Dreamhack 2005 zakończony
W zeszły piątek informowałem Was, że wielkie Lan Party, Dreamhack 2005, które miało miejsce w Szwecji się rozpoczęło. Na tej ogromnej imprezie, gdzie było przeszło 6 tysięcy miejsc dla komputerów toczono turnieje przy użyciu różnych platform. Również Quake 4 znalazł swoje miejsce, w postaci rozgrywek 1v1 i 2v2.
Smutno o tym mówić, ale imprezy do szczególnie udanych zaliczyć niestety nie można. Po pierwsze coverage z takiej imprezy jak każdy dobrze wie powinno być zrobione rzetelnie, zwłaszcza dlatego, że Q4 jest w centrum zainteresowania światka gamingowego. To właśnie dla tej gry większość gwiazd światowej sceny FPP porzuciła swoje dawne, nie raz ukochane platformy. I to właśnie w tej chwili oczy światowego esportu śledzą poczynania pro-gamerów na nowej scenie.
Czytajcie dalej
Niestety aktualne wieści były podawana na stronie Gamingeye, gdzie część rzeczy jest w języku szwedzkim, którego mało kto zna. Pomijając to, że kilku istotnych rzeczy trzeba było się domyślać, to nigdzie nie było podawanych jakichkolwiek wyników. Rozumiem, że było aż 128 uczestników, ale to nie pierwszy tak duży lanowy turniej.
Najbardziej dziwną rzeczą były masowe walkowery. W pierwszej rundzie winners bracket były zrozumiałe, bo prawdopodobnie ktoś, kto się zapisał na imprezę i nie stawił na niej, jednak w kolejnych, gdy ktoś juz przeszedł dalej? Walkowery były rozdawane nawet w 6 rundzie losers bracket. Przyczyny mogą być dwie: albo gracze się nie po prostu stawiali, albo nie wiedzieli, że aktualnie mają grać.
Przypuszczać można jednak (na dzień dzisiejszy) temu drugiemu, bo kto jak to by dał walkowera, ale sam Fatal1ty? Tak, tak, to nie żarty. Po pierwszej wygranej Amerykanina (którą wygrał poprzez walkower przeciwnika) w następnym spotkaniu spadł do losers bracket poprzez własny walkower. I tam sytuacja się powtórzyła, Fatal znowu oddaje walkowera i tym samym zostaje odsunięty z turnieju. Podejrzane ?
Podobną sytuację miał Purri, który (ironizując) wprawdzie zaszedł daleko, ale żadnego spotkania nie nie rozegrał! Jego przeciwnicy wszyscy oddali gry walkowerem, po czym sam Szwed "poddał" się i odpadł
Czyżby Purriego i Fatal1ty'ego nie było na turnieju? Jeśli tak, to czemu w ogóle wybierano kogoś by przeszedł dalej, jeśli dwóch grających przeciwko sobie zawodników w ogóle się nie stawiło. Można gdybać, wszystkiego dowiemy się zapewne niebawem.
Rozgrywki 1v1 jak i 2v2 były zdominowane przez Szwedów. Niestety bardzo dużo spotkań się nie odbyło, a zawodnicy przechodzili do dalszych rund nie dotykając nawet myszki.
Najbardziej należy pochwalić dwóch najlepszych graczy TDM na świecie i jednych z najlepszych duelowców, Foxa i Toxica. Ten turniej był dla nich swoistym placen zabaw, gdzie nie dawali szansy rywalom. Łeb w łeb zaliczali kolejne zwycięstwa, by spotkać się w finale winners bracket. Tu okazał się lepszy fox, zrzucając Toxica do finału drabinki losers bracket. Tam Szwed napotkał brytyjskiego utalentowanego gracza TooGood'a, jednak nie dał mu szans. Dwóch graczy sławnego ice Climbers w finale! Kto okazał się lepszy?
ic-TOXIC vs ic-FOX |
ic-TOXIC [ 2:0 ] ic-FOX |
Klasyfikacja końcowa 1v1:
- ic-Toxic
- ic-Fox
- TooGood
- $3,000 USD
- $2,000 USD
- $1,000 USD
Prócz tego turniej 2v2 był również pokazem szwedzkiej potęgi, ponieważ na podium znalazły się aż 3 drużyny Skandynawów. Ciekawym zabiegiem był podział ice climbers "na pół". Wytworzyły się teamy: ice climbers (GOPHER & TOXIC) oraz ice climbers2 (FOX & ic-DESP). I to oni byli "panami i władcami" tego turnieju, krocząc jednakowo w kierunku finału, gdzie się ten jedno-dwu drużynowy team spotkał. Braterska siła pozwoliła Gopherowi i Toxicowi zrzucić ice climbers2 do drabinki przegranych, gdzie zmierzyli się z kolejną szwedzką drużyną, 413 (Ooze & LoUie). I tym razem Fox wraz z Despem pokazali, że są niepokonani, wygrywając spotkanie. Jednak finał główny się nie odbył, gdyż Fox i Desp postanowili oddać zwycięstwo dwóm braciom.
Klasyfikacja końcowa 2v2:
- ice climbers
- ice climbers 2
- 413
- 30 000 SEK
- 15 000 SEK
- 5000 SEK
Gratulujemy świetnego występu Szwedom, którzy jak widać i w tym Quake'u będą mieć i mają bardzo dużo do powiedzenia. Jest prawdopodobne, że ice climbers i tym razem zdominuje zbliżający się EuroCup, zwłaszcza po tym co pokazali. Miejmy również nadzieję, że kolejny Dreamhack będzie lepiej zorganizowany, bez takich niespodzianek, w postaci nieobecności większości zawodników i masowych walkowerów.
Zobaczcie także
Gamingeye
#0 | majcok
2005-11-27 23:07:40
#0 | vdr
2005-11-28 00:11:25
chociaz calosc wyglada juz mniej czystso po tych masowych walkowerach ... zeby sam Fatal przegral w ten sposob ?
#0 | j0k3r
2005-11-28 00:54:23
#0 | gÓpek
2005-11-28 06:28:35
#0 | ThrawN
2005-11-28 06:59:44
#0 | j0k3r
2005-11-28 11:01:38
#0 | ortho
2005-11-28 17:14:54
#0 | spec_u
2005-11-28 19:04:02
#0 | Kierowca autobusu
2005-11-28 20:34:34