roku- świat "oszalał"! EA Sports wydało pierwszą grę, z jak się później okazało, kochanej serii FIFA. "Kopanka" od początku stała się popularna i znalazła wielu wielbicieli, którzy byli podekscytowani tę grą. W tamtych latach konkurencja również istniała w dziedzinie wirtualnych gier piłkarskich. Sensible Soccer, a także kilka innych gierek próbowało pokrzyżować szyki produkcji EA, lecz na szczęście nie doszło to do skutku, a FIFA rosła w siłę. W FIFA International Soccer zagrać mogliśmy na kilku platformach, min. na wspomnianej słynnej Amidze, co teraz jest dla nas kompletną abstrakcją. Natomiast nasz komputer, aby odpalić tą grę musiał spełniać teraz śmieszne dla nas wymagania systemowe, ponieważ potrzebne było min. 4MB RAM-u, a procesor przynajmniej 66 MHz. Lecz nie ma się z czego śmiać, bo naprawdę jak na tamte "archaiczne" czasy fifka biła konkurencję, niczym walka między lwem a sarną.
Zemdlał przed komputerem
1on1 with Marcus "zet" Sundström
1on1 with Andreas "bds" Thorstensson
Interview: Tasteless don't like SC2 at all
MeS: "Dałem z siebie wszystko"
MeS po WCG
Nie będziemy płakać po ProStreecie - podsumowanie sezonu NFS
Historia FIFY na przestrzeni 14 lat
Galeria z przygotowań do PGA 2008
13.11.2008 - #26 - Fatal1ty powraca do gry
31.10.2008 - #25 - HLC już za nami
18.10.2008 - #24 - Myszka powoduje kontuzje?
24.09.2008 - #23 - Czy gracze dbają o zdrowie?
17.09.2008 - #22 - Media po wakacjach
25.06.2008 - #21 - W Counter-Strike grają małpy
18.06.2008 - #20 - Shadowowie wszystkich krajów...
04.06.2008 - #19 - Gry to zło i basta
28.05.2008 - #18 - Filmowo
14.05.2008 - #17 - Gdy granie staje się pracą
23.04.2008 - #16 - Dzień Tempus Moriendi
14.04.2008 - #15 (WC3) - Patch... czy jest potrzebny?
09.04.2008 - #14 - GGL śladami Angela Munoza?
02.04.2008 - #13 - April Fools!
26.03.2008 - #12 - eSport dla laików
12.03.2008 - #11 - Fokus, lolcode i Twente Enschede
05.03.2008 - #10 - Koniec PGS w obecnej formie
28.02.2008 - #9 - O gamingu na olimpiadzie
20.02.2008 - #8 - Echa werdyktu ESWC
12.02.2008 - #7 - Grubby radzi
05.02.2008 - #6 - Carmac o ciągłości esportowej historii
29.01.2008 - #5 - Rzecz o MYM
22.01.2008 - #4 - Napisz sobie newsa na ClanBase
15.01.2008 - #3 - Loord o PGS i Neo w rozmowie bez pytań
08.01.2008 - #2 - Poważni o esporcie
03.01.2008 - #1 - To był tydzień Carmaca
#1 | AAA
2008-11-21 20:46:28
Ze sportowych jeszcze NHL 2000, do dzis gram w niego na ps2, choc to juz nie to samo co na klawiaturze ;).
#2 | mateck
2008-11-21 21:04:22
#3 | rml
2008-11-21 21:25:49
#4 | bolksTV
2008-11-21 21:34:49
#5 | Sliterin
2008-11-21 21:45:12
#6 | tybek
2008-11-21 22:48:47
#7 | Sh1eldeR
2008-11-21 23:08:59
Co do tego newsa o WoW i omldeniu, to albo gościu miał pecha, albo jest wyjątkowo nieodporny, albo naprawdę zapomniał od czasu do czasu coś zjeść, czy pójść do toalety (kiedyś jedna kobieta nie szła się odlać przez ileś tam godzin, biorąc udział w konkursie Nintendo Wii, i... zmarła).
Przecież nie jeden raz się siedziało przed kompem -naście godzin. Na turniejach to norma. Nierzadko dochodzi do tego libacja alkoholowa plus red bulle na pobudzenie. I czasem zero snu w nocy. I co? Jeszcze nie widziałem, by ktoś zemdlał.
Mój kumpel w WoW-a nie grał rok czasu, parę dni przed dodatkiem zaczął, jak wyszedł dodatek to przez tydzień grał po 10h dziennie, czasem dłużej -- siedząc do czwartej rano, a potem spał po 3-4h. I co? I nic, w tydzień się zlevelował z 70 do 80 i bez problemu wrócił do normalnego trybu życia (studia, praca, chlanie :D). Nie zemdlał, nie stracił znajomych, nie odbiło mu się na psychice.
