Kiedyś, wieki temu, gdy byłem małym brzdącem, biegającym po ulicy z pistoletem na kapiszony, nie mogłem pojąć, czemu ci dziwni dorośli piją kawę. Czarny płyn, który ani nie jest smaczny, ani nie zachęca wyglądem. Po prostu okropny.
Z biegiem czasu, gdy zacząłem rosnąć i moje zainteresowania zaczęły ewoluować, postanowiłem odkryć sekret tego napoju. Jedna filiżanka, druga filiżanka, trzecie filiżanka i tak dalej. Z początku zachwycony nie byłem. Teraz, po kilku latach obcowania z tym trunkiem, lubię sobie wypić mocną czarną wieczorkiem, jak siadam do komputera i szykuje mi się dłuższe „posiedzenie”.
Podobnie jest z eSportem. Żeby go polubić, trzeba go popróbować, trochę dłużej. Jeden raz nie wystarczy. Tak z samego patrzenia nie da się go polubić, a tym bardziej zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. Nie da się pojąć złożoności Starcrafta, jeśli samemu się w niego, lub chociaż w Warcrafta, nie grało. Microwanie jednostkami i jednoczesne dbanie o ekonomię wydaje się łatwe, gdy się o tym mówi. Żeby to jednak opanować do perfekcji, jak to uczynili Koreańczycy, potrzeba lat wyrzeczeń i treningu po kilka godzin dziennie. A i to nie daje stuprocentowej gwarancji.
To samo z Counter Strike’m czy Quake’m. Żeby pojąć złożoność tego, jak bardzo zgrana musi być drużyna w CS, ktoś musiałbym spędzić chociażby kilkanaście godzin, grając gathery na ESL. Tego wszystkiego nie da się wytłumaczyć słowem. To trzeb poczuć i polubić. Tak samo, jak kawę - spróbować i się uzależnić, tylko polubić albo porzucić na zawsze. Jeśli się jej nie polubi to logiczne, że się jej pić nie będzie. Analogicznie z eSportem. Nigdy nie przekonamy starszego społeczeństwa do tego zjawiska. Starsza, doświadczona przez historię część naszego społeczeństwa nie będzie miała okazji, czy jak w większości wypadków - nawet nie będzie chciała, poznać tego zjawiska. W pełni to rozumiem i nie widzę sensu walczyć z tym. Tak samo, jak nie widzę sensu kazać małym dzieciom pić kawy, bo to będzie dla nich tylko i wyłącznie kara.
We wspomnianej już Korei eSport jest tak popularny, gdyż tam prawie każdy gra. Nieważne czy mały, czy duży, stary czy młody. Tam z grami można zetknąć się niemal wszędzie. Przez co, społeczeństwo rozumiem to, jak bardzo wymagający potrafi to być sport (tak, dla mnie to swego rodzaju sport). Koreańczycy, w odróżnieniu od nas są za pan brat z nowinkami technicznymi. To, co u nich jest już standardem, u nas zazwyczaj zaczyna się pojawiać. Nie sposób też nie wspomnieć o "klimacie społecznym". W rozwniętych gamingowo krajach, media informują w rzetelny sposób o turniejach a w Korei nawet powstała federacja troszcząca się o dobry wizerunek eSportu. Tam już wszyscy zasmakowali nowoczesnych technologii i się ich nie boją - wręcz przeciwnie, potarfią czerpać z nich spore kozryści.
U nas, w kraju, w którym gry traktowane są jako rozrywka dla dzieci, wszelkie nowości przyjmowane są z ogromnym dystansem. Poza płytami dodawanymi do płatków śniadaniowych, większość gier to marnotrastwo czasu albo niszczenie mózgu. Media manipulują takim wizerunkiem - przyzwyczajone przez społeczeństwo, że atak, krzyk i robienie widowiska z blachych tematów opłaca się bardziej, niż rzeczowe działania. Ciężko jest więc mniej istotnym podmiotom przekonać ludzi, że nowe zazwyczaj jest lepsze, lub chociaż warte spróbowania.
Jeśli więc nie damy większej liczbie ludzi okazji do spróbowania tego jakże pysznego „napoju”, nigdy nie zmienimy mentalności społeczeństwa. Tutaj należy zrobić wielki ukłon w stron takich imprez, jak PGA czy ESWC, żeby jeszcze bardziej otwierały się na ludzi. To, co widzowie widzą na takich targach na pewno robi pozytywne wrażenie - wciąż jednak na hali średnia wieku to 17 lat (obserwatorzy) i 24 (organizatorzy). Czy faktycznie nie da się tego jakoś zmienić, poszerzyć targetu? Tak, by niezainteresowania wcześniej mogli ujrzeć emocje i piękno eSportu. A Wam niech za przykład posłuży ta kawa. Mnóstwo ludzi spróbowało, większość polubiło i teraz możemy ją spotkać wszędzie. W każdym sklepie, w każdym niemal barze, pubie czy klubie. Dlatego zachęcajcie znajomych. Może dzięki temu i z eSportem będzie jak z kawą?
