Na świecie mamy setki, jak nie tysiące różnych modeli klawiatur. Mniejsze, większe, z dodatkowymi przyciskami, bez nich. O wysokim skoku klawiszy, o małym. I tak można by wymieniać bez końca. Czy wśród tej całej gamy klawiatur, urządzenie Microsoftu SideWinder X6 jakoś specjalnie się wyróżnia? Czy może to kolejny bubel na rynku?
Recenzje sprzętu komputerowego zawsze zaczyna się od opisu opakowania, czy jak kto woli, pudełka. W wypadku tego, w którym znajdziemy SIDEWINDERA, nie sposób przejść obojętnie. Jego gabaryty są naprawdę duże. W porównaniu z kartonikami, w których znajdują się standardowe klawiatury, to jest czerwonym olbrzymem. Po spojrzeniu na front pudelka, od razu wiadomo, do czego stworzono X6. „POWERFUL. PROGRAMMABLE. GAMING KEYBOARD”, z naciskiem na gaming. To właśnie te słowa najbardziej rzucają się w oczy, tuż zaraz za rysunkiem przedstawiającym wygląd klawiatury. Z tyłu znajdziemy zdjęcie klawiatury wraz z opisem poszczególnych funkcji. Niestety, ale jak zwykle brak jest jakiegokolwiek słowa w języku polskim. Nie zmienia to jednak faktu, że pudełko jest naprawdę ładne i w sklepie przyciąga wzrok.
Zanim przejdziemy do samej klawiatury, warto jeszcze chwilę zatrzymać się przy tym, co znajdziemy w środku. Oprócz samej klawiatury i specjalnej przystawki z blokiem numerycznym, znajdziemy w niej tylko płytę ze sterownikami, książeczkę z mnóstwem informacji na temat złego wpływu klawiatury na zdrowie i tym podobnymi rzeczami, oraz kartkę z opisem wszystkich funkcji klawiatury. Ci, którzy nie znają angielskiego, mogą mieć problem ze zrozumieniem informacji znajdujących się w wymienionych dodatkach. Na pewno nie jest to plus, ale raczej i nie minus, biorąc pod uwagę, że w tego typu sprzętach polska instrukcja to rzadkość. Byłaby jednak miłym akcentem.
Po tych wszystkich podchodach, pora przejść do samej klawiatury. Jej rozmiar naprawdę robi wrażenie, nawet wtedy, gdy nie podłączymy specjalnej przystawki z blokiem numerycznym, o której później. Wbudowana w klawiaturę podstawka pod nadgarstki także ma swój znaczny wpływ na rozmiar SideWindera. Mnie osobiście urządzenie nie zachwyciło swoim wyglądem. Cała czarna, z białymi przyciskami oraz dwa duże pokrętła z prawej strony. Naprawdę, gdy się patrzy na klawiaturę ciężko jest się nią zachwycać. Brak w niej jest jakiś ciekawych, stylistycznych akcentów. Już mój Logitech media 600, którego używałem przez długi czas, wypada znacznie lepiej pod tym względem niż recenzowany SIDEWINDER. Wiadomo, klawiatura jest do grania, pisania, a nie podziwiania, jednak od sprzętu tej klasy i za te pieniądze, ciekawa stylistyka jest wręcz wymagana.
Sytuację trochę ratuje podświetlanie klawiszy. Ładna, czerwona poświata jest bardzo efektowna, jak i efektywna. Jak już wspominałem, z prawej strony mam dwa pokrętła. Pierwsze z nich służy do ustawienia intensywności tegoż podświetlenia. Muszę przyznać, że bardzo mi się spodobało to rozwiązanie. W trakcie dnia, kiedy podświetlenie nie jest potrzebne, możemy je wyłączyć. Gdy zaczyna się ściemniać, wystarczy trochę przekręcić pokrętło i klawiatura wydaje z siebie delikatną, czerwoną poświatę. Za to w środku nocy, przy zgaszonym świetle, efekt, jaki daje włączone na maksimum, jest świetny. Mocne czerwone światło, połączone z żółtym paskiem od klawiszy do „macro” wygląda prześlicznie. I to jest ten jedyny moment, kiedy klawiatura może się naprawdę podobać. W pozostałych porach dnia, nie robi to już takiego wrażenia.
