Co przyniosły Mistrzostwa Polski?

Jesteśmy już po Oficjalnych Internetowych Mistrzostwach Polski Call of Duty 2. Poznaliśmy zwycięski zespół i na pierwszy rzut oka wydawać się może, że turniej ten wyłonił nam jak to zwykle bywa tylko trzy najlepsze zespoły w kraju. Oczywiście nie tylko. Tak wielkie, jak na polską scenę CoD2, przedsięwzięcie musiało przynieść coś więcej. I rzeczywiście przyniosło. Na pewno kilka zmian na lepsze, choć niestety także ukazało kilka gorszych rzeczy. Wydawać się może jednak, że zmian na lepsze było dużo więcej, niż gorszych aspektów jakie mogliśmy poznać przyglądając się Mistrzostwom Polski, dlatego też zacznę od tych drugich.

Niestety po raz kolejny, mogliśmy się przekonać, że scena Call of Duty 2 nie cieszy się dużą popularnością wśród sponsorów. Zaledwie kilka firm wyraziło chęć wsparcia turnieju, co jak na jego rangę, wydaje się trochę mało. W zasadzie, gdyby nie pula nagród z wpisowych, zawody tylko lekko wyróżniałyby się spośród innych. Szyld i nazwa niestety nic w tym wypadku nie pomogły, jak początkowo mogło się wydawać. Niemniej jest to dopiero pierwsza edycja Oficjalnych Mistrzostw Polski CoD2 i pierwszy większy turniej on-line, dlatego miejmy nadzieję w przyszłości będzie tylko lepiej. Co jednak trzeba przyznać, większość partnerów MP świetnie wywiązało się z zakładanych obietnic i ciekawe nagrody otrzymali nie tylko zawodnicy, ale także obserwatorzy poprzez udział w konkursie. Nie należy zapominać, że niedawno w polskich turniejach najlepsi mogli liczyć tylko na drobne upominki. Sumując, nie jest źle, ale z pewnością mogłoby być lepiej.


W zasadzie do negatywów można by zaliczyć jeszcze zachowanie niektórych drużyn i zawodników. Były próby oszustwa, czasem niezbyt miłe słowa pod adresem organizatorów w komentarzach, na privach i niepotrzebne dyskusje. Trzeba jednak wziąć tu pod uwagę, że były to jednostkowe przypadki, których prawie nigdy nie da się uniknąć. I takim oto sposobem kończę tą nieprzyjemną część kolumny, bo nic innego (gorszącego) nie przychodzi mi już do głowy ;)

Przejdę teraz do drugiej, o wiele lepszej części. I tu od razu nasuwa mi się słowo aktywność. Nie bez powodu, bowiem aktywność na scenie w czasie trwania mistrzostw znacznie wzrosła, bardzo dawno takiej nie było. Spotkania odbywały się bardzo często, mecze były emocjonujące i zacięte, czasem kończyły się sensacjami. Raz słabsze klany ogrywały te teoretycznie lepsze, po czym lepsze miażdżyły słabsze. W końcu mogliśmy poznać prawdziwy poziom gry poszczególnych drużyn. Znacznie wyrównała się także gra "u góry". Mecze pokazały, że nie ma zdecydowanego lidera sceny i tak naprawdę aktualnie piastujący trzecią pozycję zespół w każdej chwili może pobić ten z miejsca drugiego czy pierwszego i na odwrót. Do tego doczekaliśmy czasów, w których drużyny z TOP3 nie boją się ze sobą grać, bo stracą prestiż i sławę. Bez wątpienia wpływa to na scenę pozytywnie.


Następnie do aspektów pozytywnych jakie przyniosły nam mistrzostwa można zaliczyć medialność. Dokładniej mam na myśli możliwość oglądania w akcji najlepszych, śledzenia meczów i słuchania ich przebiegu (zarówno w czasie jak i po pojedynku). Sceną CoD2 zainteresowało się HeadShot Media przez co streamy z meczów czy częstsze audycje były prawie na porządku dziennym. Miejmy nadzieję, że nie tylko na czas mistrzostw i już wkrótce również inne ciekawe spotkania Polaków będziemy mogli zobaczyć na żywo. Oczywiście nie każdy mecz był pokazywany w HS TV. Dlatego z większości spotkań pozostały nam do obejrzenia dema. Tu również, patrząc na sytuację przed MP, sytuacja uległa zmianie. W końcu prócz gry Triggera, ozwalda, Micka czy solza, przeanalizować i obejrzeć mogliśmy poczynania naszych rodaków. Wcześniej takie okazje zdarzały się dość sporadycznie. Z tej właśnie okazji postanowiłem zrobić krótkie zestawienie najpopularniejszych (najczęściej ściąganych) dem na naszym serwisie (tych "polskich" i aktualnych rzecz jasna).

Najczęściej ściągane dema


Zakończony około tygodnia temu turniej zaczął wyciągać naszą scenę z kryzysu. Bardzo pomogła również Mania Grania. CoD2 na e-sportowej scenie Polski powoli zaczyna istnieć. Czołowe polskie multiklany ponownie inwestują w graczy Call of Duty. Zresztą spoglądając za granice naszego kraju widać, że gra staje się coraz bardziej popularna, a turniejowe pule rosną z imprezy na imprezę. Czy u nas będzie podobnie? Czas pokaże. Miejmy nadzieję, że już kolejny sezon (ten po wakacjach) będzie dla nas przełomowy. Oczywiście nie tylko... przecież wszystko wskazuje na to, że już niedługo po raz pierwszy będziemy mieli swojego przedstawiciela na zagranicznym lanie. Póki co wszystko idzie ku dobremu.

Sumując. Oficjalne Internetowe Mistrzostwa Polski oraz seria turniejów Manii Grania 2007 (a także wcześniej turniej 2on2 na ESWC) przyniosły naprawdę wiele dobrego polskiej scenie Call of Duty 2. Pokazały, że przy odrobinie chęci i trochę większej ilości pracy można zorganizować naprawdę świetną atmosferę, a gracze CoD2 w Polsce nie należą do e-sportowego niszu. Pokazali, że jest komu robić turnieje w Polsce. Wyciągnięcie sceny z można by rzecz marazmu, zawdzięczamy świetnym organizatorom, którym przodował Onion oraz wszystkim innym, którzy w znaczący sposób przyczynili się do tego, śmiało można powiedzieć scenowego sukcesu. To w ich stronę należy się wielki ukłon, bowiem wykonali kawał świetnej roboty!

Powyższy tekst jest subiektywną opinią autora i nie jest oficjalnym stanowiskiem serwisu eSports.pl