G13rek opowiada o ESWC Poland 2008

Czynniki są oczywiste dla każdego, kto śledzi projekty PGA Team i dla każdego, kto był choćby tylko na ostatnim naszym projekcie. Nie tyle z roku na rok, co z imprezy na imprezę, realizujemy nasze eventy z coraz większym rozmachem, z większą ilością atrakcji, z większym udziałem partnerów i przede wszystkim ze znacznie większą publicznością. Do realizacji zamierzonych przez nas celów niezbędna jest większa przestrzeń. Dlatego nowa hala dla ESWC 2008 Poland jest dwa razy większa powierzchniowo od tej znanej z ubiegłego roku. Jest także niemal dwa razy wyższa. Pozwala nam to wcielać w życie plany, o których myślimy od dawna, a które w starej lokalizacji były niewykonalne. To naturalne – większa przestrzeń to warunek rozwoju. W każdym wymiarze.

Pawilon 3 MTP, miejsce ESWC 2008 Poland / fot. PGA TEAM

Nowości będzie wiele. Także taka, że sceny nie będą w wydzielonym pomieszczeniu, tak jak na PGA. Może więc być głośniej. Nowość jest taka, że gracze będą grali na pierwszym piętrze – z dala od tłumów, co nie oznacza, że nie będzie można bezpośrednio patrzeć na najlepszych polskich esportowców. Będzie można także – i tu kolejna nowość – zobaczyć esport jako prawdziwy sport, tak jak chcieliśmy pokazać go od dawna. Budujemy jedną sceną przeznaczoną wyłącznie na esport. Telebimy, komentarz, mecze na telebimach i na scenie. No i wielkie trybuny, tak aby oddać jak najlepiej sportowy charakter wydarzenia.
Nowością będą także nagrody na poszczególne turnieje. Mamy więc wylot do Stanów, noclegi w co najmniej 4-gwiazdkowych hotelach, gratis jeden dzień w Chicago ale także więcej nagród niż w roku ubiegłym. Pula nagród w samych najważniejszych turniejach organizowanych bezpośrednio przez nas, czyli: Counter-Strike, Quake 3, Trackmania Nations, Warcraft III, Call of Duty 4 i jeszcze jedna niespodzianka to dużo ponad 100000 złotych. A do tego doliczyć spokojnie można – i to kolejna nowość – prezenty od CD Projektu dla reprezentantów Polski. CDP, który wspiera wyjazd zaopatrzy Polaków w torby podróżne, koszulki, kurtki oraz… kieszonkowe : ).
A poza tym nowością będzie eleganckie biuro prasowe, które oddamy dziennikarzom do pracy. To będą naprawdę dobre warunki – najlepsze jakie dotąd udało nam się stworzyć. Choć nie ukrywam, cicho nie będzie. Ale tak jest na wielkich imprezach.

To nie są zawody poboczne. To duże, prestiżowe i atrakcyjne pod względem nagród turnieje. NFS przygotowuje na swoim stoisku Electronic Arts. Nie wątpię, że do Poznania przyjedzie cała polska czołówka, tym bardziej, że stawką turnieju będzie Oficjalny Tytuł Mistrza Polski w NFS Pro Street. Turniej COD 4 z kolei organizujemy wspólnie z Wildą i Razerem. Pula nagród imponująca: ponad 10000 zł w doskonałym sprzęcie: absolutnie profesjonalne myszki, klawiatury, słuchawki czy podkładki z najwyższej półki. Będzie o co walczyć.