Za to ciekawym rozwiązaniem jest dołączana klawiatura numeryczna, którą, jeśli z niej nie korzystamy, możemy odłączyć. Jest to naprawdę ciekawy pomysł. Ja na przykład rzadko używam tej części klawiatury, więc mocno ucieszyłem się na myśl, że X6 nie posiada tej części na stałe. Co ciekawe, można klawiaturę numeryczną podłączyć z prawej, bądź lewej strony. Jak kto woli. Jedynym mankamentem tego urozmaicenia, jest kolejne oszpecenie klawiatury. Po dołączeniu klawiatury numerycznej, całość staje się naprawdę duża, a przystawka wygląda jakby była przy klawiaturze na siłę. Mnie osobiście brakowało możliwości podpięcia jej pod laptopa za pomocą wejścia USB. Co za dużo, to jednak niezdrowo, jak powiadają. Warto zaznaczyć, że podstawka może świecić w dwóch kolorach. Żółtym lub czerwonym. Zależnie od ustawienia.
Po wyglądzie, pora na funkcjonalność. Po podłączeniu klawiatury, pierwsze co zrobiłem, to włączyłem moją ulubioną grę, Battlefield 2. Grało mi się na dobrze. Zdziwienie na mojej twarzy pojawiło się dopiero, jak ją wyłączyłem i chciałem odpisać koledze na Gadu-Gadu. Po kilku wymienionych zdaniach zauważyłem , że np. zamiast „się” pisze „si e”, zamiast „ok. to wpadnę do ciebie” otrzymałem „ok. to wpadn e do ciebie” itd. Zacząłem się zastanawiać „co się dzieje?”. Jako że piszę bez patrzenia na klawiaturę, to początkowo nie znałem powodu tej sytuacji. Dopiero po chwili zauważyłem, że zamiast trafiać w prawy alt, naciskam spacje. Dlaczego? Wszystko przez to, że spacja jest bardzo długa. Jeszcze nigdy się z taką nie spotkałem. Przez co, do tej pory, jest mi ciężko się przyzwyczaić i muszę ciągle zwracać uwagę czy trafiam w alt, czy nie. Jak dla mnie, to ogromny minus.
Klawiatura, prócz standardowych klawiszy posiada 8 dodatkowych specjalnie do makr, 3 do specjalnych funkcji oraz 4 do multimediów i wspominane już kilkukrotnie dwa pokrętła. Zabrakło niestety wejść USB i audio oraz specjalnych nóżek pod klawiaturą, które by ją lekko podnosiły. Jednak jej kształt sprawiaj, że ten ostatni element jest zupełnie zbędny. Opis pozostałych elementów zacznę od pokręteł. Do czego służy pierwsze z nich, już pisałem. Drugie służy do zgłaśniania i ściszania dźwięku. Niestety działał ono tylko i wyłącznie „na pulpicie”. Jeśli włączyłem jakąś grę, to kręcenie pokrętłem nie przynosiło żadnego efektu.
