Polacy w NQR 7
Mamy już za sobą fazę grupową, więc przyszedł czas na krótkie podsumowanie. Jak mówi stare przysłowie , nie ma róży bez kolców, tak i w National Quake Rank, nie odbyło się bez zgrzytów. Pomimo kilku WO, paru spięć i małych niedociągnięć, myślę że w ostatecznym rozrachunku można tą edycje zaliczyć do bardzo udanych.... ale po kolei...
Krótkim wstępem...
Nowatorski pomysł podziału dywizji na konferencję niemal zdał swój egzamin. Dlaczego niemal? We wszystkich dywizjach poza pierwszą, system ten był trafną decyzją, nie tylko dlatego że rozgraniczył potencjalnych kandydatów do zwycięstwa w playoffach ale także dał szansę pograć tym słabszym klanom. Poza tym, przez całą ligę, Ci którzy wygrali swoje konferencje , nie mieli szansy się spotkać , a co za tym idzie playoffy zapowiadają się o wiele bardziej interesująco. Jeśli natomiast chodzi o pierwszą dywizje to admini byli zmuszeni podciągnąć teamy z ubiegłorocznej drugiej ligi do pierwszej tak by zapełnić obydwie konferencje. To posunięcie było krzywdzące dla "drugoligowców", bo nie od dziś wiadomo że pomimo ich ogromnego skilla, drużyny z „ekstraklasy europejskiej” są poza ich zasięgiem. Dlatego też nie było mowy o jakiejkolwiek sensacji, z góry wiadomo było kto wejdzie do fazy playoff a kto nie, kto powalczy a kto z góry nie ma szans. .
I faza rozgrywek
Nie od dziś wiadomo że mamy w dywizji pierwszej team polskiego pochodzenia. Hard Guns Crew bo właśnie o nim mowa, dziś już bardziej szwedzki niż polski, zajął wysokie bo trzecie miejsce w dywizji 1A. W swojej „grupie” uległ dość wysoko MalFunction oraz minimalnie LegeArtis, pewnie przechodząc dalej. Tym bardziej szkoda, iż w 1/4 playoffów oddał WO Slackersom i nie zobaczymy go już w dalszej części rozgrywek.
Kto zatem jest faworytem do mistrza National Quake Rank? Bez wątpienia są nimi Slackers, LegeArtis oraz Clan Malfunction czyli najlepsi z najlepszych od ponad dwóch lat, doskonale znani każdemu kto chodż trochę grał w QW.
W dywizji drugiej swoje mecze rozgrywały dwa polskie teamy. Pierwszy z nich , Death Dealers po prawe cztero letniej przerwie od razu został rzucony przez adminów NQR na głębokie wody. Patrząc z perspektywy czasu, była to nie wątpliwie dobra decyzja zarządu, bo chodż chłopaki nie dostali się do playoffów to jednak zajęli wysokie, szóste miejsce, dosłownie ocierając się o awans. W dywizji 2A swoje mecze rozgrywało Axe. Niestety polski team gdzieś w połowie rozgrywek zatracił zapał,odpuszczając mecze a tym samym ostatecznie klasyfikując się tak jak D2 na szóstym miejscu. A szkoda bo z Avenger’em w squadzie, Axe miało spore szanse na dobry występ.
Playoffy drugiej ligi bez wątpienia zostaną zdominowane przez Veterans oraz Elaintarha. To właśnie te dwa klany wygrały swoje konferencje, nie przegrywając ani jednego meczu. Wątpię aby kto kolwiek mógł stanąć im na drodze...
Jednak Axe to nie jedyny zespół który stracił zapał do gry. Polskie klany ulokowane w dywizji trzeciej – PsychoHaloons Crew oraz Damneds po rozegraniu początkowych gier, odpuścili sobie ligę. Tym bardziej dziwi mnie ich zachowanie, gdyż obydwie drużyny do najsłabszych nie należą i na pewno łatwo skóry by nie sprzedały.
Veni Vidi Vici wydaję się być teamem który powinien wygrać playoffy dywizji 3. Ale ręki uciąć sobie nie dam, szczególnie że Osams i Assassins to utytułowane klany, doskonale znane z poprzedniej edycji.
Dywizja czwarta bez wątpienia należała do biało-czerwonych. Dreadful Offensive Squirrels oraz Easy To Kill bez najmniejszych problemów awansowali do plaoffów. Mało tego, bo 3TK są faworytem do wygrania całych rozgrywek. Połączenie całkiem niezłego teamplaya z skillem takich graczy jak Cia czy Rogman siało spustoszenie w pierwszej fazie, nie zostawiając nawet suchej nitki na przeciwnikach. Nie wierzycie? A gdy wam powiem że nie przegrali żadnego meczu? Mało tego, nawet nikt nie nadszarpnął im pojedynczej rundy! Imponujące, nieprawdaż?
Niestety z bliżej mi nie znanych powodów DoS oddało swój mecz walkowerem w playoffach, zostawiając tym samym pewien niedosyt. Czasem zastanawiam się po co grać skoro ma się taki słomiany zapał?
Na zakończenie należy wspomnieć o Phyresis, który pomimo iż wygrał tylko jeden mecz w swojej piątej dywizji, to żadnego nie oddał walkowerem. Chłopaki z tego klanu są nowymi graczami na naszej rodzimej scenie, i należy im się niski pokłon za determinację i wolę walki. Byle tak dalej...
PS: Przyznam się szczerze że nie mam pojęcia kto wygra playoffy ostatniej, teoretycznie najsłabszej ligi gdyż nigdy nie miałem styczności, ani z tymi klanami, ani z tymi graczami. Są to przeważnie nowe twarze na starej, hermetycznie zamkniętej scenie. Dlatego po cichu po prostu szepnę.... niech wygra najlepszy!
National Quake Rank 7 | 1. Historia | 2. Polacy w NQR 7 | 3. Wyniki Playoff'ów