#1 | bolksTV
2008-12-08 12:02:38
nawet nasza demokracja - na ktora wszyscy sie skarza - nie jest taka zla, biorac pod uwage, ze ma niecale 30 (zamiast 300) lat. nie inaczej jest w sporcie tradycyjnym - zarzadzanie, organizacja, technologia, systemy treningowe - wszystko to mozemy jedynie kopiowac od nieco bardziej rozwinietych krajow.
w sumie to ten esport przyrownalbym bardziej do lancucha pokarmowego. cos zostaje wymyslone i stworzone w korei/japonii/usa/chiny, pozniej oni to wydalaja i z radoscia chwytaja to ich najblizsi partnerzy: francja/kanada/rosja/niemcy/skandynawia. pozniej oni temu wszystkiemu nadaja bardziej globalny charakter, wydalaja to na zewnatrz i z radoscia lapia sie za to pomniejsze kraje, jak polska, czechy, hiszpania czy brazylia. ale i my nie jestesmy najgorsi, zawsze mozemy ten swoj slabszy, uposledzony nieco esport "sprzedac" na bialorus, grecje czy litwe. i tak dalej, i tak dalej, az dojdziemy do malezji, kazachstanu, gruzji czy burkina faso.
pomyslcie, jak w burkina faso musi sie czuc taki maniak gier komputerowy, ktory mimo przeciwnosci spolecznych, kulturowych i gospodarczych, ma ten internet, jakas ulubiona gierke i dobre ranki na swoim koncie. zalozmy nawet, ze jara sie on takim MYM-em czy Samsung KHAN. on to dopiero musi rozpaczac...
#9 | conish
2008-12-08 18:43:19
#18 | rurza
2008-12-08 21:35:11
ba! pokaz 200 letnia. Nie, USA nie byly panstwem demokratycznym ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Niewolnictwo_w_Stanach_Zjednoczonych ). No chyba ze takie "rzady ludu" zaliczasz, w takim razie mozemy zaliczyc Rzeczpospolita... ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Demokracja_szlachecka )
#20 | spec_u
2008-12-09 10:20:40
#21 | musk
2008-12-09 11:21:35
#22 | bolksTV
2008-12-09 12:41:20
#2 | OFF @ Grumx
2008-12-08 12:41:11
Tak tak, PGA rzeczywiscie robi imprezy, lecz jezeli tak maja wygladac imprezy OTWARTE dla ludzi nie zorientowanych w temacie to ja dziekuje. Pojechalem z typowym graczem 'niedzielnym' i raczej szału nie bylo, z powodu TRAGICZNEJ organizacji... juz przy wejsciu nikt nie pomyslal aby rozstawic jakies barierki, aby wejsc jak kulturalni ludzie a nie jak bydlo. Matki z dziecmi ledwo staly w tym scisku. Kolejny krok i nagle jestesmy w holu i spotykamy zageszczenie powietrza dymem papierosowym wiekszy a niz przy stoliku na imprezie... Czy to jakis ZART?!?!?!?! Ludzie, tam sie przejsc nei dalo a widac bylo na 1 metr, i znowu nikt nie wpadl na pomysl aby wydzielic sensowne miejsce do palenia petow? GRATULUJE!
Jak juz przebrniemy przez te jakze 'atrakcyjne' miejsca wkoncu jestesmy na hali...
WoW.
Ale duzo ludzi, pewnei fajnie... po 10 minutach zdanie na temat impreza derastycznie upada na dno, nie ma szans zagrac w jaka kolwiek grę nie stojąc przy stoisku minimum 30minut. OK rozumiem, wiecej konsol nie mozna bylo wcisnac. WYSTARCZYLO zmiejszyc ilosc dzieciakow , przepraszam , 'CHETNYCH'. Poprostu nie wpuszczac bo i tak nie mozna bylo sie ruszysz. Jak na moje oko to ta ilosc osob w takim pomieszczeniu byla mega niebezpieczna. Jakas burda na srodku mogla by totalny chaos wszcząć a zanim by ochroniarze doczołgali sie do agresorow minelo by 5minut :DDD
GRATULUJE , raz kolejny ;-)
Jednym słowem, fajnie ze jest PGA... ale nie każmy zwyklym ludziom poznawac esports, jak nie potrafimy go zaprezentowac.
dz.
#3 | Kombatant
2008-12-08 16:28:02
exilek szkoda ze nie dodales w artukule ze wiekszosc graczy konczy z esportem, gdy przychodza nowe obowiazki w postaci studiow, pracy (+/- 20 lat), okazuje sie ze kawa nie jest taka mocna, lub traci swoj smak.
