Odkąd MYM zrezygnował ze swojej dywizji WarCrafta III i StarCrafta, śmiechom i szyderstwom nie było końca. Wydawałoby się, że to koniec pewnej ery. Nic bardziej mylnego, drużyna z czarnowłosym potworem w logu wraca na scenę RTS po jakże krótkie przerwie, jednak na razie w postaci "one man army", którą tworzy zwycięzca WCG 2008 - Grubby. Holender już w pierwszych swoich słowach zaznaczył, że jest on jedynie elementem trio. Nasuwa się proste pytanie - jaki duet stanie u boku tego gracza?

Niedawno na łamach naszego serwisu pojawił się felieton pod wymowną nazwą - "Kto do wzięcia?". Przedstawia  on wszystkie czołowe postacie, które aktualnie szukają nowego domu. To właśnie ten tekst będzie przewodnikiem niniejszych przemyśleń. Jako pierwsza zostaje wymieniona tam stara ekipa MYM-u. Pozyskanie z powrotem swoich graczy, to chyba najśmieszniejsza rzecz jaką mogliby uczynić włodarze tego zespołu, ale mimo tego przyjrzymy się sylwetkom tych graczy. Gdyby Jang "Moon" JaeHo - gracz, o którego bije się już pół sceny - nie został wzięty pod lupę przed kolejką, mógłbym zostać posądzony o stronniczość, dlatego całość zaczniemy od niego.16 000 euro miesięcznie to oferta, którą zaproponowało mu WeMadeFOX. Gdyby MYM było skore wyłożyć na "Fantasistę" tyle pieniędzy, na pewno nie rezygnowałoby z jego usług. Dwóch kolejnych znakomitych graczy, ktorzy po zmianach w omawianej organizacji stali się bezdomni, to Lucifer i Susiria, jednakże obaj ci zawodnicy to już nie ci sami nieumarli, co przed laty, co gorsza ten drugi z nich zakonczył juz kariere. Pozostaje nam Soccer i EVE. Nie liczyłbym na transfer żadnego z nich, w końcu były gracz WICKED eSports od początku odstawał od reszty, a tematu EVE chyba nie trzeba poruszać. Czy ktoś widział w ostatnim czasie jego jakąś grę? Jeżeli tak, to wyrazy szacunku.

Kolejnymi zawodnikami, są byli gracze SK-Gaming. Przypomnijmy, że zostali oni wykupieni przez europejską formację z World Elite, by zapewnić wysokie lokaty. Udało się. Jednak kiedy przyszło do cięć kosztów i zmian systemowych w ligach, z azjatyckiego kwartetu został tylko jeden koreańczyk - Lyn. Tutaj przychodzi tylko jedno pytanie do głowy - dlaczego akurat on? Odpowiedź jest prosta, a w zasadzie odpowiem pytaniem na pytanie. Kiedy ostatnio SoJu, ReMinD albo ReiGn osiągneli coś dużego solowo? No i tu właśnie tkwi problem. Za to ich kolega w 2008 pokazał chyba wyżyny swoich umiejętności. Cała trójka zdecydowanie zmieniła się od transferu z WE. Niestety na gorsze. W związku z tym wniosek jest prosty - skreślimy ich w tych zawodach.

Skoro już mówliśmy o MYM i SK, to nie schodźmy z tonu. Pora na graczy mTw. Z niemieckiej organizacji także wyleciało w wyniku zmian trzech graczy - Winners, Resolver i FoV. Drugiego z nich możemy wykluczyć na wstępie, ponieważ jest zbyt mało doświadczony i ograny, żeby sprostać wymaganiom pracodawców Grubby'ego. Elf grający niegdyś u boku TeRRoRa także nie wydaje się być strzałem w dziesiątkę - to także zawodnik nie tej klasy. Wyniki jakie osiąga są imponujące, aczkolwiek to nie jest to, dzięki czemu wybór miałby paść na niego. Z całego trio najbardziej prawdopodobny zdaje się FoV. To właśnie ten koreański nieumarły jest moim pierwszym typem, który może dołączyć do MYM-u. Ostatnie ZOTAC Cupy to głównie popis jego umiejętności, do tego ma dobry kontakt z Manuelem, w końcu razem niegdyś tworzyli potęgę Four Kings.

