Nie mam umowy, ale liczę, że dostanę

Falcon w trakcie meczu / fot. cwir3k`

Na sam koniec pierwszej części wywiadów z World Cyber Games zostawiliśmy smaczek dla graczy FIFA - rozmowę z Kamilem „Falconem” Sokołowskim. Podczas rozgrywek stwierdzono, że był on rewelacją tych zawodów, nawet niespodzianką. Mało kto spodziewał się, że zawodnik z okolic Krosna uplasuje się tuż za podium, klasyfikując się wyżej niż takie sławy jak chociażby Cezary „Kartek” Gontarek czy Marcin „ColA” Kolasiński. Z zawodnikiem PGS Gaming rozmawiamy na chwilę przed półfinałowym spotkaniem, w którym spotkał się z Hom3rem, ostatecznym zwycięzcą tegorocznych rozgrywek FIFA na WCG 2007 Polska.

Jak minęła podróż z Krosna, a raczej z Jabłonicy?

Strasznie długa i męcząca, najpierw musiałem się dostać do Tarnowa. Na całe szczęście towarzyszył mi Piotrek (PIO), łącznie podróż trwała od 14 do 22. Wczoraj w nocy przyjechałem. Do hotelu doszliśmy dopiero koło pierwszej, musiałem się wyspać żeby coś ugrać.

Była jakaś imprezka po drodze, że tak długo zajęło Wam dojście z dworca?

Nie, po prostu spotkaliśmy kilku kolegów, poszliśmy do parku porozmawiać. Później prosto do hotelu i spać.

Stresowałeś się dzisiaj przed meczami?

To jest dopiero mój drugi LAN, to dziwne, ale dopiero teraz zaczynam odczuwać stres, czuję że mam szansę wygrać.

Teraz grasz z Homerem, poradzisz sobie?

Jeśli dopisze mi szczęście to dam radę. Swoje szanse oceniam na 49%. On ma dużo większe doświadczenie niż ja. Trzeba mieć szczęście żeby wygrywać, dzisiaj KarteK mógłby ze mną wygrać, ale miałem więcej szczęścia. Mam nadzieję, że nadal będzie mi dopisywać.

Chciałbyś wygrać?

Jasne.

Co sądzisz o nagrodach?

Jeszcze nie wiem jakie. Monitory mówisz... Dobrze mi się na nich gra... Ucieszyłbym się, gdybym taki dostał.

Z kim chciałbyś spotkać się w finale?

Chciałbym zagrać z m1, bo wiem, że z Wojtasem byłoby ciężej. Na ostatnim lanie poszło mi dobrze, grałem parą z m1.

Jesteś z okolic Krosna. Twoi koledzy wiedzą o tym, że grasz w PGS Gaming?

Tak, ci którzy interesują się gamingiem wiedzą, w klasie około pięciu-sześciu osób. Wiedzą, że jestem dobry, ale nie interesują się tym tak dużo.

cwir3k` i Falcon podczas rozmowy / fot. PawelS

Jak zaczęła się Twoja historia z Fifą online?

Dostałem w 2004 Fifę od Taty, podczas gry spotkałem admina, który wciągnął mnie w świat FIFY, to był chyba Reptile. Później dołączyłem do klanu i dalej już się samo potoczyło.

Teraz grasz w PGS-ie, zdominowaliście finały FIFY w tym roku, w Polsce. Myślisz, że dominacja jednej drużyny jest dobra dla polskiego esportu?

Myślę, że tak. Inni będą chcieli podnieść poziom, żeby nam dorównać. U nas są najlepsi gracze, mają sporo doświadczenia.

Co tak naprawdę oferuje Wam PGS? Słyszałem, że dywizja FIFY jest traktowana, można powiedzieć, po macoszemu.

Nie wszyscy mają kontrakty, większość dostaje upominki, sprzęt, wyjazdy, noclegi. To samo co w innych klanach, może nawet lepiej. Ja nie mam umowy, ale liczę, że po tym turnieju dostanę propozycję.

Finały w Seattle, kto z naszych rodaków ma największą szansę na wygraną?

Homer, zdecydowanie. Jest znany na scenach, ma dużo doświadczenia. Mam jednak nadzieję, że pokonam go.

Spis treści