Za to kolejna funkcja, jaką są makra, działa bardzo dobrze. Aby zacząć je „nagrywać” musimy nacisnąć przycisk z kółeczkiem w kwadraciku, następnie wybrać, któremu klawiszowi chcemy przypisać dane makro. Po wybraniu rozpoczynamy przyciskanie klawiszy na klawiaturze. Jak już skończymy, ponownie naciskamy klawisz z kółeczkiem w kwadraciku. Teraz, wystarczy przycisnąć wybrany przycisk, aby komputer dokładnie powtórzył to, co nacisneliśmy. Jedno makro może zawierać aż 330 różnych klawiszy! Dodatkowo zapamiętywane jest to, po jakim czasie wciśnięliśmy. Dzięki tej funkcji możemy np. w CS przypisać sobie, jaką chcemy kupić broń. Ja pod klawiszem s5 miałem „b43b82,,..,o2o3o4”. Zorientowani na pewno wiedzą co kupiłem. Co ciekawe, takich kombinacji możemy mieć aż 90! Z czego 12 możemy przypisać klawiszom na X6, kolejne 18 na dołączanej klawiaturze numerycznej. A dzięki specjalnemu przyciskowi, możliwe jest posiadanie 3 różnych profili (o tym, którego używamy, informują nas specjalne diody). I to właśnie dzięki połączeniu profili i ilości klawiszy otrzymujemy tą oszałamiającą liczbę.
Dzięki sterownikom dołączonym do klawiatury, można te wszystkie makra podejrzeć, sprawdzić, co jest przypisne pod przyciskiem. Istnieje także możliwość stworzenia nowego. Mimo niewielkiego skomplikowania, jest to naprawdę przydatne narzędzie. Prócz tego, w sterownikach nie znajdziemy zbyt wiele. Ciekawostką jest natomiast możliwość wymieniania się makrami. Wystarczy wejść do odpowiednie katalogu (w Windows Vista: C:\Users\xxx\Documents\Microsoft Hardware\Macros), skopiować plik i wysłać.
Kolejnym ciekawym przyciskiem jest Cruise Control. Opis jego działania jest bardzo prosty. Przyciskamy ten klawisz oraz wybrany, dowolny inny na klawiaturze(prócz multimedialnych i do makr). Potem już nie musimy naciskać wybranego klawisza. Klawiatura robi to sama. Np. w CS, jeśli wybierzemy W, to będziemy cały czas szli do przodu, bez konieczności przytrzymywania tego przycisku. Bardzo przydatna funkcja dla ludzi grających w MMORPG. W tego typu grach bardzo często trzebe dłuższą chwilę wędrować. Mając X6, wystarczy włączyć Cruise Control i jedyne co musimy robić, to obracać myszką w odpowiednim kierunku.
Po tych wszystkich wywodach na temat budowy klawiatury i jej wyglądu, warto chwilę poświęcić odczuciom z jej użytkowania. Osobiście jestem fanem tych w laptopach. O bardzo niskim profilu, małym skoku. O ile wysokość klawiszy w X6 była jak dla mnie odpowiednia, to już ich przyciskanie nie. Były one zbyt twarde, a po pewnym czasie opuszki placów zaczynały mi lekko dokuczać. Jeśli ktoś jest jednak przyzwyczajony do normalnej klawiatury, z tej będzie na pewno zadowolony.
W grach spisywała się dobrze. Grało mi się na niej naprawdę sympatycznie w takie tytuły jak BattleField 2, Counter-Strike 1.6, czyli FPS. Za to w Warcrafta 3 trochę gorzej, ale to dlatego, że w tej grze używa się, wbrew pozorom, więcej klawiszy. Czasem miałem mały problem, żeby w jakiś trafić. Jest to jednak najprawdopodobniej brak przyzwyczajenia do klawiatury i po pewnym czasie, pewnie i ta dolegliwość by znikła.
Podsumowując, SIDEWINDER X6 to sprzęt o wielu ciekawych funkcjach, jednak z kilkoma wadami. Pierwsza, najbardziej widoczna, to jej wygląd. Wśród osób, którym ją pokazywałem, żadnej się nie podobała. Druga wada to dość spory rozmiar. Na mniejszych biurkach może zabraknąć miejsca na przystawkę z klawiaturą numeryczną. Za to ogromnym plusem jest system makr, który działa bardzo dobrze. W MMORPG czy innych typach gier znajdzie on bez problemu zastosowanie. Biorąc jednak pod uwagę koszt urządzenia, którego wycena zaczyna się od ok. 250 zł, należy się poważnie zastanowić, czy możliwość posiadania 90 makr oraz odczepiana klawiatura numeryczna to coś, czego potrzebujemy. A wygląd nie jest dla nas sprawą pierwszorzędną.