Czwarta grupka to niedobitki z Gravitas Gaming, czyli chaos narodowościowy, zaczynając od Rosji, a kończąc na Francji. Mimo to, to właśnie ta grupa wydaje mi się najlepszym materiałem na nowy skład MeetYourMakers. Wcześniej Grubby obcował z obsadą koreańską, a skutek tej współpracy znamy. Wybór europejczyków wydaje się najbardziej prawdopodobny. GG posiadało w swoim składzie dwóch graczy z największego państwa świata - TitaN i Rob. Nie ubliżającym tym zawodnikom, w końcu ten pierwszy sam niegdyś pokonał w NGL-One całe Four Kings, jednak to nie ten poziom. Zostaje nam ToD i HoT, czyli moi kolejni dwaj faworyci. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że ta dwójka to już gracze najwyższego poziomu w Europie. Yoan Merlo to dawny kolega Manuela jeszcze z czasów 4K. Poza tym, bądź co bądź, Francuz jest u boku Sky'a w czołówce "humanów", czyli jest najlepszym graczem ludzkiego przymierza, jakiego MYM może pozyskać. Drugi, Mykhaylo Novopashyn, to już klasa sama w sobie. Top8 na WCG 2007, 2005, 2004, brązowy medal WCG 2006 oraz czwarte miejsce w Kolonii, to wystarczające wyniki, żeby określić poziom HoTa. Warto zaznaczyć, że Mykhaylo jest elfem, co dawałoby mocną kombinację rasową w grze duetowej wraz z Grubbym.

Bezrobotni po zmianach w wNv Teamwork, w ogóle nie wchodzą tutaj w grę. To trójka utalentowanych Chińczyków, lecz to nie jest dobry materiał na partnerów Manuela, nie tylko ze względu na barierę językową, ale także biorąc pod uwagę doświadczenie i osiągnięcia, a raczej ich brak ze strony Sai'a, MacSeda czy GGTry'a. Skupmy się jednak na tym, co według mnie jest najbardziej prawdopodobne. Całą układankę idealnie wręcz zapełniłby Dmitry Kostin, znany bliżej jako Happy, który niedość, że grywa z Holendrem w duecie, z bardzo dobrym efektem, to sam jest wyjątkowo mocny indywidualnie. Jego ostatni głośny sukces to brązowy medal na WCG 2008, do walki o który musiał stanąć po minimalnej porażce z Moonem w półfinale 1:2. Europejski duet - nieumarły z orkiem, tworzony przez Rosjanina i nowy nabytek MYM, pokazał swoje umiejętności w turnieju Fit4Gaming, przegrywając jedynie z fenomenem gier drużynowych - Axslavem i StrifeCro. Jeżeli dołączyć ma ktoś ze 'Starego Kontynentu', to najlepszym kandydatem wydaje się Happy.

Proponowani kandydaci na nowe nabytki:

FoV
ToD
HoT
Happy

Podsumowując, wszystko zależy od wizji MYM-u, a tutaj widzę dwie możliwości. Pierwsza z nich, to skład czysto europejski i w takim wypadku, możemy wykluczyć FoVa, a jako pewniaka uznać Happy'ego, zaś decyzje nad HoTem i ToDem zostawić pod znakiem zapytania. Uzasadnienie jest proste, ta czwórka świetnie się zna, gracze prezentują odmienne rasy, a do tego Manuel i Dmitry to silny duet. Poza tym, wtedy możemy odrzucić barierę językową - każdy z nich włada angielskim w mniejszym lub większym stopniu. Całość dopełnić może to, że stworzenie ekipy czysto europejskiej, może być cechą marketingową zważając na ilość fanów. Druga koncepcja to może być motyw odrodzenia Four Kings, na które fani czekają od czasu jego rozpadu. Takie rozwiązanie pociągnęłoby za sobą zapewne transfer Koreańczyka oraz najlepszego dostępnego 'humana'. Wydaje się to mniej praktyczne, aczkolwiek skoro w czasach istnienia brytyjskiej potęgi radzili sobie i osiągali niesamowite sukcesy, dlaczego tym razem miałoby być inaczej? Tak naprawdę trudno określić ruch MYM-u. Te dwie wizje wydają się najbardziej rozsądne, praktyczne i prawdopodobne, aczkolwiek czy tak się stanie - nie wiemy. Być może włodarze omawianej formacji zrobią nam psikus i ściągną kogoś zupełnie nieoczekiwanego, np. Lucifrona? Odpowiedź na te i wiele innych pytań poznamy niestety dopiero przy oficjalnym ogłoszeniu transferu.