Wywiad
And who is the best?
V!ct!M pomimo młodego wieku eliminujesz teoretycznie silniejszych, bardziej doświadczonych graczy, zdradź nam sekret.
Trudno mi powiedzieć jaka jest tego przyczyna. Właściwie przez pewien czas gra w Quake'a 2 też nieźle mi szła. Oczywiście nieźle, biorąc pod uwagę mój "staż" w tej grze. Kiedy zaczynałem grać nie miałem właściwie żadnego doświadczenia, większość osób grała po kilka lat, a niektórzy "starzy wyjadacze" nawet po 5-7. Oczywiście nigdy nie mogłem się z tymi najlepszymi graczami równać. Czasem jednak udawało mi się wygrać z dużo lepszym zawodnikiem, szczególnie na mojej ulubionej mapie (q2dm3 - Frag Pipe). Dlaczego? Nie dzięki aimowi, choć raila miałem przyzwoitego, nie dzięki movementowi, ale dzięki myśleniu ;-)
Szczerze mówiąc, nie wiem jak duże doświadczenie z innych gier mają pozostali gracze ze sceny WarSow (oczywiście poza naszą, polską). Najwięcej z nich grało chyba w Unreal Tournament, Enemy Territory, no i oczywiście Quake'a 3/CPMA. Ogólnie przedział wiekowy w WarSow jest naprawdę bardzo duży i jest sporo osób w podobnym wieku, które dobrze grają (vide Scoobz0r i BoBel, którzy są starsi ode mnie o 1-2 lata). A dlaczego wygrywam z osobami bardziej doświadczonymi? Tego nie wiem, ale myślę, że przez te kilka miesięcy zdążyłem poznać grę wystarczająco dobrze i różnice się zniwelowały. Różnice, które na początku były bardzo duże. Wystarczy sobie przypomnieć chociażby występ Vo0 w Excello WarSow Community Cup, gdzie jego ogromne doświadczenie z Painkillera i CPMA po prostu zmiażdżyło dosyć początkujących rywali (w tym mnie) :)
Ostatnio można było przeczytać, że nie wiele grywasz w wSw, czasem jakieś pick-upy itp, a jednak podczas finały EuroCupa niewiele brakowało Ci do wygranej, puściły ci nerwy?
Nie no, to że nie przygotowuję się jakoś specjalnie do meczu nie znaczy, że niewiele gram :) Właściwie ostatnie tygodnie to pierwszy taki okres od kilku miesięcy, w którym mogłem wystarczająco dużo pograć (choć z drugiej strony szkoda mi wakacji, ale na szczęście te trwają jeszcze ponad miesiąc). Wspomniałeś o pickupach... Ogólnie duele w wSw trochę mnie nudzą, szczególnie, że gra się w kółko na tych samych 5 mapach (nie mówię, że są złe, bo nie są, ale już nic nowego się na nich nie zobaczy... może poza telefragiem w finale EuroCupa :D), mam nadzieję że się to zmieni, ponieważ wersja 0.3 wprowadziła dużo nowych map, tylko po prostu admini turniejów muszą zacząć je wprowadzać. Za to team deathmatch, który jest na pickupach najbardziej popularny, wypełniony jest akcją po brzegi, szczególnie jeśli zbiera się Quady. Mimo iż uważam ten tryb gry za bardziej ubogi w stosunku do Q2, jeśli chodzi o rozwiązania taktyczne (jednak niech nikt nie myśli, że można grać bez współpracy całego zespołu), to dynamika i klimat rozgrywki to rekompensują. Zresztą co tu dużo mówić - jest dużo osób, które omijają grę 1vs1 szerokim łukiem, jak również pozostałe tryby gry, oczywiście oprócz ich ukochanego TDM. Dla przykładu - kolega z Krasnegostawu, czyli sand - duele gra tylko od święta, za to jest jednym z lepszych, o ile nie najlepszym graczem drużynowym.
