Czyżby kryzys w światowym WC3 powoli dobiegał końca? Wydaje się, że tak. MYM się odradza, SK inwestuje w nowych graczy. Mówi się, że Moon ma dostać całkiem niezłą posadkę w WeMadeFox z bardzo wysokim uposażeniem. Czy jednak te kilka incydentów z ostatnich tygodni to koniec recesji?
Na świecie kryzys nadal trwa. Jego skutki są coraz bardziej odczuwalne. Coraz więcej ludzi traci pracę, ceny idą w górę. W ciągu kilku ostatnich tygodni kryzys dotknął także scenę Warcraft 3. Wszystko przez wygórowane koszty utrzymania dywizji, które były znacznie wyższe od sum przeznaczanych na inne sekcje.
Ostatnimi czasy scena jednak wydaje się wracać do życia. Do Meet Your Makers powrócił Grubby wraz ze swoją dziewczyną. Po pewnym czasie dołączył do nich fenomenalny Rosjanin Happy oraz Duńczyk Ciara, który jest małym zaskoczeniem dla sceny. Inna znana drużyna również uzupełniła skład. Mowa o SK Gaming, które postanowiło przyjąć Michaela do drużyny. Świat obiegła również informacja, jakby „Piąta Rasa”, lepiej znany jako Jang "Moon" Jae Ho, miał dołączyć do jednej ze znanych koreańskich drużyn StarCrafta - WeMadeFox. Podobno miałby dostawać aż 16000€. Jest to znacznie więcej, niż w Polsce dostają świetni menadżerowie.
Te kilka przypadków to chyba jednak za mało. Powrót Warcrafta 3 do MYM był pewny, gdyż to właśnie z tą sekcją kojarzona jest głównie ta drużyna. Niewiadome było tylko kiedy to nastąpi. Warto powiedzieć jeszcze, że jedyną przesłanką do przyjęcia Ciary była chęć zwiększenia wpływów na rodzinnym, duńskim rynku organizacji, bo na pewno nie poziom umiejętności zawodnika. Dojście Michaela do SK to także nie żadna chęć rozwoju, a konieczność. Po wypadku jaki spotkał viOleta, drużyna jest zmuszona uzupełnić skład. Mogła wybrać znacznie lepiej. Przecież na wolnym rynku można znaleźć lepszych graczy, jak chociażby Soccer, WinNers, ToD czy FoV. Michael jest od nich na pewno słabszy, ale i znacznie tańszy. A jego największy sukces, to bycie bratem Lucifera. Moon natomiast to klasa sama dla siebie, a jak wiadomo, tak świetni zawodnicy zawsze sobie poradzą, tym bardziej jeśli w jednym zdaniu umieszcza się ich pseudonim oraz słowa takie jak „najlepszy na świecie” . A co z resztą? Co ze wspomnianym Todem, Soccerem, WinNersem, FoVem?
Moim zdaniem do końca kryzysu jeszcze daleko. Od pewnego czasu częściej można przeczytać o rozpadach drużyn, niż o powstawaniu nowych, silnych składów. Wielu doskonałych zawodników pozostaje bez drużyny, gdyż najlepsze zespoły ograniczają składy do 3 graczy. Dodatkowo na horyzoncie nie pojawiają się nowe turnieje, a stare są reorganizowane.
Miejmy nadzieje, ze ten trend zastopuje i już niedługo usłyszymy o nowych, ciekawych inicjatywach na scenie Warcrafta 3. A najlepiej by było, jakbyśmy zaczęli czytać o sukcesach Polaków na scenie międzynarodowej…
#1 | adam@UK
2009-02-21 10:52:29
#2 | Plec
2009-02-21 11:51:16
#3 | san
2009-02-21 12:50:45
#4 | bolksTV
2009-02-21 18:53:40
#5 | Blade
2009-02-23 18:21:39
#6 | 111
2009-02-27 16:07:44
#7 | Sliterin
2009-02-27 16:24:36
#9 | Plec
2009-02-27 19:35:10
#10 | 111
2009-02-27 19:43:46
#8 | coldfear
2009-02-27 16:46:29
a teraz poleje się krew
pomijając obrazek z WoW'a i to, że temat sam w sobie jest już naginany do granic wytrzymałości(wszystkie soki zostały z niego wyciśnięte) muszę powiedzieć, iż ten felieton jest najzwyczajniej słaby
jeśli chodzi o inicjatywy to jest ich coraz więcej, zarówno na arenie międzynarodowej jak i scenie lokalnej, aczkolwiek ciężej o bardziej poważnych sponsorów(mam na myśli wielkich producentów, a nie małe sklepy z akcesoriami komputerowymi)
#11 | sTGK
2009-03-01 20:09:46
#12 | vandal
2009-03-10 22:37:30
#13 | Plec
2009-03-10 23:10:45