GGL Quake 4 Duel MiniComp - koniec!
Dość spore ożywienie, jakie możemy zauważyć w ostatnim czasie na światowej scenie duelowej Quake'a 4, delikatnie opada w Europie. Lecz za oceanem gracze nie próżnują, podobnie jak organizatorzy. Serwis Global Gaming Leauge postanowił ostatnio wziąć się za tworzenie małych zawodów. Noszą one nazwy MiniComp. Przedrsotek mini w stu procentach oddaje atmosferę takich rozgrywek. Szybka drabinka pojedynczej eliminacji, mecze do jednej, z góry narzuconej, mapy. Na to wszystko można zareagować w dwojaki sposób. Z jednej strony, taki turniej wygląda jakby został zorganizowany od tak, bez zaangażowania, jednakże z patrząc na to z innego punktu widzenia, wygląda to inaczej.
Dla zawodników jest to bardzo dobra okazja do pokazania publiczności aktualnego stanu swoich umiejętności i skilla, ale przede wszystkim możliwość do sprawdzenia się w walce z innymi przedstawicielami czołówki i tremą, która dopada wszystkich. Tyle słowem wstępu.
Do gier przystąpiła ósemka graczy. Większość to rodowici Amerykanie, lecz nie zabrakło takich turystów jak Polak i Australijczyk. Wszyscy mieszkają na stałe w Stanach Zjednoczonych. Nas oczywiście interesuje najbardziej quaker z polską flagą przed nickiem. Zapewne wszyscy wiedzą już kto to taki. Wieloletni fanatyk i entuzjasta Quake'a 2, a jednocześnie jedna z największych sław tej gry na świecie. Jednym słowem - Scooby. Gracz Czarnych Smoków (Black Dragons), który niedawno zwyciężył w innym MiniComp (info eSports.pl). Tam triumfował z dość znaczną przewagą, ale szczęście często zmienia właściciela i poprzedniej nocy było w posiadaniu kogoś innego. Grzesiek w pierwszej rundzie zagrał ze scenowym "średniakiem" - etcz i pewnie wygrał. Dalej, w półfinale trafił na cl0ck'a i nie poszło mu już tak dobrze. Sześc fragów straty i Polak żegna się z zawodami.
Tymczasem, w drugim półfinale zaciętą walkę toczył niedawny uczestnik ESWC w Paryżu - Clamp-ok, oraz znany starym wyjadaczom chance. Młody Australijczyk robił co mógł aby awansować lecz nie zdołał nadrobić straty i poległ. W finale, cl0ck skrzyżował rakietnice z chance'm i ku uciesze fanów tego drugiego, przegrał. Gratulujemy tego, jakże spektakularnego sukcesu i życzymy powodzenia w przyszłości. Bardziej dosłowne i obrazowe informacje poniżej.
Informacje
- Organizator: Global Gaming Leauge
- Data: 18 lipca 2006
- Godzina: 2:00 CEST
- Typ rozgrywek: Single Elimination
- Typ meczów: Best of one
- Mapy: Phrantic
- Ilość zawodników: Ośmiu
Uczestnicy
- Scooby
- chance
- daler
- geoff
- naymlis
- cl0ck
- etcz
- Clamp-ok
Wyniki
Pierwsza runda
- cl0ck | 20:8 | DaHang
- etcz | 12:18 | Scooby
- chance | 19:8 | naymliss
- icelore | 8:23 | Clamp-ok
Druga runda - półfinał
- cl0ck | 24:18 | Scooby
- chance | 17:14 | Clamp-ok
Trzecia runda - finał
- cl0ck | 21:22 | chance (Pobierz demo)
Drabinka
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek wbudowanych lub jest obecnie skonfigurowana tak, aby nie wyświetlać ramek wbudowanych.
ESReality
#0 | piwoszeq
2006-07-18 16:18:54
#0 | r.a
2006-07-18 16:22:23
#0 | piwoszeq
2006-07-18 16:44:05
#0 | jakub m.
2006-07-18 17:25:19
Ten 3 ligowiec jak go nazwales jest w klasyfikacji wyzej od scoobiego o 43 miejsca. Od avka o 17...
#0 | Thug`GaD
2006-07-18 18:11:08
#0 | Thug`GaD
2006-07-18 18:12:28
#0 | Scooby
2006-07-18 18:27:01
koles przez 3-4 m siedzial w ra dostal jedna rakiete i siedzila z rakietami dlaej i nie wychdozil z ra.... ak ze wynik taki jaki byl a z clockiem na 2m przed koncem chyba bylo 16:16 i tak odbijal caly mecz na 2 fragi itd a na 18:16 musailem zarykwozowac i padlem i po resach poszlo i gg
anyway wieidzalem ze clock bedzie z chancem w finale ale myslalem ze clock wygra, pewnie clock nie wryobil na serverze na wyzszym pingu bo grali w dallas gdzie clock ma o 10-20 wiekszy nzi an tym gdize ze mna gral
#0 | Kap1tano
2006-07-18 18:40:55
#0 | piwoszeq
2006-07-18 20:56:49
anyway gg :P
#0 | jakub m.
2006-07-18 21:53:01