Minęło już kilka dni od zakończenia rozgrywek Intel Extreme Masters, zarówno finałów europejskich, jak i światowych. Możemy więc pokusić się o kilka słów podsumowania. Kto wygrał najwięcej, jak udana była cała impreza w Hanowerze, oraz oczywiście gdzie w tym wszystkim znajdują się gracze MeetYourMakers po ostatnich zawirowaniach kadrowych?
Kolejność końcowa |
Największymi wygranymi całej imprezy trzeba określić fnatic. Podczas finałów europejskich przegrali w grupie z mTw, a w playoff kolejno z Alternate i MeetYourMakers - przez co zajęli dopiero czwartą pozycję. Kilka dni później zgarnęli jednak "danie główne" - złoty medal Extreme Masters Global Finals. Z kim grali Szwedzi najważniejsze mecze? Zwycięstwo w swojej grupie zawdzięczają pokonaniu Alternate, zaś w finałach drabinki wygranych i całego turnieju rozprawiali się kolejno z... mTw i MeetYourMakers. Fenomenalna metamorfoza.
Continental Finals |
Global Finals |
mTw Alternate MeetYourMakers 4. fnatic 5. SK Gaming 6. XLBet.AndThenSome 7. Crack Clan 8. n!faculty
|
fnatic MeetYourMakers mTw 4. SK Gaming 5. Team ALTERNATE 6. WeMade FOX 7. Gravitas Gaming 8. Crack Clan 9. XLBet.ATS 10. Evil Geniuses 11. Made in Brazil 12. X3O |
Pieniądze |
1. fnatic - $54.000
2. mTw - $40.000
3. MeetYourMakers - $31.000
4. Made in Brazil - $27000
5. Team ALTERNATE - $16.000
5. WeMade FOX - $16.000
7. X3O - $12.000
8. SK Gaming - $11.500
9. Gravitas Gaming - $9000
10. Evil Geniuses - $5000
11. XLBet.ATS - $4000
12. Crack Clan - $3000
Co logiczne, najwięcej zarobili ci, którzy najwięcej wygrali. Szwedzi z fnatic zebrali kwotę astronomiczną - aż 54 tysiące dolarów i to pomimo, że na finałach europejskich nie załapali się nawet na podium. Za nimi uplasowały się mTw, które zebrało czterdzieści tysięcy, oraz MYM bogatsze o trzydzieści jeden tysięcy dolarów (dwadzieścia pięć tysięcy za finały światowe i sześć za europejskie).
Słabo w Hanowerze spisały się (o czym mowa będzie później) drużyny z Azji i obu Ameryk, ich budżety wyglądają jednak nieźle dzięki pieniądzom wygranym podczas lokalnych finałów Extreme Masters. Na przykład Made in Brazil wygrało w Niemczech tylko dwa tysiące dolarów, jednak za wygranie amerykańskich eliminacji Brazylijczycy wzbogacili się aż o 25 tysięcy.
Emocje |
Emocji nie zabrakło, fenomenalnych meczów również. Rozegranie europejskich i światowych finałów Intel Extreme Masters w ciągu kilku dni sprawiło, że czołówka grała ze sobą wielokrotnie w bardzo krótkim okresie czasu. Już w fazie grupowej tego pierwszego turnieju MYM po kapitalnym meczu pokonało 16:14 świetnie wówczas dysponowane Alternate. Niemcy w takim samym stosunku wygrali z SK Gaming, a że Szwedzi rozbili MYM 22:8, a także i oni, i Polacy tracili punkty ze słabszymi rywalami, kolejność końcowa grupy zmieniała się z godziny na godzinę.
W fazie playoff gracze zaserwowali nam emocje dwóch różnych gatunków: Alternate w równym meczu wygrało 16:14 z fnatic, zaś mTw w niesłychany sposób rozgromiło MYM 16:3 - a przecież do przerwy było aż 15:0! (swoją drogą, zarówno fnatic jak i MYM miały doczekać się na rywalach srogich rewanżów). W finale niepokonane dotąd mTw potrzebowało dogrywki, aby wygrać z Alternate, dogrywkę tą Duńczycy jednak zdominowali, koronowali się na najlepszy team w Europie i nie pozostawili światu wielu złudzeń, że 50 tysięcy dolarów głównej wygranej na finałach światowych prawie na pewno trafi w ich ręce.
