Kirkland

Ja, Jaro, Nienor, maker, Jzfx (Fiepsh robi przerwę miesięczną dlatego gra Jzfx). Nie szukamy nikogo do grania, jest to taki skład, jaki nam w zupełności wystarcza. Dodatkowo Nome jest WA, a Nienior zajmuje się ogólnie pojętą organizacją.

Niestety jeszcze nie dorobilismy sięwłasnego serwera :(

No właśnie tutaj pojawia się problem... Niektóre osoby z klanu wolą grać z klanami polskimi, a inni (np ja) wolą takie spotkania rozgrywać z Niemcami czy innymi reprezentantami państw europejskich.

Tutaj chodzi głównie o nastawienie psychiczne do samego meczu i do przeciwnika. Nie ma ciągłych kłótni, wyzwisk, wzajemnego obrażania się. Poza tym zwykle nie znasz przeciwnika i automatycznie odczuwasz przed nim pewien respekt. A grając z polakami, często jest tak, że po drugiej stronie komputera siedzi osoba, która miała 'problemy' z czitami itd. Dodatkowo pojawia się kwesta tego, że nie musisz nikomu udowadniać ile jesteś wart przy byle pcw. Nie ma czegoś takiego, że kiedy nie masz dnia to od razu pojawiają się głosy, że jesteśmarny, nie nadajesz się do klanu, Fx to już nie to samo... Jeśli nie znacie się z przeciwnikiem, to bez problemu można sięskupić i pozbyć się tej całej nieprzyjemnej 'otoczki'. Gra się wtedy na luzie, a to owocuje.

Chyba raczej pojawia się problem stereotypów. Jeśli dany klan ma renome i danego dnia przegra, to już nie liczy się to, że to byl sparing, że grali ołabionym składem. Ważne wtedy jest to, że zostali pokonani. A kultura gracza obiawia się po meczu :) Kiedy Polak pisze do mnie na 'say' w czasie klanówki to mnie to denerwuje. Kiedy robi to Niemiec, to mi to nie przeszkadza, bo go nie rozumiem :D

To jest głównie strata czasu a nie organizowanie meczu... Ważne jest, żeby pcw było wejście na serwer, rozegraniem 24/30 rund i przejściem na inny serwer z innym klanem. Niestety nie wszyscy są w stanie to zrozumieć. Jeśli mamy problem z pingiem lub z czymkolwiek innym po prostu przepraszamy i wychodzimy z serwera, a nikt później nie robi z tego problemu. W Polsce od razu mamy etykiete cykorów.

Najmilej wspominamy turniej w 'Studio.TPI'. Poza faktem, że dopisało towarzystwo i świetnie sie bawiliśmy, to jeszcze organizacja była doskonała. Jeśli chodzi o sukces, to możemy siępochwalić dojściem do finałów eliminacji turnieju WCG oraz pierwszym miejscem na turnieju w Łomży. Ogólnie rzecz biorąc to braliśmy udział w kilku lanach i wszystkie miło wspominamy.

Żeby móc ocenić dany klan, to trzeba dokładnie go obserwować w czasie dużych turnieji lanowych. Ligi online całkowicie odpadają, ponieważ w tym przypadku o zwycięstwie decyduje bardzo wiele. W przypadku turnieji lanowych, to klany przygotowują się do nich już dużo wcześniej. Poza tym na lanie warunki do gry każdy ma praktycznie takie same, więc i o sprawiedliwe rozstrzygnięcia o wiele prościej.

Przykład 2S pokazał, że klany z Europy Środkowo-Wschodzniej są już w stanie rywalizować z bardzo dobrymi składami z Europy Zachodniej. W Polsce co chwile powstają nowe klany i to one muszą nam udowadniać na ile je stać. Ale na szczęście jest też grupa klanów z przeszłością.
Poza tym w Polsce pojawia się jeden niepokojący problem - ludzie przestają patrzeć na klan jako na całość, a skupiają się na tym, jak dana osoba z klanu wypadnie na jakimśturnieju lanowym. A CS to nie rozgrywka duelowa w quake'a.

Ciężko jest mi przyrównywać polskie drużyny do tych z zachodu. Coprawda 2S pokazało się z dobrej strony w Rydze, Arcy przed połączeniem demolowało przeciwników w CSC... Teraz, po połączeniu, wydaje się, że jest to mocna paczka, która może namieszać na scenie europejskiej. Trzeba tylko czekać na ich pierwsze mecze.
Jest jeszcze kilka niezłych klanów pod względem poziomu polskiej sceny, ale one albo nie odniosły do tej pory żadnych sukcesów za granicą, albo nie zaprezentowały się jeszcze na żadnym lanie, b po prostu istnieją za krótko i potrzeba im jeszcze zgrania.

Sponsor to owszem sprawa kluczowa. Kiedy nie musimy się martwić o to, że nie będzie piniędzy na wyjazd na lan, to można o wiele spokojniej siędo niego przygotowywać. Poza tym zabawa przestaje się powoli liczyć, a w gre wchodzi kasa, która jest do wygrania na turnieju. Ale to zwykle zależy od klanu ;) W Fx nei było nigdy takich problemów :D

To bardzo mobilizuje. Poza tym jak się patrzy na dobrych zawodników grających na turniejach, to potem rodzi się chęćbycia takim samym :) Troche zazdrościmy tego co mają i robimy wszystko żeby też to osiągnąć. Poza tym jak grasz i masz tą świadomość, że kilkaset osób patrzy na HLTV na twoją grę, to od razu zastanawiasz się, co oni tam piszą, co myślą, jak cię oceniają. Ale oczywiście w Polsce również zdarzają sie ewenementy w postaci klanów, które nie chcą HLTV na swoich meczach.

Chcemy razem dobrze się bawić, w miare często spotykać się i grać razem :) A jeśli chodzi o grę bardziej na poważnie, to chyba jeszcze nie ten czas. Próbowaliśmy tego, ale potem wychodziły jakieś nieporozumienia w klanie, a to nigdy nie działa dobrze na zespół. Najpierw musimy ułożyć się jako zespół, zobaczyć na co nas stać, ile jesteśmy w stanie wytrzymać ;) Jak nie ma żadnych poważnych zobowiązań, to CS pozostaje po prostu grą, kupą dobrej zabawy.

Nie ma za co ;), pozdrawiam Lady, Fx i resztę :D