Plaszczka
slusznie wymieniles zacofanie naszego kraju w zgledem zachodu, uklony w strone moskwy wyszly nam bokiem, 40 lat komunizmu i obecne lata ciemnogrodu nie rokuja najlepiej na przyszlosc. W Polsce esport nie ma odpowiedznich podstaw zeby przyciagnac wieksza rzesze fanow, nie wspominajac o osobach starszych.
Dogladanie nowinek z zachodu i ich powielanie nie jest dla nas problemem, przeciez gracze z Polski sa wstanie ugrac conieco.
#10 | conish
2008-12-08 18:57:46
Ludzie, opowiadacie takie bzdury, ze tego sie nawet nie da czytac. Zachecam do lektury ksiazek, a jesli nie lubicie wydawac pieniedzy za papier, to dobrych stron internetowych. Zacznijcie od lektury historii Korei Poludniowej, ktora sie tak zachwycacie i probujecie stawiac w opozycji do Polski.
#29 | Kombatant
2008-12-09 22:33:59
#30 | Soofka
2008-12-10 07:13:15
#31 | conish
2008-12-10 08:30:23
#19 | -mess-
2008-12-09 09:16:56
lub kawiarnia po prostu nie jest w stanie zadowolic klienta ; D
#4 | unFake
2008-12-08 16:44:04
Kiedyś esp będzie na porządku dziennym ...
#5 | Kombatant
2008-12-08 17:24:55
Esport jest raczej dla niezbyt wymagajacych(tzw.)"cieplych ziemniaczkow", ktozy (wierz mi) nie osiagnieli swoich maxymalnych mozliosci.
#23 | bolksTV
2008-12-09 12:49:47
gdzies na poludniu afryki lubi sie rzucac do kosza, gdzies na polnocy ludzie rywalizuja lowiac ryby, gdzies w usa najfajniejszy sport to darty w pubie z kolegami, w szkocji bilard a w kanadzie kregle. w korei natomiast kochaja robic wielkie relacje i show z typkami grajacymi w starcrafta. dlaczego kregle maja byc ta 'lepsza' dyscyplina sportu? albo inne pytanie: jakby kregle wymyslono 7 lat temu, to tez by znaczylo, ze granie w nie nie ma przyszlosci, bo tylko w kanadzie ludzie sie tym jaraja?
w porownywaniu esportu do tradycyjnego sportu upatrywal bym raczej innego argumentu. czesto mowi sie w negatywnym swietle o niecheci 40-latkow czy 60-latkow do esportu. ze niby nie chca dac sie przekonac. ale w polsce 40-latkowie (panowie) ogladaja tylko te sporty, ktore ich jaraly od dziecinstwa, sami uprawiaja go rzadko i nie sa zainteresowani poszerzaniem swojej wiedzy o innych dyscyplinach. panie w takim wieku w ogole przewaznie gdzies maja sport.
dlaczego wiec mielibysmy od ludzi, dla ktorych sport jest malo istotna rozrywka, wymagac, aby sport elektroniczny ich jakos zainteresowal.
#27 | Kombatant
2008-12-09 21:00:14
#6 | reinforce
2008-12-08 18:22:15
#8 | conish
2008-12-08 18:31:13
#11 | reinforce
2008-12-08 19:33:39
Ps: conish ego większe niż all
#12 | conish
2008-12-08 19:46:49
http://pl.wikipedia.org/wiki/Staro%C5%BCytne_igrzyska_olimpijskie
spradzilem.
edit: o tak, ego mam teraz wybujale pod niebo. Powiem Ci, ze budujace jest to, iz wiedza, ktora posiadam jest dalece wieksza od pozostalych, mimo, ze uwazam ja za elemtarna.
#15 | reinforce
2008-12-08 20:56:47
#16 | conish
2008-12-08 21:24:57
A co do tego kolega... Mowisz czasem do kogos "sluchaj koles?"
Koles to mianownik.
#24 | reinforce
2008-12-09 17:02:39
#25 | conish
2008-12-09 18:29:19
#26 | reinforce
2008-12-09 20:25:02
#7 | conish
2008-12-08 18:28:27
W zasadzie wlasne teksty nalezy przeczytac przed upublicznieniem. Najlepiej komus innemu. To moze uratowac przed bledami w stylu:
"Przez co, społeczeństwo rozumiem to, jak bardzo wymagający potrafi to być sport (tak, dla mnie to swego rodzaju sport)."
Sory za zlosliwosc, ale jesli Korea to Etiopia, esports to kawa, to poczekamy jakies 2,5k lat :)
#13 | marikkkk
2008-12-08 19:51:37
#14 | vicek
2008-12-08 20:03:30
telepnie Cie i moze sie przekonasz do kawy :XD
#17 | OFF @ Grumx
2008-12-08 21:25:18
#32 | Sex&Money$ArT.e
2008-12-10 18:41:49
#28 | CovertOp
2008-12-09 22:10:50
btw. porównanie do kawy imo bardzo trafne ;p
#33 | Heidus182
2009-01-08 15:36:01