GameBOX !?
To sprytne zestawienie słów w temacie, jest nazwą nowego programu telewizyjnego o grach komputerowych i wszystkim co się wiąże z tym zagadnieniem.Myślę ze dla nas graczy to bardzo pozytywna wiadomość, coś jednak dzieje się na naszym rodzimym rynku medialnym i nawet po wielu nieudanych próbach jak np.: zniesławiony programy tilit TV czy kompromitacja WCG TV, nadal ważni ludzie telewizji, widzą sens powstania programu o takiej tematyce.
Ale o czym chcę napisać, po co ta cala kolumna? Jestem bardzo rozochocony całym przedsięwzięciem, bardzo pozytywnie nastawia fakt, że w castingu na prowadzącego, mógł wziąć udział prawie każdy, wystarczyło mieszkać w Warszawie i być pełnoletnim, żeby można było zacząć myśleć o zostaniu bogiem elektronicznego Olimpu.
Wygląda wspaniale prawda? Sam poszedłem na ten casting i powiem wam, że było to bardzo ciekawe przeżycie, poszło mi raczej średnio, aczkolwiek trzymajcie kciuki, może się uda :).
Wszystko odbyło się 03.09.2003 w Warszawskiej firmie Net-tel. Klimat był całkiem przyjazny, nie byłem tam zbyt długo, wszystko wyglądało raczej skromnie, ale przecież nie od tego zależy sukces. Więcej jak na razie nie zdradzam, czekajcie na audycje na antenie radiosfery, we wtorek o 18.00. Żebyście nie czuli się zaniedbani, przygotowałem dla was krótki wywiad do ściągnięcia, który zobrazuje wam jak to mniej więcej wyglądało.
Zastanówmy się jaki musi być, tak przez graczy pożądany prowadzący, żeby miał szanse sprawić, aby wasze mroczne serca, zaczeły bic mocniej, a dziewczyny drżały. Trzeba też pamiętać, że prócz wysublimowanych gust zawodowych graczy, czyli was, czytelników naszej strony, program musi być przystępny dla zwykłych zjadaczy chleba, którzy tak naprawdę są najliczniejszym odbiorcą, a co za tym idzie, najbardziej o niego się zabiega.
Podsumowując... jaki jest złoty środek, aby można było to oglądać z zainteresowaniem, a producenci byli zadowoleni z wyników oglądalności. Jak w każdym wywodzie powracamy do początku, czyli do prowadzącego z osobowością, na którego barkach ciążyć będzie ta wielka odpowiedzialność... Resztę można zostawić ludziom nie związanym z tematem, zwykłym specjalistom od marketingu. Świetnym tego przykładem, był legendarny TVN`owski tenbit.
Mój kreatywny mózg, jest pełen pomysłów na nowe programy, ale ograniczę się do pociągnięcia wcześniejszej myśli, żeby nie zalać was potokiem nie potrzebnych rozważań.
Więc nasz prezenter... jaki on powinien być? Z początku chciałem powalczyć na pióra, z tym jakże trudnym tematem, aczkolwiek zwracając uwagę na to, że sam kandyduje na to dumne stanowisko. Posłużę się artykułem – a raczej jego fragmentami, napisanym przez Grzegorza „grzEs” Nowsada, o całkowicie przypadkowo pasującym temacie ''IDOL''.
''Idol może być tylko jeden... Tak właśnie zaczyna się mający ostatnio ogromną popularność w Polsce program. Czy udało by się wykreować idola ... gracza. Takiego który będzie odpowiednikiem sukcesu, osoby z właściwego już programu IDOL na rynku muzycznym. Zastanówmy się, jakie cechy powinien mieć taki gracz, osoba...''
''...Taka osoba powinna, przynajmniej teoretycznie, być doskonałym zawodnikiem prezentującym doskonałą technikę, niepowtarzalny styl itp. Powinien być wzorem do naśladowania. Nie musi być najlepszy, po prostu powinien być dobry...''
''..Taka gwiazda powinna być silna psychicznie, powinna oddzielić, świat gier (czyt. karierę) od życia prywatnego. Musi być silny, bynajmniej nie fizycznie (o czym później) ale psychicznie. Jego umysł musi być na tyle rozwinięty, wykształcony, aby nie zrazić się po np.: pierwszych słowach krytyki, niepowodzeniach... Nie powinien się łatwo poddawać''
''...Idolem nie może być osoba wiecznie chora, która wychodząc z jednej choroby trafia w następną (sam znam kilka takich osób, w miesiącu co ma przykładowo 31 dni to są chorzy ok. 20).''
