Autor: rml - 2009-08-21 00:00:01
Reprezentacja Polski na platformie Counter-Strike ma kłopoty z zebraniem funduszy potrzebnych na wyjazd na LAN-owe finały ESL European Nations Championship 2009 - alarmowaliśmy przed dwoma tygodniami. I pytaliśmy: co do tej pory robili menadżerowie reprezentacji, którzy powinni zajmować się takimi sprawami?
Finały ENC 2009 w Kolonii organizowane są przez Electronic Sports League. To ESL zapewnia więc uczestnikom dach nad głową, wyżywienie oraz dojazdy z hotelu do miejsca odbywania się rozgrywek. Na własną rękę poszczególne reprezentacje muszą jednak dojechać do Niemiec. W tym roku koszty wyprawy gracze wycenili na cztery tysiące złotych (koniec konców wystarczająca okazała się mniejsza kwota).
Zwyczajowo opiekę nad rodzimą reprezentacją w Counter-Strike sprawuje Mateusz „OzoN” Głowiński. To właśnie on zajmował się w ubiegłych latach pozyskiwaniem sponsorów na wyjazdy reprezentacji. Gdy w tym roku OzoNa zabrakło, na dwa tygodnie przed rozpoczęciem rozgrywek podniesiono alarm, że cały wyjazd stoi pod znakiem zapytania. Okazało się więc, że całe logistyczne możliwości Team Poland zależą od czasu wolnego i chęci jednego człowieka.
Niektórzy twierdzili, że koszty wyjazdu powinien pokryć polski oddział ESL. - ESL Polska nigdy nie wspierało ani nie będzie wspierać finansowo reprezentacji własnym sumptem. Nie ma ku temu żadnych powodów. Od tego jest związek zajmujący się reprezentacją i sponsorzy, a nie liga. Zwalanie na ligę, że nie wyręczyła związku lub menadżerów reprezentacji w pozyskaniu finansowania, w dodatku na dwa tygodnie przed imprezą, jest niepoważne - ripostował Maciej Wasyluk.
No właśnie - związek? Mamy przecież już kilka organizacji mieniące się związkami sportów elektronicznych. Nie licząc tych, o których aktywności nie słychać już od dawna (LAAG), do odpowiedzialności za reprezentację nie poczuwa się ani spółka Sporty Elektroniczne Sp. z o.o (jak mówi Google, jej udziałowcami firmy są Rafał Wasyluk, Maciej Wasyluk oraz Turtle Entertainment GmbH - właściciele ESL) zajmująca się polskimi rozgrywkami World Cyber Games Polska i Electronic Sports League, ani Polskie Stowarzyszanie Sportów Elektronicznych.
PSSE miało na celu między innymi „propagowanie idei sportu elektronicznego” oraz „doprowadzenie do wpisania e-sportu jako oficjalnej dyscypliny sportowej w Ministerstwie Sportu”. Stowarzyszenie powstało 8 lutego 2007 - kto z Was pamięta jakiekolwiek konkretne działania tej organizacji? Zaraz po powołaniu do życia zaprezentowała ona kilka inicjatyw, jak na przykład osobny turniej dla niepełnosprawnych podczas finałów Heyah Logitech Cybersport, który koniec końców i tak nie doszdł do skutku. Na tym jednak działalność PSSE zatrzymała się, ostatnia wiadomość na stronie internetowej Stowarzyszenia datowana jest na piątego listopada 2007.
Reprezentacja Polski w Counter-Strike'a pojechała na finały ENC do Niemiec fordem transitem,
rzecz jasne, nie w takich malowaniach... To tylko wizja naszego grafika - a szkoda.
I właśnie teraz związku podobnego do PSSE zabrakło. Zabrakło rozwiązania systemowego - w tradycyjnych sportach to właśnie związki zajmują się całym zapleczem organizacyjnym, tak aby gracze mogli skupić się tylko na tym, za co tak naprawdę są odpowiedzialni - na skutecznej grze. Na przykład w piłce nożnej opieką nad wszystkimi, od pierwszej aż po juniorskie, reprezentacjami kraju zajmuje się PZPN. W esporcie, pomimo istnienia zarejestrowanych i zalegalizowanych związków, wszystko zależy od pojedynczych osób, którym „się chce”.