Marny materiał na reportaż, ale my wiemy, że można grać, można grać nawet hardcorowo (patrz: przytoczona przeze mnie historyjka) praktycznie bez skutków ubocznych. Mam nadzieję, że za jakiś czas dla mediów równie ciekawe będą relacje z turniejów, jak informacje o pojedynczych zasłabnięciach, omdleniach, czy pajacach strzelających z shotgunów do kolegów ze szkoły, bo kretyni nie odróżniają CS-a od rzeczywistości. To niektórzy ludzie są źli/głupi/nie potrafią się na dłuższą metę kontrolować, a nie jest tak, że gry są EVIL...
#8 | mateck
2008-11-22 01:10:46
#9 | valkir
2008-11-22 11:41:15
Spędzienie kilkunastu godzin z WoWem po wyjściu nowego dodatku jest popularną praktyką, bo wszyscy chcą dolvlować do 80 jak najszybciej. A potem wszystko wraca do normy.
Rozumiem, że przykłądy osób grających po 50 godzin bez przerwy mogą być kontrowersyjne, ale ten przykład wydaje mi się trochę na siłę.
#10 | bt55
2008-11-22 19:29:35
nie no serio po jedno dniowym maratonie z przerwami , żeby zasłabnąć to trzeba mieć naprawdę słabą kondycję ;D
#11 | infin
2008-11-22 20:50:06
#12 | Plec
2008-11-23 00:14:49
#13 | bt55
2008-11-23 12:59:13
teraz już nie mogę tyle na to poświęcić bo pracuję. no ale, pracuję przed komputerem...
siedzę przed nim po nie rzadko 12-16 godzin , po czym okazuje się że jest piątek i wracam sobie do domu ponolife-ować bo nie mam siły gdzieś łazić ze znajomymi zmęczony pracą.
no i budzę się w niedzielę rano w stercie odpadków :P
tak że kilkanaście (jak tu w arcie) godzin czy nawet ta doba, nie jest to jakaś tragedia...
ciężej w dzisiejszych czasach o tytuł który potrafi przykuć na tak długi czas niestety ;PPP
a swoją drogą jeśli po 6 godzinach bądź co bądź rozrywki przed monitorem już nie dajesz rady , to powodzenia w karierze zawodowej ;D
(nie wiem jakiej pracy będziesz szukał ale lepiej znajdź coś na powietrzu ;D )
#14 | Risvesis
2008-11-23 15:49:08
#15 | bt55
2008-11-23 18:37:21
#16 | Risvesis
2008-11-23 21:15:32
#17 | bt55
2008-11-23 21:52:38
wiesz żeby być dobrym w inne gry też trzeba dużo trenować i wcale nie mniej moim zdaniem niż w takie mmo...
przy czym ja tam na takiego WoW-a powiedzmy po wyjściu The Burning Crusade poświęcałem bardzo mało czasu , wie więcej niż kilkanaście godzin w tygodniu ( praca) i nie miałem problemu z wbiciem max lvlu i pozbieraniem sprzętu w tydzień czy dwa... przy tych grach nie trzeba , ale można spędzać mnóstwo czasu. nigdzie nie jest napisane że TRZEBA w tą grę grać 10h dziennie żeby do czegoś dojść. a uwierz mi że ludzi grających w FPS-y czy RTS-y parenaście godzin dziennie też nie brakuje ;P
przejrzyj sobie choćby tematy o QUAKE LIVE na forum , gdzie pojawia się whine-owanie na nie jakiego 1o1... nie znam gościa ale ludzie wytykają gościa że gra całymi dniami w FPSa .
posiedź sobie na np. battlenecie tam fanatyków nie brakuje ;)
problem nie tkwi w grze tylko jak zwykle w ludziach ;)
kupowanie przedmiotów na allegro itp paradoksalnie właśnie poprawia stan rzeczy , ponieważ jeszcze mniej czasu potrzeba wtedy na grę ;)
co do przypadków skrajnych typu zasłabnięcia itp to jest to jakiś promil , margines...
przy bazie graczy liczonej w grubych milionach, ( w samego wowa gra już kilkanaście milionów ludzi), są to zjawiska marginalne, dla mnie nie warte uwagi no ale że medialne to ludzie się nimi ekscytują...
inne gry mają inne bajery w stylu rzucanie klawiaturami , niszczenie słuchawek w napadach szału itp ;) ( na youtube pełno takich filmików ludzi wpadających w furię m. in właśnie kampiąc za skrzynkami czy słynny amfi w Q3 jesli mnie pamięć nie myli;) )
reasumując MMO tak się utarło że zżera mnóstwo czasu i fakt może tyle zżerać ale nie musi. jednocześnie inne gatunki gier wcale nie muszą zżerać mniej czasu jeśli się chce powiedzmy progejmerem zostać ;)
EDIT:
a tak mi się jeszcze przypomniało skoro już dajesz takie ciężkie argumenty
że przy mmo niby ktoś umarł :)
od razu przypomniał mi się ten Koreańczyk fan CS-a który wystrzelał pół szkoły w stanach a potem się zastrzelił ;)
to ludzie są dziwni ;) nie gry ;)
#18 | Matador
2008-11-24 07:25:50
#19 | gkm
2008-11-26 22:37:19