Wygląd

Na pierwszy plan postanowiłem wziąć wygląd, powoli otwieram opakowanie i moim oczom ukazują się naprawdę wyśmienicie wykonane słuchawki. Całe headsety są koloru czarnego, co doskonale podkreśla ich walory. Z wyglądu Pictor Pro przypominają Steelseries Siberia, tak jak wspomniane SS-y te także posiadają charakterystyczne dwa pałąki oraz panel z poduszkami. To by było na tyle jeśli chodzi o pierwszy rzut oka, przejdźmy do szczegółów.

Teraz spojrzymy na Media-Tech Pictor Pro (MT3527) z bliższa, zaczniemy od mikrofonu, poprzez wcześniej wspomniane pałąki, a zakończymy na właściwych słuchawkach. Nie marnujmy czasu, przyjrzyjmy się mikrofonowi, który umieszczony jest na długim pałąku wykonanym z wielu okrągłych krążków. Na końcu widzimy rejestrator dźwięku, który mógłby wyglądać bardziej estetycznie, ponieważ z drugiej strony widzimy kawałek plastiku przykręcony śróbką, co może trochę odstraszać. Cały mikrofon jest obracany o 360 stopni, co jest niebywałym plusem.

Idąc dalej ukazują nam się dwa pałąki, wykonane one są z gumy i ukrywają kable, które biegną z jednej słuchaki do drugiej. Na końcach widzimy dwa łączniki, na których są napisy L oraz R, które są pomocne, ale również mogłyby wyglądać lepiej. Pod pałąkami widnieje pas, na środku, którego jest panel z poduszkami, aby słuchawki służyły nieprzerwanie przez kilka godzin, a użytkownik nie czuł żadnego dyskomfortu.

Ostatnią rzeczą, na którą musimy zwrócić uwagę są dwie słuchawki. Z zewnątrz wyglądają niemal identycznie jak Steelseries Siberia, różnica jest minimalna. Z boku widnieje czarna kratka, która nadaje całości goryczy, pod nią ukryty jest głośnik, który odpowiada za pracę całego urządzenia. Na końcu nie możemy pominąć strefy wewnętrznej, która okryta jest miękkimi poduszkami, które dodatkowo wyciszają otoczenie. Reasumując słuchawki wyglądają znakomicie, jak sprawdą się w praktyce, zobaczymy.

1. Wstęp | 2. Wygląd | 3. Słuchawki w praktyce | 4. Podsumowanie

• 1
• 2
• 3
• 4