Tymczasem w fazie grupowej Global Finals Duńczycy zaliczyli pierwsze potknięcie - przegrali z idącym przez grupę jak burza SK Gaming. W ostatnich godzinach trwania fazy grupowej znowu wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie - najpierw niepokonane SK przegrało z ostatnim (!) w grupie Made in Brazil, chwilę później mTw znowu pokonało MYM, tym razem "tylko" 16:11 i rzutem na taśmę wygrało grupę.
Polacy znowu byli krok nad przepaścią, awansowali jednak do playoff wygrywając w barażach... 16:14 z Alternate. W pierwszej rundzie drabinki znowu ulegli mTw, tym razem 6:16. I znowu hierarchia europejskiego Counter-Strike 1.6 w ciągu kilku godzin stanęła na głowie - bo oto w drabince przegranych MeetYourMakers zdominowali 16:3 jeszcze dzień wcześniej tak wspaniale radzące sobie SK Gaming, zaś fnatic udało się pokonać mTw i to aż 16:6.
W finale drabinki przegranych mTw i MYM wpadły na siebie po raz kolejny, mecz przebiegał w sposób klasyczny (czyli był zdominowany przez Duńczyków). Polacy dokonali jednak rzeczy niebywałej - od stanu 5:13, zaczęli wygrywać rundę za rundą, co koniec końców dało im wygraną wynikiem 16:14. W wielkim finale z fnatic znowu przegrywali bardzo dotkliwie, i znowu będąc o krok od porażki zabrali się za niesamowite odrabianie strat. Ta jednak pogoń została ostatecznie zatrzymana i Szwedzi wygrali 16:13.
Sensacje, pogromy, wielkie rewanże, powroty w przegranych praktycznie meczach (w czym specjalizują się nasi ulubieńcy z MeetYourMakers). Tak, emocji w Intel Extreme Masters nie brakowało.
Organizacja |
Niemcy przyłożyli się do organizacji Extreme Masters. Ekipa ESL TV spisała się świetnie. Co prawda rozmowę reklamującą procesory Intela powtarzano dosyć często, ale biorąc pod uwagę ogromne kwoty przeznaczone na nagrody i organizację turnieju, nie sposób odmówić jego głównemu sponsorowi prawa do promowania swoich produktów. Ważne, że relacja z meczów stała na najwyższym poziomie - dwaj świetni komentatorzy, przedmeczowe i pomeczowe wywiady, słowem - prawie jak prawdziwa, profesjonalna telewizyjna relacja sportowa.
Przebieg IEM zakłocił niestety pewien incydent (po szczegóły odsyłam na cybersport.pl) - napaść na jednego z graczy. Trudno jednak winić za niego ESL.
Polacy |
O naszych rodakach - na całe szczęście - miałem okazję pisać tak przy okazji wygranych medali, zarobionych pieniędzy, jak i przy temacie największych emocji. Jeśli ktoś w to wątpił - MYM.pl to nadal absolutna światowa czołówka CS 1.6, zdolna do podniesienia sie po totalnej klęsce (0:15 do przerwy z mTw), do przełamania wydawałoby się wielkiego kompleksu (wygrana z tymże mTw w kluczowym momencie turnieju), czy też do kapitalnego pościgu za rywalem w meczu, który wydaje się być już przegrany (dwa ostatnie mecze, jedna pogoń się udała, druga niestety już nie).
Można się oczywiście zastanawiać, czy Polacy mając w składzie Filipa "pionasa" Pionke (któremu niedawno podziękowali za współpracę) byliby w stanie osiągnąć więcej. Moim zdaniem nie - na tym szczeblu rozgrywek każdy może wygrać z każdym, różnice w umiejętnościach poszczególnych graczy nie są znaczące. Mecze wygrywa się - i przegrywa - doświadczeniem, motywacją, nastawieniem i odpornością na stres. Czym, jak nie olbrzymim doświadczeniem i zgraniem mistrzów świata można wytłumaczyć ich zdolność do rozpaczliwej - i udanej ! - pogoni za wydającymi się być poza zasięgiem Duńczykami?