''...Teraz coś mniej ważnego, ale posiadanie takiego ``dobra`` jest również plusem. Oczywiście po przeczytaniu tego całego akapitu pewna grupa ludzi obrazu wyśle na moją skrzynkę maile, że są bardzo oburzeni itp. Wracając do tematu, nie mówię, że taka Quake`owa gwiazda powinna wyglądać jak ``boski`` Enrique, Ricki M czy inny lightowy mister z jakiegoś boysbandu. Nie mówimy tutaj przecież o aparatach al`a Ken z Big Brothera III. Powiedzmy sobie szczerze, Quake(i temu podobne gry) jest coraz bardziej skomercjalizowany. To już nie jest zwykła gra, to narzędzie graczy. Gracz = zawód i już nikogo nie dziwi (a szkoda). Komercja łączy się z tym, że nasza kochana gra wyjdzie z undergrounda. Mówiąc ogólnie, pojawiać się będzie na scenie gwiazd, wśród tłumu gwiazd telewizyjnych, muzycznych, artystów itp. Quake`owi idole będą tworzyli część masowej kultury, stając się jej częścią. Więc taki gracz będzie (chyba, że tak się nie stanie) po prostu ``zwykłą`` gwiazdą...''
Tak, tak, w takim człowieku, widzę potencjał do objęcia omawianego przez nas stanowiska. Będzie miał zaplecze fanów oraz nie małe doświadczenie jeśli chodzi o gry.
Kim on jest? Wam zostawiam do oceny...
Prezenterzy telewizyjni to specyficzni bohaterowie medialnego świata. Nie wystarczy być tzw. Idolem graczy, żeby unieść brzemię, powodzenia całego programu. W zdominowanej przez media przestrzeni publicznej, grają oni rolę naszych przewodników po telewizyjnym świecie i niewątpliwie stanowią istotny element kultury masowej - jej uznania dla piękna, młodości, sił witalnych, a także swoiście pojętego profesjonalizmu i dzięki temu fascynują widzów swoimi losami. "Ekstaza komunikowania", którą obwieścił Jean Baudrillard, wyznacza telewizji jako główne zadanie kontakt z odbiorcą. Główną telewizyjną figurą podtrzymywania kontaktu z widzem jest dziennikarz - prezenter. Jego wzór działania, ujawniający się w trakcie występu, możemy nazwać "rolą" społeczną, zaś występ - mediacją zorientowaną na porozumienie, które służy zatrzymaniu widza przed ekranem. Wykonawca dba o wewnętrzną spójność przedstawienia, proponując publiczności wyidealizowane wrażenie, celem występu staje się bowiem kreacja telewizyjnej rzeczywistości, a tym samym wpływanie na odbiorców.
Tak będzie wyglądał w moich oczach, Mojżesz naszego rynku komputerowego. Taki człowiek przy wsparciu ekipy od marketingu, reżysera itp. itd. Na pewno odniesie medialny sukces. A przy odrobinie szczęścia i chęci, powinien sprawić ze rozstąpi się morze strachu, tak odpychające sponsorów i media od naszej cybernetycznej społeczności.
#0 | oNe
2003-09-03 23:54:52
#0 | Stajnia
2003-09-03 23:56:22
#0 | lenar
2003-09-03 23:59:20
#0 | nita
2003-09-04 00:18:55
#0 | oNe
2003-09-04 01:11:45
#0 | igor
2003-09-04 07:00:37
#0 | lenar
2003-09-04 08:28:11
#0 | Lucas
2003-09-04 09:05:02
#0 | slawek
2003-09-04 11:47:25
#0 | lenar
2003-09-04 12:15:14
#0 | slawek
2003-09-04 12:42:05
#0 | e2>ol
2003-09-04 14:25:08
#0 | ortho
2003-09-04 15:23:19
#0 | lenar
2003-09-04 15:56:46
#0 | sxl
2003-09-04 16:30:45
#0 | Pajda
2003-09-04 16:35:50
#0 | Pajda
2003-09-04 16:38:14
#0 | nita
2003-09-04 17:05:28
#0 | lenar
2003-09-04 17:35:22
#0 | grzEs
2003-09-04 17:36:58
#0 | oNe
2003-09-04 18:54:24
#0 | igor
2003-09-04 19:00:45
#0 | Krypton
2003-09-04 23:12:06
#0 | sxl
2003-09-05 00:03:20
#0 | ortho
2003-09-05 12:11:20
#0 | ortho
2003-09-05 12:13:25
#0 | baks
2003-09-05 22:15:27
#0 | Kranked
2003-09-07 17:42:13
#0 | oNe
2003-09-08 00:34:04
#0 | Kranked
2003-09-08 19:56:44