Przedstawiamy wam wywiad z osobą, którą powinna znać każda osoba, która choć trochę czuje zamiłowanie do sportów elektronicznych. Wymiana zdań łączy w sobie odpowiedzi na pytania zadane tuż po wyjeździe na finały ESWC do Paryża. Zapraszamy do czytania!
- Samthod: Na początek proszę o to, żebyś przedstawił się wszystkim naszym czytelnikom.
- Darky: Nazywam się Marcin Sieczkowski, mam 25 lat, w internecie znany pod dość niefortunną ksywką 'darky'. Z esportem, sceną gier mam styczność już ponad 8 lat. Obecnie jestem jedną z osób zajmujących się organizacją UniversalSoldiers.pl .
Zaczniemy oczywiście od sytuacji, która miała miejsce w środę - 30 czerwca. Byłeś przy tym zamieszaniu najbliżej; powiedz nam kto zaradził temu, że Polska reprezentacja wyjechała jednak do Paryża?
Zaradzili organizatorzy polskich elminacji, bo od nich pochodziły potrzebne pieniądze, bądź ich gwarancje. My, US, jako organizacja staraliśmy się pomóc, korzystając z dużego doświadczenia w kwestii logistyki na LANach. Widocznie przysłużyliśmy się nieco, skoro tak oficjalnie nam podziękowano. Swoją drogą tutaj rzadko słyszy się 'dziękuję'...
Kogo obwiniacie o to, że zahamował wyjazd i co planujecie z tym zrobić?
Jest to jasne, że winić należy organizatora, a wiedząc, co nawaliło to koordynację sponsoringu/finansowania. Jeśli do wyjazdu by w ogóle nie doszło to pewnie żądalibyśmy zwrotu kosztów transportu graczy do Warszawy i hotelu dzień przed wylotem, a obecnie myślę, że to kwestia poszczególnych zawodników - jeśli któryś z nich czuje się poszkodowany.
Czy przez całą swoją karierę eSportową widziałeś podobną sytuację?
Widziałem naprawdę różne dziwne sytuacje w esporcie, zazwyczaj dotyczyły mniejszej grupy osób, nie w aż tak prestiżowym turnieju. Na pewno był to szczególny wyjazd :D. Z drugiej strony rozumiem, ze coś losowego może się przytrafić i czasami nie da się tego przewidzieć, ominąć. Myslę, że organizatorom zabrakło doświadczenia w organizacji wyjazdów graczy.
Gdy mówimy o karierze eSportowej, warto byłoby zapytać jak się ona u Ciebie narodziła; co Cię skłoniło do tego, by oddać jej swoje zaangażowanie? Ile poświęcasz na to swojego czasu? Czy uważasz to za swoją pracę, czy bardziej hobby?
Odkąd miałem dostęp do internetu, czyli jeszcze podczas czasów modemów i kafejek grałem w gry (z tych esportowych to Q2, UT, SC, CS). Zawsze jakoś się w to "wkręcałem", najpierw zrobiłem jakąś stronkę klanu, później w Płocku zacząłem robić turnieje w CSa i WC3. W internecie zacząłem czytać o esporcie, później pisać artykuły, organizować turnieje i tak to się jakoś potoczyło :P
Co mnie skłoniło? Tona różnych pozytywnych emocji związanym z graniem, zwycięstwami, wyjazdami, spotkaniami, ale i porażkami. No i rywalizacja. Jeśli chodzi o czas to zależy to od dnia, czasem parę minut, czasem większą część dnia. W tej chwili traktuję to jako hobby, czy raczej pasja, z naprawdę dobrymi perspektywami na przyszłość, a szczerze mówiąc chciałbym, aby to znów stało się moją pracą :).
Jesteś w tym środowisku od zarania dziejów. Kto Twoim zdaniem jest dziadkiem na Polskiej scenie? Dzięki komu to się rozwinęło?
Dzięki każdemu, który sam coś zrobił poza czystym krytykanctwem. Jest bardzo dużo osób, które przez te parę lat pchało to do przodu, niektórych nicki dziś pewnie niewielu by coś mówiły, a swego czasu takie osoby poświęcały ogrom czasu na promowanie esportu.
Jak trafiłeś do zarządu PGS'u? Dobrze wspominasz tamte czasy? Było lepiej, czy gorzej?