Na szczęście taka osoba znalazła się i tym razem. Janusz „Hayabusa” Kubski przejął obowiązki kapitana - i kierowcy - reprezentacji, która do Kolonii dostanie się wypożyczonym samochodem. Koszty podróży poniesie sponsor, którego na szczęście udało się znaleźć - sklep dla graczy ggear. Znowu jednak cała inicjatywa znalazła się w rękach jednego ochotnika, który zaproponował graczom pomoc. A co stanie się, kiedy takiego ochotnika zabraknie?
Nie zmienia się niestety widoczna w naszym światku prowizorka. Na szczęście jednak nic nie wskazuje na to, żeby miała się zmienić i druga strona medalu - nasi gracze Counter-Strike'a znowu pojadą do Kolonii walczyć o zwycięstwo.
#1 | Aman
2009-08-21 07:42:41
Ale pytanie czemu tylko nieliczni w Polsce dbaja o to bysmy ujrzeli nasza reprezentacje na ENC09?
W sumie jest to impreza, ktora reprezentuje poziom Polski i w interesie kazdego Polaka bedzie walczyc.
#2 | T1x
2009-08-21 13:46:00
#3 | 3r!c
2009-08-21 20:22:32
a co do turnieju dla niepełnosprawnych - pamiętam jak Lucas napisał to co mysli o tym i była to szczera prawda. Tak wtedy całe cybersport szczekało, nawet ktoś chciał się kontaktować z Lucasem, a tu się dowiaduję ze do niczego nie doszło. haha
+ to że Wasylukowie chcą zgarnąć wszystko co się da w esporcie i go kontrolować w całości to trochę dziwnie wygląda, jednak jakby zajęli się tym na poważnie może daliby radę!
#4 | vib
2009-08-21 21:08:18
wiec lepiej rozne rzeczy robic samemu - skoro poswiecamy wlasny czas, wlasne pieniadze, to ja nie widze najmniejszego powodu, zeby ktos o moim zaangazowaniu i moich nakladach mial decydowac, nie dajac nic
a co do turnieju dla niepelnosprawnych - odbyl sie, bylo w to zaanazowane stwowarzyszenie odpowiednie, byli gracze niepelnosprawni - zrobilismy to - a to ze nikt wiecej nie chcial tego ciagnac ma onnych eventach- aorry winetou, tak jak pisze wyzej, nie bedziemy za kogos tego robic
#5 | vib
2009-08-21 21:16:27
a wracajac do tematu - ENC to impreza ESL - komercyjnej firmy, a nie organizacji non-profit
to tak jak bysmy my robili finaly Ostateczna Rozgrywka za skladkowe graczy czy po innej "prosbie"
#6 | 3r!c
2009-08-21 22:19:00
vib ostatnio nie śledziłem Twoich wypowiedzi (nie zaglądam też od dłuższego czasu na cybersport, także nie wiem co się dzieje) jednak tą wypowiedzią pokazałeś (przynajmniej mi) że teraz trzeźwo myślicie i robicie to co do Was należy pozostawiając innym żeby też coś robili. Nie można robić wszystkiego samemu bo wtedy nie robisz nic^^
#7 | cwirek
2009-08-22 01:19:45
#8 | Blade
2009-08-22 14:29:36
#9 | GreaTeye
2009-08-22 22:22:04
#10 | Blade
2009-08-23 14:36:22
poza tym - wiele reprezentacji gra nonprofit, tylko w csie sa ludzie, ktorzy za wszystko chca kase :) w sc repra lezy, ale tam to jest malo popularne, w wc3 powoli sie wszystko odradza, a spojrz na chociazby... no dajmy na to Enemy Territory, czyli na scene, z ktorej pochodze - tam kadra polski gra wszedzie gdzie sie da, 4fun
#11 | tobster
2009-08-23 15:38:36
#12 | Blade
2009-08-23 16:07:41
#13 | Krolewicz
2009-08-27 12:42:05
#14 | Blade
2009-08-28 15:04:52
#15 | npm
2009-09-05 15:03:47