Odnośnie finału EuroCupa... Nerwy puściły mi już na 8 godzin przed meczem. Przez całą sobotę miałem problemy z łączem oferowanym przez powszechnie znaną i lubianą firmę, jaką jest Telekomunikacja Polska. W nocy wszystko było OK, więc już byłem o to spokojny. Rano zdążyłem pójść na bilarda, wracam do domu, a tu co? Znów to samo! Próbowałem "naprawić" łącze aż do 20, ale niestety nic nie pomogło i było już trochę za późno, żeby iść do jakiegoś kolegi i ustawiać wszystko od podstaw, więc postanowiłem, że zagram. Przed startem meczu byłem przekonany, że z takimi warunkami sieciowymi czeka mnie prawdziwy pogrom. Naprawdę, nie lubię osób, które "whinują", jak również sam nie lubię tego robić (i właściwie rzadko to się zdarza), ale przez pierwsze trzy mapy po prostu nie dało się grać (czy widać to na demach czy nie, tego nie wiem, ale wiem jak wyglądało to w czasie gry). Nie zagłębiajmy się w szczegóły działania Internetu na miarę trzeciego świata, napiszę tylko, że nie pamiętam kiedy ostatni raz działał on gorzej.
Już w czasie pierwszej mapy widziałem, że BoBel nie jest w najlepszej dyspozycji. Druga była totalnym zaskoczeniem, bo wiele osób uważa go za niepokonanego ("unbeatable") na tej mapie. Plan minimum wykonany. Po krótkiej przerwie wracamy na drugie "best of 3". Oleg grał już dużo lepiej, zorientowałem się, że przegrywam na dwie minuty przed końcem i niestety było już za późno. Miałem jednak jeszcze nadzieję na wygranie czwartej mapy, bo stan łącza bardzo się poprawił. No i stało się, zamiast 1939, jak na wdm3, ujrzeliśmy 1410 :) Mając już w miarę normalny ping zgodziłem się na rozegranie 5 mapy na serwerze niemieckim (mogłem wybrać polski, ponieważ miałem lepszy bilans fragów, ale zasady fair play i honor cenię sobie bardziej niż internetowe pucharki). Pierwsze minuty były bardzo ekscytujące i "barwne", wynik zmieniał się co chwilę, a zrezygnowanie przeplatało się z euforią. Aż do (chyba) najbardziej pechowego momentu, od kiedy gram w wSw. Nie pamiętam kiedy dokładnie miał on miejsce (około 2-3 minuty przed końcem), ale zaważył on na wyniku całego spotkania. Przy podobnym stanie fragowym, w czasie bezpośredniego starcia ze mną BoBel pozostał przy życiu z 2 punktami życia (sic!), tak mi przynajmniej ktoś mówił, i zdążył wziąć megaheatlha (kiedy go jeszcze goniłem). Późniejszy telefrag (czy nawet dwa) był już tylko gwoździem do trumny.
Wyniki z jednej z map podczas EuroCupa
Na kogo postawiłeś na www.esreality.com?
Na siebie, okrągłe pięć tysięcy E$ :> Choć, jak już pisałem, ani trochę nie wierzyłem w zwycięstwo.
Av3k Warsow, jak się czujesz będąc porównywanym z najlepszymi aktualnie graczem Q4?
Kto mnie do niego porównuje? Chyba nikt, słusznie zresztą. Mimo iż EuroCup to najbardziej prestiżowa impreza na naszej scenie (co nie zawsze ma miejsce przypadku pozostałych EuroCupów), to przecież w żaden sposób nie da się tego porównać do sukcesów avka. Generalnie można na to spojrzeć z dwóch różnych punktów widzenia. Nie tylko w przypadku WarSow, nawet nie tylko w przypadku gier, ale ogólnie przy porównywaniu mało i bardzo popularnej (a może raczej "prestiżowej") dyscypliny. Spójrzmy jak to wygląda w sporcie - nie ma wątpliwości, że Olimpiada jest celem każdego sportowca. Sam występ na niej dla wielu jest marzeniem, a co dopiero podium czy złoty medal. Z drugiej strony są dyscypliny, które nie mają szans zagościć na Igrzyskach Olimpijskich i cieszą się relatywnie mniejszym zainteresowaniem. W takim razie - czy osoba osiągająca sukcesy w tej drugiej konkurencji jest gorsza? I tak i nie, to już kwestia sporna. Nie ma wątpliwości, że w Quake'a 4 grają w większości bardzo doświadczeni gracze. Mimo iż nie interesowałem się ani trzecią częścią "Wstrząsu", ani naszą polską produkcją, Painkillerem (bo nie miałem jak), to ich nicki dużo mi mówią. Toxic, Fatal1ty, cooller, Stermy, Ztrider, socrates, winz - czy kogoś jeszcze muszę dodawać? (jasne, wiem, że część z nich już nie gra w Q4) No, może Purriego, ale jego akurat lepiej "kojarzę". Z kolei gracze WarSow z top16 czy top8, wcześniej nie byli mi w ogóle znani... Czy komuś mówią coś nicki: vinski, BoBel, Scoobz0r, AgamemnonZ, Xhep, PBX (ok, ci czterej ostatni chyba w Painkillera grali), BRUNS, law? Wątpię. Celowo nie wymieniłem Jon4thaNa, którego przy okazji pozdrawiam, bo on akurat może być kojarzony przez ludzi z innych polskich scen :)
Nie myślałeś nigdy, żeby zacząć grać w Quake IV i spróbować swoich sił na takich imprezach jak WSVG czy ESWC?