Byłem w arcy już podczas fuzji specsteru z tą drużyną, czyli podczas powstania Team Connexion, które po wielu zmianach nazw przekształciło się w PGS. W zarządzie drużyny byłem odkąd pamiętam, a swoją drogą ten 'zarząd' dla zespołu graczy komputerowych troche śmiesznie, nad wyrost brzmi :). Spędziłem w tej drużynie prawie równo 5 lat (bez 7 dni ;p) i oczywiście, że większość wspomnień mam miłych, inaczej bym się tak tam nie zadomowił. Oczywiście były też słabe momenty, których kulminacją było wypowiedzenie przeze mnie umowy i odejście na początku kwietnia ubiegłego roku. A teraz? Krótko mowiąć teraz w US jest lepiej, przede wszystkim przyjemniej, przyjaźniej, wprost fajniej.
Osoba chcąca rozwijać Polski eSport powinna działać, organizować, a nie tylko
siedzieć, czytać i pisać komentarze.
Co wspominasz najlepiej ze swojej dotychczasowej przygody ze sportami elektronicznymi?
Dużo mam dobrych wspomnień... na obecną chwilę i temat ESWC to chyba samodzielną organizację, pozyskanie sponsorów, transport i opiekę nad graczami Reprezentacji Polski FIFA podczas finałów ENC, gdzie zdobyliśmy złoty medal.
Rozwijasz swoje doświadczenie obok jednych z najlepszych managerów w Polsce w organizacji UniversalSoldiers, do której trafiłeś tak nie dawno. Opisz pokrótce każdego z nich, podaj ich mocne i słabe strony.
Nie :-P. Na nasz obecny sukces pracowało wiele osób i przypisywanie wszystkiego wąskiej grupie byłoby krzywdzące.
Jaki stawiacie sobie cel? Czym kierujecie się przede wszystkim? Jak oceniasz prace swoich partnerów?
Cel UniversalSoldiers to na tę chwilę bycie najlepszą drużyną w Polsce dla graczy i najciekawszą dla fanów. Kierujemy, a przynajmniej się staramy, zdrowym rozsądkiem oraz wcześniej zdobytym doświadczeniem. Bacznie obserwujemy też społeczność graczy z serwerów US, a tych jest niemało, bo blisko 5000 dziennie.
Mamy już wakacje; UniversalSoldiers istnieje już na scenie dosyć spory czas. Na jakiej pozycji Twoim zdaniem stoicie pośród innych Polskich organizacji? Weźmy pod uwagę medialność, drużyny oraz jakoś treści, a może sam widzisz jakąś mocną stronę.
Na pewno jesteśmy w ścisłej czołówce polskich organizacji związanych z esportem. W serwisach związanych z grami udzielamy się medialnie bardzo często, a i przynajmniej raz w miesiącu są o nas wzmianki, artykuły w regularnej prasie. Na szczęście konkurencja nie śpi, jak jeszcze niedawno i nie tylko o nas możemy poczytać, a każda wzmianka o sportach elektronicznych pcha całą branżę do przodu. Powiedziałbym, że ścisłe TOP2, a niech każdy już sam ocenia ilość i zasięg materiałów medialnych.
Ciężko jest porównać drużyny esportowe, każde składają się z innnych dywizji. Na ESWC pokazaliśmy się najliczniej, dywizje TrackManii, żeńskiego CSa, FIFY, czy DOTY są najlepsze w kraju. Również należy się pochwalić indywidualnymi sukcesami bodza w QL. W CSie męskim jesteśmy w TOP4, ale nie mamy np. obecnie aktywnego składu CODa. Jak to obiektywnie porównać do innych zespołów?
A odnośnie jakości treści, my nie prowadzimy serwisu informacyjnego, czy publicystycznego. Informujemy jedynie o poczynaniach naszej drużyny i akcjach dla społeczności, których mamy moim zdaniem najwięcej w porównaniu do innych zespołów.
Macie plany na rozszerzenie swojej organizacji np. o kolejne drużyny? Możemy spodziewać się jakiegoś przełomu?
Za wszystkie zmiany w kadrze zawodników odpowiada Piotrek Tokarczyk (warlike), jego należałoby pytać przede wszystkim o konkrety. Przełomu, rotacji dużej ilości zawodników bym się nie spodziewał, natomiast rozmawialiśmy ostatnio o jeszcze jednej grze zespołowej, w kontekście już konkretnej ekipy, która miałaby dla nas grać.
Ostatnio było głośno, gdy pozyskaliście nowego sponsora - Media Tech. Opróćz tego, w swojej loży sponsorskiej macie inne marki. Czy jest to w zupełności wystarczalna współpraca na prowadzenie organizacji?
