Jakub "Sav1ola" Olczak - osiemnastolatek z mało znanej miejscowości Żagań. Fanatyk pierogów. Nie używa podładki pod mysz i jest z tego dumny. Do szkoły podjeżdża BMW. Wszystie laski piszczą, a kiedy powie, że wygrał WCG Polska - mdleją. Z FIFA powiązany od czterech lat.

24 sierpnia 2008 - Sav1ola wraz z Team Poland wygrywa European Nations Cup. Na początku swojej drogi do sukcesu zmierzył się z Bebe i ograł go dwa do zera. Ulicę dalej zagrał z Brodo, ale niestety zremisował. W wielkim finale stoczył z nim następny pojedynek, lecz tym razem zwyciężył 2:0. Drugi  finalny mecz Jakub rozegrał z eNnu i wygrał z nim 1:0. Później pozostało tylko oblanie zdobytego tytułu.

30 sierpnia 2008 roku - Sav1ola po ciężkich bojach, podczas których wilcze doły nie były czymś wyjątkowym, wygrywa WCG Polska 2008. Można zaznaczyć, a nawet trzeba, że w ów mistrzostwach brały udział gwiazdy i gwiazdeczki polskiej sceny. Trafił do grupy B, w której musiał zmierzyć się z Kamilem "Baku" Bąkowskim, Krystianem "Bondar" Bondarukiem i Piotrem "Pio" Zajkowskim. Magiczna moc dwójek wzięła górę - dwa mecze wygrał, dwa zremisował i dwa przegrał, co dało mu  osiem punktów i przedostatnie miejsce w tabeli. W barażach stoczył ciężki i pełen potu bój z Tomaszem "Cou" Karczewskim i zwyciężył z nim dwa do jednego. W półfinale trafił na Kartka, z którym wygrał tyle samo, co z Cou. Finał to pojedynek gigantów - Jakub "Sav1ola" Olczak vs Bartosz "hom3r" Piętka. Rozegrali cztery mecze i dogrywkę. Pierwszy punkt należał do Jakuba, drugi również. Kolejne dwa do Bartosza, a dogrywkę wygrał Sav1ola i tym samym stał się niekwestionowanym zwycięzcą WCG Polska 2008.

Kamil "Baku" Bąkowski - dwudziestodwuletni zawodnik D-Link PGS. Czytuje Tolkiena, kocha piłkę nożną i break dance'a. Truje się coca colą i kotletami mielonym. Kamila lepiej nie denerwować - wykupił lekcje sztuk walki u Bruce'a Lee, (123 zł/h), a niedługo potem pokonał go pod jednym z poznańskich klubów. Z FIFA od maja 2004 roku.

16 stycznia 2008 roku - świat w mgnieniu oka obiegła super wiadomość: Kamil "Baku" Bąkowski wygrał V edycję EA Masters dając przy tym wycisk  znanym gwiazdom. Turniej odbył się w odległej Norymberdze. Student o złoto walczył z rodakiem - Kartkiem. Rozegrał znakomity mecz i zwyciężył dwa do jednego. Wcześniejsze spotkania nie przysparzały mu żadnych problemów.

17 maja 2008 roku - w studiu HSTV odbył się wielki finał Cybersport 2008 Cup, w którym udział wzięło dwóch zawodników D-Link PGS.Blue - Baku i Kargul oraz jeden zawodnik Betsson Voodoo Gaming - cziko (aktualnie BenQ DELTAeSPORTS.COM - przyp. red.). System rozgrywek wybrany przez organizatorów to "każdy z każdym" po 2 spotkania. Kamil nie przegrał żadnego meczu i zajął pierwszą lokatę - tym samym pojechał do domu bogatszy o dawną najniższą krajową - 600zł.

Piotr "Pio" Zajkowski - dwudziestoletni student mieszkający w Dukli i Krakowie. Prywatnie jadacz ruskich pierogów. Zapija je gęstym sokiem pomarańczowym. Po takim solidnym posiłku wskakuje do swojego AUDI A8 (kupiony za kasę wygraną w turniejach) i wozi się po mieście. FIFA 06 to początek jego poważnej gry i kariery.

29 maja 2008 roku - tego dnia Pio wzbogacił się o nagrody rzeczowe o łącznej wartości 1500zł, ponieważ zajął pierwsze miejsce w dziesiątej edycji Indywidualnych Mistrzostw Polski On-line. W ćwiartce drabinki zmierzył się ze swoim kolegą - Cou i nie dał mu żadnych szans (2:0). Kolejny mecz, czyli półmetek, to pojedynek Piotra i beLu, którego ograł dwa do jednego. Pio w finale rozagrał mecz z hom3rem. Pierwszy set delikatnie, ponieważ tylko 1:0, wygrał Hom3r, a kolejne trzy należały już bez dwóch zdań do Piotra, był wyraźnie prostu lepszy.

24 sierpnia 2008 - Pio wraz z Team Poland wygrywa European Nations Cup. W pierwszej jakże ekscytującej rundzie, Piotr zmierzył się z Bigdaddy i wygrał dwa zero. Na  kolejnym zaciętym etapie rozegrał aż dwa mecze, pierwszym   przeciwnikiem   była gwiazda niemieckiej sceny FIFA Chocoyote, a drugim Era. Z pierwszym Niemcem zaliczył remis (1:2, 2:1), a z drugim wygrał - pierwszy set 2:1 dla Piotra, drugi 0:0. W finale aż dwa razy zmierzył się z Chocoyote. Pierwszy pojedynek przegrał aż 2:0 (0:2, 0:1), natomiast w drugim odniósł zwycięstwo. Jak wiadomo, ważne jest, jak facet kończy, a nie zaczyna.