Microsoft SIDEWINDER X6 Gaming Keyboard |
|
Producent | Microsoft |
Strona WWW producenta | http://www.microsoft.com/ |
Cena | ok. 300 zł |
Gwarancja | 3 lata |
Dane Techniczne | |
Kolor | Czarny, światło czerwone |
Podłączenie | Przewodowe, USB |
Ilość klawiszy | 104 |
Ilość klawiszy multimedialnych | 15 + dwa pokrętła |
Długość kabli | ok. 2m |
Zalety | |
+ Makra + Podświetlanie z możliwością regulacji + Odczepiana klawiatura numeryczna + Ilość dodatkowych klawiszy |
|
Wady | |
- Cena - Brak wejść USB i audio - Spacja - Drobne niedociągnięcia. |
|
Ocena ogólna | |
7/10 |
Sprzęt do testów dostarczyła firma Microsoft.
#1 | fanzzy
2009-02-28 22:48:51
#2 | minor
2009-02-28 23:52:29
ladna recka, ladna klawa, za droga, za duza :)
#4 | Exil
2009-03-01 00:00:23
#3 | n3x
2009-02-28 23:53:25
#5 | rml
2009-03-01 00:03:27
#6 | Castiel
2009-03-01 00:07:58
#7 | Exil
2009-03-01 00:08:26
#8 | j3sh
2009-03-01 03:20:23
#9 | t0mas-Z
2009-03-01 12:26:51
a jak dla mnie to Everglide t-1000 w zupełności wystarcza! :)
#20 | fanzzy
2009-03-06 13:57:16
#10 | Preak
2009-03-01 14:51:38
?!
#11 | Krolewicz
2009-03-01 18:25:17
#13 | minor
2009-03-03 20:21:04
#14 | Krolewicz
2009-03-03 22:05:55
#15 | raul
2009-03-05 11:58:34
#16 | Exil
2009-03-05 17:39:22
#12 | .reru
2009-03-03 10:19:27
#22 | wysoki
2009-03-06 23:43:52
#23 | qwe
2009-03-06 23:47:15
Nie ma lekko!
Czekaj tylko az bezprzewodowe klawy i myszki stana sie standardem :D
Ciekawe co wtedy poczniesz :D
#24 | .reru
2009-03-07 10:09:03
#25 | qwe
2009-03-07 14:33:43
#17 | bolksTV
2009-03-05 20:10:47
chociaz bardzo przyjemnie mi sie na niej pisalo teksty, jak mialem okazje - niestety nie moglem na niej pograc, wiec nie wiem jak by sie spisywala przy bindowaniu jednostek w starcrafcie ;p
exil, testowales ja na sc moze? :D
#18 | Exil
2009-03-06 07:52:22
#19 | tybek
2009-03-06 10:15:15
#27 | qwe
2009-03-08 18:05:36
#21 | Nikoś
2009-03-06 14:51:19
Po pierwsze nie wiem czemu dałeś wygląd do minusów. Chyba wiadomo że są gusta i guściki. Co do spacji to się zgodzę ale po kilku dniach już się przyzwyczaiłem.
Chociaż i tak kupiłem ją ze względu na odpinany numpad oraz po części cenę (150 PLN).
Klawiatura bez numpada ma ok 41 cm więc jest w sam raz na mniejsze biurka.
#26 | fanzzy
2009-03-07 16:03:15
#28 | KUND3L
2009-03-13 10:01:13
#29 | sMo_OG~
2009-03-15 14:06:21