Kiedyś przeczytałem jak pewna dość znana w środowisku organizatorów turniejów esportowych osoba powiedziała, że na hasło „casual gamers” ją mdli… Jak tak można?! Jest takie przysłowie: „Zapomniał wół, jak cielęciem był”. W każdym razie ESWC 2008 Poland jest w równym stopniu adresowane do esportowców jak i casuali. Tak więc obok sceny esportowej na hali znajdzie się także scena widowiskowa, czyli miejsce przeznaczone na konferencje związane z grami, tańce, konkursy oraz prezentacje najnowszych gier i produktów. To jedna strona medalu. Druga jest jeszcze ciekawsza: czyli naprawdę megaatrakcyjne stoiska wystawców z możliwością bezpośredniego sprawdzenia najnowszych gier, zobaczenia najnowszych akcesoriów i sprzętu komputerowego. Mnóstwo zabawy, emocji i jak to się przyjęło mówić „funu”. Same dopieszczone pod każdym względem symulatory Formuły1 będą jeszcze większą atrakcją niż przed rokiem na PGA.
A już absolutnie największą atrakcją dla casuali jest szansa wyjazdu do Stanów. Oczywiście dzięki Trackmanii. Darmowa, świetna, wbrew pozorom wcale nie taka trudna gra. Chodzi na każdym prawie sprzęcie. Co oznacza, że potencjalnie każdy może wziąć udział w turnieju. I pojechać do Stanów. To jest rewelacja!

Interesujące konferencje to nieodłączny element imprez PGA TEAM / fot. PGA TEAM

To po kolei.
Counter-Strike – wybór wydaje się dosyć oczywisty, choć gdyby ode mnie to zależało, to postawiłbym na nowego CoD’a. ETQW i CSS to wciąż za niska półka.
Trackmania Nations – absolutna rewelacja. To powinna być pozycja obowiązkowa każdego turnieju. To istotna szansa na rozwój esportu.
Quake 3 – Już na PGA 2007 przewidzieliśmy, że to trójka będzie rządzić i zrezygnowaliśmy z części czwartej na rzecz trzeciej. Bardzo dobry wybór.
DotA – chyba dobry wybór, czas pokaże. Gra się rozwija, ma potencjał. Szkoda, że nie było nas już stać, na zrobienie eliminacji w Polsce.
Warcarft 3 – naturalny wybór, bo wciąż nie ma zamiennika.
Szkoda, że nie ma już PES-a. Ale znamy dosyć dobrze kulisy wyeliminowania tego tytułu z puli gier ESWC i wiemy, że Games Services dążyło mocno do tego, aby PES się pojawił na mistrzostwach. Ogólnie z grami na turnieje jest problem – poza COD4 nie widzę niczego nowego, co można nazwać dobrą grą turniejową.

Rozmowy odbyły się w pierwszej połowie marca w Pradze. Sloty dostaliśmy w dowód uznania za poziom polskich eliminacji. O innych aspektach rozmów mówić nie będę.

Sposobów jest kilka. Najbardziej oczywistym wygrana w totka. Wiesz, zorganizowanie ESWC to naprawdę spory wydatek. Wynajem hali, zatrudnienie osób, sprzęt, koszty manipulacyjne, koszty nagród, koszty promocji, wszelkie koszty organizacyjne. Do tego dochodzą koszty związane z licencją ESWC i drogie bilety do Stanów. Istniało wiele sposób na to, abyśmy zapewnili podróż np. tylko dla 5 osób – i też byłoby dobrze. Zapewniliśmy jednak dla trzynastu, a pozostałym daliśmy szansę na wyjazd. To bardzo wiele. Uważam, że to nasz sukces.

Pawilon 3 MTP, miejsce ESWC 2008 Poland z innej perspektywy / fot. PGA TEAM

Ja się zastanawiam jak wiele zyska atrakcyjność imprezy. Zobaczyć mistrzów świata to świetna rzecz, ale moim zdaniem dużo ważniejsze jest to, że inny od PGS polski team pojedzie na tak prestiżowy turniej. Szansa jakiej nie było od lat. Nie mogę się doczekać tego turnieju. Jeden z klanów osiągnie życiowy sukces – pytanie tylko kto. Ta decyzja MYM to najlepsze co się mogło zdarzyć dla rozwoju polskiej sceny CS. Oczywiste, że nie wynika to z jakiś altruistycznych pobudek tej organizacji, ale po prostu zbieg okoliczności ułożył się bardzo dobrze.

