Kilka dni temu świat graczy komputerowych w Niemczech przeżył prawdziwy szok. Otóż 16 ministrów niemieckich landów złożyło do ich odpowiednika sejmu - Bundestagu – wniosek, który ma na celu wprowadzenie całkowitego zakazu produkcji, dystrybucji oraz grania w gry, które według władzy zawierają w sobie jakąkolwiek dozę przemocy. Jeżeli ta ustawa wejdzie w życie, to niemieccy gracze będą musieli pożegnać się ze sportem elektronicznym oraz graniem w „usiane” przemocą gry. Czy taka właśnie wizja może przerodzić się w rzeczywistość?
Szczerze wątpię. Znając historię i świat polityki zainteresowani tą sprawą, pokłócą się, robiąc przy tym dużo hałasu. Aby ludzi głosujący w przyszłych wyborach pamiętali, kto walczył o dobro ich dzieci i chronił je przed przemocą - płynącą z tejże rozrywki, którą tak kochają. Podobny bowiem postulat próbowali wprowadzić dwa lata temu greckie władze. W „krainie bogów” miało być bardzo podobnie, skończyło się jednak jak zwykle. Otóż okazało się, że ustawa ta jest sprzeczna z grecką konstytucją i wprowadzenie jej w życie jest rzeczą niewykonalną. Jednak w przypadku naszych zachodnich sąsiadów sprawa ta zostanie o wiele bardziej nagłośniona przez media – dlaczego?
Każdy z nas pamięta na pewno tragedię, która miała miejsce w niemieckim mieście Wiennenden, kiedy to siedemnastolatek brutalnie zamordował 15 osób. Winę za tę straszliwą zbrodnię „zwalono” oczywiście na gry komputerowe, pomijając fakt, że sprawca interesował się – podobnie jak jego ojciec – bronią. Ta sytuacja była zapewne przysłowiową „bazą” dla ministrów, którzy próbują wdrożyć w życie opisywaną wyżej ustawę.
Przejdźmy może do opisania wizji, która mogłoby się spełnić po przegłosowaniu owego postulatu w niemieckim sejmie. Wyobraźmy sobie, że niemieckim graczom już nigdy nie będzie dane zagrać w Counter Strike’a, a ze sklepowych półek znikną Crysis, Far Cry czy Max Payne, tymczasem przyciągające wszystkie najlepsze niemieckie zespoły, a finały niemieckiego ESL Pro Series już nigdy się nie odbędą. Taki właśnie los może czekać świat multimedialnej rozrywki w Niemczech.
Miejmy jednak nadzieję, że Niemcy pójdą po rozum do głowy i ustawa ta nigdy nie wejdzie w życie. Zastanawiać może jedna rzecz – dlaczego Niemcy zajmują się tak błahymi sprawami, zamiast likwidując szerzący się i wciąż żyjący w głowach młodych Niemców rasizm, który zapewne jest większym problemem niż brutalne gry, które według nich są „prowodyrem” dziwnych zachowań wśród dzieci i młodzieży.
#1 | f0rem
2009-06-12 23:47:11
#2 | rml
2009-06-12 23:54:39
#15 | maker ` JAJkz
2009-06-13 20:43:59
#20 | Phoenix# ₪ ø lll ·o.
2009-06-14 12:06:14
#3 | UKASZ
2009-06-13 00:47:24
#4 | jason.paury
2009-06-13 01:26:11
#5 | Reggae
2009-06-13 08:34:33
#6 | lobuz
2009-06-13 09:14:42
#7 | Garin
2009-06-13 09:46:10
#9 | Sliterin
2009-06-13 10:09:11
#17 | maker ` JAJkz
2009-06-13 20:51:42
#25 | Estaloth
2009-07-14 21:24:43
#27 | maker ` JAJkz
2009-07-16 15:17:37
#8 | JaSS
2009-06-13 09:54:01
#10 | Manian
2009-06-13 11:02:40
#11 | ziolsonB
2009-06-13 13:28:33
#22 | ank3l
2009-06-15 21:39:53
#12 | m_D
2009-06-13 15:17:07
#13 | Pajda
2009-06-13 15:36:10
#14 | rml
2009-06-13 16:04:48
#18 | Pajda
2009-06-14 09:35:38
#16 | maker ` JAJkz
2009-06-13 20:48:34
* U * K * R * Y * T * Y *
#19 | Ta1kun
2009-06-14 12:03:36
* U * K * R * Y * T * Y *
#21 | maker ` JAJkz
2009-06-15 21:38:58
#23 | direeX
2009-06-16 19:30:11
#24 | gradE
2009-06-19 00:16:46
* U * K * R * Y * T * Y *
#26 | Kub4r
2009-07-15 12:15:00