Na chwilę obecną posiadamy wystarczające środki, by systematycznie wysyłać graczy z naszej drużyny na wszelkie lany w Polsce, a także szereg zagranicznych imprez. Oczywiście każdorazowo to analiza zysków i kosztów z pojawienia się w danym miejscu i po prostu sensowności wyjazdu. Działamy stabilnie i to jest najważniejsze, a są też i środki i plany na dalszy rozwój razem z naszymi sponsorami.
Polski eSport dalej się rozbudowuje; powstają nowe ligi/serwisy/organizacje, do gry włączają się nowe firmy. Oceń ową sytuację, na jakim poziomie stoimy, a sięgając w przyszłość, powiedz jaki widzisz obraz?
Im więcej aktywnych lig, serwisów, organizacji tym lepiej dla polskiego esportu. Zawsze byłem zdania, że powoli idziemy do przodu i go nie zmienię, a co do wizji przyszłości to ciężko ocenić, jak dużo ludzi będzie chciało dalej rozwijać granie i jak dużo osiągną.
Co jest Twoim zdaniem czynnikiem hamującym rozwijanie się Polskiego eSportu?
Zawiść i zazdrość, że inny może mieć lepiej. Sama anonimowa natura internetu pozwala na często bezczelny hejting i skuteczne zrażenie się zwłaszcza młodszych, mniej doświadczonych, animatorów esportu. Dochodzą do tego naprawdę przykre sytuacje, jak DDOSowanie transmisji z rozgrywek, podrzucanie potencjalnym sponsorom tzw. "świń" na temat innych drużyn i inne...
Czy podróżowanie z organizacji do organizacji, z redakcji do redakcji, czy też bycie w kilku organizacjach/redakcjach jednocześnie jest czymś cechą pozytywną?
Zależy, jeśli mówimy o redakcjach to uważam to za normalną sprawę. Często za pisanie wypłacane są jakieś tantiemy, więc czemu aktywny, zdolny redaktor ma być ograniczany do jednej organizacji? Ogranicza to tylko jego zapał i rozwój, jak i liczbę złotówek w portfelu. Co do zmian w różnych organizacjach to może świadczyć o trzech sprawach, albo organizacja nie była słowna albo dany 'menedżer' albo po prostu nie mogli się dogadać.
Dziękuje Ci serdecznie za udzielenie mi wywiadu. Jeśli chcesz - masz prawo kogoś pozdrowić.
Również Ci dziękuję za ciekawy materiał :).
#1 | conish
2010-07-08 18:11:54
Mistrzostwo.
#2 | Wodzu666
2010-07-08 18:48:16
#3 | conish
2010-07-08 19:09:55
to przeciez po polsku nawet nie jest. Autor zdania posluguje sie jezykiem polskim z letwoscia wietnamczyka z budki. Nooo... ale ty pewnie wiesz lepiej?
#4 | Wodzu666
2010-07-08 23:06:13
#5 | conish
2010-07-08 23:46:15
#6 | Wodzu666
2010-07-09 09:50:44
#7 | conish
2010-07-09 13:53:25
#9 | kotq
2010-07-11 19:16:28
#10 | Pavo
2010-07-15 13:50:34
Początek jednak jest kwasowy - już w pierwszym pytaniu przeczysz wstępowi. Skoro wszyscy go znają i nie wymaga przedstawienia, to po co w ogóle prosić o przedstawienie? Poza tym akurat to jest nieprofesjonalne, we wstępie przedstawia się osobę - im bardziej znana jest jej działalność związana z tekstem, tym mniej miejsca trzeba mu poświęcić. To chyba tyle.
Add. przedmiotu rozmowy - powiew świeżości w stosunku do ostatnio mocno agresywnego Warlike'a ;)
Cieszę się, że pokazujemy się nie tylko z tej strony, bo w gruncie rzeczy to jest najważniejszą cechą managementu Universal Soldiers - każdy jest całkiem inną osobowością, podchodzi do tematu z innej perspektywy. Stąd się bierze dynamizm w naszej organizacji.
#8 | Ta1kun
2010-07-11 13:43:15
#11 | mateck
2010-07-20 23:20:32
#12 | postal1
2010-07-26 00:11:47
- roos i zooltar.
#13 | boogie
2010-07-30 02:47:08
#14 | Zielonek
2015-04-23 12:29:50
#15 | emanuek
2017-06-17 12:40:31