Szansą dla zwycięzcy Polskiego Finału ESWC w CS jest już sam wyjazd. Ciekawe co rozumiesz przez „wykorzystać szansę”. Nawet jeśli nie wyjdą z grupy, to może się okazać, że za pół roku, czy nawet półtora osiągną wielki sukces. Sukces, u którego podwalin leżeć będzie doświadczenie zdobyte w San Jose. I wówczas stwierdzę, że szansę wykorzystali.

Nie jesteś upoważniony, ja też nie jestem upoważniony, do mówienia o tej sytuacji i wypowiadania słów „bez wątpienia”. Wątpliwości jest wiele. Miejsce graczom się należało – zgadzam się. Ale w równym, powtarzam: w równym stopniu należało się także organizacji. Obie strony zawdzięczają sobie bardzo wiele. Nie mi rozstrzygać ten spór. W każdym razie wydaje mi się logiczna interpretacja, iż w mistrzostwa gra klub, a klub reprezentują zawodnicy. Jak na przykład w piłce nożnej. Tu postąpiono identycznie. Nie było tu tylko jednego właściwego rozwiązania.

Triumfujące PGS Gaming podczas imprezy PGA 2006 / fot. PGA TEAM

O czym mówisz? Czy możliwość bezpośredniego patrzenia na graczy i na dodatkowe monitory pokazujące ich grę nazywasz odseparowaniem? Nie rozumiem. W każdym razie na ESWC będzie można patrzeć jak grają. Na stanowiskach turniejowych, jak i na scenie.

Złodziej. On zawinił. Przy setce osób trudno jest wszystkich upilnować. Musisz liczyć na zachowanie podstawowych zasad uczciwości. Poza tym nie szukajmy sensacji. Cieszmy się, że ktoś wyśle Polaków do Moskwy.

Nie wiem. Nie byłem na KODE5. Jeśli już to mogę wypowiadać się co do koncepcji. W tej kwestii uważam, że nie potrzebnie próbowano połączyć turniej z imprezą dla casuali. Jeśli robi się coś dla casuali to trzeba mieć do tego odpowiednie warunki, czas, zaplecze, a i doświadczenie się przydaje. A jako turniej to podobno nie było tak źle. Nie mówię o rzeczach technicznych, tylko o klimacie.

Wspomniane pierwsze piętro w początkowej fazie rozmowy / fot. PGA TEAM

Nie oceniam, bo mnie tam nie było.

ESWC w Polsce trzęsiemy we trójkę: Mitos, Borsuk i ja. Pomaga nam kilka osób: Karolina, Kasia, Ksawery, Maciej, Tomek. Zauważ, że tu już podaję imiona, a nie nicki – bo te osoby nickow nie mają. Oznacza to, że nie wywodzą się z esportu. Ale mają inną cenną wiedzę i umiejętności. A skład werbuje się sam. Szansą na werbunek jest zaangażowanie, wytrwałość, dyspozycyjność i pasja.

Oczywiście. Ludzie są najważniejszym ogniwem wszystkiego.

Maciej "av3k" Krzykowski skupiony na rywalizacji / fot. PGA TEAM

Tak, na dwa tygodnie przed imprezą będziemy sami testowali w biurze kompy i będziemy grali we wszystko, co będzie na ESWC. Będziemy mieli pewność.

Na ESWC 2008 Poland warto przybyć z wielu względów. Czytelnicy esports.pl wiedzą dlaczego warto przyjechać do Poznania. Ja tylko dodam, że za 6 zł dziennie zobaczyć będzie można to, co najnowsze i najlepsze i najszybsze – w świecie motoryzacji i komputerów. Ponieważ w hali obok swoje auta pokażą najwięksi światowymi producenci samochodów. Ponieważ na placu obok odbędą się spektakularne pokazy, w tym. m.in. samochodów ciężarowych. Ponieważ ESWC 2008 Poland będzie naszą największą i zrobioną z największym rozmachem imprezą. Naszą w sensie PGA Team, czyli naszą – w sensie polską. Do zobaczenia!