Europa kontra reszta świata |
Buńczuczne zapowiedzi jednego z amerykańskich zespołów okazały się nie mieć wiele wspólnego z rzeczywistością. Intel Extreme Masters zostało zdominowane przez Europę, zarówno liczebnie, jak i jeśli chodzi o wyniki. Wygrali Szwedzi, wyprzedzając Polaków, Duńczyków, oraz swoich rodaków. W barażach znalazły się jedna drużyna z Niemiec, oraz najlepszy team spoza Starego Kontynentu - Wemade Fox.
Jak spisywały się zespoły z Ameryki Północnej i Południowej? Zarówno w grupie A, jak i B, solidarnie zajmowały ostatnie dwa miejsca. Gravitas Gaming i Made in Brazil odniosły po jednej wygranej, jednym remisie i trzy porażki, Evil Geniuses zakończyło turniej z jedną wygraną i czterema przegranymi, natomiast X3O odniosło imponujący komplet porażek, w tym 5:25 z fnatic i 6:24 z Wemade Fox.
Demka |
Faza grupowa:
Mecze barażowe:
Faza play-off:
Wielki finał:
Relacje eSports.pl |
Komplet wyników, tabele grupowe, wyniki baraży oraz drabinki playoff Intel Extreme Masters (zarówno z Continental, jak i Global Finals) znajdziecie w naszym serwisie. Zapraszamy do czytania relacji.
Intel Extreme Masters III Global Finals
Intel Extreme Masters III Continental Finals
Galeria |
-
cArn (fnatic) /fot. ESL
-
whimp (mTw) /fot. ESL
-
GeT_RiGhT /fot. ESL
-
Sunde - jeden z bohaterów IEM /fot. ESL
-
Szczęśliwi zwycięzcy z Fnatic /fot. ESL
-
Szczęśliwi zwycięzcy z Fnatic /fot. ESL
-
Skupienie Taza /fot. ESL
-
MYM po wygranej nad mTw /fot. ESL
-
MYM z przerwie meczu /fot. ESL
-
Tym razem srebro /fot. ESL
-
Udana runda /fot. ESL
-
Kamery ESL czaiły się wszędzie /fot. ESL
#1 | bolksTV
2009-03-11 16:09:34
w sumie miedzy fnatic, mym i mtw zachodzily ostatnio podobne relacje, ale wydaje mi sie, ze najwieksze powody do zadowolenia (oprocz mtw, ktore od roku moze byc z siebie bez przerwy zadowolone) mielismy jednak my.
mtw - 1 i 3 miejsce
mym - 3 i 2 miejsce
fnatic - 4 i 1 miejsce
alternate i sk zdecydowanie ponizej tego trio.
tylko czy pierwsze miejsce jest tak wazne? moim zdaniem, lepiej wziac srebro i braz w ciagu jednego tygodnia, niz wygrac i znalezc sie poza podium. poza tym, widac bylo, ze polacy grali z dnia na dzien lepiej i pewniej siebie. pokazali rowny poziom i mieli kilka wyjatkowych "comebackow"
rzuca sie w oczy tylko ta dysproporcja jesli chodzi o kase. fnatic raz wszystkich zmiotlo i to im wystarczylo do zgarniecie ogromnej sumki. a mtw, grajace o wiele stabilniej, prawie 15k mniej
#2 | Exil
2009-03-11 18:09:31
#3 | bolksTV
2009-03-11 20:04:54
ja śledziłem dość uważnie oba finały, globalne i kontynentalne. pierwsze moje spostrzeżenie jest takie, że poziomem oba turnieje wiele się nie różniły - najlepszy dowód = czołówka w obu jest niemal identyczna.
a poza tym, pooglądałem sobie grę tych zespołów i jak ja za pół roku będę sięgał pamięcią wstecz, to nie powiem sobie, że fnatic był najlepszy na finałach, mimo że pierwszy, tylko że to mtw rozdawało karty a dopiero za nimi mym i fnatic
#4 | Exil
2009-03-11 20:19:45