Kiedy miała miejsce premiera tej gry, mój komputer był już na nią za słaby, więc pograłem kilka dni i ostatecznie skończyło się na przejściu Single Playera :-) Od kilku miesięcy mam już odpowiedni komputer, ale zaczynanie swojej przygody z Q4 teraz nie ma dla mnie żadnego sensu. Po pierwsze, ludzie za dobrze teraz grają. Po drugie, gra w ogóle mi się nie podoba. Nie wiem nawet, czy nie wolałbym grać w Counter-Strike'a (desperat), biorąc pod uwagę jak "topornie" działa Q4. No i ostatnia sprawa - mimo wielu turniejów z nagrodami, to scena Q4 jest w Polsce bardzo mała (zaraz xar napisze, że doszło 12 osób, czyli powiększyła się o 100%!). WarSow w Polsce też podupadł, ale nie ma nic, co by zachęcało ludzi do gry (LANy), a poza tym nie ma dla mnie dużej różnicy, czy gram z Polakiem, Holendrem, Niemcem, Francuzem czy Anglikiem, bo netcode jest po prostu bardzo dobry. Szczerze mówiąc mam nadzieję, że Quake 4 wkrótce umrze całkowicie, przynajmniej w sensie turniejowym, bo obecnie wygląda to jak sztuczne utrzymywanie przy życiu człowieka, który jest już praktycznie martwy i nie ma dla niego żadnej nadziei. Ciągłe oglądanie tych samych twarzy jest też po prostu nudne, a nie brakuje przecież alternatyw (czyli innych gier), które wkrótce będą mogły zastąpić Q4. WarSow oczywiście nie ma na to szans, bo tak jak i prawdziwym życiem, tak i grami rządzą przede wszystkim pieniądze, ale przecież niedługo swoją premierę będzie miał między innymi Unreal Tournament 3. Czasami zdarza mi się zagrać w Q4, ale głównie jak jestem np. przeziębiony, albo naprawdę nie mam co robić (w czasie burzy).
Lansujesz się swoim sukcesem na podwórku? ;)
Żeby się lansować, najpierw trzeba mieć czym, a ja nie mam :) Nawet jakby było, to i tak bym tego nie robił, tak jak chyba większość osób ;)
Wracając do WarSow, podobno zobaczymy Cię podczas Crossfire Devotii Challenge 3, jak oceniasz swoje szanse? Biorąc pod uwagę, że będzie tam i BoBel, ale co chyba ważniejsze Vo0, gwiazda Painkillera, jeden z najbogatszych duelowców świata.
Nie jestem jeszcze pewien, czy się tam pojawię. Jeśli dalej będę grał w WarSow, to zapewne tak, choć na dzień dzisiejszy jeszcze tego nie wiem. Wielką niewiadomą jest dla mnie jak będzie się grało na monitorach LCD, bo tylko takie tam są. Bardzo nie podoba mi się fakt, że jest dosyć dużo slotów dla ET i ET: QW, bo przez to będzie następowała "rotacja" graczy (czyt. trzeba będzie się wymieniać komputerami). Przepraszam, ale jeśli mam płacić 50 Euro wpisowego, to raczej nie tego wymagam (według tego co pisał TosspoT, to swojego komputera, ani nawet monitora również nie można wziąć). Zwiększenie ilości slotów dla WarSow również uważam za średnio udany pomysł, ale OK. No i dochodzi jeszcze kwestia wyboru map - pięć podstawowych, z poprzednich wersji, będzie na pewno, ale teraz jest jeszcze 6 innych i w sumie nie wiadomo, które z nich zostaną wybrane.
Ogólnie oceniam swoje szanse wysoko. Po EuroCupie wiem, że mogę wygrać z każdym. Teraz żaden gracz nie dominuje tak jak kiedyś vinski, na scenie światowej, czy Jon4thaN, w Polsce. Mimo wszystko osoba, która wygra ten turniej nie będzie miała łatwo, bo poziom będzie bardzo wysoki. O Vo0 to się akurat najmniej martwię, bo mimo iż darzę go wielkim szacunkiem, to nie sądzę, że mógłby teraz dużo zdziałać w WarSow...
Dywizja Warsow FearFactory X-Fi
Musimy odbyć mała podróż w czasie, 28 czerwca bieżącego roku i informacja o wyrzuceniu FF X-Fi z OpenCupa wSw TDM z powodu fakowania przez jednego z graczy? Wiem, że nie miałeś ochoty o tym wtedy pisać, ale ciągle mnie nurtuje „Dlaczego?!”.
Teraz też nie mam ochoty i nie będę o tym pisać :) Ja chciałem po prostu się wycofać z turnieju, ktoś inny chciał grać z fejkiem i tyle. Nie jestem i nigdy nie byłem "liderem" tej dywizji, ba, nie gram w niej nawet od początku, więc żadnych zbędnych oświadczeń wydawać nie będę, bo nie chcę też nikogo urazić... Czy jeszcze będziemy grać w jakimś turnieju TDM, tego nie wiem, kiedy Jon4thaN i um8 wrócą z wakacji, to możliwe że tak. Na dzień dzisiejszy chyba żaden z nas nie wie, czy będzie grał (głównie wspomniana dwójka, WAP, er0n i ja).
Prócz WarSow, wiem że grywasz w Q2 i to z niemałymi sukcesami. Która gra jest dla ciebie ciekawsza wSw czy Q2?
W Q2 już nie grywam od dłuższego czasu... Ciężko je porównywać, bo są po prostu inne. W Q2 nic nowego raczej się już nie zobaczy, nikt nie pracuje nad tą grą. Tymczasem do wersji finalnej wSw jeszcze daleko, ale mam nadzieję, że jeśli taka powstanie, to zmiażdży "komercyjną" konkurencję. Czy ten (http://hkitchen.quakesrc.org/wsw00043.jpg) obrazek nie wygląda świetnie? :P Mimo iż wiele osób (w tym ja) uważa, że z każdą kolejną wersją WarSow robi się coraz gorszy jeśli chodzi o działanie i moc poszczególnych broni, to jestem pewien, że twórcy mają jeszcze wiele atrakcyjnych rzeczy w zanadrzu, jak chociażby WarSow TV, które jest obecnie głównym i największym projektem.
WarSow jest dużo szybsze, co jest ogromnym plusem. Ponadto ma nieporównywalnie lepszy netcode. Ogólnie gra jest bardziej dynamiczna i efektowna, bronie wydają się "dokładniejsze", ciężko wyrazić to słowami, po prostu lepiej ją „czuć”. Powiedzmy, że na chwilę obecną duele są lepsze w WarSow, a TDM w Quake'u 2. Jednak jestem pewien, że jeśli kolejne wersje poprawią istniejące błędy, a także wniosą coś nowego, jakieś interesujące pomysły i rozwiązania, to w końcu WarSow przerośnie wszystkie części Quake'a. Nie zapominajmy, że nikt nie ma żadnych korzyści z robienia tej gry. Nie ma tu żadnej dużej firmy, która może zapłacić komuś kilka tysięcy Euro czy Dolarów za pracę nad grą. Trzeba tekstur? To trzeba znaleźć kogoś kto je zrobi. Trzeba napisać coś w innym języku, niż te znane przez obecnych programistów? Trzeba znaleźć kogoś, kto się tego podejmie, bez żadnych wymiernych (finansowych) korzyści, oczywiście oprócz satysfakcji i szacunku.
Gry to nie wszystko, co młody Szymon robi poza graniem?
Już nie taki młody :) Oczywiście to co robię zależy od pory roku itp. Ponieważ jestem już w liceum, to niestety dużo czasu muszę spędzać w szkole (choć mam nadzieję, że w drugiej klasie będę miał lepszy plan :P). Ogólnie niczym nie wybijam się chyba ponad przeciętność. Lubię "wybywać" gdzieś z kolegami (ewentualnie zapraszać ich do siebie), ale wiąże się to czasami z pewnym problemami. Czemu? Bo większość ma po 17 lat, a cel takich wypraw jest chyba wiadomy :D Uwielbiam jeździć na rowerze (okolica owszem, bo Nałęczów, Kazimierz Dolny i Kozłówka, ale sam Lublin niestety nie obfituje w ciekawe trasy rowerowe), czasem chodzić z bratem na siłownię. Generalnie nie mam jednej, ukochanej pasji, bo zawsze interesowałem się wieloma rzeczami. Przez kilka lat grałem nawet na gitarze klasycznej i elektrycznej oraz pianinie i grałem od czasu do czasu w tenisa, interesuję się trochę historią, lubię oglądać skoki narciarskie (nie, nie jestem jedną z tych osób, które nagle interesują się i wyrastają na specjalistów od dyscyplin, w których sukcesy odnoszą nasi rodacy, choć Małysza oczywiście bardzo lubię), snookera i zawody w podnoszeniu i przenoszeniu stali (czyt. Strong-Man), jak również grać w bilarda (snooker nie wszędzie jest) i kręgle. Zbieram jeszcze monety, ale to nie ze względu na zainteresowanie numizmatyką, tylko w celach zarobkowych. No i naturalnie muzyka, ale tylko w dobrej jakości :) Mógłbym dopisać jeszcze trochę rzeczy...
Teraz strasznie standardowe pytanie, które można w prawie każdym wywiadzie zobaczyć, ale po prostu muszę: Co na to rodzina, znajomi, przyjaciele, dziewczyna?
Tak długo, jak nie mam żadnych problemów w szkole i mogę poświęcić znajomym wystarczającą ilość czasu, to chyba ani oni, ani rodzice nie mogą mieć do mnie żadnych pretensji. Tak czy inaczej, większość moich znajomych nawet nie wie w co gram, bo ogólnie gry, a szczególnie online, mało ich interesują, może poza Literakami na Kurniku :) Zresztą, w końcu to WarSow, a nie żadna poważna gra... Kiedy wiem, że będę musiał zagrać jakiś mecz, to przecież i tak mogę ustalić go na najbardziej odpowiadający mi termin. Dlatego rzadko kiedy startowałem w cyklicznym Bamboocha Cupie, bo mi po prostu było szkoda niedzieli :)
V!ct!m z Mariuszem P.
Podobno grywasz w WarSow razem z Mariuszem Pudzianowskiem, potwierdzasz czy dementujesz?
Jeśli spotkam go po raz czwarty, to pożyczę od kogoś dwa laptopy i poproszę żeby zagrał :D Ciekawe jaki nick sobie ustawi, pewnie DOMINATOR :D
Jak będzie wyglądać twoja przyszłość? Dalej będziesz bawić się w eSport, rzucisz to, a może zaczniesz grać w pokera, jak wielu byłych graczy?
O swojej przyszłości jeszcze zbytnio nie myślę. Na razie muszę skończyć szkołę, później na pewno wybiorę się na jakieś studia. Na myślenie o pokerze jeszcze za wcześnie. Co do "eSportu" - jeśli będę dalej grał w WarSow, to tylko ze względu na wspomniane CDC 3 i Nations Cupa (kiedy o tych turniejach jeszcze nie wiedziałem, to właściwie byłem zdecydowany definitywnie skończyć po EuroCupie). Do Quake'a 2 na pewno nie wrócę, nie zacznę też grać w żadną starą grę, ewentualnie w jakiś nowy tytuł, jeśli mi się bardzo spodoba, ale wątpię w to.
Chyba starczy, a więc powodzenia w dalszej grze i do zobaczenia na celowniku, jak masz chęć to możesz mnie i kogoś jeszcze pozdrowić.
Dzięki za wywiad :) OK to pozdrawiam Ciebie i wszystkich, nie chcę robić listy na kilkadziesiąt pozycji, bo i tak bym o kimś pewnie zapomniał. Aha, nie myśl, że nie wiem o redakcyjnym turnieju w WarSow, w którym Pajda Was po raz drugi miażdży :D Aha, #warsow.pl @ QuakeNet